Postanowiłam założyć swój pamiętnik

Cześć!
Pisałam już niedawno na forum. Przez ostatni rok udało mi się zgubić dużą ilość kilogramów, dokładnie 30. Niestety za bardzo sobie pofolgowałam, i kiedy byłam już blisko mojej wymarzonej wagi, czyli 60 kilo, waga pokazała 65. Postanowiłam wziąć się za siebie i osiągnąć upragnione 60 kilo.
Moje postanowienia to zero jasnego pieczywa, które bardzo lubię, no i opanowanie się na imprezach rodzinnych, gdzie wpychają na siłę, a jak nie chcesz, to albo się dziwią i mówią:jak można nic nie zjeść?, albo się obrażają. Uff, to jest straszne, a ja nie potrafię odmówić.
Proszę wspierajcie mnie, bo z własnego doświadczenia wiem, że ostatnie kilogramy zrzucić jest najtrudniej.

Pozdrwiam

kromeczka

czesc kromeczka :D
wow :!: 30 kg :?: :!: :) :) :) wooooooooooooooooooooooooooooooow :!: :) moje gratulacje (najgorzej sie zrzuca ostatnie kilogramy ale masz moje wsparcie :D totalne :!: ) podziwiam ludzi, ktorym sie udalo osiagnac takie SUKCESY :!:
pozdrawiam :!:

kromeczko-witaj w klubie.
Ja rowneiz mam za soba spadek w postaci dwudziestu paru kilogramow...ale wszystko wrocio po kilkunastu miesiacach...walcze wiec od poczatku.
Wierze ze sobie poradzisz. Dobrze ze sie opanowalas w miare wczesnie...
jeszcze raz powodzenia
tusia

Jestem pod wrażeniem, jesteś doswiadczona w boji na pewno dasz radę...
A co do rodziny:
"lekarz powiedział, że mam zbyt wysoki cukier i nie mogę jeść .........."
działa :D

Dzięki serdeczne za wszystkie odpowiedzi i słowa otuchy. Moim wielkim problemem jest zasypianie z pustym żołądkiem, po prostu nie potrafię, nie umiem. Leżę w łóżku i przewracam się z boku na bok, ślinka mi cieknie i myślę o pustym żołądku. To jest STRASZNE!A jak jest u was? Nie wiem, może powinnam pić jakąś melisę wieczorem, a może lampka czerwonego wina pomogłaby?Jak myślicie?

Co do wczorajszego jadłospisu to na śniadanie zjadłam ciemną bułeczkę z kubkiem kawy z mlekiem.
Później jedna kromka ciemnego chleba i pół jabłka.
O 14 jeszcze jedna kromka (chyba z nimi przesadzam) i zupa jarzynowa, zabielana mlekiem 0,5%.
No i kolacja dwie cieniutkie kromeczki z ogórkiem kiszonym.

Wiem, wiem, trochę przesadziłam z tym chlebem, wszystko przez to, że nie mogłam zasnąć.
Zrobiłam jeszcze wczoraj 8 minute abs.

A dzisiaj basen.

Jeszcze małe sprostowanie, ważyłam 93 kilo w najgorszym momencie, brrr, schudłam do 64 kilogramów, ale ciągle bylo mi mało, więc jakieś dwa tygodnie temu zeszłam do 61 za pomocą diety kapuścianej, niestety całe 4 kilo wróciło bardzo szybko dzięki objadaniu się chlebkiem jasnym z serkiem i szynką oraz imprezom rodzinnym.

Mam 168 cm wzrostu.
Wiek: 25 lat

Wymiary:
biodra: 98 cm
talia: 90 cm
udo: 52 cm
biust: 93 cm
pod biustem: 85 cm


Moje zamierzone wymiary:
biodra:95 cm
talia: 85 cm
udo: 50 cm
pod biustem: 80 cm

No więc tak, ostatnio się zmierzyłam, i okazało się, że mam wzrostu 166 cm, a nie jak dotąd myślałam 168. Więc według tego, co mówią lekarze, powinnam ważyć 56 kilo. No i tak sobie myślę, że takiej wagi chyba nie uda mi się osiągnąć, ale może uda się dobić do 60. Pierwsza sprawa to fakt, że jeżdżę 25 minut dziennie na rowerze stacjonarnym :) Dzisiaj jeszcze nie jechałam, za to posprzątałam mieszkanie :) Trochę kalorii myślę spaliłam, mam taką cichą nadzieję :)

No więc odświeżam swój pamiętnik. Jka to każda kobieta, tyję i chudnę. Dwa tygodnie temu waga pokazała 67 kilo. Teraz, po dwóch tygodniach diety jest 65. Przeszliśmy z moim kochanym mężem, który mnie wspiera w dietce, na dietę 1000 kalorii. Jemy wszystko oprócz pieczywa zwykłego, zastąpiliśmy je chrupkim. Mam nadzieję, że ktoś nas wesprze w tej drodze ku zgrabnej sylwetce.
Pomimo tego, że w sobotę zjedliśmy placki ziemnaiczane z sosem pieczarkowym, mmmnaimm, to waga spadła.

Pozdrawiam wszystkie dietowiczki i zapraszam do wpisywania się.

hej kromeczka

dzieki za odwiedzinki i zyczenia :)

Twoj wynik jest naprawde powalajacay, moze sie podzielisz jakimi sposobami pozbylas sie tych 30 kg.

Pozdrawiam

Moja recepta była taka:
dużo ruchu
mało jedzenia
Przede wszystkim odstawiłam słodycze, pieczywo, tłuste potrawy, zamiast tłustego mięsa jadlam pierś z kurczaka. oprócz tego codziennie godzinę spaceru z pieskiem. Było cięzko, właściwie kiedy schudłam do wagi 73 kilogramy, miałam chwilę stabilizacji wagi, kiedy jadłam zupę na obiad i płatki na śniadanie. A później była dieta kapuściana, na której przez trzy tygodnie schudłam 9 kilogramów.

Pozdrawiam serdecznie.

Łał, kromeczka, jak Ty zrzuciłaś 30 kg? Rany! Gratulacje!
Wydaje mi się, ze faktycznie jesz chyba za dużo chlebka, no ale piszesz że ostatnio zastąpiliście go chrupkim? To dobrze, ale pamiętaj, żeby to był chrupki żytni albo jakiś pełnoziarnisty. Oj, z tą dietą kapuścianą, wszędzie czytam negatywy na ten temat, bardzo szybko ponoć następuje jo-jo. Też chciałam tą dietkę wypróbować, ale jakoś nie mogłabym jeść przez tyle dni tej samej zupy. :roll: Ja mam taki sposób na głoda: jem musli. Ziarna (płatki) żytnie czy jęczmienne bardzo ładnie zapychają, no i czasem rodzynka się trafi. Ja jem musli do kawki, bo gdy nie byłam na diecie, moją zmorą były słodycze do każdej kawki. Teraz po prostu piję 2x mniej kawy i już, a gdy chcę, to zawsze z łyżką musli zamiast delicji czy ciastek (moje ulubione herbatniki pół na pół z czekoladą okrągłe). Mój mąż też miał zawsze problem z pustym żołądkiem w nocy. Równo o trzeciej wstawał i MUSIAŁ coś zjeść, takie ssanie czuł. Czasem były to 2-3 jabłka, chleb lub (o zgrozo) cała czekolada, gdy była w domu! :twisted: Ostatnio się opanował, wstaje, owszem, pije 2 szklanki wody lub jedno jabłko i idzie spać. Ale to chyba z moją pomocą, bo pytam go codziennie co jadł w nocy i wstyd by mu było się przyznać, gdyby coś ciężkiego zjadł. Nie myślałam, że to dla niego taki problem, to trwało kilka lub kilkanaście lat (mamy po 34 lata), aż w końcu zaczął mi przebąkiwać, że jest to dla niego zmora, a zwłaszcza rano ma okropnego kaca moralnego no i przy 176 cm wzrostu waży 90 kg! Teraz pije w nocy wodę, ale ja go muszę kontrolować i wypytywać często.
Wydaje mi się że nie powinnaś iść spać z całkowicie pustym żołądkiem, zjedz coś lekkiego: jogurt lub jabłko, bo jeżeli masz całkowicie pusty brzuszek, trudno Ci zasnąć. Niektórzy ludzie tak właśnie mają. Ja z kolei nie zasnę z pełnym, tak się męczę i nie mogę spać, a z pustym jest mi suuuuper.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dietkowaniu :D
ps masz fajniebo mąż się przyłączył do Twojej dietki, mój nie chce :cry:

Cytat:

---

ps masz fajniebo mąż się przyłączył do Twojej dietki, mój nie chce

---

bedemotykiem moj chlopak tez nie chce, ale tylko dlatego ze prowadzi przede wszystkim nocny tryb zycia (jest infomatykiem), ale dzielnie mnie wspiera i zagania do cwiczen :D

kromeczka25 dzieki za odpowiedz. Ja juz ograniczylam slodycze i cwicze,nie jem tlusto, jeszcze musze zlikwidowac chleb jasny z mojej diety. Postanowilam sie przerzucic na chrupkie pieczywo :D

Zycze milego weekednu :D

Kromeczka super, że odchudzasz się razem z mężem. Razem raźniej. Ja niestety (a może stety) nie mam tak dobrze, bo mój chłopak nie dosyc, że jest szczupły i wysoki, to jeszcze może jeśc wszystko i w ogóle nie tyje :P Niektórzy to mają przemianę materii :wink: No, ale nie mogę narzekac, wspiera mnie jak może :) Życzę Wam powodzenia.

witam :)
na pczatek powiem ze jestem pelna podziwu dla Ciebie ze udalo Ci sie tyle schudnac dobrze ze masz wsparcie meza to pomaga :) wiem ze uda Ci sie schudnac bo 100o jest jdna z najlepszych iet trzymam kciuki za Ciebie z calych sil :)

HOP HOP jest tu kto ???

Milego poniedzialku zycze :D