-
I znowu wstyd :oops: :oops: :oops: :oops:
Rano nie wytrzymałam i zjadłam hot doga, WILEKIEGO jak krowa :evil:
Póxniej spaghetti...to już masakra, w zamrazalniku czekaja na mnie lody...no i dokładka spaghetti tez mnie nie ominie :evil:
Wydaje mi się, że powiększyłam się dwukrotnie od tego jedzenia :wink:
Czy mozliwe jest wrócenie do diety po dwóch dniach rozpusty? :cry:
Prosze napiszcie, że tak, bo nie mam ochoty wrócić do 64 kilo, chcę schudnąć jeszcze z 5...masakra :(
Waga dziś rano pokazała już 59.1 :evil:
Od jutra rana znowu jestem na diecie i koniec :twisted:
Nie ma zlituj się :wink:
Trzymajcie za mnie kciuki, bo to będzie CIĘŻKI dzień :!:
Maxxima wielkie dzięki, że czytasz mój wątek, jako jedyna chyba zresztą :P :P
-
Yagnah :!: :!: :!:
Oj, chyba Ci muszę pogrozić paluszkiem, bo coś się ostatnio kiepsko prowadzisz... :wink:
hihihihihihihi
Nic się nie martw, tylko zaciśnij ząbki jutro i omijaj kuchnię szerokim łukiem :!: :!: :!:
Będzie dobrze :!: Tylko więcej samozaparcia. Wiem, czego żądam, bo sama uwielbiam spaghetti wprost bezgranicznie.
Pozdrowienia, maxxima :D
-
Yagnah :!: :!: :!:
Ciekawa jestem, gdzie się podziewasz. Takie tu pustki ostatnio....
Ja dalej dzielnie trzymam się mojego programu 1200 kalorii + godzinka rowerkowania. We wtorek mam mój dzień ważenia, więc się przekonam, czy przynosi to jakiekolwiek efekty. Myślę, że będzie dobrze...
Czekam na jakieś wieści od Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie, maxxima :D
-
A ja tyje w najlepsze :o
Dziś zaliczyłam zestaw Big Mac i grzaneczki czosnkowe, które zrobiłam sobie na kolację z raptem 5 bułek :shock:
Wiem, że jutro raczej nie zaczne się odchudzac, nie mam się co oszukiwać, w końcu jest weekend, dlatego mam mocne postanowienie powrotu do diety od poniedziałku :(
Trzymaj prosze Maxxima kciuki bo czarno to widze :roll:
Bardzo się ciesze, że Tobie się udaje, trzymaj się dzielnie :!:
Ja mam nadzieję, ze zanim nastanie poniedziałek nie dobiję znów do 60 :wink:
Eh :evil:
[color=red]POWODZENIA
-
Yagnah :!: :!: :!:
Czasem trudno się zmobilizować i trzymać dietę. Ja jak zaczynałam odchudzanie miałam właśnie problem z mobilizacją i dlatego postanowiałam zacząć pisać na tym forum. Początki były trudne. Wpadki sią zdarzały. Ale jestem święcie przekonana, że bez forum i koleżanek, które tu poznałam nigdy bym nie osiągnęła takiego efektu.
Będę trzymać kciuki za Ciebie. I życzę Ci, żebyś odnalazła w sobie siłę i motywację do walki z własnymi słabościami.
Ja wcale nie mam silnej woli, ale jak zobaczyłam, że mi się udaje przez 1 dzień, potem drugi, przez tydzień to automatycznie chciało mi się to kontynuować.
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłej niedzieli, maxxima :D
-
Maxxima co u Ciebie? :lol:
Ja tyje zwzięcie...od jutra znowu planuję zacząc...ale uz srednio w to wierze, na dzień dzisiejszy waga pokazuje 60 kg :evil:
-
Yagnah :!: :!: :!:
Jakoś się trzymam, ale przede mną wyjazd na Słowację i dwa tygodnie bez forum - może być ciężko, zwłaszcza, że oni mają tam takie tłuste jedzenie.
Trzymaj kciuki za mnie od niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie, maxxima :D
-
Yagnah :!: :!: :!:
Co z Tobą :?: :!: Ja wróciłam ze Słowacji, a u Ciebie na poście pustki. Nie zaglądasz już tu :?:
Mam nadzieję, że wkrótce się odezwiesz.
Pozdrawiam, maxxima :D
-
Yagnah :!:
Ciekawa jestem, co się z Tobą dzieje :?: Tydzień czasu i nic. :roll: Zaczynam powoli myśleć, że na dobre zrezygnowałaś z forum. Tylko czemu tak bez słowa pożegnania :( :?: :(
Pozdrawiam serdecznie, maxxima :D
-
:!: OFICJALNY KOMUNIKAT MAXXIMY :!:
INFO dla wszystkich osób z postów przeze mnie odwiedzanych
Przepraszam bardzo Was, ale w związku z tym, że zaczęłam pracę nie mam tak dużo wolnego czasu jak do tej pory, by pisać na wszystkich postach przeze mnie odwiedzanych.
Jak mi się troszkę sytuacja unormuje to postaram się zagląć do Was i przynajmniej na bieżąco czytać Wasze wypowiedzi.
Wybaczcie, że skoncentruję się teraz tylko na swoim wątku...
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za powodzenie w gubieniu kilosków, maxxima :D