Wersja do druku
Witam wszystkich
Byłam tutaj już kiedyś, niestety od tego czasu przybyło mi trochę kilogramów, które postanowiłam zgubić do sylwestra :!:
Moja dieta jest prosta:
MNIEJ ŻREĆ I NIE OBJADAĆ SIĘ
mam nadzieje, że wytrwam, bo niestety za każdym następnym razem jest trudniej dobrnąc do celu..
Pamiętam Cię - :)
mnie niestety też się przytuło.... bardziej boję się co będzie jak dieta się już skończy
znowu jo-jo?? :roll:
WaszkaMiło, że zajrzałaś, widze, że masz ładne przeboje z wagą. Sama niewiem co będzie jak schudne,bo narazie mi ciężko idzie trzymanie diety. Odchudzam się już od bardzo dawna, i jak sobie popusze to wszystko mi idzie w brzuch..wiec moje życie to życie na ciągłej diecie..Jedni są szczupli, a inni musza pracować na szczupłą sylwetke cały czas :roll:
Pozdrawiam
echhh ten brzuch, to i mój koszmar
no to zaczynamy :)
teraz dieta a potem zdrowe odzywianie :!: :!: i jestesmy na to skazane
oby sie tym razem obyło bez jojo
pozdrawiam
WITAM SERDECZNIE, NA PEWNO CI SIĘ UDA :) POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67701
Hmm wracająca waga... to również mój horror, więc mam nadzieję że damy radę :)
Powodzenia i pozdrawiam!
Dziękuję, że jesteście ze mną :!: Motywuje mnie to do walki :!: Zrobiłam wstępny plan na jutro i mam nadzieje, że uda mi się go zrealizować :P
Puki co przeraża mnie wizja powrotu na uczelnie po tygodniowym obijaniu się :wink:A zapowiada się ciężki tydzień, może dopiero piątek będzie luźniejszy..
HEEEEJ :D
3mam mocno kciuki!
Ja nie wierzyłam w jojo dopoki mi nie wróciło 7kg :/
Ale damy radę, prawda? :>
Armida Witam w moich progach, ja też nie wierzyłam w jojo, byłam pewna, że mnie to nigdy nie dopadnie :D
Dzień nr.1 pora zacząć
Narazie jade na uczelnie, później do czytelni(ech jak ja nie lubie tego miejsca :wink: )
Zjadłam płatki nestle z mleczkiem 0.5%, czyli jakieś 200kcal
do szkoły zabrałam jabłko, wróce koło 13 to zjem jakieś 2 śniadanie:)
i wpadne do was bo teraz juz nie zdarze:(
Ładnie zaczynasz :)
3mam kciuki!
witam
mój dzien diety nr 1 tez jest niezły :D :D :D i nawet humorek dopisuje wbrew okropnej pogodzie która nie zacheca do niczego.
tfajnie tak w tym samym dniu zaczac, jakos łatwiej mnie jest jak wiem ze równoczesnie któs zmaga sie dokładnie tak samo.
pozdrawiam :D :D
dzień nr 1
Pora na podsumowanie dnia, może nie był rewelacyjny, ale jak na to co jadłam ostatnio to super..
A więc zjadłam w sumie:
:arrow: nestle fitness z mlekiem 0.5%
:arrow: 2 jabłka
:arrow: 2 pierniki
:arrow: pieczone udko z kurczaka
:arrow: mały talerz bigosu
:arrow: jogurt activia z otrębami
Nic nie jadłam od 17.30, a i tak się jakaś taka pełna czuje :roll:
Jutro zostałam zaproszona na obiad i ciasto do moich przyszłych teściów..oj cięzko bedzie wytrzymac :!: Ale bede się starać nie przekroczyć 1200kcal..może sie uda
:D Ja puściłam w całej rodzinie bajkę o powyższonym cukrze - nikt mnie nie częstuje ciastem, a jak jem pytają z troską, czy aby na pewno mogę :D:D:D
Świetnie :D tym bardziej że nie chce Ci się jeść, oj oj jak Ci zazdroszczę, ale to mnie podnosi na duchu, że ja też tak mogę ;) pozdrowka i trzymaj tak dalej :P
Ja moze troche off-topicowo ale nowy jestem i chcialbym sie dowiedziec o ile to nie tajemnica co i gdzie studiujesz? Mieszkasz ode mnie rzut beretem stad ciekawosc.
Dieta przyznam ostra, przynajmniej tak wygląda, ale zyczę powodzenia.
witam :D
jak tam dzien nr 2??
wczoraj było bardzo ładnie :D :D
pozdrawiam
Brawo.
A jak dzien nr 2?
Mam nadzieje ze z dnia na dzien coraz lepiej.. :D
Jak ten obiadek i ciasto? :>
POZDRAWIAM
Fajny jadlospis, oby tak dalej :) Trzymam kciuki i zapraszam do mnie:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67701
co tam słychać??
Hej hej gdzie jesteś? :) Co u Ciebie?
Nie było mnie pare dni, tłumaczanie głupie bo internet mi nie działał, ale namówiłam tate na neostrade i mam nadzieje, ze już teraz bedzie działało bez problemu. Przez te pare dni jadłam jak odkurzacz, zaczeło się od imprezy..a poźniej tak wchłaniałam inne rzeczy :oops: Tutaj nie mogłam wejść, więc nawet nie mogłam się powstrzymać od jedzenia :oops: Teraz mi tez po głowie chodzi różne jedzonko, ech chyba jestem uzależniona od żarcia :?
jak wiele z nas, np ja.Cytat:
ech chyba jestem uzależniona od żarcia
ne jest łatwo, ale walcz :)
witam
popatrz na swoj pierwszy straznik wagi ( czy jak to tam sie nazywa), tobie juz raz sie udało bardzo duzo schudnac. powalcz znowu i utrzymaj wage, wiem ze to nie jest proste a najbardziej to utrzymanie wagi, ale nie poddawajmy sie :!: :!: :!: :D :D
teraz internet masz wiec bedzie bez takich akcji.
trzymam kciuki
pozdrawiam
Nie poddawaj się! Już pokonałaś długą drogę! Trzeba zły okres przeczekać i nazbierać siły do dalszej drogi. Trzymaj się cieplutko, i wracaj do nas!