-
no i nie zjadlam tego jabluszka bo zapomnialam :shock: polecialam na miasto a jak wrocilam to robilam obiadek wiec lezy ono i nadal na mnie patrzy :D ale dzis juz nie zjem moze jutro :?:
Tez bym poszla na jarmark ale u nas na szczescie nie ma, pewnie bym wchszamala wate cukrowa bo mam do niej slabosc :oops: :oops: :oops:
-
waga 63,00
stanela sobie skubana...
ale jak waga stoi to i tak lepsze niz gdyby miala rosnac ;)
i taka stojaca waga motywuje troszke do wiekszej mobilizacji danego dnia...
ja dzis tradycyjnie twarozkowa dzis bede... na sniadanie twarozek wiejski ze szczypiorkiem i wasa (ale to dopiero w pracy)
jakies owocki, a na obiad paluszki rybne beda i kolacja delikatna jakas wasa z czyms albo mizeria z ogorka ;)
No ale to sa plany.... dam znac jak pojdzie w rzeczywistosci...
a chrom ktory sobie lykam chyba dziala... bo serio ochoty na slodkie nie mam.... tylko pieczywko tak slicznie pachnie... moze sie dzis skusze na mala buleczke do rybek na obiad... mniam mniam ;)
-
ja dzis mam ochote na swieze buleczki i wlasnie wywalilm mojego mezczyzne do piekarni :D co on robi tam tak dlugo :roll: :?:
-
hejka...
dzien w pracy ku koncowi juz sie zbliza...
nie bylo zle...
rano inka z mlekiem i 1 wasa z twarozkiem na rozruch
w pracy serek wiejski i 2 wasy
banan
1 lizak
pol soku Fit
Marwit
No a po pracy mam mala buleczke i 3 paluszki rybne
Potem jade w teran konno
Piwko light
i moze jakis owocek na dobranoc
No i teraz najwazniejsze.... od dzis zaczynam 6 weidera cwiczyc !
Ciekawe czy mi sie uda... dojde tylko do 22 dnia bo kurde wyjezdzam... ale jak wroce po 2 tyg. to zaczne od nowa i bedzie juz mi latwiej przynajmniej...
Kto sie dolacza? ;)
Czarodziejka.. skusisz sie?
Aha.. dodam jeszcze ze mam cichego wielbiciela w pracy co to mi zostawia cukierki wedlowskie na stole... i dzis rano mialam z 10 cukierkow ale oddalam kolezance bo bym nie wytrzymala i zjadla...
Bede "zdrowa" KIEDY BEDE UMIALA ZOSTAWIC SOBIE CUKIERKI I NIE ZJESC NA RAZ ;)
-
;) no... nie jest zle....
Po obiadku rybnym pojezdzilam konno godzinke... wypilam piwo light i potem male piwko zwykle, zjadlam w domu jablko malutkie bo burczalo i zrobilam 1 dzien z 6 weidera... :)
generalnie zjadlam bez piwa 920 kcal a z piwem jakies 1300 ;/
Ale zobacze co waga rano pokaze... na razie ide spac :) Jutro weekend .. bedzie latwiej zaplanowac posilki...
A rano ide na step pocwiczyc.. troszke silownia moze... a pozniej rolki ;)
Dobranoc... do jutra
-
witaj
kiedys robilam 6 weidera ale poprzestalam na 4 dniu, to nie dla mnie, za nudne :?
ale Tobie zycze powodzenia i wytrwalosci no i gratuluje wielbiciela :D tylko nie na raz z tymi cukierkami :D
-
chwilowa nieobecność była.
ale już jestem:)
wtedy tego ciasta pieknie pachnącego zjadłam tylko 2 łyżeczki:D zaszalałam jak nic;) co do diety to chyba dobrze idzie (nie wiem, bo nie ważyłam sie od 4 dni(:D!) ). dzisiaj troche gorzej poszło, bo był mały napad, ale po obiadku już nic nie zjadłam, więc mam nadzieję, nie odbije sie to tak drastycznie:/ jutro szykuję obiad dla rodzinki. a sama mam jabłkowy dzień. mama nadzieję, ze wypali i sie na nic nie skusze! a jeszcze do dziadka podjedziemy, bo ma urodziny... będę się musiała pilnować ostro! eh wszystko mnie będzie jutro kusić, ale muszę byc silna. na za duzo sobie już dziś pozwoliłam. a w niedzielę rano na obóz już jadę:) nie wiem, czy sie cieszyć. boje sie o jedzenie tam, choć zawsze niby na obozach chudłam... no, ale zobaczymy. już mnie mama ostrzegła, ze mam jeść cos w pensjonacie, bo wydam cała kase na swoje jedzonko. może i tak będzie;) tak czy owak wracam po 26 sierpnia, więc będę sobie musiała radzić bez was. Buziaki i bądźcie ze mna myslami!
-
Ahoooj!
Waga: 62,8 ! daaawno nie widzialam 62 na liczniku ;) tzn od pol roku.. strasznie sie ciesze i juz mam chec na cwiczenia weidera, ale to dopiero wieczorem.
Na 10ta ide za to pocwiczyc na stepie i na silownie moze na chwilke.
Niestety pada u mnie i z rolek nici ;(
Za to moze wieczorkiem na basen pojde :)
No i zaraz sniadanko... pewno znow jakas wasa sie trafi z reszta twarozku zeby sie nie zmarnowal ;)
pozdrawiam....
-
witaj GoHa77 widze ze waga leci jak szalona gratulije :D u mnie tez pada, wlasciwie to leje wiec nawet nie wiem czy sie na basen wybiore :?
-
Nie leci jak szalona ;0 bo w 2 tyg 2 kg ;) czyli chyba standardowo....
A co do basenu to nie rezygnuj!! Ja pojde wieczorkiem...
-
o kurcze przestalo padac i sloneczko niesmialo wyglada wiec chyba jednak pojde na basen :D
-
;) noo ;)
na stepie sie kompletnie zeszmacilam... jak scierka.. uwielbiam tak ;)
potem zjadlam malutkie jabluszko i 1 galke loda... (ile ma taka galka z wafelkiem? )
teraz zrobilam sobie paste pieczarkowa LadyDevil przepisu (na jej stronie strona nr 13)
I czekam az pieczarki wystygna to zjem sobie 1 kawaleczek z wasa. mnia mniam...
na 16 planuje obiad - znow rybki bo nic innego nie mam z mala ciabiatta...
kolacja pewno jakis banan i tyle ;)
No i ide do znajomych na urodzinki synka, ale juz zastrzeglam ze nie bede jadla zadnych slodkosci ...
A wieczorem dzien 2 weidera... JUPI
-
hello'
fajnie tutaj, zwykle piszę na innym temacie ale tutaj jest bardziej "żywo"
też jestem na 1000
dziś zjadłam: 1 kromeczkę pieczywa ryżowego, masełko, wędlina = 40kcal
później: 2 kromki typu WASA, masełko, 2 plasterki szynki = 110
banan = 120
na obiad będzie ryba z surówką (kapusta pekińska, marchew, papryka czerw., pomidor, 2 łyż. kukurydzy, cebula, odrobinę czosnku, 2 łyżki majonezu, przyprawy) - nie wiem ile to będzie - ryba około 130, bo mam opis na opakowaniu ale ta surówka....
ile policzyć, jak sądzicie? z 200 ??
ruchu mam raczej mało i zazdroszę Wam tych basenów, rolek itp.
weidera próbowałam.. nie dałam rady
mi bardziej odpowiada aerobic.... ale nie mam z kim a sama jestem chyba zbyt leniwa :?
pozdrawiam
-
ahooj.. nie wiem po ile taka salatka... jak cos sobie sama robie to licze z czego jest i kalorie tez licze... a jak kupije to tak sobie strzelam wizualnie zawsze...
Uwazam dzis ze wygralam z sama soba ;)
Jak wychodzilam z domu po obiedzie kolo 16tej to mialam 620 kcal... poszlam na roczne urodziny syna znajomej i nie zjadlam ani kawalka ciasta... tylko banana i male jablko ;) no i z 3 kawy z mlekiem 1,5 % i syropem kokosowym... ale i tak w tysiaku sie zmiescilam...
zaraz zrobie sobie serie Weidera i herbatka na noc i tyle na dzisiaj... mysle ze dam rade sie opanowac pascie pieczarkowej i innym pokusom kulinarnym...
pozdrawiam... i do jutra jakby co
-
hej GoHa77 no gratuluje samozaparcia :D ja chybabym nie dala rady :D
Musze sie tez przyznac ze jednak nie poszlam na basen a nie padalo :oops:
Obiecuje ze jutro sie poprawie :D
-
Dziendoberek.. chociaz dzis wcale nie mam dobrego nastroju... jakos mi smetnie...ale nic to...
Waga dzisiejsza: 62,5
troche sie martwie czy nie za szybko ta moja waga spada... ale szczerze mowiac nie moge sie juz doczekac widoku 5-tki na pczatku wagi ;)
No i ide zrobic sobie sniadanko...
Inka z mleczkiem na pewno tradycyjnie... i pasta pieczarkowa...
mysle ze sobie dzis tez pozwole na loda... ;) wkalkuluje w limit.
Aaa i coraz latwiej mi nie jesc po 18tej :)
Chyba polubilam to dietowanie... jakos tak sprawia, ze czuje sie silna... ;)
A co do sportu.. to dzis 3 dzien weidera... sprobuje sie wybrac na basen lub na rower... albo to i to ;)
pozdrawiam i do napisania
-
witaj GoHa77 nie badz smutna pomysl ze dzis niedziela wole i mozna porobic co sie chce :D gratuluje nowej wagi :D
-
ja cala mokra wrocilam z zakopow na jarmarku ;)
niestety dorwaly mnie lody... big milk i carte dor z bakaliami ;)
i na ten moment mam 797 kcal !!
no wiec zjem za kare pooozny obiad, jak zglodnieje czyli kolo 17-18 tej i to bedzie mi musialo juz starczyc na dzis ;/ awaryjnie bananek lub jablko.. no mam nadzieje ze wytrzymam...
u mnie pada... wiec nawet nie mam checi nigdzie juz isc... tylko kocyk, zapalic swieczke, poczytac ksiazke... i za dawnych czasow pociupcialabym sobie czekoladke ;) a teraz to najwyzej marchewke czy jablko ;)
-
ja wlasnie tez zmoklam na spacerku(spacerek w ulewe :shock: ), biegne pod kocyk troszke poczytac szkoda ze mi wszystkie pachnace swieczuszki wyszly znalazlam tylko jakas gromnice a moze to swieca od komuni :shock: niewiedzialam ze ja jeszczemam (19lat :shock: ) eeeee to juz chyba bez swieczki bedzie :wink:
-
kurde... obiadek zjadlam o 18tej... usnelam i wlasnie sie obudzilam o 20tej i wciagnelam banana.. i pije sobie piwo karmi kawowe... no nie moglam sobie domowic... ale w rezultacie efekt dzisiejszego dnia to 1322 kcal!!!!
Straszne...
Na pewno waga sie na mnie zemsci i jutro urosnie.. ;/ no zobaczymy...
Dzis jeszcze 3 dzien weidera...
Ale przyznam sie ze mialam juz taka chec dzis olac diete i zjesc sobie jakas drozdzowke, loda czy ciacho... ze ten banan i piwko to naprawde nic przy tym co mnie kusilo...
No zobaczymy jak pojdzie jutro...
Dam znac na pewno...
-
Hello
ja nie wiem jak dziś stoje kalorycznie, ale nie przegiełam zbytnio....
miałam tez dziś troche ruchu, więc zjadłam z pewnością mniej niż spaliłam ;)
czuje sie lżejsza
a i skóra gładsza od szorowania odpowiednią gąbką :)
ale nastrój raczej pesymistyczny (pogoda, małe zmartwienia itd.)
mozliwe, że nie będe mogla zajrzec przez kilka dni...... ale to nie znaczy, że nie będę dietkowała!
:) pozdrawiam
-
Dziendobry!
mam 3-ci tydzien diety :)
dzis waga ciut w gore ale to tylko mobilizuje bardziej - 62,8 kg
Zaraz prysznic, uszykowac prowiant do pracy i lece do pracy.
Nie wiem czy znajde dzis czas na ruch... bo mam troszke zajec po pracy, ale postaram sie cos wymodzic... a na pewno bedzie 4 dzien weidera, czyli seria wiecej dzwiczen ;) Na razie idzie ok, nie meczy zbytnio bo brzuch mam mocny jeszcze, jak na ten poziom cwiczen...
A poza tym chyba jakas jesienna deprecha mnie dopada... zerwalam z facetem wiosna, lato przeszalalam a teraz samotnie troszku... no ale cos z tym tez zrobie kurde ;)
Musze zlapac troszke optymizmu, bo ciezko mi troszke...
A dzis dieta pojdzie na pewno lepiej niz wczorajsze 1300 ;)
Do napisania...
-
GoHa 77 : widze ze zabiegana dzis jestes ale napewno z dietka bedzie ok a waga sie nie przejmuj dzis ciut w gore jutro wiecej w dol :D
-
ale jestem zla na siebie... wrrrr... dzis o maly wlos o maluuusienki bylaby katastrofa
na ten moment mam 1000 kcal i jestem po obiedzie...
ale dzis same wtopy... 2 lody i mleczna kanapka czyli ponad 300 kcal bez sensu.
kurde
a mialo byc tak pieknie... ale o maly wlos pochlonelabym jeszcze princesse i dodatkowe 2 lody i kasztanki ... wrrrr... reszta silnej woli odkladalam z koszyka... a raz babka juz nabila na kase ale zrezygnowalam...
alez ja jestem slaba... wrrr....
nawet teraz mysle tylkoo tym ze jak wyjde z domu to moze cukierek chociaz.. albo z 2 galki loda... rety... co mi sie stalo?
na razie nie jestem glodna i mam 1000 kcal choc nie za bardzo zdrowe i pozywne...
O 19tej ide na rolki i cwioczenia dzis wiec moze jakos sie podratuje jeszcze... ale jesli ulegne i zjem cos slodkiego dzis to sie wnerwie na siebie... o 19tej zjem z rozsadku kawalek wasy z twarozkiem i koniec!
Trzymajcie kciuki!!
-
GoHa 77 masz poprostu dzis gorszy dzien, musisz przetrzymac a jutro napewno bedzie lepiej czasami tak bywa :? Trzymam za ciebie kciuki :D
-
Kuuuurde... nawalilam na calosci...
jak wychodzilam na rolki mialam 1150 kcal...
po drodze zjadlam jednak te 2 kasztanki i 2 galki loda - lacznie jakies 300 kcal...
potem jesazcze czekoladowy lod na patyku... pol piwa i wlasnie skonczylam bakaliowe male Carte dor... i tak dobrze ze nie zjadlam pizzy ktora czestowali... jak nic przekroczylam dzis 2000 kcal ;(mam dola normalnie... jak juz zjem loda czy cos slodkiego to wpadam w cug i zre jak swinia... :(
mam nauczke i jak jutro waga znow wzrosnie to bede mogla winic tylko siebie ;/
ale nie poddam sie... od jutra walcze znowu.. tylko tym razem bez ustepstw.
ostatnie wazenie... potem dopiero za tydzien...
normalnie wezcie mnie ochrzancie za to co zrobilam... jestem wsciekla ze zaprzepascilam caly tydzien diety ;(
-
witaj
nie bede cie ochrzaniac jak jutro waga skoczy w gore to bedzie twoja kara a teraz pomysl jak sie teraz czujesz i przypomnij sobie o tym nastepnym razem kiedy bedziesz przekraczala limit :D nie ma sie co przejmowac :) po prostu sie nie poddawaj :D trzymam kciuki za jutro :D
-
63,2 kg
wiec kara jest... za wczoraj.. pol kilo wiecej na loiczniku... eh... mialas racje czarodziejko... czuje sie z tym strasznie i teraz mam nauczke ze musze miec detoks slodyczowy bo nie umiem sie opanowac z 1-2 galkami lodow ale od razu sie napedzam na wiecej...
Poki co wyrobie sobie nawyk poranych cwiczen 8 minute ABS.
Wlasnie jestem po filmikach i czuje ze zyje ;D
A wieczorem weider... dzien 5-ty
Ide zjesc sniadanko teraz pozywne i zmykam..
Mam w planie pojechac na konie pojezdzic, wrocic stamtad rowerem jakies 25 km...
A wieczorem znow rolki.
Nie dam sie kurde... chce wazyc znow ponizej 60 kg i uda mi sie !!!
Pozdrawiam i pozniej zdam relacje co i jak kochani...
-
witaj
no wlasnie tak ma byc takie nastawienie masz miec zawsze :D i nie poddawac sie :D pare dni porzadnej diety i wszystko wroci do normy :D trzymam mocno kciuki :D
-
;) no ja jestem juz dzisiaj po filmach 8 minute ABS, godzinie jazdy konnej i 1,5 godz. rowerem...
juz mi lepiej...
a co do jedzenia:
Sniadanie:
serek wiejski 122 kcal
wasa x 2 46 kcal
inka z mlekiem 35 kcal
II sniadanie jogurt do picia
182 kcal
Lacznie: 385 kcal
Mysle nad obiadem... mam chec na polecane przez LadyDevil placuszki bananowe... ale mam tez chec na miesko... wiec chyba zrobie na obiad miesko mielone w sosie w nalesniku... a jak bede jeszcze mogla poszalec to pozniej drugi nalesnik z bananami ;)
no musze pokalkulowac... :)
Dzis bede pilnowala kalorii hehe
-
dzis z jedzonkiem u ciebie ladnie :D oby tak dalej :D trzymam kciuki :D
-
;)
Hejka... wyliczylam swoje BMI = 22,86 :)
Dzisiejszy dzien zaliczam do udanych, choc nie zrealizowalam calego planu bo na rolki nie poszlam - pada deszcz.
A co do jedzenia...
Po II sniadaniu mialam 385 kcal
o 14 zjadlam mizerie z 2 ogorkow - 35 kcal
o 17 obiad - nalesnik z wkladem z mielonego z sosem bolognese - 512 kcal
o 19 kolacja - 2 wasy z serkiem - 103 kcal
Lacznie pochlanelam 1035 kcal
Za to ruszalam sie dzis niezle (a jeszcze weider zostal)
konie, rower, cwiczenia...
Spalilam okolo 1800 kcal ;)
No i bylam w Geanie i kupilam hantle do cwiczen... ale 2 kilogramowe... po pierwsze 1,5 nie bylo... po drugie mam dosc mocne rece od jazdy konnej i 2 kg bedzie ok...
Rano wstaje o 5.30 i jade 5 filmow ABS przed praca ;) ha!
No i mam nadzieje, ze dzis bedzie juz bez wpadek... nie planuje juz wychodzic z domu... :)
-
GoHa77 fajnie ci dzis dzien minal cwiczenia i dietka super :D i podobaja mi sie twoje nalesniki chyba jutro sobie zrobie :D
do jutra :D
-
Witajcie... mam dzis chyba zly dzien... depresje, przemeczenie materialu czy cos takiego...
Jest godzina 11 a ja mam juz 676 kcal pochlonietych... :(
sniadanko w domu kawalek wasy z serkiem i bawarka,
nektarynka na dokladke,
w pracy kolo 10 nalesnik z twarogiem,
a potem wladwalam sobie prawie na raz 6 torebek cremony po 3 gram
2 landrynki
i big Trio loda
A to daje 676 kcal...
Zalamka.
Dodatkowo nie wytrzymalam i sie rano zwazylam i waga stoi 63,2 od 2 dni a bylo juz wczesniej 62,5... nie wiem co sie dzieje...
Musze dzis wytrzymac i nie przekroczyc 1200 ;/
Warzywka na obiad, juz zero slodkiego a w pracy tylko sok i jablko juz do 16tej...
Chyba pojde szybciej spac bo nie wiem co z glodem zrobic
Czemu waga stoi i nie spada? buuu
I jeszcze moja slaba wola... nie umiem sie trzymac pory posilkow i wpieprzam jakies gowna.
Musze dzis do konca trzymac jakos fason.
Przynajmniej rano pocwiczylam... a wieczorem weider...
Obym nie pekla i nie rzucila sie znow na slodkie... brrr
Dam znac pozniej jak mi poszlo..
Puki co musze sie jakos wzmocnic psychicznie... bo waga stoi a sloedkiego chce sie jesc...
buuu
-
czarodziejkaZksiezyca
powiedz mi czy dużo ćwiczysz,że tak ładnie lecą ci centymetry,bo ja niby schudłam 8 kilo ale centymetry nie chcą za bardzo lecieć!!!
-
witajcie
GoHa77 uwielbiam bawarke ale ostatnio jej uniekam bo bez cukru nie wypije a na diecie nie hce slodzic. Co do kg to mysle ze to wina slodyczy, za duzo tych cukierkow i lodow a pozatym moze zamien nalesniki na cos innego bo wiesz on jest pyszny ale ma sporo kalorii a raczej sie marnie nim najesz no i nie lam sie :D
paulinka1986 robie brzuszki codziennie, basen 3 razy w tyg ostatnio zaczelam biegac ale z tym to roznie bywa a i robie wszystkie 8 minutowki jak mi sie chce a jak mi sie nie chce to 1 albo 2 :D
-
no coz... :roll: nawalilam dzis na calej linii... nawet nie powiem co zjadlam ... ale miedzy innymi lody... duuuuzo lodow... same lody... w kazdym razie zjadlam blisko ponizej 2000 kcal... nie odzywam sie do soebie.. ostatnio nawalam dzien po dniu...
chyba czas zaczac diete od zera...
:( oj slaba jestem... strasznie slaba... :(
eh...
-
nie poddawaj sie wyzeruj licznik i zacznij od nowa
trzymam kciuki :D
-
ok... nie poddam sie...
fakt.. znow mialam dzis napad i obzarlam sie na maxa... mam nauczke ze WOGOLE NIE MOGE SOBIE POZWOLIC NA NIC SLODKIEGO I LODOWEGO...
bo od razu sie mi wlacza zielone swiatelko i puszczaja hamulce.
Przynajmniej jutro nie wejde na wage bo bede sie normalnie bala...
Jutro zrobie sobie dzien jabluszkowy - taka kara za te ostatnie 3 dni...
A od pojutrza zaczne znow sobie ustawiac z gory caly jadlospis na caly dzien...
Na pewno sie nie poddam... choc przyznam ze sie troche podlamalam... ze waga tak skacze... ale w sumie sama ja prowokuje.. tylko dobija troche fakt ze nie moge sobie pozwolic na slodkie... no ale widac detoks potrzebny...
Trzymajcie prosze kciuki bo to serio pomaga...
Dzieki czarodziejko za wsparcie...
Ide pocwiczyc weidera i spac
Rano wstaje machne filmiki 8 minute i do pracy...
Kupie jabluszka, marwit, sok Fit i musi starczyc mi na jutro... stale godziny posilkow.... eh... ciezka droga przede mna..
60kg do konca sierpnia nie dam rady osiagnac... a pozniej wyjazd w gory... bede musiala wiecej jesc zeby miec sily... grunt to uwazac i nie jesc slodkiego.. wrecz w gory przygotowac bulki z wkladem... a nie posilac sie czekolada...
No jakis plan musze miec :)
Bedzie dobrze.. prawda ? ;))
-
pewnie ze bedzie dobrze :D
juz sie o Ciebie martwilam a ty sie jednak nie poddalas i walczysz dalej i bardzo dobrze :D
moze rzeczywiscie na jakis czas zrezygnuj ze slodyczy a z lodami to i tak juz prawie koniec bo robi sie zimno wiec nie chce sie jesc( tak trzeba sobie tlumaczyc) :wink:
Jadlospis zaplanowany z gory to dobra rzecz ja tak zawsze robie a potm ewentualnie cos zamieniam ale 100 za 100 :D
trzymam kciuki :D
Walcz i nie poddawaj sie a bedzie dobrze :D
jutro wpadne na kontrole :D