No cóż ja jestem na takiej trochę więcej kalorii, bo zbyt łakoma jestem. Efekty też widać, ale znacznie wolniej ;)
Fajnie, że jesteś taka pełna zapału, mam nadzieję, że tylko będziesz się w nim utwierdzała :)
Wersja do druku
No cóż ja jestem na takiej trochę więcej kalorii, bo zbyt łakoma jestem. Efekty też widać, ale znacznie wolniej ;)
Fajnie, że jesteś taka pełna zapału, mam nadzieję, że tylko będziesz się w nim utwierdzała :)
najwiękrzy kryzys miałam 4 dnia, w nocy głód ssał mój pusty żołądek, ale niedałam się i niewstałam z łóżka i po 30 min odpuścił i usnełam.
Myślę że 1000kcal to tak wsam raz na lato ale gorzej będzie zimą, mniej ruchu i więcej sie je, dopiero wtedy wyjdzie kto ma silną wolę . Ja zawsze załamywałam sie na zime ale myślę że teraz z Wami dam radę i nieprzytyje zimą.
Narazie jest lato więc trzeba wykorzystać pomidory, ogórki i słońce :)
Trzymajcie sie chudo !!!
zgadam sie z Toba Andzeliko zimie znacznie trudniej sie odchudzac warzyw i owocow duzo mniej no i mozliwosci ruchu zdecydowanie nie ma tyle co latem ale zawsze mozna zrobic jakies zapasy :wink: trzeba by to przemyslec jak ulatwic sobie diete zima a na razie cieszmy sie sloneczkiem i darami lata :D no a kryzysy to najlepiej przeczekac same przechodza takze Twoj sposob tzn nie wstawanie z lozka jest bardzo dobry :)
Do zimy to i my będziemy ważyć znacznie mniej, w związku z czym organizm będzie mniej potrzebował i do dietowania zdążymy przywyknąć ;) Uda się.
Muszę sie pochwalić waga ładnie spada ale... widzę jeden minus NIE MAM SIŁY widzę że słabnę w czasie wykonywania sporu czuję że słabną mi siły. może za mało kalori spożywam do tych spalanych ??
zazwyczaj zjadam 1000 - 1050 kcal
a spalam ok 1000 do 1300
Czy macie podobny problem ???
Przy okazji zapytam czy jest moze ktoś z Wągrowca ? lub okolic żeby razem pojeździć na rowerze ( razem z dziećmi )
widze, ze ladnie wszystko spada :) oby tak dalej :) 3mam kciuki
ach! bardzo dzilenie działaśz. i bardzo piekne efekty :) mmm. tak trzymaj. pozdrawiam goracao i trzymam kciuki
A do spalania wliczasz kalorie konieczne na życie? Na spanie, na jedzenie, siedzenie?
Bo jeśli liczysz tylko ćwiczenia i spalasz nimi wszystko co zjesz, to tak naprawdę się głodzisz.
Słabniesz, dorobisz się problemów urodowo-zdrowotnych, ginekologicznych i gigantycznego jojo. Oblicz swoje zapotrzebowanie energrtyczne, uwzględniające ćwiczenia i zmniejsz liczbę kalorii dostarczanych dziennie o jakieś 500, no 700 góra.
Nie wiem skąd ten fetysz 1000 kcal. Jak się waży 50kg i ma1,50 wzrostu to może i dieta odchudzająca jest, ale w większości przypadków to głodówka tak naprawdę.
Przydatne adresy http://www.webmd.com/content/tools/1...metabolism.htm,
http://www.fit.pl/dietadlaciebie/zap...468,0,0,0.html,
http://kalorie.net/modules.php?name=Stratawagi
swietnie ci idzie :) ja tes jestem na diecie 1000 kalori i mysle ze jest dla mnie najlepsza :) szkoda ze ja nie mam pieska..bo tes napewno chodzila bym z nim na dluugie spacery :) bo dzieki takim dlugim spaceronm 1,5 roku temu duzo schudlam :] zycze powodzenia :)
tez jem max 1050 ale nie jest mi slabo. Jedyny dyskomfort jaki mam to ze rano jest mi niedobrze od zapachu np szynki :?