Ta godzina a tobie sie ciastek chce... :shock: :shock:
Zjedz lepiej jakiś owoc albo nawet łyzeczke miodu zamiast tych ciastek... :wink:
Wersja do druku
Ta godzina a tobie sie ciastek chce... :shock: :shock:
Zjedz lepiej jakiś owoc albo nawet łyzeczke miodu zamiast tych ciastek... :wink:
hej Ośmiorniczko :)
Co u ciebie nowego?...mam nadzieję że się nie dołujesz jakimiś zjedzonymi ciasteczkami :)
....A co do wagi to ja ostatnie przestałam na nią wchodzić....po co się stresować :) ....A do sylwestra jeżeli nie schudnę do tej 6 na przodzie...to przynajmniej się zbliżę....a to już sprawi że będę się czuła lepiej w tym dniu... :) .
Chyba trochę przesadziła w swoich możliwościach co do tempa chudnięcia.... :? ale nadal mimo to trzymam dietkę....pomimo weekendowego objadania :? .....i nawet mam dobry nastrój i chęci do dalszego chudnięcia
Tobie życzę tego samego, pa
hej
Pimpek dzięki za odwiedzinki...miło znow poczytac ...
masz racje ..ja tez doszłam do wniosku ,ze trzeba realnie spojrzec na odchudzanie a nie spieszyc jakby to były wyscigi ,kto pierwszy do 6...
Ostatnio mi nie idzie zbyt dobrze dietka..cały czas mam ochote na słodyczze..i nei powiem było i ch troche..:( :oops:
Wiem jednak ze to nie koniec mojego odchudzania..bo do celu dojdę na pewno...a wpadki sie zdazaja ...i to w takim czasie jak teraz moj :)
ale to minie i przyjdzie zapał na dalsza walke....ja to wiem..:)
Agapinko dzięki ze mi tu dajesz kopy w pupe..przydaja sie..:) ..poprawiam sie po mału...:) myśle ze jutro bedzie juz lepiej ..
Ośmiorniczko pewnie,że dziś będzie lepiej :D
Trzymam kciuki :D
hmm Agapinko do godz. 15 było wzorowo ..a potem tragedia nie bede pisac co zjadłam..ale od obzarstwa brzuszek mnie boli...i wole dietke ...dopiero teraz :)....
oj musze sie poprawic wazryłams ie dzis rano wga nie powiekszyła sie na razie i tak dobrze...na te moje obzarstwa...
ale juz sie poprawiam ..juz wiecej nie bede..nie bijcie :)
Osmiorniczko, no dobrze :D ale jutro musisz napisać co zjadłaś przez cały dzień :D
Dobra napisze... :lol:
dzis podliczyłam..i było ok 1500kcal...za duzo..jutro bedzie lepiej
a co zjadłam
[b]SniadanieI[/b
jabłko
SniadanieII:
3 kawałki pelnoziarnistego chrupkeigo chlebka
z serkiem smietankowym i plasterek szynki do tego poł pomidora..
obiad
gotowana piers kurczaka (niecała) do tego kapusta czerwona (3 łyżki)
kubek goracu zurek
no a potem był podwieczorek :oops:
2 twixy :oops:
ciasto farncuskie :oops:
i 1,5 szklanki coli :oops:
nie wiem czy dobrze naliczyłam ale troche sie tego zebrało...
Widzisz, nie tak źle...ale jutro może być lepiej :D :D
Buziaczki
Witaj :)
Kochana Ośmiorniczko ...każdego dopadaja takie dni...spróbuj jutro bardziej się przypilnować...zadać sobie jakąś karę, np więcej poćwicz... wyrzuty sumienia miną i jakoś to będzie :wink:
Ja również do obiadu wzorowo czymam dietę...kłopoty zaczynają się zawsze wieczorem :twisted:
...dlatego teraz na wieczór zaparzam sobie zawsze kilka filiżanek herbat np. czeroną , zieloną , owocową....i jak zaczyna mnie coś kusić... wtedy będąc już w kuchni wypijam jedną herbatkę, jak nie pomoże to drugą...staram się zawsze mięć ich gotowy zapas w zasięgu ręki :lol: ...wtedy człowiek tak opity traci ochotę na jedzenie...za to do kibelka biegam co kilka minut na siusiu...ale to zawsze jakiś ruch :lol:
Trzymaj się !...