8) gdzie jesteś :? Opuściłaś nas :?: :( łe.... a miao być tak pięknie... :(
Wersja do druku
8) gdzie jesteś :? Opuściłaś nas :?: :( łe.... a miao być tak pięknie... :(
nie opuscilam nie opuscilam jestem caly cza stylko strasznie zabiegana jestem:(
od dwoch dni zwiekszylam sobie dawke zywnosciową bo chce narazie ustatkowac sie. Narazie ani nie chudnac tzn moze bym chciala ani nie tyc.
Mam poporstu jutro makabryczne zlaiczenie i jestem przemczona. I to straszliwie. Rano nie moge wstac z lozka kreci mi sie w glowie i wogole. Zaraz skikam pod prysznic i siadam do nauki. Chyba sie zesram a tego nie zalicze:( załamka. Oby bylo juz po jutrze. Co najgorsze to zaliczenie mam o 17 :/
Jutro wieczorem Was poodiwedzam i wsyztsko nadrobie obiecuje :*
Powodzenia życzę. Na pewno będzie dobrze!
I jak dziś dzionek mija? Dalej zajęta bardzo?
Jak tam zaliczenie, hmmm nie ma Cię, pewnie już oblewasz :wink:
hej!
no i wreszcie w domu. Wreszcie uf. Ale beznadziejne to zlaiczenie było :( mam ochote zwinąc sie tylko w kulke i płakać. dzis porostu wszystko sie na mnie zebrało. eh. No wiec jestem wykonczona wypompowana.A do tego jeszcze moja obsesja jedzenia... jak juz sie przyznałam leczę się. Dzis mialam ochote na Sickersa i zjadalam go ze smakiem ale zaraz pojawiły sie wyrzuty sumienia wstyd ze go zjadałam. I odrazu zrobilam się w swoim przekonianiu gruba i beznadziejna. Nie odchudzam się teraz bo a) to nie jest dobry moment b) chya dobrze wygladam i sie czuje. Ale wystarczylo ze zjadłam batonika i wszystko pękło :( kiedy ja z tego wyjde.
Dzis zobaczylam na palcu mojej kolezanki z grupy pierscionek zareczynowy. Badzo mnie to usieszylo choc z drugiej strony... zastanawiam sie kiedy na mnie przyjdzie pora. Moj chlopak strasznie niechetnie o tym rozmawia. To jest tak jakby przejscie na wyzszy etap. Taki symbol oddania miłosci. Nie wiem moze gadam od rzeczy:( smutno smutno mi bardzo :(
Na pewno nie gadasz od rzeczy :* Wręcz przeciwnie, całkiem sensownie.
Szkoda, że to tak z tym zaliczeniem wyszło. A najgorzej jak tak właśnie wszystko na raz na czlowieka spadnie. A z tym jedzeniem... Kurcze, strasznie chciałabym Ci pomóc, ale kompletnie nie mam pojęcia jak :(
NA PEWNO NIE JESTEŚ GRUBA I BEZNADZIEJNA
Jesteś świetna laska i żaden snickers tego nie zmieni. Ciężko mi się postawić w Twojej sytuacji, bo nie wiem co przeżywasz, nie miałam z czymś takim styczności. Ale na penwo powinnaś ięcej optymizmu z siebie wykrzesać. Wiem, ławo się mówi...
Buziak :*
nażarłam się jak głupia tzn bylam strasznie strasznie głodna:( leze w łózku i rycze co za dzień :(
Wpadłam do Ciebie z promyczkiem nadziei i z pięknym słoneckziem :D :D :D :D :D :D
Kobieto... jesteś piekna... zgrabna... masz fajnego faceta... a tak jak mówią Ci tu dziewczyny... nic tego nie zmieni... nawet jakiś głupi batonik :!: :!: :!: :!:
:D Usmiechnij się... wiem, że ciężko... ale moze warto stanąć przed lustrem i sie po prostu uśmiechnąć :D :?:
Przykro mi strasznie, że z tym zaliczeniem tak wyszło... ale... na pewno jak nie teraz... zdasz go na następny raz :D Szkoda isę tym przejmować... :D wiem, co mówię... sama w tym roku studia skońćzyłam.. i było mi ciężko... bo mąż... dom... dziecko... ale dasz radę :D Wierzę :D
Do góry głowa, kobieto i do dzieła :D Pokaż wszystkim :D jaka jesteś dzielna i jak potrafisz walczyć o swoje sczęście...
P.S. a na faceta nie ciśnij... bo albo Ty będziesz cierpieć później... jak się zgodzi na zaręczyny... ślub... rodzinę... albo on... jak się nie zgodzi... :? Nie ciśnij... wszystko w swoim czasie :D
Pamietaj, Martusiu :D Jestem z Tobą :D
I jak dziś samopoczucie? Mam nadzieję, że lepiej! :*