jeśli wiara czyni cuda, trzeba wierzyć że się uda :D :D
Marie jak dzis wytrzymasz to jesteś niesamowita :D trzymam kciuki żebyś się nia dała tym plackom
zjemy cos dobrego na Wielkanoc, to już niedługo :wink: :roll:
Wersja do druku
jeśli wiara czyni cuda, trzeba wierzyć że się uda :D :D
Marie jak dzis wytrzymasz to jesteś niesamowita :D trzymam kciuki żebyś się nia dała tym plackom
zjemy cos dobrego na Wielkanoc, to już niedługo :wink: :roll:
ludzie siedza w pokoju obok juz dawno po pysznej kolacji i zajadaja sie pysznymi plackami, a ja ??? siedze tu i boje sie zeby mnie nagle jakas glupota nie napadla i zebym sie nie skusila czasami :twisted:
na kolacje mialam zjesc rybe w galarecie, ale mojej mamaie bylo mnie szkoda ze omijaja mnie takie pysznosci i powiedziala ze moge zjesc troche tego na co mam ochote, placek czy cos...... a ja na to ze jesli troszke zjem to od stolu nie odejde i bedzie koniec dity.... wzielam rybke 2 kanapki z pomidorem czerwona herbate i poszlam do siebie :) i przetrwalam kolacje.... a teraz gdy deser siedze tu :)
bboje sie tylko ze pozniej mnie napadnie.... mialam isc spac zeby mnie czasami nie wzielo na slodkosci, ale mam ochote cos obejzec w tv.... a co sie z tym wiaze ochota na przegryzke.... ale NIE>...... musze to przezwyciezyc :!: jesli dzisiaj mi sie uda.... to jutro wchodze rano na wage na pocieszenie mam nadzieje :wink: , tak zeby sie zmotywowac (mam nadzieje) i jutro tez nie ruszyc zadnego placka czy czegos...
Inezza wierze :!:
Wielkanoc juz wkrotce hehe :) ale nie chce narazie o tym myslec narazie musze sie pozbyc troche tego tluszczyku tak zeby na wielkanoc wejsc w plaszcz i spodnie hehe :) bo nie mama zamaiaru kupowac czegos nowego i duzego.... chce zalozyc to co w tej chwili moge zapiac, ale wygladam w tym jak baleron, bo poupinane sa tak te ciuchy, ze szkoda gadac :twisted:
Witaj Marie :)
Czytam sobie tak pocichutku Twój wąteczek i bardzo się cieszę, że odbiłaś się od tego dołka, który Cię ostatnio złapał :)
Nie wiem czy mnie pamiętasz, ale kiedyś chyba pisałyśmy razem do siebie :)
Trzeba być twardym :) Powodzenia życzę i jutro zaglądnę do Ciebie sprawdzić jak Ci idzie :)
Pozdrawiam :)
czesc ANiula :)
jakos wyszlam i staram sie aby teraz bylo juz tylko lepiej :)
wiedze ze mamy taki sam cel 55 kg :):):)
jakis czas temu moj straznik tez wskazywal 65 niestety jojo i td i juz jest wiecej ale teraz spokojnie dojde do 65 by dotrzec do 60 :) bo z 10 kg nadwagi zrobilo mi sie 15 ale juz niedlugo mam nadzieje....
trzymam za nas obie kciuki
Udalo sie nie ruszylam wczoraj nic czego nie powinnam , przedemna jesdzcze dzisiejszy dzien :) bo po weekendzie to juz zgorki bo malo w domu jestem :)
ale wczoraj kolo 23 jak zeszlam do kuchni po cos do picia tak mnie wzielo na cos do jedzenia ze nie wytrzymalam i zjadlam kilka listkow salaty i garsc kukurydzy z puszki :/ a 23 to tak nie bardzo, ale cale szczescie ze to byly warzywa a nie jakis pyszny placek heheh
Marysiu gratuluję silnej woli :D :D
naprawde byłaś bardzo dzielna :D super, trzymam kciuki żeby było tak zawsze
ja też bym chciał do Wielkanocy coś schudnąć, kurczę w tamtym roku wazyłam już prawie 57 kg, a potem coś sie stało i nie potrafiłam wytrwać na diecie, ciagle było to samo, już od kilku miesięcy dieta i obżarstwo na zmianę
musze teraz wytrwać, żeby w lecie już fajnie wyglądać a nie zaczynać się odchudzać
dziś mój mąż mi powiedział że ja to w sumie nie jestem taka gruba, a ja się zapytałam czy mogę ubrać krótkie spodenki i pokazać się publicznie :roll: a on mówi że NIE :? a ja chcę ubrać bez skrępowania krótkie spodenki i wyjść chociażby do sklepu :!: :!: :!: w końcu nie jestem taka stara żeby nie móc chodzić w spodenkach :roll: tak myślę, mam 24 lata jak sądzicie??
Marie idzie Ci świetnie, ja wiem że bedzie nie raz Ci cieżko ale jesteś coraz silniejsza i dasz radę
pozdrawiam
Marie gratuluję wytrwałości i silnej woli... Ja to pewnie bym się skusiła na placuszka już... Ehh... Dlatego mam buteleczkę wody mineralnej w pokoju i jak chce mi się w nocy pić to nie wstaje nawet z łózka, żeby z ciekawości nie iść do kuchni i zobaczyć co się dzieje w lodówce... Ehh
Inezza... 24 lata to bardzo ładny wiek... Niektórzy dopiero w tym wieku zaczynają tak naprawdę żyć i Tobie też się uda do wakacji odchudzić nóżki... Jestem tego pewna.. Musisz też Ty w to uwierzyć i zaprzeć się tak, żeby już nie było słabych i bezdietkowych dni... Trzymam kciuki :)
mam nadzieję ze już nie będzie takich tragicznych dni, ja ostatnio, bo było fatalnie z jedzeniem :oops:
Marysiu zaskoczyłaś mnie...pozytywnie oczywiście. Znów dzielnie walczysz. Naprawdę Cię podziwiam za ten zapał. Ja wczoraj też miałam rodzinna imprezke i skusiłam się na ciasto i wino :) Ale dobre było i nie żałuję.
I jeszcze ta waga. Mówiłam, że nie jest tak źle. Teraz musi być tylko lepiej. Trzymaj się kochana i walcz dalej tak dzielnie :D
Inezza no pewnie, że możesz nosić krótkie spodenki. Przecież nie jesteś stara. Śmiało pokazuj nóżki bo kiedy jak nie teraz :wink:
niedziela uplywa mi dosc leniuchowo- nic mie sie nie chce robic, ale przynhajmniej jest dietkowo :)
teraz wcinam grejfruta :) jest napewno 100 razy lepszy niz ten placek kroty wlasnie je moja mama :D
ja pije erbate czerwona i wode.... a moja mama mowi ze ta herbata jest raczej szkodliwa co wy na to? bo ja juz nie wiem ......
Inezza
pamietam jak mialas na tickerku 57 ja wtedy mialam 63............
ale zobaczysz ze juz wkrotce znowu do tego wrocimy :) i bedzie ok :)
jak lubisz krotkie spodenki to nos.... mloda jestes a mlodym wiele pasuje :) gorzej jakbys byla po 40 miala grube nogi i zylaki i chodzila w krotkich jak moja cuiotka :shock: ale przeciez dobrze wygladasz:)
Aniula
ja mialam ochote na herbate czerwona bo teraz tylko ja pije i wode...
no i ciaglo mnie ale powiedzialam nie slodkosciom :)
Newa
ja tak mam ze jak juz walcze to walcze ale jak mnie napadnie cos to koniec- zreszta wiesz sama jak to u mnie jest :(
fajnie że idzie Ci dobrze
ja tez dziś leniwie ale dietkowo :D sama bym zjadłam grejfruta :D ale nie mam :( mam w domu tylko jabłuszka i je wcinam :lol:
na razie głupio wyglądam bez rajstop w czymś krótkim ale do lata będę wyglądać lepiej :D :D
co do herbaty, czytałam różne opinie, był czas że piłam duzo tej herbaty i bardzo mi pomogła uregulowac wizyty w toalecie :oops: bo miałam kiedyś ogromne problemy, a regularne picie czerwonej herbatki sprawiło że wszystko się naprawiło :D teraz piję jej dużo mniej, bo mi się po prostu znudziła
ale nie zauwazyłam żeby mi szkodziła, a piłam ją kilka miesięcy po 3-4 dziennie
co do czerwonej herbaty mi kazdy mówi, że rozwale sobie watrobe. Ja pije jej litr dziennie od 3 tygodni i narazie jest wszystko ok.
Inezzz
ja z okazji tej wczorajszej imprezy mam w domu pelno pysznych owocow, ale dzisiaj juz koniec z owocami mam do dyspozycji jeszcze kolacje i to koniec bedzie jedzenia na dzisiaj :( a trzeba :)
jasne ze do lata bedziesz lepeirj wygladac :)
kicia
ja wlasnier nie wiem jak z ta herbata:/ ale pije ja codziennie bo mi sie woda znudzila a nic innego nie moge .....
może spróbuj jakichś herbatek owocowych, piłam kiedyś grejfrutową z vitaxu, całkiem smaczna, albo teraz pije minutkę cytrynową, mi tez jak długo piję jedną herbatę to się nudzi, a na wode jakoś nie mam zbytnio ochoty gdy jest zimno :?
Inezza
ale mis ie ta herbata nie znudzila, tylko mama mówi zebym jej nie pila ..... :( ale ja i tak pije bo na wode tez nie mam ochoty- za zimno, a owocowe herbatki hmmmm,..... moze sobie jakas kupie :)
jestem po kolacji.... ciagnie mnie do czegos ale wiem ze nie moge...........
bylam dzisiaj przelotem w sklepie z butami i widzialam takie super nawet przymierzalam, ale te co mi sie podobaly byly tylko brazowe, byly tez czrne ale znowu z jakimis paskami :/ hmmmmm...... a potrzebuje sobie kupic czarmne.... na koturnie takie elehganckie :)
ja jeszcze nie szukałam butków, ale czas się zacząć rozglądnąć bo kozaczki trzeba będzie niedługo ściagnąć :D
co do herbatki to nie wiem co masz zrobić, ja piłam długo i nie zauważyłam szkodliwych skutków, moze spróbuj poszukać innej herbatki i ogranicz czerwoną, pij dwie jedną czerwoną drugą owocową
ale podoba mi się że mama szykuje Ci posiłki :D
mnie też wczoraj ciągnęło, jak robiłam kolację koło 20 mężowi miałam ochotę się najeść bo byłam głodna, zjadłam piętkę z chleba taką maleńką i jakoś się powstrzymałam przed rzuceniem się na jedzenie
dopiero 2 dni a wcale nie było lekko :roll:
Po sniadaniu jestem mam juz spakowane 2 sniadanie, ale mnie do czegos ciagnie:(
w sumie mama powiedziala ze moge zjesc 20g jakis slodyczy hehe ale nie wiem moze zostawie sobie ta przyjemnosc :) na wieczor.... a teraz wytrzymam jakos zaraz ide do szkoly... to mi minie....
trzeba szukac butow po potem na ostatnioa chwile to nic nie ma..... a juz niedlugo swieta itd....
no nie wiem co z ta herbata.... ale teraz sobie kawke wypilam :)
mi tez sie ciesze ze mi mama szykuje, bo sama nie lubie i wiem ze ona jak cos zrobi to bedzie odmierzone itd.,...
wiem ciezko jest ..... kurcze jutro mija 7 dni jak jestem na 1000.... fajnie zobaczymy za 2 tyg jaki bede miala nastroj i czy tak fajnie bedzie mi szlko jak obecnie .....
Witaj Marie :)
Miłego poniedziałku, bo jaki poniedziałek taki cały tydzień jak to mówią :)
Co do bucików... Jestem tak zła... Bo jak zobaczę buciki, które mi sie podobają w sensie obcas, palce, kolorek to mi walną jakąś klamre albo frendzle na nich i aż się płakać chce.. Ja nie wiem kto to projektuje... Ale na szczęście znalazłam kozaczki, które mi się podobały i miały klamerkę taką maciupką, która dodawała im uroku, bo była z cyrkonią :) takie słodziutkie są :)
Ciężko jest też z adidaskami.. Wcześnie wydawało mi się, że było więcej tych ladnych modeli z nike i pumy.. a Teraz robią jeden wzór i przerabiają na kilka modeli.. Ehhh jedynie te za 499zl są w miare ale przecież w totka nie wygrałam :D
Pozdrawiam :)
tydzień na tysiaku :D gratuluje, ciekawe czy mi się uda bez wpadek :roll:
dzisiejszy dzien byl taki sobie :/ mialam biegac, ale zaspalysmy z siostra :( a wieczorem.... no coz ..... wrocilam ze szkoly ledwo ledwo, bo cos mi przeskoczylo w nodze :(
wiec i zbiegania nici...byly
w dodatku zjadlam o 2 kawalki czekoday za duzo :( ale sie nie moglam powstrzymac... :oops:
ale spoko tydzien diety zaliczony od jutra leci nastepny :) i nowe sily i dalej ....
Ania mam
to samo z butami jak mi sie fason podoba to koler nie, albo wlasnie jakis beznadziejny dodatek maja:(
adidasow nie nosze juz od kilku lat....
Inezza
jasne ze ci sie uda wierze w ciebie :!:
Witam :D
Maryś co Ci się dzieje z tymi nóżkami? :? Ciągle coś przeskakuje, boli... Biedna Ty. Mam nadzieję, że to chwilowe i będziesz mogła biegać. Ja się właśnie nad tym bieganiem poważnie zastanawiam. Tylko, że ja sama niestety muszę bo towarzysza brak. Może jutro po południu się wybiorę. Kto wie :wink:
Dietka widzę świetnie. Doskonale sobie radzisz i na pewno do wakacji schudniesz. A drobnymi potyczkami się nie przejmuj. Ważne, że idziesz dalej :D
Dobranoc Marie :)
Śpij sobie słodko i zbieraj energię na jutrzejszy dzien :)
czesc :)
maialm dzis biegac od rana ale jak sie obudzilam od rana to juz calkiem jasno bylo....:( ja wole jak ciemno jest- raczej wieczorami bede biegac chyba
wlasnie te nogi to chyba przez moja nadwage mnie bola- ciezka jestm i ciagle cos boli :( a to kolano, a to biodro :(
lece zrobic troche brzuszkow i do szkoly sie szykowac :) wpadne moze pozniej :)
Lekkich zajęć w szkole :) i miłego dnia :)
Marysia -świetnie, że dietka tak ładnie Ci idzie....a biegania aż zazdroszcze. Sama chetnie bym pobiegała....musze znalezc kogoś do towarzystwa :lol: :lol: :lol:
A z czekolada - a raczej przekraczaniem "limitu" tez mam ostanio problem :roll: :oops: O wlasnie...ide sobie 2 kosteczki gorzkiej do kawusi przyniose :wink: :lol: :roll:
MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNY
ja tez nie mam z kim biegać a samej jakoś tak głupio, u nas nikt nie biega i mam obawy ze ludzie powidzą że zgłupiałam :roll: niestety mieszkam w takim miejscu że mogą tak pomyśleć
HELLO MARIE
GRATULUJE WYTRWAŁOŚCI. U MNIE Z DIETKĄ TROCHE NA BAKIER ALE CHOCIAŻ PAMIĘTAM O STEPERKU :D :D :D
PS SŁONKO A MOGŁABYS WSTAWIĆ SPACJE PRZED LINKIEM NA TWOJE FORUM, BO NIE DA SIĘ WEJŚĆ" NA SKRÓTY".
POZDRAWIAM :D :D
A APROPO AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ TO ZOBACZCIE FILMIK Z ROWEROWEJ PODRÓŻY POŚLUBNEJ - CI MUSIELI NIEŹLE SPALIĆ KALORII HI HI.
http://pejzaze.onet.pl/filmy/0,1909418,1,odtwarzaj.html
czesc kochane :):):)
jestem juz w domku :)
sloneczko tak swieci ze hoho....
znowu bylam na polowaniu- butów szukam- ale nic.....
niestey zlamalam moje postanowienie i weszlam do sklepu z ciuchami i upatrzylam sobie sliczna spodnice :( ehhhhh.... a mówilam Marie rzadnego ogladania ciuchow zanim nie schudniesz :!:
ale dobra poczekam az schudne i wtedy kupiue no chyba ze nie wytrzymam jak zwykle i kupie :twisted:
joaannnnn
na razie nie beigam... bo ciagle cos wypadniue :(
z tym przekraczaniem limitu to trudno zdarza sie... dlatego czasami wole sobie cos zupelnie odpuscic niz sie kusic troszeczke]
Inezzaa
u mnie na ulicy tez mieszkaja tacy ludzie i moja mama jak sie dowiedziala ze chcemy biegac to stwierzdila ze nam odpbilo i co ludzie powiedza itd......
Tysiulka
ok naprawie to _ spacje zaraz wstawie :)
filmik niestety mi sie nie otwiera sie :(
[b]Maire[/b[ jak Ci idzie?? tydzień tysiaka za Tobą :D życze dalszych takich tygodni :D
Hej Maryś :)
Wcale taka ciężka nie jesteś. Więc na mój gust te kolana to nie od wagi.
Ja dzisiaj też wybieram się na polowanie butów :)
A czemu nie chcesz kupować ciuchów teraz? Przecież też musisz mieć w czym chodzić. Kup sobie tą spódniczkę. A jak schudniesz to w nagrodę kupisz sobie nową, albo tą przerobisz. Maryś niewarto odkładać wszystkiego na "jak schudnę". Moja siostra tak robi od lat. Nie chce sobie nic kupować, bo czeka aż schudnie. I co? I nic. Od kilku lat to samo. Nie schudła i nie ma w czym chodzić. Nie sugeruję, że nie schudniesz. Bo życzę Ci tego z całego serca. Ale to nie jest dobry pomysł. Też kiedyś kupowałam np. za ciasne spodnie, które czekały aż schudnę i się biedactwa nie doczekały. Więc teraz kupuję wszystko na teraz. A jak schudnę te kilko kilo to albo przerobię, albo kupię nowe.
Więc nie zwlekaj i idź po tą spódniczkę :D
Hejka Marie ! Jak tam Ci leci na tysiaczku? bo u mnie powoli powoli. Współczuje ze Cie noga boli :/ ja tez chciałabym biegac ale ciagle cos wypada i albo nie ma czasu albo pogoda nie taka wczoraj miałam skurcz łydki wiec tez nici z biegania:/
Od dzis planuje ropbic A6W :) Trzymam kciuki za Ciebie a Ty trzymaj za mnie:) wytrwamy bo dzielne dziewczyny jestesmy !!
hej :)
kolejny dzien dietki.....
Wogole mam taki humor ze szkoda gadac :( nie chce mi sie doslownie nic- oprocz jesc, ale sie hamuje jak narazie.... a najbardziej mnie dobija to ze w sobote znowu bedziemy miec gosci i znowu rozne pokusy beda- (moii rodzice chyba nie chca zebym schudla)
wiec nie cwicze- nic nie robie bo nic mi sie nie chce :( tym sposobem jesli dobrze pojdzie to schudne za jakies 2 lata :( ale naprawde mi sie nie chce ruszac :(:( :oops: :twisted:
a powinnam .... ale tez jak jezdze na rowerze czy biegam to pozniej moje kolano daje mi znac i mi sie odechciewa :(.....
wiem ze gdy sie pozbede z 5 kg to zaczne na basen chodzic ale to daleka droga :(
Newa
ale jak sobie kupie ta spodniczke to nie bede miec do niej bluzki fajnej itd.... musze schudnac spodnica poczeka :)
Mała Mi
na tysiaczku ok, choc wczoraj przekroczylam limit i dzisiaj sie powstrzymuje zeby tego nie zrobic bo mam okres i okropna ochote na cokolwiek :(:(:( :twisted:
hej Marie głowa do góry :D ja wiem jak to jest jak zły humor dopada i trudno się zmusić do czegokolwiek ale spróbuj się uśmiechnąć :D
nawet jak na ćwiczenia nie ma siły to choć dietkę trzymaj, ja tak robię :wink:
życze dobrego humorku :D i trzymaj się od jedzenia z daleka :!:
Marie.. uciekaj do lekarza z ta nóżką... Im szybciej tym lepiej :!: Wyleczy Ci ją to będziesz miała ochotę na ćwiczenia i tym samym schudniesz :)
Do dzieła laska :)
InezzA
zmusilam sie i posprzatalam troche w domu..... ale jak moja mama weszla i powiedziala "wielkie mi co, ze poodkurzlas, a podlogi nie starte " to sie wkurzylam.... ona mysli ze ja w godzine potrafie caly dom do blysku doprowadzic , a p[rzeciez i tak dobrze ze co kolwiek zrobilam.... przeciez moglam isc i sie pouczyc czy cos.... ale oina nigdy mnie nie doceniala nie docenia i pewnie nie doceni.... chociaz zawsze sie staram.....
nie cierpie sie uczyc, ale zawsze bylam jedna z najlepszych uczennic- dla niej.... a ona i tak zawsze uwazala ze za malo sie staram i moglabym miec jeszcze lepsze stopnie :twisted:
jestem po kolacji ale ciagnie mnie jeszcze ciagnie do czegos :(:(:( ---- ratunku :!:
aniula
bylam u lekarza z 4 lata temu z ta noga i chcial mi operacje zrobic :shock: wiec stwierdzilam ze moze jak schudne to mi przejdzie i jeszcze przyttylam przez ten czas i jest gorzej :(
a jak troche wiecej rowekra czy biegania to boli przeskakuje i sie boje ze mi cos kiedys tak przeskoczy ze z bolu nie wytrzymam ( mialam juz tak raz bieglam wtedy i chrup :( )
Nie wiem dlaczego ale przerzucilo moj wątek do PAMIETNIKA ODCHUDZANAI z CHCE SCHUDNAC ????????
Marie mój wątek też przerzucili :evil:
ja tak miałam z moją siostrą ze co bym nie zrobiła to zawsze źle, zawsze czułam się przez nią gorsza, ona jest starsza :roll: więc wiem co czujesz
jak cię ciagnie do jedzenia to zjedz marchewkę, przynajmniej sie nie objesz
trzymam kciuki żeby było dobrze :D
Właśnie co to jest z tym przerzucaniem? Ja tu nikogo znaleźć nie mogę. Wchodzę na dział "Chcę schudnąć" i nikogo znaleźć nie mogę. Tylko ja zostałam. Jakoś tak smutno mi tam samej, ale przeżyje :wink:
Z tą spódniczką to nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałam. Ale ja mam tak, że raz ubieram się na sportowo a raz bardziej elegancko. Tylko, że tych eleganckich ciuchów mam bardzo mało. I zawsze jak upatrzyłam sobie jakąś ładną spódniczkę to jej nie kupowałam bo stwierdziłam, że nie mam do niej butów. A jak kupię buty to i torebkę muszę. Jeszcze jakaś bluzeczka, sweterek. Więc rezygnuję i tak w kółko. Ale postanowiłam, że muszę się przerzucić na te bardziej eleganckie ciuszki bo ile można śmigać w dżinsach i adidasach. Choć uwielbiam ten zestaw. I dzisiaj żeby przełamać ten schemat sportowego stylu kupiłam sobie buciki inne niż zwykle. Balerinki, z kokardką, na płaskim obcasie :D
Mamą się nie przejmuj. Moja jest taka sama :roll: Wiem, że to wkurzające, ale ona nie robi tego celowo, żeby Cię zdenerwować. Ja po prostu kiedyś z nią porozmawiałm i jej powiedziałam, że mi jest przykro jak mówię jej, że dostałam 4+ a ona "a czemu nie 5" itp. Jak opowiadam o tym znajomym to się okazuje, że wszystkie mamy takie są :) Porozmawiaj z nią i wytłumacz, że się starasz. Ona na pewno to docenia. Głowa do góry jutro będzie lepiej :D
Buziaczki:*
Cześć Marie :)
Z tą nóżką to nie żarty skoro chciał robić operację... Teraz operacja wygląda zupełnie inaczej... Jeżeli to o kolanko chodzi, o co podejrzewam, to zrobi tylko dwie małe dziurki po bokach i tam wprowadzi sądę i naprawi staw kolanowy lub żepkę w zależności co Ci tam dolega. I nie będziesz musiała leżeć na wyciągu cały miesiąc tylko około tygodnia z wyprostowaną nóżką. Później jakiś miesiąc oszczędzania nóżki i będziesz jak nowonarodzona. Im wcześniej tym lepiej zważając na to, że Ty jesteś młoda, a młody organizm łatwiej się regeneruje po takich zabiegach.
Moja mama też była taka jak byłam w liceum, że cały czas jej było mało. Musiałam się uczyć, sprzątać i czasem nawet był problem, dlaczego obiadu nie zrobiłam skoro przyszłam do domu przed nią. A teraz jak jestem na studiach to już inaczej jest. Mówi, że jej wystarczy jak tylko będę miała zaliczone, nie muszę mieć nawet 4 z egzaminu żeby tylko zdać na to 3 a ja jej pokazałam że jednak potrafię i mam średnią kwalifikującą mnie do systemu bezpłatnych miejsc, czyli takiego uczelnianego stypendium :) już nawet sprzątać nie muszę, ale ja już się tak przyzwyczaiłam do tego sprzątania, że teraz nie mogę się odzwyczaić :)
Miłego dnia Marysia :)
Hej!!
Mnie tez przerzucili....nie wiem czemu :roll:
Marysiu - główka do góry...nie wymagaj od siebie za dużo...a co do nogi, to może rzeczywiście zgłoś sie do lekarza, bo ze zdrókeim Kochana naprawde nie ma żartów!!!!
Miłego dnia dziewczyny!!!!!!
czesc :)
opanowalam sie wczoraj i nie przekroczylam limitu:)
nie wiem jak to dzisiaj bedzie.... bo mama kupila pyszne rogaliki z jabkami i mnie kusza..... ehhh.... narazie sie powsztrzymuje kolo 16 chjce wyjsc do znajomej wiec wroce wieczorem i mam nadzieje ze ich juz nie bedzie :)
kurcze watki poprzerzucali i jak ja was teraz znajde.... spoko zajrze do was w wolnym czasie :)
Inezza
ja jestem najstarsza i musze byc najlapsza..... nie wymagaja tyle od mojego rodzenstwa co odemnie....
bylo dobrze marchewka nie byla potzrebna:)
Newa
balerinki sa super mam 3 pary :):):)
wiem ze mama chce jak najlepiej ale ja sie nie rozdwoje
Aniula
operacja?? szpital?? narazie nie da rady .... za miesiac moja mama idzie do szpitala.......na operacje......
ja wytrzymam jakos jeszcze
ja nie przepadam za sprzataniem :(
joannnn
dziki :) a jak ci idzie???