-
Go Go Go :))) Sie uda.
No dobra...Witam panie ( i panow jesli sa:P) :D
Powrocilam.
Po ogromnych bojach [przegranych:P].
Ano bo pewnie mnie juz nikt nie pamieta, ale bylam na forum juz jakis czas temu i musze powiedziec, ze schudlam wtedy ladnie, bo 10 prawie :D
A teraz mi z nawiazka wrocilo :roll: . Zmiana otoczenia, zmiana mieszkania, zycia..i tak kilogramy sie zadomowily u mnie tu i tam. Ale nie ma lekko, trzeba je wyrzucic, bo pasozyty sie trzymaja mniekuroczowo, a mi niewygodnie:P
Wynocha kilogramy :D
No: mam 164 cm wzrostu, waze 68 kg, narazie chce schudnac do 60, a potem dalej.. (tak ok do 53-53 ...jak kiedys). No wiec I etap zaczynam :D
Uwazam za nejlepsza dietke 1000 kcal wiec sie jej bede trzymac. Mniej jesc, nie szamac slodyczy, zandych tam gazowanych napojow czy czegos.
o!
Najgorzej bedzie z piwkiem..bo tak goraco, ze milo sie piwka napic.....:D
Ale nic to. Koniec. Finito. Bo jak tak bede sobie pozwalac to znow mi przybedzie ze 20 kg a potem znow 20 i 20....i...20....:P
A to ma w dol isc, a nie w gore.
:D
Pomozecie?:)))))
-
Witamy ponownie na forum :D
Pewnie że pomożemy :)
Tysiąc jest najlepszy, mam nadzieję że Ci się uda ;) Najwazniejsze ze nie chcesz sie poddawać :D
Bede trzymać kciucki :P
Miłego dnia :*
-
O Lauri, widze ze masz zaszczyt byc moim pierwszym gosciem :P
Milo.
Pewnie, poddac sie?? Oj nie nie nie :D
-
No pewnie xD Byłam najszybsza 8)
Zapraszam do mnie :)
Racja, będziemy walczyć do ostatniego zbędnego kilograma xD
A co! :twisted:
-
Cześć ;)
No pewnie! DAMY RADE ;] gdyby jeszcze tą Twoja dietke dało się troszeczkę usportowić :roll: ale to pomału :twisted: !! A ja jestem druga ;p tez dobre miejsce przeciez 8)
pozdrawiam :*:*:*
-
Ahh i dzien juz (prawie!) za mna. Nie bylo zle...:D
Zjadlam dzis:
:arrow: łącznie 6 pieczywek wasa
:arrow: 3 surowe ogoreczki
:arrow: serek wiejski light
:arrow: jajeczko na twardo
:arrow: jabuszko zielone
:arrow: i wlasnie zajadam sie czeresniami :D
Do tego dodaje jeszcze duuuuuuuuuzo wody...jej chyba z 5 litrow:/ taki upal;( I zielona herbatka x 2.
Mala wpadka - kilka lykow coca-coli, ale przez przypadek. No pic mi sie chcialo, ze nie wiem i jak mi ktos dal do reki cos plynnego to msialam usta zmoczyc.
:P
A pic sie chcialo, bo w ten pal wlasnie ja zalatwialam sprawy w jakis urzedach nie urzedach...Wiec mialam dzis jakies 4 godzinki spacerku. Wlasciwie caly dzien na powietrzu! Plus 20 minut na rowerze stacjonarnym rano no i marszobieg:P na pociag...Ale tez sie liczy:P W kazdym razie myslalam, ze sie stopie bo tym marszu:P
W ogole doszlam dzis do wniosku...ze po co jakis SPA jezdzic..?? Po c jakas sauna?? Przeciez tak goraco jest, ze to sie czlowiek poci jak glupi:P Po takim seansie zimny prysznic i ah...jak wspaniale :D
Pewnie cos dzis zjem lekkiego jeszcze dzis, limitu nie przekroczylam, a ja spac chodze zazwyczaj pozno w nocy, wiec trzeba jesc cos jeszcze... Nic to, lece do Was podejzec jak idzie :))))
Ahh....;]
-
trzymam kciuki i zycze powodzenia :D skoro raz się udalo to teraz tym bardziej. Będę do Ciebie zagladać i patrzeć jak tam twoje postępy...
Lauri powiadasz, ze tysiąc jest najlepszy... to ja może zmniejsze z 1200 do 1000
-
Dziękuję za odwiedziny :) także będę wpadać do Ciebie :) no i życzę powodzenia i wytrwałości :D
Pozdrawiam :)
-
Ojej...Jestem:D
Mialam problemy z netem.
Ale juz jestem i juz sie dzielnie spowiadam :D
Wczoraj:
Bylo jak najbardziej ok :D 1000 nie przekroczylam, duzo warzywek i duuuzo arbuza....Sie nim obzarlam;/ Juz never ever:P
No i wczoraj tez rowerek jak zwykle i dluuuugi spacer:D
A dzis....Dzis caly dzien sie glodzilam:P Tzn jadlam, a i owsem. Salatke z salaty lodowej, pomidorka, ogorka i tunczyka. Zjadlam 2 porcje + arbuza (ja sie nie umiem powstrzymac no:P). a sie glodzilam, bo czekal mnie dzis grill....Musialam isc. Oczywiscie troche tam zgrzeszylam, ale nieduzo!! :D Zjadlam piers kurczaka z grill + suroweczka (nie jest zle..) ale...gdybym nie doprawila tego tym grillowanym bananem :evil: Nic to. raz nie zawsze, trudno, odmowic nie moglam.
Za to spacer byl i to duzo, bo nawet jakies 10km lacznie :D i rowerek jak zwykle rano. Jutro ide na basen.
Nie tam, nie jest zle. tymbardziej, ze juz mi kg zszedl. Wiem, ze to tylko woda i te sprawy, ale no co....Zawsze motywacja jest, jak sie widzi juz mniej na wadze :D :D :D
Buziole. Zajrze do Was jutro rano, bo dzis juznie mam sily po tym spacerze....
:)))))
-
Ah wlasnie wstalam. Widze, ze nikigo u mnie nie bylo :(
Lec sie kapac, sniadanko i na dwor. Spacer bedzie dlugi...:D
Wpadne tu po poludniu pewnie...
;]