-
AQQ Panie Kruq :lol:
SZANE , słonko , oj martwię się bardzo o Ciebie.
UWAGA, UWAGA, ACHTUNG, ACHTUNG, WNIMAŃJE, WNIMAŃJE :!: :!: :!:
Zwołuję nadzwyczajny złot czarownic, wiedźm, wróżek , elfów , ogrów, troli, krasnoludków itp, itd oraz wszelkiej innej maści zaklinaczy, aby się naradzić i zdrowiu SZANE poradzić.
Do czarów , rebiata, do czarów, a zdrowie Jej wróci :!: :idea:
-
Jado - a Ty jestes ZA zjazdem Grubasków ??? Wpisać Cie na liste ??? Bardzo bym się cieszyła :lol: :P :lol:
-
212
Witajcie moje kochane
Czary Jado i wasze życzenia zadziałały :!: Wracam do zdrowia i oczywiście do was :D
Grypsko okazało się silniejsze niż się spodziewałam, ale już dzecydowanie się kończy.
Zaczęła się moja rehabilitacja. Trafiłam chyba w dobre ręce, codzienny cykl składa się z masaży, ćwiczeń i fizykoterapii. Dokładnie w tej kolejności. Trwa to parę godzin i na koniec jestem obolała i potwornie zmęczona, ale w dziwnie dobrym humorze. O wynikach trudno jeszcze mówić ale jestem naprawdę dobrej myśli.
Jak widzicie po numerkach, pierwsze 100 dni od mojej deklaracji minęło.
Wypadałoby jakoś je rozliczyć.
Osiągnęłam bardzo niewiele :oops: , jak tak dalej pójdzie to nie dotrzymam danego sobie słowa.
Fakt, że sama siebie usprawiedliwiam, bo też w tym czasie spadło na mnie tyle plag, brałam od życia po łbie non stop.
Mam nadzieję, że w końcu zła passa się odwróci, że na nowo zmobilizuję się do pracy nad sobą.
Powoli zaczyna mijać mi poczucie beznadziejności jakie męczyło mnie od kilku tygodni.
Zaczynam czuć chęć przeciwstawienia się pechowi i wszystkiemu co mnie gnębi.
Już dłużej nie będę "cielę ofiarne" :!:
Podnoszę głowę i zaczynam walkę :!:
Pozdrawiam was bardzo, bardzo cieplutko :!:
-
Szane! Jak dobrze, że już jesteś! Rehabilitacja zdziała cuda fizyczne i psychiczne, zobaczysz. Poza tym masz nas, więc pisz koniecznie.... :lol:
-
:D :mrgreen: :D
SZANE , słonko Ty nasze,
cieszę się, że "czary" pomogły. A rehabilitacja na pewno pomoże jeszcze bardziej.
Na razie - papatki
-
Widzisz Szanus, mowilm ci, ze tylko czary moga pomoc ;) My mamy tu w Trojmiescie prawdziwa Lysa Gore( dlatego zlot bedzie prawdopodobnie w Trojmiescie ) i jestesmy wprawione , widze Jado ze masz duze talenta w tej materii. To jakbys mogla zalatwic mi pare rzeczy ta droga ... bo wiesz samamu sobie to ciezko zaczarowac.
-
A ja zaczęłam chorować na głowę :[, nie wiem czy zwiększyć ilość kalorii czy nie myśleć o diecie, żeby nie przeżerać się :/
-
211 :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Tak , tak jestem zawstydzona i potwornie zła na siebie :!:
Dzisiaj się zważyłam i co :?:
Znowu dochodzę do zaczarowanej 80 -tki :oops: , a tak obiecywałam sobie i wam, że nigdy więcej :!:
Wygląda na to, że "pomógł" mi biały chlebek, którym byłam karmiona w czasie choroby i wogóle całe to papu, które we mnie wpychali.
Ale DOŚĆ :!: Koniec kropka, teraz ja się biorę do odrabiania strat :!:
Ruchu mam więcej powinnam w jakimś rozsądnym czasie wrócić do moich ukochanych 77, a potem ostro walczyć z następnymi. Za jakieś 11 tygodni (około) będą święta , a wtedy nie ma cudów znowu waga pójdzie w górę.
Trzeba te 11 tygodni wykorzystać maksymalnie, żeby potem nie popaść w ogromną frustrację.
Oj ciężkie życie odchudzaczki :wink: :!:
Nic to, znowu przyjdą dni radości, gdy waga zacznie spadać i zacznę wchodzić w ciuchy "śpiące" na dnie szafy :D
Już niejeden taki dzień przeżyłam i wiem że WARTO powalczyć ze swoim apetytem i ciągotami do słodkości, zajadaniem wieczorów i leniem.
Trochę poczytałam , pozaglądałam na wasze posty, nie wszędzie się wpisałam (jednak mam ogromne zaległości do nadrobienia) ale widzę, że ogólnie coś źle się z nami dzieje.
Nie bądźmy MISIE nie nabierajmy sadełka na zimę :!:
Do roboty dziewczyny, dla siebie, dla własnej satysfakcji, dla dni dumy z własnych osiągnięć :!: :!: :!:
Każda z nas już wie, że potrafi, tylko od czasu do czasu sobie popuszcza, ale koniec z
tym :!:
Przesyłam wam ogromną dawkę motywacji i siły :!:
Łapcie ją i do roboty :D
Uwaga nadchodzi weekend :!: , poważna próba sił , :!: WYGRAJMY JĄ :!: :!: :!:
Pozdrawiam ciepluteńko i słonecznie :D
-
Genialnie powiedziane, kochana Szane, gratulacje! :D Ja już nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie wejdę we wszystkie ciuchy z mojej szafy, a nie tylko w wersje maskujące.... :roll: Więc zabierajmy się do roboty, w grupie siła! :lol:
-
Szane,
Odczuwam nowe siły i nowe tchnienie w Twoim poście i bardzo mnie to cieszy. Teraz wszystko musi się udać.
U mnie ostatni okres był trochę dziki, prawie zero jedzenia, papieros za papierosem i becherovka. I tak przez trzy tygodnie. Zeszłam do 74 kilo, ale wiem ze to było bardzo niezdrowe. To przez zawirowania osobiste, ale juz wracam na prostą. Dzisiaj wodnik, a od jutra MM.
Buziaki,
FLEUVE