-
Rozumiem, że jesteś rozżalona, że nie udało Ci się utrzymać diety, ale weź poprawkę na to, że swoje zrobił stres... Nie przejmuj się tak bardzo i na razie może lepiej się nie waż, tylko się niepotrzebnie zestresujesz, a zobaczysz ze juz nie dlugo nie bedzie sladu po tym potknieciu :) Trzymaj się :)
-
Troche mi przeszło. Ale mam okropne wyrzuty sumienia. Chlip. :(
Jutro jem już po staremu 1200 kcal i ćwicze! Przynajmniej 2h. Myślicie, że będzie jakiś ślad po tym obżarstwie?
-
Hej Słonko:)
Tragedia żadna się nie stała. No nie wiem gdybyś tydzień się obżerała bez powodu to wtedy mogłybysmy nakrzyczec, ale jeden dzień?? I to w ogromnym stresie??etam.
Nie jest źle, jesli dzisiaj spowrotem będziesz ładnie ćwiczyć jak do tej pory i utrzymywać dietke 1200kcal to wszystko wróci do normy:)))naprawde:) Nic nie zaprzepaściłas, tylko nie załamuj się bierzemy sie szybciutko w garsc i będzie wszystko dobrze:)))
Główka do góry tak??
Buziaczki Kwiatuszku!!!
-
Ha! Wkurzyłam sie wczoraj i o północy zaczęłam kręcić hula hop. Cóż kręciłam 2 godziny i 45 minut na raz :D Przerwałam bo mi spuchły pięty i zrobiły sie siniaki na kościach biodrowych :P Znowu zostawiam za sobą kryzys.
Już mi sie znudziły te moje kryzysy. Dość tego! Wiem, ze mówie to już któryś raz, ale teraz już na prawde- Zaczynam od nowa!
Skoro zaczynam od nowa, obieram sobie nowe cele i założenia diety.
:arrow: Nie przekraczać 1200 kcal dziennie.
:arrow: Nie jeść słodyczy, slodkich bułeczek, ptasich mleczek (ZERO).
:arrow: W razie słodyczowego kryzysu myć zęby albo sięgnąć po tic taca.
:arrow: Pić herbatki i wode (tylko i wyłącznie).
:arrow: Nie zrażać sie kryzysami silnej woli.
:arrow: Rzadziej ważyć się, zamiast tego używać centymetra krawieckiego i ciuchów miarek.
:arrow: Dbać o skórę (peelingi, szorstka gąbka).
:arrow: Nie używać komunikacji miejskiej.
:arrow: Codziennie kręcić na hula hop, ćwiczyć na stepie lub chodzić na stepperku (zależnie od humoru).
:arrow: Po każdym z wyżej wymienionych ćwiczeń rozciągać się do szpagatu.
:arrow: Daje sobie czas do moich urodzin (początek lutego) aby ważyć 55 kilogramów, umieć zrobić szpagat, mieć ładne umięśnione ciało
:arrow: Po osiągnięciu celów zwiększać aż do 1500 kcal
:arrow: Zmienić swój sposób odżywiania na zawsze aby nie wrócić do dawnej wagi.
:arrow: Nareszcie uporządkować swoje życie.
No to chyba tyle, dziewczynki wspierajcie mnie, bo będzie trudno! :)
-
No pewnie że Cię wspieramy :) Będzie dobrze, na pewno Ci się uda :) A kryzysy to normalka, nie przejmuj się :) Każdy kiedyś je ma, ale ważne by się potem podnieść i walczyć dalej :)
-
BILANS 8)
ZJEDZONE: ok.1200 kcal
ĆWICZONE: 30 minut kręcenia hula hop, 30 minut dreptania na stepperku, 30 minut skakania na stepie, 1h i 15 minut strechtingu :D
Strasznie mi sie dziś nudziło, więc dałam se ostro w kość z ćwiczeniami. Nie ma już śladu po wczorajszym mega obżarstwie. Jestem bardzo zmęczona, ide się wykąpać i spać bo jutro mam mecz :twisted:
Żyraffko, dzięki że chociaż ty do mnie wpadasz...
-
Agacishii, nie ma za co :) Po to tu jestem, żeby Cię wspierać :) Bilans baaardzo ładny :) Miłego dnia życzę :)
-
witam;*
no cwiczonka ladnie wczoraj byly:D
buziak na mily poczatek tygodnia;*
-
Witaj agacishii:
Milo ze pozbieralas sie sama po upadku. Dobrze swidczy o Twojej checi schudniecia. Gloa do gory. Takie jednorazowe obzarstwo to nic zlego. Wszystko pieknie spalilas. Ja rowneiz zajadam jak sie nudze,albo jak sie stresuje. U Ciebie obzarstwo wywowalla stres-ale nie ma co sie denerwowac. Opanowalas sytuacje i dzisiaj znowu jestes na dietce.
buziaki.
tusia
-
Cześć Słoneczko.
Wybacz,że zaniedbywałam Cię tyle czasu, ale już jestem skruszona i gotowa do boju :wink:
Bardzo mądre sobieie postawiłaś założenia podpisuję się pod nimi obiema rekami(i nogami) :D
tak więc zaczynamy razem?