-
Otcia :*
Nio widze smaczniutki obiadek sie szykuje :-)
Tez bym taki wszamala, ale dzisiaj mam dzien oczyszczajacy :D:D:D
I tylko picko i marcheweczki :D:D:D
Ja mam niesety okres niereguralny :-(
Wiec nieraz ten stan przed okresem trwa nawet 2 tyg :-(
No coz....narazie sie tez nei waze :-)
Bo teraz mi sie zaczal synbdrom napiecie przed miesiaczkowego :D:D:D
Makabra, wodzi mnei na pokuszenie, hihihih
Buziaczki i trzymaj tak dalej ;-)
-
Witam dziewczynki po weekendzie :lol: No cóz trzeba przyznać,że weekwnd pod względem dietkowania nie był rewelacyjna , no ale cóż od czego są weekendy :wink: .mam nadzieję,że tydzień będzie ok, w sobotę się ważyłam i uwaga uwaga waga pokazała
59,9 kg. No ale po weekendzie na pewno będzie więcej , ale mam nadzieję ,ze pod koniec tygodnia będzie dobre 59,5. Trzymajcie za mnie kciuki bo ja je za Was trzymam cały czas. Sweety na pewno osiągniesz swoje upragnione 2 cyferki tylko troszeczkę cierpliwości.
Buziaki dziewczyny i do usłyszenia a właściwie do napisania.
-
Nio dziewczynki
ladnei prosze dietkowac, nadrabiac zaleglosci :-)
Pilnowac sie i duuuuzo usmiechac :D:D:D
Prosze zalozyc usmiech na twarzyczki :-)
Buziaki
-
FAZA II dzień 23/45
Witam
Dzięki dziewczyny za odwiedzinki i wpisy :lol:
U mnie powoli do przodu.
Moje dzisiejsze ważenie pokazało mi 76kg, więc kolejny kilogram poszedł....
Dziś dzień kobiet, a ja jedynie pozwoliłam sobie na mały grzeszek w postaci neski 3w1
i wystarczy grzeszków na dzis, wkońcu mam jeszcze ochotę zjechac 4 kg do końca m-ca(a najlepiej tę całą 6-stkę)
Mam zamiar się trzymać i to twardo !!!
Buźka
-
Otcia
gratuluje : BRAWO BRAWO BRAWO
Wszystkiego naj naj naj z okazi swieta dziewczynke :*:*:*
Buziaki
-
FAZA II dzień 24/45
Sweety19
Dzięki za zyczonka i wpisik.
Oczywiście Tobie tez wszytkiego naj z okazji dnia kobietek.... wielu sukcesów życzę...
A ja nadal wagowo jestem na cyferce 76kg, i mam nadzieję że się ruszy...
Noa w pt planuje typowo babską nasiadówę, wtedy robie sobie dzień pauzy w dietowaniu, bo w grę wczodzą ciastka, czipsy i tego typu przygryzki,A do tego martini(mniaam)
Ale zaraz w sobotę zrobię sobie dzień wodnika lub mleczarza(0,5%)
Buziaczki :wink:
-
FAZA II dzień 25/45
Witam w czwartkowy poranek.
U mnie na liczniku nadal 76kg, ale spoko przeczekamy przeczekamy :lol:
No dziś jakoś dietkowanie mi pójdzie, jutro będzie gorzej, bo planuję babska nasiadóweczke z alkoholem włącznie.
Ale co tam, mała przyjemnośc się należy :wink:
najgorsze to to że przez ponad tydzień nie będę miała dostępu do neta :cry: i będę musiała sobie sama dać radę, bez forum.
Ale wypożyczę sobie psa od rodziców(spacerki) i wpadne w "szał" sprzątania- żeby się nie nudzić i nie siedzieć i nie myśleć ino o jedzeniu.
:lol:
No i wrócić powinnam dokładnie 22 marca, zobaczymy z jaką wagą tu zawitam( oby jak najmniejszą :lol: )
POZDR
Buźka :P
-
Otcia !
Nie boj zaby, za niedlugo sie ruzy wskazoweczka :D:D:D
Ja dzisiaj sobei robie wieeeeelki budyn czekoladowy :D:D:D
Normalnei mam wielka ochote i nei podaruje :D:D:D
Chcesz to sie podziele troche , hihihi
A co do samotnosci, to nei licz na to :D:D:D
Prosze numerek komoreczki na prywatnie i bede Cie meczyc i Ci przypomonac o dietce :D:D:D
Tak latwo sie nei wymigasz :D:D:D
A jak nei to mafia slodzikow Cie bedzie nekac, hihih
I jeszcze naslemy na Ciebei agentow SB :D:D:D
Buziaki
-
Oto ja gratuluję 76 kg. Imprezką się nie przejmuj od jednego szaleństwa nie powinnaś utyć, a trochę przyjemności należy się nam po takich wyrzeczeniach Wracaj 22 marca i meldujj jak Ci poszło Powodzenia :lol:
-
Muszę sobie popisać ,będzie mi lepej.Ostatnio coś ze mną nie tak, ciągle chodzę głodna :oops: i muszę się bardzo starać żeby dietę utrzymywać na jako takim poziomie :cry: . Od paru dni waga zastrajkował i ciągle pokazuje 60,5 kg już nie wiem co mam robić.Zaczęłam trochę ćwiczyć ale tak intensywnie może to przez to :roll:
mam nadzieję, ze jak przyjdzie wiosna to ruszę do ataku z większym animuszem i będzie widać spadek kilogramów :lol:
Pozdrawiam
-
oto ja- gratuluje dotychczasowego olbrzymiego spadku wagi i życzę wytrwałości i sukcesów w gubieniu nastepnych kilogramów :-) w końcu taki sukces trzeba od czasu do czasu opić ..:-)
-
Nio Otcia,
mam nadzieje, ze tam ladnei dietkujesz :D:D:D
I ladnie chodzisz z pieskiem na spacerki, hihihi
Licze, ze po powrocie pochwalisz sie jakims pieknym wynikiem :-)
Anecia
Wypisz sie jak masz potrzebe :-)
Bedzie CI lepiej, a strajkiem organizmu sie prosze nei przjmuj, bo on sie jeszcze postara i Anecia sie sama nie pozna jak popatrzy w lustroi :-)
Taki przystanek moze trwac nawet do 3 tygodni, ale pozneij ladnie leci :-)
Jak by co, to zawsze mozesz do mnei na watek wpasc :-)
Buziaki laseczki
-
dzięki Sweety za słowa otuchy jak przeczytam taki mail to zaraz robi się cieplej na sercu i chce się dalej walczyć.Mam nadzieję,że mój leniwy organizm rusz w końcu w dół z wagą chociaż boję się,że nic z tego bo jeszcze nigdy nie udało mi się zejść poniżej 60kg (tylko ostatnio przez chwilę było 59,9) ale się zawezmę i będzie 58 ( co prawda nie wiem kiedy :wink: ). grunt to wytrwałość
-
FAZA II dzień 3/111
Witam wszytkich.
Wróciłam po łuugiej nieobecności i nie mam się czym pochwalić.
A właściwie miałabym gdybym chciała przytyć(powrót do wago 79kg :!: ) no ale ja CHCĘ SCHUDNĄĆ :!: :!: :!:
PORAŻKA PORAŻKA PORAŻKA PORAŻKA nadrobiłam 3 kilo!!!CHOLERKA :!: :!:
WIecie jaka ja jestem wściekła na siebie?
Zamiast zgodnie z planem dietkować dalej to ja spędzałam wolne dnie na spaniu na maxa, siedzeniu przed Tv i obżeraniem się(chyba z nudów).
Plan z psem tez nie wypalił, wziełam go do siebie ale zaraz wieczorem wrócil do rodziców.
A powód? Stresował mojego królika, i wykazywał zbyt duże zainteresowanie tym małym futrzakiem. To było nie do przejścia. Siedział wpatrzony w klatkę z królikiem a jak ten sie poruszył to ten wariat szczekał,i tym samym straszył królika.
Poprostu pomysł padł.
Ale poniedziałek 21.03.2005 to powrót znów do dietowania :!: :!: :!:
Dziś trzeci dzień pilnowania się:D
Dzię i jutro będzie oki bo siedzę całe dnie w pracy, piątek też powinien się udać bo mam zaplanowane Wielkie POrządki, typu pranie firan mycie okien i wogóle porządki.
ZA TO BĘDĘ MUSIAŁA UWAŻAĆ W ŚWIĘTA.
Acha i postanowiłam zmienić swój plan
faza II zostanie przedłużona do dnia 09/07/2005 czyli do dnia ślubu mojej kumpeli.
Jeszcze nie wiem czy będę zaproszona na wesele ale już teraz rozpoczynam dalszą pracę nad figurka bo jak faktycznie dostanę zaproszenie to przez mc nie uda mi sie jakoś specjalnie schuść.
Czyli liczę od 21/03/2005-09/07/2005 mam 111 dni czyli
15 tyg i 6 dni.
Planowo powinnam zgubic ok 15 kilo.(dojść do wagi 64kg) i myślę że mi się uda
ZAPRĘ SIĘ I MI SIĘ UDA.
Jak mogła rok temu to moge i terazzzz
Pozdrówki dla Was
Ja lece na forum poczytać sobie zaległościiii
buźka
-
Witaj po urlopie
tak to już jest z tymi urlopami,że człowiek bierze urlop od wszystkiego diety także :lol: ale nie martw się szybko pozbędziesz się tych wstrętnych 3 kg.Ja ostatnio nie wchodzę na wagę 1 jestem przed okresem 2 mało dietkiję. Święta mnie przerażają boję się,że mimo ostrożności i tak mi przybędzie kilogramów teraz zważę się chyba dopiero na koniec miesiąća,
po świętach ostro się za siebie biorę i myślę,że najdalej do końca keietnia uzyskam moje wymaezone 58 kg.Coś strasznie trudno mi zgubić te 2 kg ale nie poddam się :wink:
Pozdrawiam
-
FAZA II dzień 3/111
anetta4
Dzięki za słowa otuchy bo wg mnie to należało mi się WIELKIE OPRRRRRRR.....
Oki to ja się zabieram za siebie, a Ty też się nie dawaj to tylko 2 kilo więc....?????
Powodzonka
Buźka :wink:
-
FAZA II dzień 4/111
No waga spadła do 78kg. Ufff
Liczę na to ,że teraz to już pójdzie, jeszcze tylko przetrwam weekend-święta :!: :!: :!:
W sumie już mija blisko rok od kiedy zabrałam się za siebie, dokładnie to zaczęlam zaraz po świetach a to byłachyba połowa kwietnia.
W ub roku mi poszło(powoli bo powoli ale poszło) a ten rok to już wogóle będzie super bo tak "niewiele" mi brakuje do wymarzonej figurki..
DAMY RADĘ
MUSIMY
Buźka
-
-
jasne,żedamy radę, tylko muszą minąć święta.
Wesołych i spokojnych świąt
-
FAZA II dzień 9/111
No i po świętach.
Nie wiem jak Wy ale ja wróciłam do dietkowania.
I to tak na poważnie!!
Przeczytałam swoje zapiski sprzed roku, z okresu wielkanocy 2004.Wtedy to dopiero miałam doła, ważyłam 95kilo, i znów po raz kolejny zabierałam się do odchudzania.Pamiętam ,żę byłam zła i wściekła na siebie, wkurzałam się bo we wszytkim wyglądałam i czułam sie głupio(czyt grubo)
I dziś, po roku ,moge stwierdzić że mi się udało... :lol: Dziś waże 79kg(to po świetach)czyli o 16kilo mniej, może to jest średni wynik jak na cały rok odchudzania ale dla mnie to REKORD ŻYCIOWY :!: :!:
I co najważniejsze nie mam ochoty na tym poprzestać.
Mam kolejne plany
Czytałam że w tym roku już w czerwcu bedzie bardzo gorąco.
Patrz SE cyt
"Lato będzie nam dogadzać
FOTO PAP
W wakacje skąpiemy się w gorącu i słońcu. Śmiało możemy planować urlopy nad polskim morzem. Jeśli nawet skóra nam nie zejdzie, to na pewno nie zmarzniemy. Bałtyk też ma być tym razem przyjazny. Dla ochłody pokropi też nieco deszczem. Generalnie lato ma być jednak wyjątkowo ładne i gorące.
Tak wynika z prognozy przygotowanej przez specjalistę meteorologa Wojciecha Koniora, który zastrzega jednak, że nie da się przewidzieć w stu procentach pogody na dłuższy termin. Prognozę taką tworzy się na podstawie obserwacji pogody z lat poprzednich i jej cykliczności.
Badali przez 10 lat!
Prognozę dla "Super Expressu" przygotował Wojciech Konior, specjalista meteorolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wykorzystał w tym celu m.in. obserwacje pogodowe z ostatnich 10 lat oraz zdobycze techniki, w tym specjalistyczne opracowania światowej meteorologii.
Kalendarz św. Łucji potwierdza
Naukową prognozę meteorologa Wojciecha Koniora potwierdza kalendarz św. Łucji.
Według bieżących zapisków górali i Małgorzaty Kiereś z Wisły, etnografa i szefowej Muzeum Beskidzkiego, lipiec będzie podobny do sierpnia. Przez te 2 miesiące temperatura utrzyma się w granicach 25-30 stopni.
- Jednak pogoda będzie zmienna - mówi Małgorzata Kiereś. - Kilka dni słońca, kilka dni deszczowych. Taki groch z kapustą, chociaż gorący...
Aura będzie też sprzyjać nam we wrześniu i październiku. Oba te miesiące będą przedłużeniem lata.
Kalendarz św. Łucji to obyczaj przepowiadania pogody na podstawie obserwacji aury przed świętami Bożego Narodzenia. Polega na obserwowaniu pogody od św. Łucji, 13 grudnia, do Wigilii Bożego Narodzenia. 12 dni odpowiada 12 miesiącom nadchodzącego roku.
Jak to będzie latem?
Przypiekanie zacznie się już na początku czerwca. Ten miesiąc będzie wymarzony na wypoczynek. Średnia temperatura dochodzić będzie do 30 stopni. To oznacza, że mogą być dni jeszcze bardziej gorące, ale i dni chłodniejsze.
Będzie też padać. Deszczowych dni jednak nie powinno być więcej niż 5. Zdaniem naszego meteorologa, może się zdarzyć, że popada jedynie przez 3 dni czerwca!
w lipcu
Ten miesiąc ma być nieco chłodniejszy od czerwca. Ale zaledwie o 2-3 stopnie. Średnia temperatura maksymalna to 28 st. Będzie też więcej deszczu. Od 7 do 9 dni. Nie oznacza to jednak, że deszcz będzie lał od rana do nocy. Pogoda może być zmienna w ciągu dnia.
w sierpniu
Miesiąc równie gorący. Należy się jednak spodziewać chłodniejszych nocy. Zwłaszcza w drugiej połowie miesiąca. Temperatury mogą spadać nawet do 5-7 stopni. I w tym miesiącu będą dni deszczowe. Może ich być nawet 10"
WIĘĆ PROGNOZY SĄ INTERESUJĄCE
No a ja nie mam zamiaru chodzić w ciuchach ,maskujących moje kilogramy.
Tych andprogramowych kilosków MUSI być jak najmniej, żeby nie było czego maskować.
-
FAZA II dzień 9/111
Ten kilosek na plus to chyba nie jest wina świąt, no przynajmniej nie tylko.
Zaczęły mi się "te"dni.
Echhhhh, trzeba jakoś przeżyć.
Teraz mam dwa dni wolne, więc może być "nieco" ciężko.
Ale rozpoczęłam odchudzanie już na poważnie i nia ma że boli :!: :!: :!:
Mam naprawdę dużo roboty w domu, sprawy odkładane na wieczne "nigdy".
Muszę je prędzej czy później zrobić więc dlaczego nie teraz.
Byleby nie siedziec tylko przed Tv i się nie obżerać :!: :!: :!:
Każdy sposób dobry.
Przejdę się popłacic rachunki no i wogóle.
No a jutro wezmę cm w rękę i się wkońcu pomierzę.
No a na forum wróce w piątek no i zdam relację, mam nadzieję że będzie oki
:D
-
No ja po świętach też biorę się za poważne odchudzanie w końcu lato tuż tuż i trzeba będzie bnieco ciała odsłonić, a w ogóle to chcę się uczciwie zabrać za ćwiczenia żeby ciałko ładnie wyglądało i nic nie wisialo mam nadzieję,że się uda.
waże się dopiero 1.04 więc zobaczymy jak poszlo w marcu jestem ciekawa czy kwiecień zakończę z wagą 58 kg bo jak na razie nie mogę się zbliżyć do mojego ideału
-
FAZA II dzień 12/111
Mam kijowy humor
Mam okres nic mi sie nie chce,waga dobija do 80tki.
MAM DOŁKAAAA
Myślę że wkońcu się okres skończy, załapię troszke lepszego humorku i chęci do dietkowania.
Po okresie nie będzie żadnego wytłumaczenia.
Muszę załapać rytm i dietowac tak jak w ub roku.
heh
Buźka :cry:
-
Nie martw się teraz chyba jest taki ciężki okres dla wszystkich. Ja wczoraj i przez ostatnie dni miałam doła giganta, po prostu koszmar, na nic nie miałam chęci, cała się trzęslam i albo nie miałam w ogóle apetytu albo pochłaniałam ogromne ilości wszystkiego co wpadło mi w ręce. Powinnam się zważyć ale nie mama odwagi wejść na wagę, do tego zaczyna mi dokuczać kręgosłup więc mam wszystkiego dość. Mam tylko nadzieję,że wszystko się unormuje i będę mogła wrócić do diety wkrótce i nie będę musiała odrabiać zbyt dużych zaległości
Pozdrawiam i życzę optymizmu
-
FAZA II dzień 14/111
anetta4 witam
Dziś już nie mam prywatnego dołka, ale taki ogólnoświatowy....
Jest mi bardzo smutno z powodu śmierci Papieża, mam uczucie że skończył się jakiś ważny etap w historii.
Kogoś brakuje, tymbardziej że urodziłam się w 1978, więc odkąd pamiętam ON zawsze był, a dziś....
Echhhhhh
A to moje odchudzanie w obliczu tego co się dzieje wydaje się ***** warte(za przeproszeniem), człowiek przejmuje się takimi"duperelami",a wkoło niego dzieja się rzezcy wielkie i ważne//
Czas pokaże jak to będzie dalej...
-
No teraz to chyba większość ludzi ma "dołka" o ile tak można okreśłić ogromny żal po odejściu kogoś tak ważnego i wspaniałego. Wszędzie czuje się ogromny smutek.
Masz rację w obliczu takich wielkich rzeczy nasze zmagania z odchudzaniem to pestka tylko ,że zycie składasię zarówno ztych wielkich jak i małych rzeczyn i raz jednw bora górę a raz drugie.ja urodziłam się w 72 roku ale dla mnie też istniał tylko ten papież bo poprzednich nie pamiętam.
-
FAZA II dzień 15/111
anetta4
Mi już troszkę lepiej.
Mimo wszytsko wracam do mojej walki z samą sobą.
Jestem dziś dumna z siebie bo nie skusilam sie na kupno niczego słodkiego(a miałam ochotę),w siatce wylądowały jabłka :lol:
Wiosna ruszyła na dobre więc trzeba sie za siebie zabrać.
Przyznaję że jest znacznie lepiej niż w ub roku, ale to jeszcze nie to :wink:
Już nie czuję się jak tocząca się kula ale jeszcze brakuje żebym się czuła zaj..ście.
Także teraz ruszam już na dobre.
I tak
1.DIETA 1000-1200KCAL
2.CODZIENNIE MAX DAWKA RUCHU, SPACERKI Z I DO PRACY
3.GIMNASTYKA BIUSTU, BRZUCHA I NÓG
4.CODZIENNIE BALSAM UJĘDRNIAJĄCY I KREM DO BIUSTU
5.NIE SŁODZIĆ HERBAT, DZIENNIE DOZWOLONA TYLKO JEDNA SŁODKA KAWA/HERBATA
6.ŻADNEGO ŻARCIA SŁODKOŚCI, CZIPSÓW ITP.
TAKI GRZESZEK DOZWOLONY JEST TYLKO RAZ W TYG.
7.STOSOWAĆ CO JAKIŚ CZAS (RAZ W TYG RAZ NA DWA TYG) DZIEŃ WODNIKA, LUB DZIEŃ MLECZARZA.
To chyba wsio z moich postanowień, teraz TYLKO wystarczy się ich trzymać i nie usprawiedliwiać się, nie dokładać na jutro....
ZABRAĆ SIĘ ZA SIEBIE i JUŻ!!!!
-
No tak teraz wystarczy tylko! trzymać się tego. ja chyba też się ostro wezmę za siebie ale jeszcze muszę siędobrze zebrać w sobie i musi minąć ta dolina , która mnie tak ogarnęła i pozbawiła sił i chęci do zycia, ale powoli wychodzę na prostą i myślę ,że już wkrótce będzie ok
Pozdrawiam
-
FAZA II dzień 15/111
No kończe dzień powolutku.
I jestem zadowolona z siebie bo zjadłam 1131kcal., i zaliczyłam 2godzinki spacerku.
teraz musze się pilować żeby niczego nie żreć po powrocie do domu(ok 24)
Wypić szklankę wody lub zjeść marchewkę i NIE JEŚĆ
Oki to ja powoli znikam, Pewnie odwiedzę forum dopiero w sobotę (liczę na niższą wagę niż dziś )
Trzymcie kciuki
Buźka pa
:wink:
-
FAZA II dzień 20/115
No i dziś BEZWARUNKOWO wracam do dietowania.
Po pierwsze znów się nasłuchałam komplementów.
Dziewczyny z firmy długo mnie nie widziały, i jedna nie wytrzymała i do mnie"ale jesteś schudnięta" i pytania co robie jak ile i tak wogóle,I to samo powtórzyło się jak zobaczyła mnie inna osoba której dawno nie widziałam.
Zostałam wręcz"zmuszona" do zciągnięcia z netu tabel kalorycznych dla dziewczyn i one też zaczynają.
No a tak wogóle to kupiłam sobie wkońcu dżinsy.
Są mniejsze niż te ostatnie, ale są w tej chwili zbyt dopasowane.Wyglądam dość nieźle w nich,ale czuję się dziwnie, jak dla mnie są zbyt dopasowane, więc trza schuść i tyle.
W tych mam pole do popisu ze zwężaniem :D
I będę zwężać.....
Kupiłam też buty, całkiem ładnie się prezentują ale kurna cisna mnie szczególnie lewy, miejmy nadzieje że się troszkę rozejdzie.
Chyba kupię sobie jeszcze jakieś "cichobiegi" bo z tymi nie wiadomo.
Dobra to od teraz startuję znów z dietą 1000-1200kcal + duża dawka ruchu.
Muszę KONIECZNIE dołączyc codzienną gimnastykę( zastanowic się nad siłką)
To chyba narazie wsio
[/i]
-
Ja ostatnoi się nie waze bo z dieta też nie jest najlepiej więc nie chcę sie dołować od poniedziałku mam urlop , w którym postanowiłam zrzucić przynajmniej 2 kg ale nie wiem czy jest to możliwe? zobaczymy jak wrócę to zdam relację jak mi się powiodło
-
FAZA II dzień 24/115
anetta4 Bedę czekała na relację, więc zaraz jak wrócisz pisz jak poszło.
No a ja znów"dałam dupy" z dietą.Ale to co wracam ponownie do grona dietujących osób..
Tymbardziej że rośnie mi konkurencja, osttanio drukowałam moim dwóm kumpelom tabele kaloryczne i one też zaczynaja dietę 1000-1200kcal.
No a ja do nie wracam.Rok temu mi pomogła zrzucić 15-16kilo to i w tym roku mi się uda.
No i cały czas odliczam dni do ślubu kumpeli i NAPRAWDĘ chciałabym fajnie wtedy wyglądać.
Dodakowa motywacja nowe, bardzo dopasowane dzinsy, no a wczoraj kupiłam nowy żakiet. I kupiłam KRÓTKI- tylek widać, więc teraz zabieram się ostro bo mi jak narazie jakoś głupio włożyć z TAKIMI tyłami(chociaż babka w sklepie mówiła że jej się bardziej podobam w krótkim niż w dłuższym).
No cóz muszę łamać jakieś moje stare przyzwyczajenia i już.
'
No A TERAZ PODAJĘ OFICJALNE POMIARY Z GODZIN PORANNYCH.
WAGA :arrow: 80KG(tak pomiędzy 79 a 80 ale niech będzie więcej)
BIUST :arrow: 95
POD BIUSTEM :arrow: 82
TALIA(PĘPEK) :arrow: 88
BRZUCH :arrow: 94
BIODRA :arrow: 106
UDO :arrow: 62
RAMIĘ :arrow: 31
ŁYDKA :arrow: 42
No wyniki TAKIE SE
ale znów wrócilam do dietki. Chcę założyć ten nowy żakiet i już.No i fajnie się czuć w dzinsach.
heh :P
-
Zaczęłam pisac nowy pamiętnik
MÓJ PAMIĘTNIK II i tam zaczynam od nowa....
Czyli z wagi 80kg :arrow: 65kg.
Od nowa dieta o nowy pamiętnik
Zapraszam tam...... 8)