Zależy jaki to był kawałek ;) Mi niestety waga się zepsuła, a jak dzialała to nie było jeszcze arbuzów, więc trudno mi powiedzieć ile waży tak średnio 1 kawałek :roll:
Wersja do druku
Zależy jaki to był kawałek ;) Mi niestety waga się zepsuła, a jak dzialała to nie było jeszcze arbuzów, więc trudno mi powiedzieć ile waży tak średnio 1 kawałek :roll:
No taki mały :) ale cóż...wydaje mi sie że go spaliłam bo sporo ćwiczylam :)
na pewno spalilas:D
Szczerze mówiąc myślałam , że już po jednym dniu moja motywacja spadnie. Ale jednak nie ! Z czego bardzo się ciesze...!!!
Mama dziś mnie kusiła MERCI mmmm pychotaaa...Ale cóż nie skusiłam się.
Potem zaczęła mleczną czekoladą...niee też powiedziałam nie! haha ale sie ciesze :)
Nie wiedzialam, że po odmówieniu będę czuła taką satysfakcję ;)
Za każdym razem kiedy chce coś zjeść...najpierw sobie robie ala rachunek sumienia. Tzn pytam się samej siebie co będe miała z tego jak zjem jakieś ciastko itp. Nic chwilową przyjemność :) A potem co?? kalorie leca..
Wtedy sobie odmawiam :)
No cóz dziewczyny jak i faceci...wierze ze wam sie wszystkim uda zrzucić te nadprogramowe kilogramy :) Trzeba uwieżyć tylko we własne siły...i możliwości oraz pomyśleć co będziecie mieli z tego że schudniecie? :) ojj chyba wiele prawda?? :)
weroniczka90
hehe :)
no racja :D
ja na początku diety myslałam,ze wytrwam max 5-7 dnia tu juz minął miesiac i tydzień :D
pierwszy raz taka motywajca :D
uda nams ie :*
powodzenia :D
No pewnie!! ;)
Wiecie co.. ja schudlam juz z 68 na 62 i po mnie bardzo widac.. chce dobic do 55 ale sie zastanawiam.. wlasnie: co ja bede z tego miala. Bo juz mysle i niewiem co :( Chociaz fajna satysfakcja jest z tego jak sie przeciwstawimy takiej czekoladzie i powiemy sobie ze jej nie zjemy bo i po co :) fajne takie uczucie ze slodycze juz nami nie rządzą tak jak mną bynajmniej.. kiedys.. dzien bez czekolady to dzien stracony :]
Pozdrawiam!
Vanessa dla mnie też dzień bez słodyczy... och a teraz na szczęście wszystko kusi ale ja twardsza jestem.
Weroniczko najgorzej wytrzymać pierwsze dwa tygodnie a potem jak widzisz na wadze mniej to ciągniesz dalej. Napewno się ci się uda. Powodzenia życze.
No mam taką cichą nadzieję, że tak będzie :) No a za waszym wsparciem to juz napewno :)
Weroniczko dzieki za odwiedzenie mojego wąteczku. Co do arbuza to lekarz mi powiedzial ze mozna spokojnie jesc je nawet w wiekszych ilosciach bo to sama woda i oczywiscie witaminy. A cukier z arbuza (jak z wiekszosci owoców) szybciutko sie spala .
Ciesze sie ze juz tyle wytrwalas. Pisze TYLE poniewaz doskonale wiem co to znaczy. Ja sie odchudzam od konca marca i pierwsze dni byly najgorsze ale swiadomosc ze sie udalo je przetrwac oraz to ze kg ubywalo byla najlepsza motywacja. Tobie tez sie uda, wierze w Ciebie . Najwazniejsze to podjac decyzje o odchudzaniu i sie jej trzymac a potem z górki :)
Czasami zdarzaja sie gorsze dni kiedy zjada sie cos czego w programie nie było ale ja sie tym nie martwie i Ty tez sie nie martw jesli taka sytuacja nastapi , bo wiem ze to diecie w malym stopniu szkodzi i od czasu do czasu mozna sie skusic na cos słodkiego byle nie za często.
Pozdrawiam u zycze powodzenia :)