-
A ja chcę/muszę przytyć!
Ze mną jest odwrotnie. Ja muszę przytyć. 2 tyg. temu wyszłam ze szpitala. :cry:
Muszę przytyć 20 kg :oops:
Nie mam siły już tak dalej żyć. Nie mam siły jeść,ale muszę.
Czytam tu od pewnego czasu,że potraficie zmobilizować do schudnięcia,wieć może mnie zmobilizujecie do przytycia? :?
-
Nawet jeśli nikt nie będzie mnie odwiedzał i wspierał, ja muszę walczyć. Będę codziennie zapisywać co i ile zjadłam.
Dziś (lepiej niż wczoraj):
Śniadanie: pomidor-30 kcal, jabłko-100 kcal
Obiad: 2 ziemniaki-60 kcal,surówka z marchwi-40 kcal
Na kolacje planuje: jogurt naturalny-100 kcal, wasa-20 kcal
Razem: 350 kcal
Jutro postaram się zjeść więcej.
-
czyli tyle, ,ile zjadam na raz :shock:
jutro musi być lepiej !!
Ja nie zjem serka danio, tylko Ty:)
i obu wyjdzie na dobre!!
-
Hej, waszka!
Ja wiem, że to mało, ale w pewnym momencie doszło do tego, że nic nie jadłam.
W szpitalu dwa razy mnie reanimowano :cry: . To mi dało kopa i niezłą nauczkę.
-
mam nadzieję.... Ja mam odwrotnie... jem, jem, jem.... i czem nie mogę się zatrzymać. a potem.... na przeczyszczenie.( nie wymiotuję) zresztą jest ok ostatnio
-
do tego jogurtu dołożyłam jeszcze 1 wasę :wink:
Ja też tak kiedyś miałam, byłam pulchniutka,ale gdy chłopak ze mną z tego powodu zerwał coś we mnie pękło. No i się zaczęło... :cry:
-
Myślę, że rozumiem, chociaż mnie to nie dotknęło.
-
O kurcze, przerazilas mnie... :shock:
ale nie martw sie, jestem pewna ze uda Ci sie przytyc :)
Dasz radę, jesteśmy z Tobą i będziemy Cię wspierać :) Pozdrawiam :)
-
witam
przyznam szczerze za to co o sobie napsalas zmrozlo mnie i az sie boje zapytac ile obecnie wazysz to jednek nie znaczy ze nie ede Cie wspierac wprost przecienie bede Cie zachecac do tego zebys z nami przybierala na wadze mysle ze ludzie sa Ci potzrebni teraz tylko kochan ja Cie prosze bardzo mocno jedz wiecej prosze jesli bedziesz jadla tak malo to na pewno nie przytyjesz powinnas jesc raczej zwykly chleb a nie wase no chyba ze lakerz dal Ci jakies wskazowki co do przytycia ale jesli nie to prosze jedz wiecej bo tak bedziesz tylko hudla dalej a ten chlopak co Cie zostawil to jakis kretyn nie wart tego co przeszlas sciskam Cie mocno i bede za Ciebie trzymac kciuki i o Tobei myslec POWODZENIA :wink:
-
No to jutro koń z kopytami -400 kcal. Dasz radę. Potem na pewno uda się jeść więcej
-
ja rownież przyłączam się do wspierania
pamietaj,ze ty jestes najważniejsza i robisz to tylko dla siebie,nie dla kogos,chłopak jesli cie z tego powodu zostawił to nie wart jest nawet komentowania,
pomyśl o sobie i napewno dasz radę,powolutku ,ale z sukcesem
3maj sie
:)
-
Hej!
Dzięki za odwiedziny! Jutro na pewno będzie lepiej.
Ten co mnie zostawił jak przytyłam nie był taki najgorszy, gorszy był ten co mnie zostawił miesiąc temu,nie dawał sobie już rady z moją chorobą :cry:
Musiałam się wyprowadzić i jestem znów po latach u rodziców. Nie żeby mi tu było źle,ale przyzwyczaiła się już do samodzielności, a tu znów otulanie kocykiem i robienie "papu".
Jestem teraz na zwolnieniu, ciekawe jak długo w pracy na to pójdą :?
Ważę mało, bardzo mało.40 kg. :oops: Zaczęłam się odchudzać 3 lata temu, ważyłam wtedy ok. 70 kg przy wzroście 165 cm. Bardzo szybko zrzuciłam pierwsze 5 kilo. Dużo się ruszłam,ale to nie koniecznie był sport, po prostu wszędzie mnie było pełno. Chodziłam na wszystkie imprezy, szczególnie tam, gdzie było jedzenie, którego nigdy nawet nie tknęłam.
-
wspolczuje Ci kochana faceci czasem nie umieja zachowac sie jak nalezy ale pomysl sobie ze w zyciu nie dzieje sie nic bez przyczyny ja wiele razy sie zalamywalam bpo faceci nawet na mnie nie zwracali uwagi a ja sie w nich podkochiwalam i plakalam po katach ze do konca zycia bede sama az wrescie stal sie cud i na mojej drodze pojawil sie moj Misiek i wiesz teraz sobe mysle ze gdybym byla z kims innym to w zyciu nie spotkalabym mojego idealu wiec nie przejmuj sie bo na pewno znajdziesz drga polowe i to ta wlaciwa :wink: Twoja waga jest na prawde bardzo malutka ale poradzimy cops na to :wink: masz nam obiecac i to zaraz ze jutro zjesz cos kalorycznego jedna rzecz moze byc malutka ale ma byc kaloryczn oki ?? :) zrob to dla nas i przedwszytkim dla siebie :wink:
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE :wink:
-
Hej!
Nie gniewajcie się, jeśli nie będę nic pisać na waszych wątkach,ale ja po prostu nie czuję, że mogłabym w tej chwili wam gratulować i cokolwiek doradzać. Jedyne co mogę doradzić to:
ODCHUDZAJCIE SIĘ Z GŁOWĄ!
Jadłospis na dziś:
Śniadanie: 2 wasy-40 kcal,jogurt naturalny-100 kcal
Obiad: jajko na miękko-90 kcal, wasa-20 kcal, 2 kostki czekolady-50 kcal
Kolacja: 3 czubate łyżki kaszy manny-100 kcal
Razem: 400 kcal
Staram się codziennie dodawać 50 kcal.
Jeśli chodzi o urozmaicenie jedzenia, to niestety nie wszystko narazie mogę jeść. Mój żołądek tak się skurczył i przyzwyczaił do wasy i jogurtów,że stopniowo mogę dodawać "nowe" potrawy.
Za waszą namową zjem dziś 2 kostki czekolady :wink:
-
Hej.
Bardzo Ci współczuje i szczerze powiem, że wiem jak się czujesz. Nie wiem czy się przyznawałam gdziekowliwke do tego na tym forum, ale sama jestem pod opieką psychiatry z podejrzeniem objawów anorektyczno bulimicznych. Biorę leki. Do tego nerwica natręct.Najciężej było mi się do tego przyznać przed samą sobą.
Nie miałam takich problemów jak Ty, że byłam w szpitalu. Poszlam do lekarza bo nie radziłam sobie z tym wszystkim. A przy okazji bałam się jeść. Tak to się złożyło. Ważyłam wtedy 58 kg przy 176 cm wzrostui uwazalam się za grubasa. Nie moglam patrzec wlustrze. Nienawidzilam siebie. Teraz chcialabym kilogram schudnąć ale z glową racze wymodelowac sylwetke.
Wiem jak faceci reagują na takie rzeczy.Ja akurat mam szczescie, bo moj chlopak daje mi duzo siły i oparcia, ale na początku było tragicznie myslałam ze go stracę. Strasznie się bałam. To byla taka matnia. Im abrdziej chcesz wyjsc tym bardziej się zapadasz. Ale dosc juz o tym co bylo. Teraz bedzie tylko lepiej
Pisze o tym, żeby Ci uświadomic, że na tym forum są też osoby,. które miały podobne problemy jak Ty. Żebys się jakos wyizolowana nie poczuła :) Nas łączy jeden cel: dobrze wyglądać, czuć się dobrze i być zdrowym. Hm to juz trzy właściwie:P
Mam taka rade: moze zacznij pić sobie koktaile proteinowe do nabycia w aptekach. Przeznaczone są one dla ludzi po leczeniu, osłabieniu, operacjach.
Czy lekarz prowadzacy nie zalecił żadnej diety dla Ciebie?
Ściskam mocno jak bedziesz się chciała wyżalic to pisz jak w dym na gg 2310513
-
witaj :)
no jesli Twoj zoladek tak reaguje to faktycznie nie powinnas od razu mu zaserwowac bomby ciesze sie ze zjadlas czekoladke a co jutro kalorycznego moze troszke wiecej czekolady mam nadzieje ze niedlugo pochwalisz sie nam tym ze zjadasz dziennie 2000 kcal UDA CI sie trzyama kciuki za Ciebie
Martusia dobrze ze wyszlas z tego dobrze ze chcesz robic to z glowa teraz to co piszecie dziewczyny to dla nas wszystkich ostrzezenie co moze sie stac jak przesadzimy dobrze ze zechcialyscie sie znami tym podzielic bo to chyba nie jest latwe dziekuje
bede o Was myslec cieplo
-
Hej!
Dzięki dziewczyny za wsparcie! Rzeczywiście, nie jest łatwo się otworzyć przed innymi, ale łatwiej takna forum, gdzie nikt cię nie zna.
Wczoraj źle się czułam. Mama oczywiście w panikę i już do szpitala była gotowa jechać. Uspokoiłam ją mówiąc, że to mój organizm tak reaguje na jedzenie.
Ciężko mi. Z jednej strony chcę jeść, z drugiej wymiotować mi się chce na samą myśl.
Martusia17 Ja dostałam od lekarza receptę na takie odżywki, ale mdli mnie po nich, więc na razie je odstawiłam.
Jadłospis na dziś:
Śniadanie: banan (duży)-150 kcal
Obiad: 250 ml zupy pomidorowej zabielanej mlekiem-70 kcal,2 ziemniaki-60 kcal,200 g surówki z kapusty kwaszonej z marchewką-30 kcal
Kolacja: jogurt nautralny-100 kcal, 2 kostki czekolady-50 kcal
Razem: 460 kcal
W szpitalu przytyłam 4 kilo,ale znów mało jem,więc czuję, ze waga znów spada :oops: :cry:
-
witam
ja mmam te same obawy co TY jesli nie bedziesz jesc wiecej to znow schudnieszbo dziewczyny powinny jesc ok 2000 kcal a TY jesz ich tak malutko ze musisz schudnac moze sprobuj jednak pic te koktajle nie musisz przeciez od razu wypijac calego na prawde musisz ziekszyc ilosc kalori i to szybciutko
TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI I MYSLKEC O TOBIE
-
Och, smutno mi się zrobiło....
Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno, uda się, ale pomalutku, spokojnie ...
Przytyjesz, wierzę w to!!!
Ja piję taki koktajl białkowy (po treningu), jest całkiem dobry w smaku, wybrałam waniliowy:
WPC-80 - koncentrat białek serwatkowych
Może spróbuj?
Powodzenia! :P
-
Pisz, i trzyamaj się... A może spróbuj dołożyć jeszcze II śniadanie i podwieczorek, jak nie możesz więcej na raz?? może częściej???
-
Dzięki dziewczyny, że mnie wspieracie. Nie sądziłam, że będziecie, jako osoby odchudzające się, wspierać tą, która chce przytyć.
Jadłospis na dziś:
I Śniadanie: grapefruit-70 kcal
II Śniadanie: 2 wasy z odrobiną masła-80 kcal
Obiad: gołąbek z mięsem i z ryżem-110 kcal, 2 ziemniaki-60 kcal, surówka z pora-40 kcal
Kolacja: jogurt naturalny-100 kcal,2 kostki czkolady-50 kcal
Razem: 510 kcal
Pomyślę o tych koktailach.
W poniedziałek jadę na kontrolę do lekarza.
Boję się weekendu. Wszyscy będą w domu i będą mnie zmuszać do jedzenia. nie potrafią zrozumieć tego, że ja nie mogę się spieszyć, bo już mi powoli jedzenie brzydnie,a jak zaczną we mnie wpychać, to wszystko zwrócę. Zastanawiam się jak ja dziś tego gołąbka zjem. Będę musiałam,bo obiad jem z rodziną.
-
:) wspieramy, bo tak jak my masz problem z jedzeniem.... tylko inny.
-
Mnimo,ze jesz malutko,dobrze ci idzie,powoli przyzwyczajasz żołądek do przyjmowania wiekszej ilości jedzenia,bedzie dobrze,
a gadaniem sie nie przejmuj,rodzinki tak maja,ze nawet jak ktos wygląda jak pączek w maśle to zawsze znajdzie się jakas ciocia,czy babcia,ktora powie,ze wyglądasz jak chudzinka i wepchnie w ciebie kolejne ciacho,to taka naturalna kolej rzeczy ;)
nie musisz przepraszac,ze nie wchodzisz na nasze wątki,przynajmniej tym się nie martw,bo jakos dajemy radę
3m się cieplutko i głowa do gory,dasz radę :)
-
Bardzo mnie zasmucił ten post.czyta się o tym wszędzie ,każdemu się wydaje ,że go to nie dotknie,a jednak czasem tracimy kontrolę.Pomalutku dojdziesz do normy,czuje się ,że chcesz z tego wyjść.Pewnie wiesz ,że zdrowienie nie zaczyna się w żoładku tylko w głowie,jedzenie przychodzi samo.Może jakaś terapia by się przydała.Sama miałam problemy/nie z jedzeniem/korzystałam z pomocy psychologa,pomoglo.
Możesz nie pisać na moim wątku,ale odzywaj sie na swoim ,wiem,że grupa może wiele zdziałać,nawet taka wirtualna.
Pamiętaj jestes najważniejsza,nikt nie zasługuje na to by się mu poświęcać.
Zyczę udanego dnia.głowa do góry powolutku,będzie dobrze. :D
-
dasz rade kochana na pewno :!: :!:
moze porozmawiaj z nimi wszystkimi wytlumacz ze musisz to robic stopniowo bo boisz sie ze wszytko popsujesz jak zaczna w Ciebie wpychac rozmowa jest najlepsza w takih problemach ysle ze dla ciebie najlepsym rozwiazaniem bedzie jesc czesciej ale malo jesli bedziesz np co godzine cos jesc jablko czekoladke to tego sie duzo nazbiera w ciagu dnia sprobuj no i postaraj sie jak najszybciej zwikszyc ilosc kalori zeby nie wyladaowala w szpitalu
TRZYMAM KCIUKI
-
Jestem po kontroli. Bez rewelacji. Jednak okazało się, że nie schudłam. Ale też nie przytyłam. Po tym gołąbku w czwartek źle się czułam cały weekend. Powiedziałam o tym lekarzowi, a on na to, że ściemniam. :cry:
No cóż. Rozumiem go. Dobrze, że mam psychologa, który inaczej do tego wszystkiego podchodzi.
W weekend nie liczyłam kalorii, ale prawie nic nie jadłam, bo tak się źle czułam.
Plan na dziś:
I Śniadanie: banan-150 kcal
II śniadanie: kostka czekolady-25 kcal, grapefruit-70 kcal
Obiad: zupa jarzynowa-125 kcal
Podwieczorek:2 wasy z masłem-80 kcal
Kolacja:jogurt naturalny-100 kcal
Razem: 550 kcal
-
nie poddawaj sie bedzie dobrze mysle ze mozesz sie zle czuc po zjedzeniu golabka bo Twoja choroba tkwi w Twojej glowce wiec musisz sobie wiele poukladac zanim bedzie juz calkiem dobrze pamietaj o dodawaniu kalori musisz top robic zeby nie chudnac
wierze ze Ci sie uda :wink:
-
wcale się nie dziwię, że źle się czułaś po gołabku - żołądek się odzwyczaił, a to dość ciężko stawne jest
-
No nie poddaję się, przynajmniej na razie. Jeszcze miesiąc temu nie pomyślałabym o tym, żeby przytyć, więc i tak jest duży postęp.
Jadłospis na dziś:
I śniadanie: jabłko-100 kcal
II śniadanie: 2 wasy z szynką-80 kcal
obiad: zupa pomidorowa z ryżem-120 kcal
podwieczorek: grapefruit-80 kcal, 2 kostki czekolady-50 kcal
kolacja:jogurt naturalny-100 kcal,200 g brukselki gotowanej-70 kcal
razem:600 kcal
-
-
Moja mama się dziwi, że skoro chcę przytyć, to po co liczę kalorie. To może się wydawać dziwne, ale ja tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie wiem jak będę bez tego żyć jak już osiagnę swój cel.
-
a ja sie nie dziwie,ze liczysz kalorie
to ci pomoze kontrolowac ile jesz,bo tak na oko to zawsze wyjdzie raz wiecej raz mniej,a u ciebie wazne jest,zeby było stopniowo wiecej ;)
dobrze sobie radzisz,3maj tak dalej :)
-
Hej!
Wczoraj źle się czułam i nie miałam siły nawet usiąść przed komputer. Ale jadłam "normalnie".
Jadłospis na dziś:
I śniadanie: jajko na twardo-90 kcal, 1 wasa-25 kcal
II śniadanie: jabłko-100 kcal
obiad: klopsiki cielęcy-125 kcal, ziemniaki-60 kcal, surówka z marchwi-40 kcal
podwieczorek: 2 kostki czekolady-50 kcal, kiwi-20 kcal
kolacja:jogurt-100 kcal,łyżka pestek ze słonecznika-80 kcal
razem: 690 kcal
Jak zjem to wszystko to będzie dziś szaleństwo w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D
-
Cześć
:D z tojego jadłopisu wynika ,że pomalutku zwiększasz kalorie.tak trzymaj,okazuje się ,że i chudnięcie i przytycie zaczyna się w głowie.uda cie się. :D :D
-
hej hej :)
i jak udalo sie zjadals wszystko co zaplanowalas?? mam nadzieje ze sie udalo :)
-
Zjadłam wszystko, jestem z siebie dumna :)
I wiecie co? Zaczynam mieć coraz lepszy humor.
W poniedziałek planuję wyjść z domu na spacer.
Jadłospis na dziś:
I śnaidanie: kromka chleba białego (po raz pierwszy od ho ho nie wiem nawet od kiedy)-60 kcal, ser biały-40 kcal
II śniadanie: grapefruit-70 kcal
Obiad: 2 placki z jabłkami-300 kcal
Podwieczorek: bigos-130 kcal
Kolacja: jogurt-100 kcal, 2 kostki czekolady-50 kcal
Razem: 750 kcal
Powinnam już w poniedziałek więcej ważyc. Nie mogę się doczekać ważenia. U rodziców nie mam wagi, a moja została u mojego byłego.
-
super :!: :!: :!: dobrze ze humorek wrocil teraz juz na pewno bedzie dobrze a jadlospis na dzis tez sie dobrze zapowiada no i chlebek zjadlas :D gratuluje :D
-
Jestem z ciebie dumna,tak trzymaj
-
Przytyłam pół kilo. Dziwnie się z tym czuję.
-
S U P E R
nie masz sie co czuc dziwnie wygrywasz walke o siebie wiec musisz sie cieszyc jestem z Ciebie bardzo dumna kochana tak trzymaj nie poddawaj sie sciskam i trzymam kciuki za dalsza walke