a Ta wcielo znowu ,czyzbyc zapomniala Kasztanko powiadomic nas ze gdzies pojechalas ?:)
Wersja do druku
a Ta wcielo znowu ,czyzbyc zapomniala Kasztanko powiadomic nas ze gdzies pojechalas ?:)
Hej, Hej, hej :) Ładnie,ładnie :) Podziwiam i zazdroszczę. Jeśli o mnie chodzi to nic z tego by nie było. Niby jeżdżę na rowerze i rolkach. Dużo spaceruję i troszeczkę czasem biegam. Nic mi to nie daje :(
Oj kochane internetu nie miałam przez tydzień :( Przepraszam że was nie odwiedziałam, zaraz to naprawię tylko najpierw pójdę pobiegać i się wyspowiadam.
Byłam u babci i nazbierałam do 63,5kg ale wczoraj od razu po przyjeździe poszłam biegać i zjadłam na obiad trochę rosołu i gotowane udo z kurczaka. Pychota. A na kolację brzoskwinię i tyle. No i jestem spowrotem na 61kg jeszcze tylko 2. I mam plan żeby to zrzucić do piątku bo w sobote odwiedza mnie mój przyjaciel na weekend i trzeba wyglądac jako tako ;) co nie? :P hehe. No więc plan jest taki że jem porząde 1 i 2 śniadanie i obiad niezbyt obfity, przed obiadem bieganie wieczorem rower bez kolacji(ew. owoc jakiś) :) Plan ambitny mam nadzieję że się uda, a teraz lecę pobiegac i do Was wracam :P
Dobrze że jesteś z powrotem.Już martwiłam się,ze zrezygnowałaś z dietki i odwiedzania forum.Trzymaj się cieplutko. .buziaczki :D
No to trzymamy kciuki za Twoj ambitny plan :wink:
A jeszcze wpdlam na chwilke bo nie mam za bardzo co robic :wink: I przedstawiam ci moj ulubiony sposob motywacji (hehe .. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ):
http://www.supermodels.nl/ModelPics/...amiller/47.jpg
Bo jak sie popatrze na zdjecia super modelek to od razu nie chce mi sie jesc i pojawia sie chec do sportu :) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
plan ambitny, byle by sie w szystko udalo ;) wkacu to tylko kilka kg :] napewno dasz rade... 3mam kciuki :)
no jasne,ze sie uda :D
mi sie tam biegać nie chce :?
ale tez troszq ćwicze :D
a co do sniadanek to właśnie moje nie sa zbyt obfite,bo tylko serek i jakiś owoc...
moze dlatego nie moge shcudnać?
juz sama nie wiem ...
pzdr :*
Hihi plan po części udany, ale zamiast biegania było prawie 2h roweru więc na to samo wyszło przed obiadem. No i wieczorem z kumpelą jakieś na oko wyszło1,5h roweru bo to różnie hehe i 5 minut okazyjnie na koniu :P:P Tylko że miałam na kolację nic nie jeść a przed rowerem zjadłam trochę szynki i pół pomidora a po rowerze tez trochę szynki półtora pomidora i trochę soku porzeczkowego z "Fortuny". Ale chyba na tym zakończe dziś. Waga pokazała po południu 60,5 :) Oby się udało do piątku...
Kinga1980 hehe tez tak myślałam że tak pomyślałyście ale na szczęście jestem przy zdrowych zmysłach i wróciłam do Was;*
MartynaSOAD dziękuję;* i za to zdjęcie też, nawet chyba zrobie sobie jeszcze ABS na brzuch dziś przez to zdjęcie :D dzięki!;*
kasiorek18 dziękuję za wiarę we mnie ;*;*
Mania08 też tak robiłam że ładnie zacznę dzień to już tak pociągnę ale później wychodziło na to że nadrabiałam małe śniadanie ogromną kolacją a to nie najzdrowiej, lepiej zjeść większe śniadanie bez wyrzutów bo przez cały dzień się i tak spali a wieczorem jest już spokojniej z tak to w nocy się odkłada w boki i wszędzie. ;*
Hej
Przytylas :?: ...eee witaj w klubie ,ja waze 63 kiloski ..najs najs najs .. a bylo 60 :( trudno ,tez mam plan i bede go realizowac .Ale dopiero w domciu..Bo jutro wyjezdzam i chcialam sie pozegnac :( bede dopiero we wrzesniu na netku bo komp w serwisie
3maj sie cieplutko!! buzka:*:*:*