-
Jestem głooooodna!
Co za dzień!! Nie dość, że zjadłam więcej niż przez ostatnie 2 tygodnie to cały dzień chodzę głodna! Co więcej jest tak duszno, że nikomu z rodzinki jeść się nie chciało. Tylko mi jakoś. :shock:
Straszne. W dodatku teraz mam przed oczami jutrzejsze śniadanko i myślę sobie co to będzie. I nie mogę przestać. Będąc głodną tylko o jedzeniu myślę.
Idę po wodę. Albo jabłko. Eh.
A już jutro kolejny piękny dzień i kolejne 1200 kalorii do spożycia przede mną. Mmm. :)
-
roxxxy ja tez jestem glodna :twisted: ..wypilam wlasnie druga herbate (1 to zielona druga czerwona znowu ukradlam mamie ta odchudzajacom..) a teraz pije wode ..zalewam zolondek niech sie wkoncu zamknie ...
-
a mnie nie pomagaja oszutwa typu szklanka wody na zabicie głodu...ech
roxxy ja tez non stop myśle o jdzeniu, ale w końcu na diecie jesteśmy :?
-
Mi się nawet trudno zasypia jak jestem strasznie głodna...
Ciąglę mam wizje śniadania xD
I budzę się o 5, 6, 7, 8... aż w końcu wstaję o 9 :D
A jak sie najem, to przesypiam pieknie całą noc :( ehh
Woda to lipa... Mój niezdrowy sposób na zabicie głodu to picie coli...
-
ja też nie mogę zasypiać bo też mam wizję porannego sniadania. Straszne to jest :?
Budze sie podobnie jak Lauri ale w gruncie rzeczy wstaje po 11 xD hih dość późno =p
-
ja też nie moge chadzac spac głodna dlatego zaniechałam teorii jedzenia "na 3 godziny przed snem"
-
ja zaniechałąm teorii niejedzenia po 18.
Durna zasada :P
-
No to ja bym dodała jeszcze ze 100-200 kcal do limitu (jeśli to 1000 np. to nie zrobi mu większej różnicy) i zjedzenie jednak czegoś przed snem.
Bo to bez sensu, jak człowiek chodzi i cały czas myśli i koncentruje się na jedzeniu. Jak znam siebie to nie ma siły żebym się nie złamała wcześniej czy później. Lepiej wolniej, ale bez takiego katowania się...
No ale, ja mało restrykcyjna jestem jak wiadomo ;)
-
123mr
Już jestem na 1200 to nic nie dokładam, tylko będę jeść ostatni posiłek może ok. 19, a nie jak dotychczas 17-18.
_______________________
Cieszę się, że nie tylko ja mam takie problemy, jak to miło, że jest ktoś kto cię rozumie. :D
Dziś zjadłam narazie:
śniadanie: 2 bułeczki mleczne (300 kcal)
obiad: 5 małych kiełbasek (nie wiem jak one się nazywają dokładnie :P), kromka bagietki, szklanka soku pomarańczowego (539 kcal)
podwieczorek: jabłko (75 kcal)
A na kolację pewnie zjem bułeczkę, może 2, bo mam straszną ochotę. :D
Czyli razem: 1214 kcal. :)
_______________________
Poza tym to żegnam się z Wami na niecałe 2 tygodnie. Wyjeżdzam jutro z rana na obóz. Będę tęsknić, bo przez ten dotychczas krótki czas za każdym razem jak tu weszłam to zawsze odzyskiwałam humor. Jakoś mi raźniej jak mi pomagałyście. Dziękuję! :)
Przed obozem: (kilka dni temu wprawdzie się ważyłam) ~ 54.8
-
witam;*
ja tez wyjezdzam, ale na tydzien:D
3maj sie i milego wyjazdu;*