Op,
U mnie podobnie z przekaskami. Odkad musialam walczyc o swoje kilogramy duzo trudniej przychodzi mi wpychanie slodyczy, a duzo latwiej zadawalam sie warzywami lub woda.
Wersja do druku
Op,
U mnie podobnie z przekaskami. Odkad musialam walczyc o swoje kilogramy duzo trudniej przychodzi mi wpychanie slodyczy, a duzo latwiej zadawalam sie warzywami lub woda.
Maxximo ja też od kilku dni mam lenia i nie ćwicze,ale to w sumie nie do końca moja wina,jakiś czas temu źle się czułam(albo coś z płucem albo to korzonki) i teraz boje się ćwiczyć.Pare razy próbowałam ale zaczynało mnie kłuć w boku.Dalej chudne ale mam świadomość ze gdybym więcej sie ruszałam to spalałbym więcej tłuszczyku.
Ja dziś pochłonęłam 1290 kcal ponieważ pół dnia spędziłam w kuchni,gotujac dzieciaczkom i to przegryzłam i tamto,tak to jest.Już pewnie śpisz,słodkich snów :D
Dzień Dobry Miłym Paniom :!: :!: :!:
Nie udało mi się wstać z ptaszkami. Ja jednak jestem śpioch... :wink:
Poranna kawka stoi przede mną, a ja muszę zaplanować sobie jak spędzić dopołudnie, bo popołudnie mam już zajęte. Nadrabiam zaległości towarzyskie i jadę z wizytą do moich przyjaciół. Albo raczej korzystam z ostatnich dni wolności...
Życzę Wam miłego i sympatycznego dzionka, do później, MAGDA :D
op :!:
Ilością pytań się nie martw. Lepiej mieć więcej, niż później żałować, że czegoś w ankiecie się nie uwzględniło. Ja do swojej pracy dyplomowej będę robić 3 kwestionariusze - ogółem 6 stron do wypełniania. Trudno, jak trzeba to trzeba, a myślę, że ankietowani okażą troszkę dobrej woli i wypełnią wszystko.
Możesz jeszcze przed zrobieniem właściwych badań zrobić ten kwestionariusz kilku osobom (najlepiej znajomym), aby sprawdzić czy wszystko gra i czy nie ma wątpliwości przy wypełnianiu go. Ja zrobiłam takie "pilotażowe badania" do pracy magisterskiej i okazało się, że bardzo mi się przydały, bo uwagi tych osób pomogły mi udoskonalić moje kwestionariusze.
A nie wiesz dokładnie, co te Twoje koleżanki miały robione :?: Bo teraz to robią bardzo różne operacje na oczach. Ciekawi mnie jak długo się po tym dochodzi do pełnej sprawności i normalnego funkcjonowania?
Sama nie wiem co robić. Chyba jeszcze pójdę na jakąś konsultację do okulisty, tylko innego niż ostatnio.
Skylite, op :!: :!: :!:
Ja też nie do końca zwalczyłam odruch przegryzania i podjadania. Tylko teraz zamiast słodyczy czy kanapek wsuwam ogórki lub jakieś owoce. Myśle, że to takie kompromisowe wyjście z sytacji. Ból zaspokojony, a liczba kalorii nie tak znowu straszna. :)
Dorotka_18 :!: :!: :!:
Jak boli to nie warto ryzykować. Ja jakiś czas temu miała na siłowni kontuzję barku. Podleczyłam trochę (nie do końca jak się okazało) i wróciłam prawie od razu na siłownię i aerobik. Oj, boloło potem, bolało :!: Trzeba było zrobić sobie dłuższą przerwę, a ja ambitnie stwierdziłam, że to nic takiego. Potem sią na mnie zemściło... :evil:
A 1290 to nie tak dużo :!: :!: :!:
:D MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNY :D
witam WAs
najpierw mój wczorajszy raporcik zdaje
pochłonełam 1139
i byłam dwie godzinki na spacerku
a dzisiaj jest jest o wiele lepiej wiec dzien zaczełam od aerobiku 65 min
teraz zabieram sie do obowiazków codziennych:),bo troche mi sie nazbieralo :wink:
Miłego dnia
Hej,
Zawialo dzisiaj nuda i sezonem ogorkowym w topicu ;)
Nikt nie pisze.
Ja tez nie napisze, bo nie mam o czym ;)
No moze tylko mnie za bardzo do czekolady ciagnelo po poludniu i dalam sie skusic na troche za duzo, tak sobie mysle :/
Cześć i czołem :!: :!: :!:
Rzeczywiście coś dziś tak u nas pustawo. Niestety ja dopiero wróciłam od znajomych, więc nie mogłam się pokazać wcześniej. Dietki nie dopilnowałam i ma wyrzuty sumienia. :oops: Coś mi to dietowanie w ostatnim tygodniu się za bardzo nie udaje. Mam nadzieję, że to tylko przejściowy kryzys... :roll:
Powiem Wam, że jestem po tej wizycie wykończona. Moi przyjaciele mają takiego prawie trzyletnigo urwisa, który potrafi nieźle dać w kość. Spędziłam u nich parę godzin, a on nieustannie wymagał uwagi. Strasznie absorbujący dzieciaczek. Bardzo mu się spodobała moja spódnica do ziemi i naszyjnik, który bez przerwy musiałam ściągać i zapinać mu na szyję. Rany, zrobiłam to chyba z tysiąc razy...
Ciekawe czy wszystkie dzieci są takie :?:
Miłego wieczorku, MAGDA :D
maxxima a co ja mam powiedzieć bo mam takiego 2 letniego urwisa w domu, który biega cały dzień to tu to tam a ja za nim :wink:
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło to bieganie mi służy :P :P :P
Miłego wieczoru ! ! !
anamat :!:
Jesteś matką. Może z perspektywy matki to inaczej wygląda niż z perspektywy przyszywanej ciotki. Nie wiem, ale pewnie tak jest...
Generalnie jestem pełna uznania dla wszystkich rodziców, bo to praca na cały etat, a nawet dwa. Tylko czasem rodzi mi się w głowie taka myśl, czy ja sama byłabym zdolna do takiego heroizmu :?: I ogarniają mnie wątpliowści...
Pozdrawiam serdecznie, MAGDA :D