ZA DUZO?? no wiesz co??!!wystarczy bys zrezygnowala np z panierki,ze smazenia i zmniejszyla troche ilosc zjadanych weglowodanow na kolacje !!!!!!!a tak to uwazam,ze masz super menu i na pewno miescisz sie w 1000-1200 kcal :wink:
buziak :*
Wersja do druku
ZA DUZO?? no wiesz co??!!wystarczy bys zrezygnowala np z panierki,ze smazenia i zmniejszyla troche ilosc zjadanych weglowodanow na kolacje !!!!!!!a tak to uwazam,ze masz super menu i na pewno miescisz sie w 1000-1200 kcal :wink:
buziak :*
aaa no to dzieki MAGness..tylko, ze tu mały problem, bo ja na obiad jem zazwyczaj to co jest w domu....i nawet nie bardzo patrze na to co jem..a mój tato niestety jest dooobrym kucharzem i niestety gotuje nie dla takich co się odchuzdaja niestety...:/nom i tu moja zguba..najgorzej, ze ja nawet nie mam nigdy pomysłów na takie duetetyczne obiadki czy kolacje bezwąglodanowe...MAgness a może ty coś polecisz..:)???
Kurde, Słońce, po tym co napisałaś u mnie spodziewałam się jakiejś pizzy zagryzanej BigMakiem, a tu dietka super idzie! Twój błąd dzisiaj tkwił w tym, że dopuściłaś do powstania głodu. Jak się je będąc mega wygłodzonym to tak to potem bywa, że zje się dużo za dużo i niekoniecznie dietetycznie, bo w takich sytuacjach nie patrzy się co się je byleby zaspokoić głód. Pewnie jakbyś zjadła jakiś owoc albo wypiła jogurt w tej stadninie to kolacja byłaby o wiele lżejsza. No ale nic, nie jest źle :) Dużo się ruszasz, a to plus. Wyciągaj wnioski z popełnianych błędów, a waga napewno ruszy w dół! Buziaki, dobranoc :*
no własnie..to był problem...ale ja nie byłam zupełnie na taką ewentualność przygotowana, ze bede tam az tak długo..a tu wynika ta sytuaja z konikiem..i tak wyszło niestety..kurcze nastepnym razem chyba bede cos na zapas brała..:):P
DZieki AGULONK za wsparcie..:)
Myślę, że naprawdę warto mieć zawsze w torbie to jabłko czy jogurcik - waży to tyle co nic, a zawsze głód na jakiś czas zaspokoi. Ja nigdzie się nie ruszam bez butelki wody, ale tu czasem powstaje problem toalety, więc pomysl nie zawsze się sprawdza ;) Lecę już spać, bo padam z nóg. Buzi :*
racja AGULONIK racja..:):)
następny razem bede pamiętac..:):)
aaa nom i dzieki za rade..:):)
Kolorowych snów życzę..:):)DOBRANOC:*
wiesz co ja na kolacyjke staram sie nie wiecej niz jedna kromke zwyklego czarnego chleba(to od jutra bo dzisiaj jeszcze zjadlam rownowartosc tego w postaci 5 chlebkow light) a kaszka manna to zdrowo byle po prostu nie za duzo:) co do obiadow...pogadaj za faderem koniecznie zeby Ci przyrzadzal cos zgodnego z wyznawanymi zasadami chudego zawienia kropeczki !!on sie czegos nauczy a Ty nie bedziesz miala wyrzutow sumienia!!najczesciej na obiad jem kurczaka w roznej formie-grillowany,mielony w zapiekance np warzywnej z mozzarella!!pycha!!jesli nie kurczak to rybka.ewentualnie same warzywa jako leczo plus jakis ziemniaczek lub ryz:)
polecam na podwieczorek zabierany ze soba maslanke owocowa Milko-1,5% tluszczu a daje kopa bo to slodkie jest :P
Ja zawsze jak gdzies wychodze na dłuzej, to zabieram jałbuszko albo oskrobane marcheweczki,żeby nie rzucić się na jedzenie jak wróce do domku i jak an razie skutkuje ta zasada, ewentualnie batonik belvita:
Mam andzieje Słonko,że teraz bedzie juz coraz lepiej,a taka przy obiadku pomysli tez o Twojej diecie:)
buziak na sobote:)
Miłego weekendu Kropeczko :*
Kropeczko dobrze Ci dziewczyny radzą - byłoby o wiele lepiej gdybyś z czterech posiłów zrobiła pięć, lepiej jest jeść częściej i mniejsze porcje, nie czujesz się wtedy głodna a i metabolizm działa bez zarzutu.
Chyba najlepiej właśnie żeby to był podwieczorek, a potem lżejsza kolacja :)
Pierwszy posiłek do godziny po pobudce, a potem jakoś co 3 godzinki i będzie ok.
Całuski i miłego weekendu!