-
Teraz MOJA kolej...:)
Juz od początku wakacji stosuje dietę,jednak od dzisiaj postnowiłam moje zmagania zapisywam, bo może to będzie dla mnie jeszcze większa motywacja i utrudnienie w zbyt szybkim poddaniu się...Moja dieta od dzisiaj ulega ulepszeniu...Do tej pory ograniczałam się jedynie do nie jadania po 18, wyeliminowania czekolady i lodów oraz jazdy na rowerze, (z pozostałymi ćwiczeniami bywało różnie)....zrozumiałam jednak, że to za mało i że trzeb pójść na jeszcze większe poświęcenia...
OTO MOJE ZMIANY:
-większa dawka ćwiczeń fizycznych: skakanka, hulahop, brzuszki,godzina tańca dziennie
-całkowite wyeliminowanie białego pieczywa,miodu, orzechów,słodkchi serków homogenizowanych(moje małe "uzależnienia"),
-ograniczenie ilości słodkiej herbaty do jednej szklanki dziennie(rano),
-zamiana niektórych produktów np. mleko z pełnego na 0,5 bądz 1,5% tłuszczu, słodkich jogurtów na jogurty naturalne, w "zastępstwie" śmietany jogurt naturalny a także wszelkie inne produkty na produkty typu: "light"
-większa ilość warzyw i owoców oraz regulacja posiłków czyli stałe pory ich spożywania,
Mam nadzieje, że uda mi sie z tymi zmainami wytrwać w postanowieniach...:)Trzymajcie kciuki...:):)
Nom a teraz lece do kuchni po śniadanko....:):P
-
Witam Cię Kropko i życzę dużo wytrwałości :) A ile masz wzrostu? Bo do malutkiej wagi dążysz.. Pozdrawiam!
-
mam 156cm...więc malutka jestem i choć rta waga przy tak małym wzroscie to itak jest dużo, ale ja nigdy bardzo drobna nie będe..:):P
-
Trzymam kciuki!!!
Za Ciebie Kropko!!! Twoje zdrowie i zwycięstwo! :) popite oczywiście mineralną :wink:
-
hehe..dzięki...:D:)
a jesli chodzi o mój stan dzisisiejszego podtrzymywania diety to narazie lipa:
moje śniadanie było duże i obiad też:
śniadanie:musli z mlekiem, 1, 5 kromki ciemnego pieczywa z chudą szynką i pomidorem
obiad: diwe "gałki" ryżu", kurczak i sałatka z pomidorów....
+jakies 2 szklanki mineralnej i szklana soku pomarańczowego(do śniadanka)
byłam już na 1,5godzinnym spacerze i jestem już po serii 100 brzuszków i ćwiczenia na "hulahopie"....jak narazie lipa i mało...ale zaraz śmigam na rower, a potem jeszcze godzinka na taniec i seria na skakance...:):P
więc lece..:):)
I pozdrawiam..:):P:* PAPATKi :P
-
Jezu, dziewczyno, skąd Ty siłę bierzesz na tyle ruchu w taki upał? :shock: Ja to jak rano na brzuch poćwiczę to nie mam już siły na więcej :P No ale na aerobik się zapisałam 3 razy w tygodniu, więc muszę się jakoś zmobilizować ;) Podziwiam Twój zapał! Buźka :)
-
a no dzieki..jakos leci...ale na początlu też było ciężko, bo straszny leń ze mnie..ale ja już tak od początki wakacji codziennie na rowerze jeżdzę i wiem, że muszę, niezaleznie czy niedziela, czy późno czy upał..i właśnie to mnie moblizujue, tym bardziej, że moja dieta nie jest rygorystyczna...
JA również pozdrawiam i życze większego zapału..:):)
-
witam:):)
własnie wróciłam z rowerku..zrobiłam 15km i jestem z siebie bardzo dumna..:):)ale też jestem baaardzo zmeczona, a musze jeszcze sprzątnąc troche w hausie, potańczyć i zropbioć serie na skakance..a tak mi się nie chce!! :x :( Kurde...MUSZĘ!!!Wiem, że MUSZĘ, bo chcę mieć super figure i chce wszytskich totaknie zaskoczyc....!!!Nie moge znieść tych współczujących spojrzeń kolezanek, które chodzą w miniówach a ja musze swoje okropnie tłuste nogi chowac pod spodniami i to w dodatku najlepiej czarnymi...eh!!Musze, musze, musze ..i zaraz sie zabieram za robote...ale tak mi się nie chce..bbuuuu :( ;(
-
Dasz radę Kropeczko, tylko się nie przetrenuj! Ja dzisiaj też na rowerek wskakuję na jakąś godzinkę, już postanowiłam :D Tylko muszę jakiś filmik fajny skombinować i będzie gites hehe :) A ile masz w ogóle lat?
-
a no bede pamietac o tym przetrenowaniu..własnie odkryłam, że już po jakichś 20 skokach na skaknce dostałam niezłej zadyszki...eh a pomysleć, że jeszcze kika lat temu skakałam jak wiewiórka..:):P
a latek mam 16...:):)A ty..??
Ahas...nom i życze miłej przyjażdżki i fajniutkiego filmu..::)
-
Ooo i Agulonik moj kochany tutaj zawital...to i ja cos napisze...
kropka15 Suwaczek masz identyczny jak moj :) 56 waga wyjsciowa, 47 waga koncowa...tyle ze ja juz po drugiej stronie tej drogi :) Życzę więc powodzenia, zeby i Tobie sie udalo. Staraj sie tylko jesc regularnie, 4-5 razy dziennie w zaleznosci od tego o ktorej godzinie wstajesz. śniadanko super, pozywne i energetyczne. Dobrze ze zdajesz sobie sprawe ze to najwazniejszy posilek dnia. I pamietaj zeby nie jesc za malo przy takiej dawce ruchu a ani sie obejrzysz a kilogramy polecą. :D Moją motywacją również była krótka spodniczka latem. I teraz jak upały to śmigam sobie w jeansowej miniówce albo w białych krótkich spodekach. Tobie również życze aby to marzenie się spełniło.
Pozdrawiam.
-
oo faktycznie...zamierzenia identyczne....kurcze jak ja Ci zazdroszcze...ILLUSION a jak długo się odchudzałas??I jaką dietke stosowałas??
-
Ooo, moja Illusion, co za spotkanie! :D :*
Kropka, no właśnie, z tą kondycją to u mnie też różnie bywało na początku :P Kiedyś było dużo ruchu, potem w ogóle, więc jak znowu zaczęłam się ruszać to myślałam, że padnę z braku tlenu ;) (ale u mnie ta kondycyjna klapa to jeszcze papieroskami była spowodowana hehe - ale już 7 dni nie palę! :P ). Co do wieku dwudziecha mi stuknie w październiku, więc jeszcze trochę mogę się cieszyć młodością nastolatki :lol: No nic, zmykam na ten rower, filmu co prawda nie znalazłam na kompie żadnego, ale w tv coś leci, więc może da radę :) Ciao!
-
A no miłego seansu życze i miłego rowerku raz jeszcze..:):)A wieku to Ci zazdtoszcze, bo jak tak się przygladam moejj siostrze9któr ma tyle samo lat) to zazdroszcze jej tej wolności, imprez i najgorszego czyli matury oraz załatwionych studiów...heh..przede mną jeszcze długie męczarnie w liceum..ale za 3 latkja, tez dijde do tego wymarzonego wieku..:):P
pozdrawiam..:):P
PAPA:):P
-
Diete zaczelam 20 marca, czyli zajelo mi to 4 miesiace. Zalozylam sobie ze to bedzie 1000 kalorii i tak tez liczylam (chociaz dzisiaj po kupieniu wagi elektronicznej zdalam sobie sprawe ze tak naprawde zle liczylam nie znajac wagi produktów, wiec tak naprawde jadlam ok. 1100). Oczywiscie zdarzaly sie przez te 4 miesiace wpadki. Pierwsza, ogromna wpadka to wielkanoc objadlam sie wtedy bardzo przez jakies 3 dni. Po swietach wrocilam jednak do diety. Pozniej oczywiscie byly tez imprezy, alkohol, grile, bo nie wyobrazalam sobie poswiecen typu :rezygnacja z zycia towarzyskiego bo jestem na diecie. No ale mimo to sie udalo. Wiec pamietaj, to nie ma byc katorga, powolutku dojdziesz do celu. I jesli zdarzy sie wpadka, machnija reką i walcz dalej, a na pewno sie uda.
Trzymam kciuki. Nie ma czego zazdroscic tylko cierpliwie czekac na wlasne efekty.
-
dzięki za wsparcie...:):P
Też jestem zdania, że nie ma co się spieszyc, bo wkońcu wazne jet to aby dojsc do celu i GO utrzymac...:):P
No własnie w tą sobotę idę na wesele, więc bedzie to kolejna....ale za to bardzo powazna próba mojej woli...aobym się tylko nie skusiła na ten stosik ciastek i lody...och.... :(
Pozdrawiam..::*I gartuluje wspaniałego efektu..:):)
-
Super. Z takim podejsciem na pewno Ci sie uda! A na weselu po prostu zachowaj umiar, jesli nie bedziesz sie bardzo objadala to bedzie ok bo przeciez wytanczysz sporo kalorii. A tortu weselnego to az grzech nie sprobowac kawaleczek wiec nie ma co sobie z bolem serca odmawiac tylko zjesc kawaleczek.
I oczywiscie dziekuje za gratulacje :*
-
hm..no własnie chyba go skosztuje...:):P
heh..mam nadzieje, ze nie strace nad tym wszytskim kontroli..ajć już się boje..:)
a gartulacje należą Ci się..:):P
hm..teraz moja dzisiejsza spowiedz..czyli podsumowanie dnia:
Zjadłam dziś:
-1,5 kromki razowego chleba z szynką i pomidorem,
-mleko z muesli,
-kurczaka+ryż i sałatka pomidorowa
-3 wafle ryżowe,
-1 banan i brzoskwinia..
wypiłam:
-1szklanke soku pomarańczowego i 2 litry niegazowanej wody minearlanej:)
Wysiłek fizyczny:
-35minyt tańca(dłuzje nie dałam rady niestety)
-100 brzuszków,
-seria na "hulahopie" i skakance
-1,5 h spacer
-15km na rowerze..
jak narazioe nie jst zle...ale zawsze mogłobyć lepiej..:):P
-
Ja właśnie zeszłam z rowerka, oglądałam film na TVNie, jakiś dokument o maltretowanej przez męża kobiecie i normalnie aż mi się wierzyć nie chce, że takie typy chodzą po świecie :/ :evil: Spaliłam przy tym 950 kcal, więc dumnam z siebie bardzo ;) Ale teraz to Tobie należą się gratulacje za piękny dzionek Kropka! Ładnie jadłaś i do tego tyle ruchu! Brawo brawo, oby tak dalej, a już niedługo będziesz w tych minióweczkach śmigać że aż miło :) I oczywiście jak zawsze popieram Illusion - torta weselnego musisz KONIECZNIE spróbować! I nic się nie martw o utratę kontroli, wszystko będzie dobrze jeśli tylko poruszasz się żwawo na parkiecie ;) (a napewno się poruszasz, bo widzę, że lubisz tańczyć :) ) Oki, lecę teraz na "Magdę M.", dobranoc :)
-
dzięki za uznanie..:):)
ja też gratukuje tych 950 kcal!!:):P
Brawo!!:):P
A na weselu będe się baaardzo pilnowac!!:):P
Musze...extra miniówke mam cały zcas przed oczami...a to jest dopero doping..:):P
Miłego ogladanka życze..:):)
I ja także lece odpoczywac..:):P
PAPATKI..:)
-
Jadlospis bardzo ladny i tyle ruchu :!: Po prostu nic innego nie mozna zrobic tylko pogratulowac udanego dnia diety!
Dobranoc. :D
-
Halo, Kropka, co tam u Ciebie? :)
-
Witam wszytskich po dłuższej przerwie....
i na samym początku musze się niestety przyznać z bólem serca, że moje[postanowienie sprzed jakichs 3 tygodni nie wytrzymało cięzkiej próby....i najpierw kiedy zepsul mi się intermnet i nie miłama go przez krągły tydzień doszłam do wniosku, że przerwam diete, bo itak jest to bez sensu skoro nie mogę sie logowac na tym portalu(totalnie beznadziejne usprawieedliwienie)..:oops:....potem pojechałam na obóz...a tam szkoda gadac....[list=1]obżarłam się za wszystkie czasy, niezdrowych zupek chińskich , batonów o 3 nad ranem i całej masy innych słodyczy i chipsów..jedzeenie pełne konserwantów, sztucznych ulepsaczy i całej tej chemii...własnie wczoraj przeglądałam zdjęcia z obozu i jak tak sie zobaczyłam..to aż znieruchomiałam....wygladam coraz gorzej....wyraźnie widac, ze nadmierne kilogramy mi nie służą i wygladam jak wielka opuchnięta hipotamica...przy moich kolezankach czuję się naprawde strasznie gruuuba!!
Stwierdziałam, że tak dalej być nie może szkoda tylko, że dopiero teraz i tak późno....<??> :(ale tym razem muszę wytrwac w swoich postanowieniach, bo jest naprawde tragiczmnie...!!
boję się tylko, ze nie dam rady i znów coś nie wyjdzie...:( :cry:
Okey diete zaczełam tak teoretycznie już od dzisiaj...tyle tylko, że moje poranne śniadanie niezbyt zgodne było z moimi dietowymi załozeniami:(
Zajdałam dzisiaj:
3 małe kanapki z bułki tzw. "parówki"
z pasztetem i świeżym ogórkiem oraz popiłam to zieloną herbatą...:):)
ale obiad będzie bardziej dietetyczny....muszę się postarać....!!!:D
Mam nadzieje, że mi się uda i że będziecie za mnie trzymac kciuki i przede wszytskim ochrzaniac za kazde nadprogramowe kalorie...bop krytyka działą na mnie budująco...
Tymczasem pozdrawiam..i jeszcze raz proszę o wsparcie:P:)
-
Witam;*
no jasneze bedziemy wspierac i pomogac:D na pewno tym razem wytrwasz w postanowieniach:D
3maj sie i milego dnia;*
-
serdeczne dzięki...:)
A ja własnie lecę się poćwiczyć..zrobię brzuszki i trochę poskaczę na skakance...a na rower to niestety dzisiaj nie uda mi się wyjść, bo mam masę sprzątania przy przeprowadzce(ale może i przy tym spalę trochę kalorii):P)
-
Ooo wrocilas :)
Bardzo dobrze ze od razu wracasz a nie rzucasz wszystko. A ze sobie na wakacjach popuszczalas pasa to calkiem normalne....ja jestem najlepszym przykladem, 2.5 kg przytylam nad morzem ale juz doprowadzam sie do porzadku. Ja batonow i chipsow wprawdzie nie jadlam...ale te nadmorskie obiady z frytkami i litry alkoholu. Oj. Nie ma co sie lamac tylko brac sie w garsc a cel osiagniesz.
Powodzenia.
P.S Tez ide sprzatac, sporo kalorii sie przy tym spala wiec sprzataj dokladnie, hehe :D
Milego dnia.
-
siemka :) my się jeszcze nie znamy :P [...]
Widzę, że dietkowanie idzie dobrze, no i ćwiczonka też są! Pięknie!
Ja muszę sie dziś zmobilizowac i przynajniej brzuchy porobić ;)
A przy sprzątaniu spalasz naprawdę dużo... dlatego to takie męczące niekiedy jest.. ja w sumie też powinnam posprzątać i dzis muszę to zrobić, ale kurcze tak mi sie nie chce :P
Przeprowadzasz się? A gdzie, bo w temacie nie jestem.. do innego miasta czy po prostu do innego mieszkania/domu? :roll:
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;) Buziooole :*
-
Witam Karatekę i ILLUSION ponownie..:):)
Dzięki za słowa otuchy i wsparcia..:):)
Dzisiaj jestem strasznie wykończona...nie wiem czemu ale cały dzień czuję się bardo słabo i w dodatku strasznie puchną mi kostki....moja mam twierdzi, że to po wczorajszej jeździe konnej...a ja naprawde nie wiem co ma jazda konna do kostek..:):P :o heh..ale mniejsza o to...a co do przeprowadzki to jest to tylko zamiana mieszkania na większe...ale po całym remoncie i tymi wszytskimi bzedtami jest cała masa sprzątania...eh....własnie wróciłam do starego domku i póki co kłade się spac bo ledwo co na oczy widzę....pozdrawiam..papatki..:):P
-
Cześć Kropka, teraz dopiero widzę, że wróciłaś :) Trzymam kciuki, żeby tym razem się udało! :) Udanej dietkowo niedzieli ;)
-
Witam;*
te kostki to nie wiem od czego moga byc, ale moze rzecywiscie od jazdy konnej;p
buziollee i milego dnia;*
-
Siemanko wszytskim w to melancholijne, niedzielne popołudnie... :?
No a teraz moja dzisiejsza spowiedź:
Zjadałam dzisiaj:
Śniadanie:
Brzoskwiniową Jogobellę "light" z muesli
oraz cienką kromkę ciemnego chleba fitnes z masłem, chudą szynką i pomidorem.Popiłam to szklanką zielonej herbaty.
Obiad wyglądał nastepująco:
pół miseczki żurku+pół jajka na twardo
filet z kurczaka, ryż, sałatka z kapustą pekińską, pomidorem i ogórkiem.
+kompot z jabłek (niesłodzony):)
teraz planuję zrobić serię ze skakanką+brzuszki i hulahop..no i może potańczę sobie troszkę..ale na nic więcej się dzis chyba nie zdobęde....nadal mam opuchnięte kostki i czuję się dość słąbo..;(
Prawdopodbnie mój oragnizm dopiero zaczyna reagowac na zmianę trybu życia i klimatu po obozie...:/
Nom nic śmigam sobie....i pozdrawiam wszytskich oraz życze miłego niedzielnego popłudnia..:):P
-
Jedzonko super, a co do ruchu to ja jakos też nie umiem się dziś wziąść za ćwiczenia :? A powinnam, bo ostatnio coś za dużo folguję, a jutro waga, więc wypadałoby troszkę spalić :P
-
oj tak tak...ciężko sie zmobilizowac...;(
Ale co tam trzymam za Ceibie kciuki...i za siebie przy okazji, bo jeszcze się nie ruszyłam za tego komputera..:/
ale teraz już naprawde się rusze....muszę!!:):P
-
tym razem ciąg dalszy spowiedzi:
moja kolacja:
pół grepfruita, pół kromki ciemnego pieczywa fitnes+baaaardzo duzo niegazowanej wody mineralnej..:)
jestem też już po serii na hulahopie i skakance...zostały mi się jeszcze brzuszki..i dzisiaj nic wiecej z siebienie wskrzeszę...ale obiecuję, że jutrow ostro wezmę się za siebie..::P
Pozdrawiam..papa:):P
-
Witam;*
ja tez musze sie bardziej wziasc za cwieczenia;p takze od jutra ostro cwiczonka:D
buzioleee;*
-
A mnie się nie chce :oops:
-
AAnikAA, witaj w klubie.. :oops: :cry:
-
siemka..dzisiaj..:):)
oto moja dzisiejsza spowiedź:
I Śniadanie:
kromka chleba razowego "fitness"
łyżeczka masła
i 3 plastry białego sera
II Śniadanie:
pół grejpfriuta
herbata z 1 łyżeczką cukru
obiad:
szklanka żurku +1/4 kromki razowca
4 smażone ziemniaki i bigos
podwieczorek::
15 śliwek(wiem, że przecholowałam) :oops:
1 banan
kolacja:
jogurt malinowy(120g)
1 małe jabłko
RUCH:
-1h spaceru
-1h jazdy na rowerze
-150 brzuszków
-300 "hopnięć" na skakance
-seria na hula-hopie
dzieijszą porażką było własnie to przecholowanie ze śliwkami...i niezbyt dietetyczny obiad....
:oops: :? :(
ale jutro będzie lepiej..nom i pocieszam się tym, że zawsze mogło być gorzej...: :twisted:
Pozdrawiam...i lece pod prysznic....narka..:):P
-
siemka..:):)
dzisiaj jak narazie dzień upływa znośnie...
zjadłam:
Śniadanie:
dwie kromki razowego chleba "magnus" z masłem i twarogiem
oraz 1,5 szklanki mleka 1,5%
II Śniadanie:
7 łyżeczek dżemu jabłkowego(nie mogłam sobie odmówić, bo dżemik domowej roboty
:oops: :oops: :oops: )ale mamusia mówi, że dżemik niskosłodzony, bo faktycznie był kwaśny....nom i jest rano więc mam nadzieje, że to spalę...
mam taki mały problemik...chciałabym ćwiczyć A6W i nie wiem czy jest to dobre..czy ktoś może poleca:?: :?: :?:Nom i czy może ktoś mógłby mi podac jakąs stronke, gdzie jest ten trening dokładnie wyjaśniony, bo ja jakoś nie moge nic ciekawegpo trafić....:/ :(
-
W sprawie A6W odsyłam na 2 wątki: kasiorek18 niedawno zamieściła zdjęcie z dokładnym opisem ćwiczeń, a tagotta zamieściła zdjęcia swojego brzucha przed i po ;) Polecam :D A deitka idzie Ci całkiem dobrze, pozdrawiam :)