-
Jestemy juz po tym obzarstwie u babci,ale nie bylo tak zle :lol:
Troszke ciezko mi bylo,gdy ciasta wjechaly na stol (naszczesie tylko 2 rodzaje: rafaello i piernik przekladany). Skubnelam od meza po kesie kazdego :lol:
Oczywiscie wszyscy sie na mnie dziwnie patrzyli i pytali czy mi nie smakuja takie ciasta :shock:
________________
Kalorie oczywiscie policzone na oko,bo przeciez nie ja robilam to wszystko,wiec nie wiem co ile wazylo i ile mialo tluszczu itp.
Ja caly dzien: ok. 850 kcal
Maz (wlasnie je jablko,a potem jogurt,bo glodny jest :shock: ): ok. 1800 kcal
-
No wiec balam sie,ze jak wczoraj odpuscilam sobie cwiczenia to przytyje,ale wga pokazala raptem 100 g wiecej,wiec jest dobrze(53,5 kg). Maz wazy 113,6 kg,czyli w miejscu.
Ja na razie pije kawke(40 kcal). Maz juz jest po sniadanku (420 kcal) i do pracy bierze 300 kcal.
-
No to dawaj mi przepis na Twoje gofry. Bo wychodzą znacznie taniej kalorycznie, niż moje przepisy :) Też lubię sobie osładzać życie :)
-
:lol:
Ok,przepis na gofry: (ok.12 sztuk)
200 g maki (10 czubatych lyzek)= 700 kcal
100 g (pol kostki) roztopionego, schlodzonego masla (nie margaryny)=700 kcal
torebka cukru wanioliowego=120 kcal
lyzeczka proszku do pieczenia
4 lyzeczki cukru=160 kcal
2 jajka=180 kcal
woda przegotowana i schlodzona najlepiej(tyle,by ciasto mialo gestosc budyniu)
Jesli wyjdzie 12 sztuk to jeden gof(e)r ma ok.160 kcal.
Smacznego! :D
-
Wczoraj dzien udany pod wzgledem kalorycznym:
Ja 800 kcal
Maz 1800 kcal
Ja dzis waze: 53,5 kg (bez zmian)
Maz 113,5 kg (wow, 100g do tylu - a budyniu troszke wczoraj zjadl :lol: )
-
Dostalam wczoraj @,wiec chyba nie mam sie co wazyc codziennie :wink:
Balam sie,ze dostane na wesele,ale los jest dla mnie najwidoczniej milosierny :lol:
Chyba musze zwiekszyc odrobine ilosc kalorii,bo rano jest glodna juz od 9,a do tej pory glodnialam ok.11. Wlasnie zjadlam 2 kanapki z paprykarzem szczecinskim i wypilam kawke: razem 280 kcal.
-
majandra :) powodzenia w mezowym dietkowaniu :)
iude sobie kawke zrobic i wypic :D wypijemy razem :D
buziaczki , i milego d nia
-
ja juz po kawce,teraz zielona herbatka :D
-
przeczytałem twój topic i trochę się przeraziłem, ale tak dochodzę do przekonania, że Twój mąż musiał jednak coś jeść jak nie widziałaś, tym bardziej, że wracałaś po 20 do domu
-
nie twierdze,ze byl ze mna do konca szczery,ale wydaje mi sie,ze mogla to byc bulka z ziarnem od czasu do czasu maksymalnie,bo on nie umie klamac :lol: