SZANUŚ,
WSZYSTKIEGO NAAAAAAAAAAJJJJJJJJJJJJJLEPSZEGO NA NOWY 2005 ROK
http://www.animowane-gify.com/gify%2...rster__22_.gif
Wersja do druku
SZANUŚ,
WSZYSTKIEGO NAAAAAAAAAAJJJJJJJJJJJJJLEPSZEGO NA NOWY 2005 ROK
http://www.animowane-gify.com/gify%2...rster__22_.gif
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!
http://www.gifownik.pl/gify_12/rozmaite/pogoda/18.gif
122/121
Spędzam ten wieczór sylwestrowy i witam nowy roczek z wami na forum, chciałam zajrzeć do każdej z was, ale chyba nie dam rady. Oczy zaczynają mi się kleić :oops:
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie cudowne życzenia. Wierzę , że się spełnią.
Wiążę z nowym roczkiem ogromną nadzieję, że będzie lepszy od poprzedniego. Będę pomagać losowi ile tylko dam rady, żeby wreszcie pokonać tą złą passę , która mnie przez ostatnie pół roku dopadła.
No cóż muszę kończyć, bo zaraz rozbiję nos o klawiaturę.
Słokich snów, dobranoc
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!! :D
Witam Szane Noworocznie!
Napewno ten rok będzie o niebo lepszy od poprzedniego!!!!
Buziaki
Ula
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...eczki/2040.jpg
119
Nie , nigdy nie polubię remanentów :!: :!: :!:
Pomagałam znajomym, polegało to na tym , że siedziałam przy kompie i wklepywałam to, co inni policzyli.
Niby fajna robota, ale mam dość :!: Maraton trwał półtorej doby, a do jedzenia było tylko słodkie :evil: , bleeeeeeee chyba przez miesiąc nie spojrzę na nic słodkiego :!:
Teraz idę odespać to wariactwo, a potem trzeba będzie zabrać się do odrabiania świąteczno- remanentowych szaleństw jedzeniowych.
Jutro wchodzę na wagę i się mierzę. Niech ja wyraźnie zobaczę co nabroiłam :!: :evil:
E tam, na pewno nie będzie aż tak źle :D
A ja j=się przeprowadziłam, zapraszam na nowy wątek:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...073&highlight=
Buziaki
Ula
Szanus-nie martw sie, takie dwa dni wylomu nie maja zadnego znaczenia , zazwyczaj zupelnie tego na wadze nie widac, lub tylko bardzo nieznacznie. A jak masz taki wstert do slodkiego to wspaniale :) Tez bym tak chciala !!
Caluje mocno !!
118
ALE DAŁAM PLAMĘ :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
waga : 82
biust : 117
talia : 98
biodra : 105
Nie wiem co we mnie silniejsze w tej chwili, załamanie czy motywacja do dalszej walki.
Przypominam ,że zeszłam już do 77 i długo się na tym trzymałam.
Tak się zarzekałam , że już nigdy nie przekroczę 80 i co , no właśnie widać :!:
Nie ma żadnych usprawiedliwień :!: .......że choroba, że leki.......przecież wiem jak to działa :!:
Zapuściłam się i tyle :!: Czysta destrukcja :!:
No szane, nie zostaje ci nic innego tylko brać się uczciwie i bez usprawiedliwień do roboty.
Następne zeznania 4 lutego :!:
A teraz z innej beczki :
Wczoraj wspięłam się na szczyty głupoty i już w nocy dostałam za to "po łbie"
Polazłam na spacer z psami.
Poszłam dość daleko, żeby mogły się swobodnie wybiegać. Jak wychodziłam pogoda była w miarę przyzwoita, ale potem zerwało się wietrzysko i zaczęło lać. Nie deszcz , nie śnieg, coś w rodzaju drobnego gradu. Przemarzłam okropnie .
No i skutek jest , kicham, rycham i mam gorączkę.
Czy ja niegdy nie zmądrzeję :?: Ech szkoda gadać :!:
Pozdrawiam was wszystkie cieplutko i nie bierzcie ze mnie przykładu. :oops: