-
....hahahha
noemcia.....nie przejmuj sie
mi tez odbija
pipcia....doskonale cie rozumiem z tym..syfem..porządkowaniem ...zastepowaniem starego nowym...
Jak sie przeprowadzilam do mamy to myslałam ze oszaleje...tej babie normalnie wszytsko jest potrzebne.....i traciłam wszelki zapał podczas sprzatania..bo po chu....sprzatać jak nic nie widac....
az tu mama poszła na ta parafie i zostalismy sami(juz ponad rok) i koffana bez pytania zaczełam robic ,,porzadki''
powolutku wypierdzielilam polowe chaty(na raz sie nie dało ,bo musialabym chyba kontener zamowic)...
najpierw wory z ciuchami...pozniej stare smierdzące kołdry....z 500 słoikow....jakies dziwne dywaniki na korytarzu(po grzyb to.... skoro podłoga ładna,wycyklinowana--zasłaniac jakimis szmatami).....ale to nic
pozniej wyrzucilam stare talerze,kubki ,szklanki,kieliszki...i zrobilo mi sie w domu TYLE miejsca ze wreszcie moglam poukladac rzeczy ktore sie przydaja(nie cierpie zbednych rzeczy).....
po jakims czasie zeszlam do piwnicy i to samo..stare szafki,szafeczki,fotel,rowery(chyba z 5 niejezdzących bylo)..normalnie zlom...pozamiatalam i teraz miesci mi sie wszytsko.....
a pomysl sobie ilu ludzi usczesliwilam...Panowie ,,nurki'' ci co wieczorami przychodza pogrzebac sobie to brali wszystko..i talerze i oczywiscie kielonki...bo ja to co nie bylo zniszczone zawsze odkladam obok smietnika...zeby nie musieli szukac..Ubrania itp..nawet fotel poszedł......
dzis np.wyrzucilam całą wielka torbę kaset wideo...z bajkmi i filmammi...dorzucilam 2x puzzle...mi to sie nie przyda a moze komus........Tak wiec tobie tez malenka proponuje powolutku dążyc do celu...wiesz...to jak z odchudzaniem...powolutku......bez pospiechu......poza tym skoro to stoi na ogrodzie to moze mozna z tego cos zrobic??jakos to odwiezyc i wykorzystac???noo chyba ze to juz totalnie zbutwiale jest to chyba tez bym wypierdzielila....
ja to chyba jestem podobna do ciebie...lubie kiedy na około jest ładne...ktos mi kiedys powiedział ze lubie otaczac sie pieknem i luksusem(z tym luksusem to lekka przesada)ale owszem...wole ładne nowe plastikowe krzesła do ogrodu za 7 zł za sztukę niz rozpadająca sie wersalkę.....jakis stlik..skromnie,schludnie......
teraz moja mama jest u mnie na urlopie...i nawet nie zauwazyla ze ubylo jej spodnic,bluzek,talerzy itp..po prostu ona tego nie potrzebowala..ale nie miala checi to wyrzucic....
alez sie rozpisalam...musze odpocząć.
-
ja tez nie lubie przechowywac "bo sie przyda jesczze" to jest chore jak cos jest zepsute to zepsute :roll: ech...
Noemcia ja uwielbiam bursztyny heheheheh :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
no to wypierdziel to..albo spal....
zrob se wielkie ognisko..hehehehehehehe
łatwo mowic
wiesz u mnie wyniose to to ktos zabierze...u was?chyba tak sie nie da.....a moze komus sie to przyda??
-
wętkarzom..beda mieli na czym siedziec wkrzaczorach łowiąc ryby....
-
:*papatki
walc ze słodyczami, albo rozejm z nimi ;)
do zobaczenia <pa>
-
Aniu jedynie o to na smietnisko moge wywiesc :roll:
Basiek papa :*
zjadlam dzis :
Śniadanie + drugie śniadanie:
----> kawa,
--> grahamka z serkiem kanapkowym
--> actimel
Obiad:
---> fasolka żółta (miseczka) z serem feta light (taki malutki kawaleczek)
Przekąska:
---> 4 wasy suche
---> kawa z mlekiem
i wiecie co?Jakos nie jestem glodna :shock: :shock:
-
hejcia :)
wczoraj tez zaliczam dzień do udanych :P po 18 zjadłam rybkę(panga) smażoną (obtoczona w mące z odrobina bułki ale bez jajka) i pozniej juz nic nie jadlam :P
a dzis:
kawa z mlekiem
activia
3 łyżeczki kaszki ryzowej (karmilam mała i nie moglam sie oprzec :roll: )
bede sie ważyć w wtorek :P bo teraz we wtorek zaczelam ;) i co tydzien bede na wadze :P
papa :P ale mam lenia dzis kurde... :roll: :lol:
-
Matko wedkarza przez ,,t'' napisalam
ach to nic..
pipcia super ci idzie..
mi...tak se
dzis całą noc nie spałam,ale nie z przejedzenia tylko tak intensywnie myslałam...jak sie odchudzic...skutecznie......
miałam byc na te wakacje chuda i co????i wielkie ..g....
-
no i nie w te to w następne - ale bierz się już teraz a nie zostawiaj na ostatnią chwilę, bo zaś będzie to samo! :P ja tez miałam być na te - nie jestem to trudno, chudnę średnio 1kg na miesiąc - do następnych wakacji zrzucę te 12 i będzie cacy :D noo! nie dołować mi się tu!! :P
-
dokładnie jak nie w te to napewno w nastepne ;) ale musisz od teraz ;)
moj obiadek to było:
troche banana
nektarynka
5 śliwek dużych :P
moja kolacja to bedzie 2 skiby chleba razowego z ziarnami z serkiem topionym :P i banan :P