-
Z kumpelą obmawiałyśmy 1 część wakacji to jakoś zleciało 2h ale to taki spacerek rowerowy hehe mimo że na ciężkiej przerzutce :) niech się robią już te mięśnie w końcu :evil: ale to ciasto w lodówce, zaraz tam pójdę i je zjem, jeszcze 5 minut dłuzej nie wytrzymaaaaaaam!
-
coś niedobrego się ze mną dzieje, 2 dni temu miałam tak silną motywację że myślałam że góry przeniosę i się ciasta nie tknę. Zjadłam w końcu jeszcze
:arrow: kawałek z karmelem i
:arrow: kawałek z brzoskwiniami, kremem i kokosem.
-
Kasztana ,nie doluj sie ,ja mam tak samo zawsze pare dni przed @ ,moze Ci sie zbliza ... Bo mi chyba wlasnie niedlugo nadejdzie bo ja znowu chodze otwieram szafki ,gapie sie na slodycze i odchodze i tak co chwile az wkoncu wiem ze cos wyciagne i pochlone..hihi zawsze sie to tak u mnie konczy.. dlatego staram sie jesc lody :):)
Miesnie beda sie robic ,spokojnie :) Daj im troche czasu hihihh 8)
-
oj i tak ci super idzie.. tanie.. rower :) zazdroszcze hehe tes chyba bede musiala do swoich cwiczen dozucic tanie :) mrr pozdrawiam !
-
Nie przejmuj sie tak tym ciastem :D To tez trzeba jesc,zeby po diecie nie rzucic sie na wsyztsko co slodkie dookola :wink: Ja to staram sie nie jesc jak narazie,bo jak zaczne to nie moge przestac :? Jem wtedy do momentu gdy czuje ze moj brzuch wiecej nie pomiesci :?
No ale za rowerek to congratulations sie nalezą, zdrowe to, i przyjemne, tak trzymac :D
Pozdrawiam!
-
Hejka
Nie przejmuj sie oby tylko w taki ciag nie wpadła , bo ja wlasnie tam mam ,ze lepiej ,zeby sie nie zblizała do slodyczy ,bo potem porusze lawine...a tak w ogole to my kobietkie mamy przesrane przed okresem na mnie zapala lampka "zrec ile wlezie" -okropne :roll: mnie tez to nieraz dopada ,ale zauwazylam ,ze na dicei sie bardziej kontroluje i jakos skutki tego sa mniejsze...
Pozdrawiam serdecznie :wink:
-
Kochane dziękuję Wam za słowa otuchy :D
Zea - no właśnie chodzi o to że ja też tak mam, raz skosztuję to koniec, pół ciasta nie ma. Co do okresu to miałam wczoraj 2 dzień i humorki zawsze mam zmienne wtedy i napadło mnie coś w stylu "w dupie wszystko mam". No i napadłam ciasto o 20:30 wieczorem :? dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie, dzięki że wpadłaś;*
Yvonne20 - no masz rację że trzeba jesć, ale z umiarem, co mi nie często wychodzi... zwłaszcza jeśli chodzi o ciasto miodowe z karmelem. Hihi no z rowerkiem to zleciało jak z płatka :) A to jedzenie ile wlezie do brzucha to miałam tak jak ważyłam 67, to był horror.... teraz się potrafię powstrzym,ać na 2 kawałku ciasta ale tylko na jakieś 1,5 godziny jak mam napad. Potem znowu sięgam, beznadzieja.. dzięki że o mnie nie zapomniałaś;*;* i za wsparcie;*
kasiorek18 - ja ten taniec to wiesz hehe jak już sobie myśle że naprawdę jestem straszna i okropna. Nie ciągnie mnie zbytnio bo żeby był efektywny to trzeba przy techno, a ja techno nie lubię i tak wybieram te najlepsze jako tako kawałki no ale po 35 minutach już uszy pękają:/ A przy moim słodkim bluesie to nie bardzo jak poruszać brzuchem czy biodrami hehe, raczej poskakać, no ale ile można skakać, na razie w weekend czeka mnie 2 dni koncertów i to ze starymi znajomymibędzie zabawa i skakanie do rana zawsze co innego na koncertach... taki trans że nie skapniesz się a tu pół godziny już skaczesz i do tego wydzerasz sie na całe gardło... jejciu ale sie rozpisałam sorrry :P dzięki że wpadłaś;*;*
boxerekk - ale ja już się ich nie doczekam, kiedy w końcu będzie je widać choć trochę :) to chyba ten tłuszcz jeszcze je zakrywa. kurcze... no a @ mam i zmienne humory i to wszytsko przez te humory :/:/ dzięki że mnie odwiedzasz;*;* i za wsparcie, kurcze nie wiem co bym bez Was zrobiła, teraz pewnie siedziałabym przy lodówce ;)
;*;*
Tak. Zjadłam dziś na śniadanie pieczoną kiełbasę i kawałeczek sernika. I to było moje ostatnie ciasto aż do moich urodzin(20.10) jeszcze czekają mnie ur kumpeli i mamy we wrześniu... damy radę. Potem pełna złości i chęci zadośćuczynienia poszłam biegać. 10min. marszu, 20-25 biegu(truchtu o różym natężeniu ;) ) i 10 minut spacero-marszu. W tym biegu myślałam że chyba umrę już nie mogłam wydolić po 10 minutach, ale zaczęłam mysleć o motywacji, przemyślałam ją od początku, i że na początku tak mi świetnie szło, i się zmobilizowałam a na końcu to wyobraziłam sobie że ścigam się ze znajomymi koniarzami i że jak wytrwam do końca to oni okrzykna mnie że mam najsilniejsze mięśnie nóg na koniu :D jaki lol, ale ubaw nie no wyobraźnia działa;P Ale wytrwałam :) I postaniowiłam przy tej okazji odnowić moją dietę na taką jak była na początku gdy do Was dołączyłam :)
Moja odświerzona motywacja:
:arrow: w piątek spotykam się ze znajomymi z Kielc na Festiwalu(nie widziałam ich rok)
:arrow: mój eks, z którym kręcimy w sumie na nowo ale niech widzi że ma się o co starać(zawsze lubił mój brzuch :? )
:arrow: nienawidzę tych grubych ud przylepionych mocno do siodła na koniu, obleśnie to wygląda.
:arrow: wspaniałe samopoczucie (bardzo ważne :!: )
:arrow: we wrześniu chcę wyglądać jak należy i na wfie mieć krótkie spodenki ;)
:arrow: Brawurka musi być ze mnie dumna, to z nią zaczęłam moje odchudzanie i to ona mnie wprowadziła w te wszytskie tajniki jak się powstrzymywać co można jeść a co nie bardzo, zmusiła mnie do sportu, bez którego na dzień dzisiejszy bym nie mogła funkcjonować i pokazała że można żyć bez obrzerania się :D Achhh ile jej zawdzięczam :D ;*;*;*;*;*;* a teraz siedzi nad morzem ;(
:arrow: no i czasami wstyd mi tutaj Wam pisać że zjadłam kiełbache i sernik na śniaanie tak jak dziś. Naprawdę wstyd... :(
:arrow: no i na końcu moje spodenki M w które planuję wejść.
Uff pewnie jeszcze bym coś znalazła ale juz nic nie piszę bo kto to będzie czytał!!! :D
-
Kasztana też mam takie napady jedzenia.Nie potrfie zjeśc kawałka czekolady, czy ciasta.Kiedy spróbuje coś słodkiego, muszę się zapchac na maksa- pochłaniam całą czekoladę, pół ciasta, tonę orzeszków słonych ( czasem dwie tony :wink: ) itp.Nie wiem jaki jest tego powód.Zachowuje sie jak małe dziecko, które nie rozumie ze słowa "NIE". :oops:
jak więc widzisz nie jestes sama......
-
Oj te humorki i 'okresowe' obżastwo taaaaak... skąd ja to znam :) przeczekać :!: innej rady nie ma :)
Pozdrawiam :)
-
no hej :)
Ja tez ciesze sie ,ze mnie odwiedzasz .. :)
Hmm ta kielbasa i sernik to nic takiego ,sniadanko jest najwazniejszym posilkiem w ciagu dnia -da sie przezyc nie martw sie :) ..
ja tez mialam nie jesc slodkiego hihih,ale ograniczam sie do lodow i jest git :))
Ja tez jezdze konnoo ..i tez nienawidze tych ud przylepionych do siodla ,takich plaskaczych.. fjuu .. hihih Ale i tak uwielbiamm na konisiach smigac.. noi nie powiem duzo kcal sie spala :)
Ile lat jezdzisz ?
Bardzo ladne motywacje ,wierze ze sie uda :)