No,no! Jestem z Ciebie dumna,Karramba :) Ja bym tak nie wytrzymała.....:(
Byłam 3 h na siłowni,a potem poszłam jeszcze na aerobic :) Dokładnie na TBC! Świetne! spaliłam ok 2600 kcal :)))
Zjedzone narazie 650,ale chyb a na tym się nie skończy...:/
Wersja do druku
No,no! Jestem z Ciebie dumna,Karramba :) Ja bym tak nie wytrzymała.....:(
Byłam 3 h na siłowni,a potem poszłam jeszcze na aerobic :) Dokładnie na TBC! Świetne! spaliłam ok 2600 kcal :)))
Zjedzone narazie 650,ale chyb a na tym się nie skończy...:/
Jazzy, to ja jestem z Ciebie dumna !!!! Przecież pobiłaś mnie na głowę :):):)
Ja dziś zaliczyłam 60 kalorii spożytych (sałatka warzywna) i 700 spalonych (na rowerku oczywiście)
Przez cały dzień 60 kcal??????????
Nie prze cały dzień, przecież pisałam przed południem !!!! Teraz mam na koncie 277 kcal. Wiem, że trochę mało, ale co tam ...
Dzis zjadłam troche wiecej ,bo mama zrobiła papryki faszerowane i przekroczylam norme o 2 -zawaliłam.Wogole jakos humorek mi nie dopisuje ,chyba przez ten okres-dobra ide ogladac mecz,papki
Dzisiaj mam ciężką depresję. I wcale nie błaznuję, naprawdę jestem w dole. Nic mi nie wychodzi. Katuję się trzy tygodnie i nie eidać żadnych efektów, a są tutaj panienki, które chudną 5 kilo w 10 dni oraz takie, które ważą po 40 kilo, no, ale są takie grube i mają takie wielkie tyłki .... Zawsze chciałam być dobra. Zawsze. I zawsze bardzo się starałam. Ale jak mam być dobrą, kiedy jestem taka obrzydliwa ??? Potrafię być dobra tylko wtedy, kiedy jestem szczęśliwa, a od miesięcy nie byłam. Staram się do jasnej cholery, jak mogę, ale nikt tego nie docenia. Modlę się codziennie, ale po co ??? Nawet Bóg wysłu****e tylko modlitw tych pięknych i szczupłych, tylko ich łzy Go wzruszają. Jeśli łzy ważą tyle, ile woda, to dzisiaj schudłam dwa kilo. Naoglądałam się brazylijskich telenowel.Głupia jestem, wiem. W życiu jest inaczej niż w filmie. Bohaterka nie jest piękna i nie ma kryształowej duszy. I historia nie ma happy endu.
Sorry za te bzdury. Nie czytajcie, nie komentujcie. Kretynka ze mnie i tyle
Boże, ale ja głupoty czasem wypisuję, no :):):) Spaliłam sobie 1111 kcal na rowerku i od razu mi lepiej. Nie bierzcie sobie do serca moich poprzednich wpisów. Kiedyś nie wierzyłam w te zmienne nastroje w okresie dojrzewania. Myślałam, że to mnie nie dotyczy, ale okazuje się, że też nie zawsze nad sobą panuje. Czasem jest tak, że ryczę zupełnie bez powodu, ot tak, a potem sama się sobie dziwię. Dziś na przykład pół dnia byłam w ciężkiej depresji, a teraz czuję się świetnie. W ogóle to moje życie jest całkiem fajne. Mam fajnych znajomych i kilku sprawdzonych przyjaciół, nie jestem idiotką (choć czasem mi się wydaje, że tak) no i całe życie przede mną. Co z tego, że dziś zjadłam te 700 czy 800 kalorii ???? To przecież nie tak wiele, a poza tym spaliłam 2300 kcal !!!!!!! A jeśli chodzi o efekty, to przyjdą z czasem, prawda ?????? Pozdrawiam :):):)
Jasne karrambo ze wszystko z czasem!Ja tez przez ostatnie 3 dni wkurzalam sie na siebie,bo mialam zly humor,ktory jeszcze podtrzymalam objadajac sie faszerowanymi paprykami.Teraz wracam do normy i walcze dalej o ladnie uksztaltowane cialko!Na razie dzis zjadlam troszku truskawek tak z 200g,czyli ok 80 kcal i pije sobie kawke.Potem wskakuje na rower i pedze po moim pokoju w miejscu oczywiscie :)A u was jak tam?
Hej, pozdrawiam i życzę miłego dnia. Ja dziś rano spaliłam sobie 700 kcal na moim ogierze :):):), potem dość ostro sprzątałam, więc jestem nieźle rozruszana. Jeśli chodzi o dietę, to nic nie jadłam od wczoraj, od 11 (przed południem, oczywiście) i głód mi trochę doskwiera. Jak myślicie, co mam zjeść na obiad ?????????????