-
KiccioDietka
No i stalo się - w poniedzialek rozpoczełam dietkowanie po wakacyjnych szaleństwach i całkowitej rozpuscie - efekt 57 kilo na liczniku.. ach gdzież te czasy gdy udalo mi sie dobrnąć nawet do 53 ?!
Fakt faktem - zaczełam kolejny etap - poranna gimnastyka i dietka 5-dniowa dla pracujacych. od przyszłego wtorku co wtorek - tylko jabłka i marchewki.
We wrześniu w soboty natomiast pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa. Tak sie sklada, że wypadają mi 2 wesela, imieniny, urodziny najbliższych.Będe wtedy jeść z głową, ale to co na stole, a nie zgodnie z dietą wydrukowaną z internetu.
Pomysly na jedzenie w inne dni czerpię z netu.
Żegnajcie chipsy, snickersy, frytki!!!
Witajcie śliweczki, jabłuszka, ogórki!!
-
Dziś kolejny dzień dietki.. Tak ciężko zwlec mi sie rano z łóżka i zacząć ćwiczyć. Ze mnie jest typ śpiocha i każde 2 minuty spedzone w cieplutkim łóżeczku są cenne! Zasypiając bolał mnie brzuszek..nie wiem dlaczego.. Troche mnie to zmartwiło - w końcu jem same "lekkie" rzeczy już 3 dni... A w ogóle to płakać mi sie chcialo, gdy przy mnie moje kochanie obżerało sie pierniczkami w czekoladzie.. och!! Cieżkie jest życie grubaska!!!
-
Oj, pewnie, że cięzkie... A jaka dietkę stosujesz, 1000 kcal? Podoba mi się pomysł z marchewkami co wtorek. Taki dzień dla oczyszczenia - dobrze brzmi ;)
I ile masz lat i wzrostu?
Na pewno dasz radę, powodzenia w dietkowaniu :D Będę wpadać i zerkać, jak Ci idzie, bo mam podobną wagę :)
-
O witaj bratnia duszo!!
Tak sie cieszę, ze tu zajrzałaś!!
Dietkę stosuje taką jaką sobie wydrukuje w internecie - co tydzień planuję inną. Tylko w miedzyczasie wkładam te jabłkowo - marchewkowe wtorki :) Czasem cos muszę z jadłospisu wywalić bo najzwyczajniej w świecie nie mam skladsników, albo po prostu nie umiem czegoś tam ugotować. Modyfikuję je wtedy odrobinkę. W zeszłym roku to działało... Zobaczymy co z tego wyjdzie hi hi.
A teraz o mnie:
Mój wzrost to 163 cm a latek już 25 mi przeleciało
Napisz mi Skinnerko też koniecznie o sobie! Jak długo juz dietkujesz??
A teraz przyznam się, że wczoraj zgrzeszylam - do obiadu było ok - potem skusilam sie na pierniczka w czekoladzie, a u mamy zjadłam troche bigosu.. i parówkę... Ten bigos tak ładnie pachniał!!!l
Kurcze myślałam, ze pierwszy tydzień pójdzie łatwo a to bzdura!!
Muszę ćwiczyć!! Zacząć ćwiczyć!!!
Jak jednego razu dałam czadu to do dzis nie mogę sie schylić... I weź tu poruszaj sie z zakwasami w każdym fragmencie ciała!!!
-
AAA... Muszę jeszcze napisać że internet mam tylko w pracy.. Wiec najbliższy post napiszę w poniedzialek.. O ile przeżyję ten weekend.. Hi hi!! Mamuniu!!! Muszę jakoś przetrwać imieniny babci i brata siedząc przy stole przy samych smakolykach!! Trzymajcie kciuki plizzzz!!!
-
napewno przezyjesz weekend :D trzymam kciuki i czekam na relacje jak poszlo :D
-
Hejka ;) ja już dietkuję od jakiś dwóch lat, ale tylko co wakacje... W ciągu roku szkolnego jakoś nie miałam motywacji - teraz to musi się zmienić! :twisted: Lat mam mniej, bo 18 ;) mam podobny wzrost - też koło 164, w porywach nawet 165, ale to raczej wina centymetra, a nie hormownów wzrostu :lol:
ja stosuje dietkę 1000 kcal. Cięzko mi ćwiczyć... Jestem patentowanym leniem, z wf mam zwolnienie, od jakiegokolwiek wysiłku boli mnie głowa (migrena i ból napięciowy, tak mi neurolog tłumaczył :roll: ), ale muszę zacząć coś robić... Jutro kupuję hula-hop :D Póki co schudłam kilka kg w czerwcu i lipcu, ale potem wyjechałam na 2 tygodnie i wszystko nadrobiłam :evil: Teraz leci trzeci kilosek i mam nadzieję, że będzie ich więcej :)
A jesli Cię tym pocieszę, to bigos i parówka mają mało kalorii! Bigos - 128 w 100g, a parówka jakieś 50. Więc nie tak źle ;)
No i trzymam kciuki za Ciebie na imprezkach, napisz w poniedziałek jak to przetrwałaś! Bo na pewno tak będzie ;) ja zawsze przed imprezami najadam się warzywami, żeby nie mieć już miejsca na pyszności.. Ale nawet jesli skosztujesz trszke tych potraw, nie będzie xle, byle zachować umiar ;) Pozdrówki :)
-
Witajcie Witajcie po weekendzie!!
Z soboty jestem bardzo zadowolona. Poranne zakupy na ryneczku zaowocowały w całą masę przepysznych owoców i warzywek - w tym oczywiscie jabłuszka i marchewki na wtorek :)
Później pojechalam na ślub kolegi z pracy, a że bylo dość daleko, to na imieninowe szaleństwo trafiłam dość późno i z pustym brzuszkiem - bo nie jadlam obiadku. Zjadłam 2 grzanki i kawał kurczaka w galarecie, a że już bylam syta to do tago malutki kawałek sernika na zimno i jablecznika tyle co na ząb. Biorąc pod uwagę że wczesniej caly dzień byłam tylko na kubeczku jogurtu z płatkami to poszło rewelacyjnie.
Gorsza byla niedziela - fakt, ze rano na wadze ujrzalam 55,2 kg, ale na śniadanie zjadłam kawał ciasta i grzankę, na obiad to samo z tym, ze tym ciastem był TORT - istna bomba!, a na kolację jajecznicę (na BOCZKU!!!) którą moje kochanie przyrządzilo.Tak sie biedak staral, że nie mialam serca nie zjesć z nim. Dziś rano waga nie byla juz taka łaskawa... Ale zbliża sie okres, wiec tym tłumaczę sobie napad lakomstwa...
Dziś tradycyjnie jogurcik na śniadanko - na obiad zjem gotowanego kalafiora a na kolacje też jakieś warzywka. Dziś ditetki nie drukuję na ten tydzień, bo zostało mi jeszcze troche produktów z poprzedniego tygodnia + to co dorwalam w sobotę na ryneczku
Zadanie moje na wieczór to - IŚĆ na 19-tą na aerobik - są I-sze zajęcia, a ja nie mam daleko. Czas rozruszać zastygle mieśnie. Co do porannej gimnastyki to mi nie idzie - za późno wstaję - dzis ledwo starczyło mi czasu na 20 przysiadów :?
Skinnerko - ja z kolei zauważylam, ze w wakacje odchudzać sie nie umiem - dla mnie to czas wielu imprez, wypadów na plażę, gdzie lody i gofry kuszą na każdym kroku. Nie mowiac o kebabach z frytkami do zimnego piffka.. Ach!! Tak wiec latem przymykam oczy na moje dietkowanie. Cos też muszę mieć z życia. A teraz - w pochmurne dni jest mi latwiej. Zimno - to siedzę w domku, a zjem tylko to, co znajdę w lodówce :)
Czarodziejko2ksieżyca - Ciebie jeszcze nie znam - napisz proszę jak tam twoje dietkowanie wygląda :D
No i dziewczynki! Jak tam wasz weekend??
-
-
Idzie idzie.. Powolutku, ale do celu.. Najważniejsze, ze jeszcze czuje motywację, ale to w końcu dopiero początek! Za mną 1-szy tydzień dietkowania i 1,5 kg mniej :]