-
hej gratuluje zrzuconych kilosków...
Te kwiaty to super niespodzianka , fajnie .
Ja jutro wychodzę z mężusiem na andrzejki .Zrobiłam już fryzure wieczorem robię pazurki i jutro wyjście już nie mogę się doczekać.Tym bardziej , ze jest impreza służbowa w wykwintym miejscu i wogóle ....będę mogła sie poczuć szczególnie --- fajny jest taki odskok od codzienności.
miłego dnia zycze -- wpadne po imprezce i napiszę jak było.pozdrówka
-
dziewczyny kochane, dziekuję za gratulacje - nie wyobrażacie sobie jak cieszy mnie ta moja waga.
mój mąż romantyk?? niee, on po prostu wie, co ja lubię. częst dostaję od niego kwiaty....teraz dodatkowo się stara mi umilić czas, bo długo nie będziemy się widzieć.
bahani - super masz z tym wyjściem, ja raczej sama jutro wieczor spędzę. smsować z mężem będę , jak zwykle.....
-
Hej masza!!!!
Ja tez za parę dni sama w domku zostanę, bo mąż do Polski leci :cry: (mieszkamy w UK), więc sama z syneczkiem zostanę, pierwszy raz od baaardzo dawna :cry:
Możemy się wspierać nawzajem, ja już zaplanowalam trening podczas nieobecności lubego i dlugie spacery z Oliverkiem, mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze, bo ostatnio ciągle pada :cry:
Pozdrówka
Aga
-
hej ho!!
ale ruszyłaś z kopyta, nie ma co!! jeszcze jakiś forumowy rekord pobijesz :lol: :lol: :lol: ...
mój m. też mi kwiatkiem czasem zaskoczy, ale przez posłańca to w życiu bukitu nie dostałam :shock: :roll: :shock: .
a jak tam ćwiczenia?? dobrze ci idą ??
pozdrawiam serdecznie i jak będzie ci samotnie , to wpadaj na forum :lol:
-
hej :) jak mija ostatnia listopadowa sobota? Masha a na długo wyjezdza Twoj mąż. Kurcze, to musi być naprawde ciezkie :( ale napewno dasz rade. A jak wróci bedzie widział wizualne efekty odchudzania :D
-
cześć zajrzałam , żeby zobaczyć co tu słychac.Będę nieskromna mówiąc , że chcę się pochwalić jeszcze jednym pożegnanym kiloskiem.
W sobotę rano sie ważyłam było 71 przed wyjściem też tyle było , odczekałam więc do dzisiaj rana i zważyłam się i okazało się , że nawet po imprezce jest nadal 71kg więc hurrrrrra.
Wybawiłam się super --potrzeba takiej dawki relaksu człowiekowi.
A jak tam dla was minęła sobota????
-
:) Witam poniedziałkowo :D
Widze, że wszystko ok :D A jak weekendzik :?: OK :?:
-
dzień dobry dziewczyny kochane !!!
znów jest mnie trochę mniej, powpisywałam swoje wymiary w stopce ponizej.....hura, chudnę !!
tydzień czasu, a taki efekt :lol: .ćwiczę sobie dużo <na ile mi marysia pozwala>, a wczoraj tesciowie przywieźli jeszcze swój rowerek stacjonarny, bo i ch mój mąż napuścił. powiedział, że się odchudzam i mają mi pomóc :oops: .przyjechali z buraczkami w słoikach, warzywami i rowerkiem.....
ups, muszę lecieć do córki, na razie pa
-
Łe... no :!:
Gratuluję :!: Dziewczyno - chudniesz :!: :D
Cieszę się, bardzo, bardzo , bardzo, bardzo.... nie wiesz, jak bardzo :D Doskonale rozumiem, to co czujesz, też nie mogłam uwierzyć, jak zaczęłam chudnąć :wink: :D Chciało mi się śmiać.... skakać.... śpiewać... :D Świetnie się wtedy człowiek czuje, co nie :?:
-
masza oby tak dalej --- rowerek stacjonarny to super sprawa sama też jeżdżę .Włączam sobie filmik siadam i pedałuję :lol: :lol: :lol: .
-
masza fantaystycznie Ci idzie!!!! gratulacje!!!!!
Ja też będę sie mierzyc w poniedzialki i będziemy porównywać :)
Muszę sie sprężyć trochę, bo Cię nie dogonię :P
pa pa
-
Dzień dobry, kobietki :D
Wpadłam z kawką... a tu pusto :shock: :wink:
Przeysłam promyczki słoneczka... bo cała Polska ponoc mgłąch :wink: u mnie jednak pięknie świeci :D
-
Gratuluję zgubionych kilosków i centymetrów :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
Super wyniki, oby tak dalej :!: :D
Pozdrawiam wtorkowo :D
-
hej ho masza25!!
jak tam wczorajszy dzień ?? a dziś , jak humor??
widać, ze ćwiczenia i masaże przynoszą efekt, tak trzymaj !!
-
dzień dobry dziewczyny ! witam w piękny , słoneczny poranek, w okolicach wrocławia pogoda przecudna, po mgłach ani śladu.
humor mi dopisuje ogromnie ostatnio centymetry w pasie znikają.....ehhh.żyć, nie umierać.
ja już jestem mamusią na wychowawczym, wstępny plan do końca 2007 roku. moja marysia chyba wyrasta z tych różnych alergicznych objawów. przybiera na wadze i jest coraz sliczniejsza.szkoda, ze nie mam możliwości jej tu pokazać.
z nowości ćwiczeniowo-dietowych to jeżdżę na tym rowerku od teściów...juz 15 km zaliczyłam (przez 3 dni :roll: ). moze się do niego przekonam, na razie kiepsko mi to idzie.
teraz lecę zobaczyć co u was.
pozdrawiam wszystkich serdecznie.
dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
-
Hej maszeńko... miło czytać o tym, że ktoś ma radosny humorek :wink: :D
U mnie też jest słonko... :D :D :D Ślicznie świeci
A co do córci... to cieszę sie... mój mały ma zakaz jeżdżenia do babci i dziadka, bo jest uczulony na pleśń...:? na razie możemy tam jeździć tylko latem, jak jest ciepło i sucho...
takze nie martw sie... wszyskto będzie dobrze, a to, że cm uciekają - to tylko pogratulować i nie spoczywać na laurach :D
Miłej środy :)
-
Dzień dobry :D
Jak miło czytać takie dobre wieści :!: :lol:
Dobrze, że możesz z córcią posiedzieć, nie ma nic lepszego dla malucha niż mama, która ma dla niego duzo czasu :!: :lol:
Pozdrawiam :D
-
no, na rowerku już 20km (w sumie oczywiscie), postanowiłam , ze do piątku wieczorem, czyli do przyjazdu mojego męża musi na liczniku być 50.
tak sobie myślę, ze raczej nie wytrzymam z tym nieważeniem i zobaczę co na wadze piszczy w piątek. poprostu muuuszę.
-
Czyli... masza... jak mniemam... przejechałaś w sumie 20km :D Fajnie i tak trzymać a do poątku te 30 i będzie git :wink: mąż nie uwierzy jak wróci :D
A z wagą nie ma co walczyć... one zawsze wygrywają :roll: :lol:
-
dzien dobry!! (choć taki mglisty znowu)
doty - tak , a dzis już 30km na liczniku....zaczyna mi się to podobać...
wczoraj mój brzuch przeżył oblężenie, trzy razy intensywny masaż - ale muszę się spieszyć, mąż wraca już jutro. jutro też zrobimy sobie andrzejkowy wieczór. w sobotę do znajomej z firmy na kolację, a niedziela wyjazd do rodziców. tylko jak z tą dietą będzie ?? ostatnio ledwo dobijam do 1000kcal :oops: .a wydatek energetyczny przy tych ćwiczeniach, które sobie aplikuje jest duży. jutro ważenie, ale to tak okazyjnie.muszę sie pochwalić mężowi sukcesem.
-
Maszeńko... gratuluję tego wysiłku no i tych 30 km przejechanych :D No dziewczyno... muszisz się sprężać... jutro wielki dzień :D :D :D
Ja też jutro się widzę z moim... ale jest pewien problem... na pewno z nim nie pospalam kalorii... złapało mnie zapalenie... :roll: no wiesz czego... i do kompletu grzybica :roll: :evil: matko... ja zawsze mam szczęście :!: :evil:
A wracając jeszcze do twojej wagi... wierzę, że jutro bęzie niższa... :D no i będziesz na pewno piękna i czarująca... maż zauważy różnicę :D
MNilutkiego dzionka :D
-
he he, .....to jest nas trzy, które jutro powitaja swoich mężusiów, mój jutro tez wraca do domku :lol: :lol:
A co do tych mgiel ochydnych, to z podrózy która miala trwać 2 godziny zrobilo się 10, bo samolot nie mógl w Katowicach wylądować taka byla ponoc mgla i wywieźli ich (mojego męża i resztę :lol: ) do Rzeszowa :!: Mala róznica ok 300km :roll:
Masza ciekawa jestem jutrzejszej wagi, napisz nam tutaj szybciutko :D
Ucaluj swojego aniolka :lol:
pa pa
-
uwaga...uwaga....proszę spojrzeć na moją wagę !!!!
prawie dwa tygonie i prawie 5 kg - ale radość !!
z tego szczęścia wskoczyłam o 7.00 na rowerek i przejechałam 16km, to mój rekord na razie.
tak, tak, dziewczyny - mój mąż a pewno zauważy różnicę. nie pozna mnie i marysi, dziecko przez dwa tygodnie potrafi się tak zmienić :lol: . szykujemy mieszkanko, robimy pyszną kolację i będziemy czekały....ale fajnie.
pozdrawiam wszystkich mocno!!
-
masza... Gratuluję :D :D :D :D :D :D :D :D Dziewczyno... ślicznie Ci idzie ta dietka i na wiosnę będziesz laseczka... ze ho ho ho :D
A wiem co to za uczucie, jak sieczeka z motylkami w brzuchu na przyjazd meża... co powie... jak się przywita... czy zauważy... :D :D :D
Jestem pewna że zauwazy, i na pewno powie, że jesteś jego słońcem na niebie ... no a MArysia... na pewno urosła... rozwinęła się jak mały kwiatuszek :wink:
Pozdrawiam :D i Ciesze się z sukcesu... no i tych 16km przejechanych... kochana... dajesz radę... i tak trzymać :!:
-
masza idziesz jak burza :D
maz na pwno nie pozna Cie i malutkiej no a 5 kg w 2 tyg to niezly wynik no ale masz takie wsparcie super i tesciowie i maz musi Ci sie udac :!: gratuluje i sciskam
-
Hej masza!!!!
Ale super!!! Gratulacje!!!! Spisalaś się na medal, albo nawet dwa :)
Qurczę muszę Cię gonić z tymi kiloskam :lol:
A mój mężuś już wrócil, ale niestety szybko do pracy musial jechać :cry:
Jeszcze raz gratuluję, tak trzymaj i udanej kolacji :lol: :lol:
:wink:
-
hej ho masza!!
wiesz, tak sie zastanawiam - jakim cudem niektórym kilosy tak lecą w dół, a niektorzy czekają po 2-3 tygodnie, żeby choć drgnęla waga....ale doszłam do wniosku, że twoje kilogramy, to są te ciążowe jeszcze, co to by nawet bez diety spadły. a skoro tak dzielnie dietkujesz i cwiczysz - myślę, ze wrócisz do swojej dawnej wagi szybko....
sorry , moze to niedyskretne pytanie, ale jak ci sie udało nastukać 30 kilogramów w ciąży?? ja przytyłam ,0w obu ok.20, niczego sobie nie żałując :oops: .??
miłego weekendu z mężem. pa
-
Hej masza jutro mierzenie co?
Ciekawa jestem wyników :D
Będę jutro zagladać z drżeniem serca na centymetr i na Twój topik również :D
-
dzień dobry wszystkim!!
chociaż ten dzień jest taki pochmurny, a ja smutna , bo znów sama - to jednak mam też dobre wiesci do zakomunikowania. centymetry znikają w szybkim tempie, widać to po ubraniach, które zaczynają smętnie wisieć. waga troszkę spadła (liczyłam na więcej).
milushka - odnośnie twojego pytania - udało mi się dobić do 30kg słodkościami (ciasta mamusi i teściowej, po 5 kubków kakao dziennie, czekoladki itd.)
biegnę teraz na rowerek, a potem siadam i czytam co u was :lol:
-
Dzień dobry :D
Gratuluje znikających centymetrów :D :D :D
A waga, że troszkę, to co, ważne, że spada :!: Lepiej systematycznie po troszku niż skok duży a potem długo, długo nic (bo cholery można dostać :evil: :wink: )
Miłego dnia :D
-
masza... :shock: czy muszę mówić, jak na mnie zadziałały Twoje wymiary :?: :D Ślicznie... normalnie ślicznie ... :D
-
witaj :)
wekend za pewne bardzo udany ciekawa jestem jak maz zareagowal na Twoj schudniety widok :D na pewno mu sie podobalo :) ja mysle ze nie masz sie czym przejmowac waga idzie ladnie w dol dobrze ze nie bardzo szybko bo dzieki temu efekt bedzie trwaly
sciskam i zycze dobraj nocy
-
Dzień dobry Maszeńko :D
Jak tam wczorajszy dzień minął :?: :D
-
no własnie masza, a jak tam mężuś zareagował ?? jak ci idzie dietka?? zapał ten sam , jak na początku??
miłego dnia.
-
Dzieńdoberek maszeńko :D :D :D Milusiego dnia :D :D :D
-
hej masza :)
dawno mnie jakos u Ciebie nie bylo przepraszam mam nadzieje ze wybaczysz. No super Ci idzie strasznie się cieszę. Też jetsem ciekawa jak Twoj mąz zaragował. Moj (jeszcze chlopak) bierze mnie na rece jak twierdze ze utylam i mowi mi,że jetsem leciutka, ale ostatnio chyba kłamał bo coś mu stzreliło w plecach :P
Pozdrawiam cieplutko we wtorkowy ranek :*
-
dzień dobry wszystkim!!
jak tam mikołajki przebiegają ?? fajna atmosfera??
my sms'ujemy z tatusiem od rana, a humorki nam bardzo dopisują....
śmigam w miejscu na rowerku, robię to zawsze rano o 6.00, na czczo, tylko po wodzie z miodem i cytryną. dzis jeżdziłam prawie godzinę - 52min. dokładnie.
dziękuję dziewczyny , że do mnie zaglądacie. ja nie zawsze mogę tu zajrzeć, internet nie działa tak jak trzeba. ale tu jest już taka miła przedświąteczna atmosfera, że nie da się nie zajrzeć...
mój mąż oczywiście zauważył efekty odchudzania, bardzo mnie wspiera i motywuje.dopytuje o szczegóły, co jadłam i ile ćwiczyłam. fajnie mi wtedy.
w weekend odwiedziliśmy nasze rodziny - bratowa wyglądała jakby ją piorun trafił :twisted: . chyba miała nadzieję, że już mi te kilogramy zostaną na stałe. a tu niespodzianka.
jeszcze pożyczyłam bardzo efektowną marynarkę od koleżanki, zakryła to co trzeba. czułam sie dumna sama z siebie.
sama dieta idzie mi znakomicie, żadnych załamań, ani skoków na lodówkę, nie ciagnie mnie wcale do słodyczy. ale położna mnie uprzedziła, że jak laktacja zaniknie całkowicie, to przestanie mnie do czekolady tak ciagnąć.
pędzę poczytać co u was :lol: :lol: :lol:
-
Dzień dobry Maszeńko :D
Ciesze się, że humorek dopisuje :D :D :D
Podziwiam za wytrwałość :!: Jak mąż móglby nie zauważyć takiej różnicy :?: :!: :lol:
A co do bratowej :? to przykre, że niektórzy maja takie podejście i nam źle życzą, ale za to jaka satysfakcja, jak można utrzeć im nosa :twisted: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :D
A wynik rowerkowy - swietnie :!: Ile km na liczniku :?:
-
juz agus poprawiłam wynik najnowszy - 162 km
moze ktoś mi powiedzieć jak napisać pogrubionym pismem w stopce, bo nie umiem :oops: ??
aga - masz rację, satysfakcja z utarcia nosa w tym wypadku była olbrzymia. niektóre kobiety są takie, ze nie wystarczy im to , ze schudly i są już szczuplutkie. dodatkowo wszyscy dookoła mają byc jeszcze grubi...
-
witaj masza, jak dietkownie :)
Eh niektore baby są zazdrosne i zawistne, tez jak schudłąm czułam te spojzenia, a potem sie mojego chloapaka pytały czy jestem chora, bo strasznie zle wygladam. Wiec sie nie przejmuj kochana!