Cześć Mordki Kochane!
Weszłam dzisiaj na wagę…zaskoczenia nie było 59,7!Dwa kilosy do przodu…ale to nic bo wczoraj było super a i dzisiejszy dzień zaczęłam z impetem.
Budzik zadzwonił o 6:00…zwlekliśmy się z wyra…ale jak wyszłam na dwór(w celu joggingowania)poczułam się fantastycznie. Było bardzo przyjemnie w miarę ciepło i tak cicho, co prawda ciemno i przy okazji gospodarzowi powiedziałam dobry wieczór-jaka siara! :oops: :oops: :oops:
Przebiegłam 3 okrążenia 12min każde i byłam bliska wyzionięcia ducha!
Zaliczyłam już lekkie śniadanko i właśnie popijam kawkę z mlekiem.
Do wczorajszego menu muszę jeszcze doliczyć lampkę czerwonego wina, ale w tysiaku się chyba zmieściłam :D Na dzisiaj też mam już zaplanowane menu :D
Mój facet chyba złapał bakcyla, bo już pytał co jutro robimy basen czy jogging 8) 8)
Życzę udanego dnia :D :D :D