-
hm... BlueEyes... no jas powiem tak... jesli jestes PEWNA ze nie wejdziesz w cug i nie zjesz wiecej niz 1 maly kawalek to zjedz... ale widzisz.. ja bym nie zjadla na Twoim miejscu bo wiem ze bym nie wytrzymala i chciala wiecej... a jak juz sie posmakuje to wiadomo... bierze sie nastepny itd... Bylam ostatnio w takiej sytuacji.. masa pysznych ciast na stole ale nie zjadlam bo wiedzialam jak to sie skonczy... najpierw chce osiagnac swoj cel i schudnac... a do tego musze sie wyrzec slodkosci na jakis czas... Ale wszystko zalezy od tego jak Ty masz... bo ja bym nie umiala skonczyc na 1 kawalku ;/
A co do dnia dzisiejszego u mnie:
sniadanko Inka z mlekiem a potem nalesnik z twarozkiem
2 male jablka
grejpfrut
i teraz syty obiad nalesnik z reszta wkladu z mielonego (troche duzo tego... nie wiem po ile liczyc ale przyjelam 450 kcal ;/)
aa a wczesniej 1 galka lodow - 80 kcal?? PO ILE LICZYC GALKE LODA?
No i ustukalo mi sie wlasnie 1000 kcal
Dzis ide na rolki wiec kolo 19-20 zjem jeszcze banana a co tam... i moze piwko light... wiec na upartego bede miala 1230 ;)
Ale z piwem to jeszcze zobacze...
-
ciasto się już piecze. oblizałam trochę z siostrą z miski. uwielbiam surowe ciasto. nie moge juz dzis nic zjeść. no oprócz tego małego kawałka ciasta... jednak zjem, bo wygląda i pachnie znakomicie. ale zaraz po tym umyję ząbki i wyjdę na spacer z psem, zeby nie sięgnąć po nastepne. trzymać za mnie kciuki!
-
nooo i jak poszlo z ciastem? przyznaj sie ;D nie bedziemy bily ;)
Ja jezdzilam dobre 2 godzinki na rolkach i byla zaaajebiscie ;] strasznie fajna sprawa...
Z tego wszystkiego nie zrobilam sie glodna i banana przywiozlam do domu ;] wypilam tylko piwko light...
Mysle ze dzis juz nic nie wszamam...
No a jutro od rana jabluszk do woli ;) Liczyc nie musze... heh
Piszcie babki jak tam u was....
-
Ja tak jak pisalam dzis rano sie zwazylam: 62kg. Kolejna inspekcja w srode, lub w czwartek rano po przyjezdzie z gor. Ale pogoda to nam sie szykuje malo sprzyjajaca wedrowkom gorskim, a ja chcialam wejsc na Giewont-pierwszy raz w zyciu,. mam nadzieje ze chociaz jeden dzien nie bedzie padalo.
Jesli chodzi o mojndzionek: rano plateczki kukurydziane na mleczku, w pracy buleczka (niestety jasne pieczywo, ale czasami nie moge sie oprzec jak mi tak pachnie, chleb mnie nie rusza), winogronko, bo tak ostatnio bylo sporo na ten temat :) no i przyznaje bez bicia 4 krowki- bo kolega mial urodziny w pracy i przyniosl cuksy :oops: , kupilysmy mu (na 7 bab on jeden) kubek recznie malowany z napisem "Kubek extra kolegi". A w domku po powrocie powtorka z chinskiego bo sie wczoraj ostalo, ale tez dzis pyszniutkie.
GoHa ja chyba tez jutro zrobie sobie dzien jabluszkowy, rano przed praca kupie kg jablek i tyle, bo tak jakos chce mi sie takiego oczyszczenia, zoladek wtedy czuje sie taki lekki po takim dniu. Dam znac jutro czy mi wyszlo czy tez nie.
Pozdrawiam wszystkie nasze laski.
GoHa gratuluje spadku wagi :wink:
BlueEyes jak tam z tym ciachem Ci poszlo :?:
-
u mnie porazka wiec wpadlam tylko powiedziec dobranoc :?
-
:) Dziendoberek....
Czarodziejka... jaka znowu porazka?... ide na Twoja strone zaraz to moze cos wyczytam ;)
U mnie bylo juz do konca bez zmian...
Poza waga... bo dzis weszlam na wage i mam 63,00 !! no a w dodatku czuje sze szykuje mi sie grubsza wizyta w kibelku wiec super ;) hehe
Ide zrobic sobie rytualna Inke z ciut mleczkiem i dzis jabluszka... :)
Cukiereczek daj koniecznie znac jak Ci idzie w ciagu dnia... Bewdziemy sie motywowaly :)
Dla mnie pokusa dzis sa bananki heh... ale dam rade... tylko jabluszka i naturalne soki ewentualnie, herbatki i takie tam...
Bede czekala na relacje ;)
-
dietka
i mi też jakoś idzie, nie przekraczam 1000 kcal dziennie, od początku tygodnia ubytek wagi to 1 kg. Wczoraj strasznie głodna byłam na wieczór, ale napiłam się tylko winka czerwonego dobrego na trawienie i na tym koniec. Długo nie mogłam zasnąć przez tego głoda potwora. Ale dziś już czwarty dzień, ale jutro ... hm ... zostałam zaproszona przez narzeczonego na kolację do włoskiej restauracji ... chyba na 1000 się nie skończy :-( w sobotę spotkanie rodziców u teściowej ... będzie pewnie dużo słodyczy :-( i jak tu nie ulec pokusie??
-
queenie nie poddawaj sie moze nie bedzie tak zle, zaoszczedz troszke wiecej kalorri na kolacje(moze nie jest dobrze sie na wieczor najadac ale zawsze lepiej zjesc np 1200 niz 1700) a u tesciowej sprobuj kilka dan bo troszke i tez bedzie ok :D trzymam kciuki
GoHa77 dzieki za wsparcie, ty dziewczyno naprawde potrafidz podniesc mnie na duchu. Pozatym gratuluje spadku wagi :D :D :D, wlasnie patrzy na mnie sliczne jabluszko wiec chyba je zjem dla zdrowotnosci hihi :D :D :D
-
Czarodziejko ja tez wlasnie zjem jabluszko... juz trzecie dzisiaj ale za to jedyne jedzonko jakie dzis zaliczam... mam jeszcze sok Fit i tyle ;) Nawet nie jestem glodna ;)
Ale juz sobie mysle co zjem jutro hehe... musze uszykowac cos szybkiego do zjedzenia bo jutro nie mam czasu na obiady zadne...
Tak wiec nie zalamywac sie tylko starac sie zawsze cos zaoszczedzic z kalorii.. a jak juz zgrzeszymy to byc twardym i nie poddawac sie obzarstwu jak ja w niedziele ;)
-
ch... no moj jablkowy dzien troche nawalil... przez ten jarmark...
lacznie zjadlam do teraz 1010 kcal...
skladaja sie na to:
okolo 5-6 jablek
1 marwit
pol soku FIT
no i na jarmarku pol piwa
1 kieliszek nalewki miodowej ;/
2 banany
oparlam sie zapiekance i drozdzowkom ;)
ale lezy kolo mnie zakupiona miodowka i moze sobie jeszcze walne
poza tym troszke mnie tryknelo po tym alku bo jednak po samych jablkach bylam hehe.. ale nic wiecej nie zjem juz wiec i tak nie jest zle heh...
nie wiem wiec czy bede dzis w stanie cos jeszcze pisac.... poki co pozdrawiam i do jutra ;)