mozliwe ze hipnoza dziala, ale chyba nie zawsze, albo nie kazdy ma do tego dar, bo moja siostra chodzila do hipnotyzera ZEBY SCHUDNAC :P i nie pomoglo :P a ja licze sama na siebie i nie potrzebuje pomocy zadnych magikow :P
Wersja do druku
mozliwe ze hipnoza dziala, ale chyba nie zawsze, albo nie kazdy ma do tego dar, bo moja siostra chodzila do hipnotyzera ZEBY SCHUDNAC :P i nie pomoglo :P a ja licze sama na siebie i nie potrzebuje pomocy zadnych magikow :P
RD, dziękuję Ci za wszystko co mi napisałaś. Masz w 100% rację.
Z niedopinającymi się już spodniami wracam, z wpadkami (np. dzisiaj) dalej wracam .... do dietkowania. Dziękuję za siłę którą we mnie wlałaś i nadzieję :!:
Buźki i udanej niedzieli
Notta
KawaZMleczkiemLight, oj niestety, bardzo prawdziwe jest to zdanie. Mnie też się wydawało, że już samo postanowienie, że zaczynam dietę, będzie miało właściwości odchudzające ;) Niestety, trzeba powalczyć!
Squalo, my dostaliśmy to mieszkanie całkiem nieoczekiwanie. W zasadzie byliśmy już zdecydowani na kredyt mieszkaniowy i spłacanie go przesz jakieś 30 lat, aż tu nagle okazało się, że mój dziadek chce nam podarować mieszkanie. Sam w nim mieszkał przez wiele lat, ale zbudował sobie dom i właśnie się do niego wyprowadził. Tak więc nagle dostaliśmy mieszkanie 75m2 w pięknej okolicy domków jednorodzinnych. W zasadzie do tej pory nie wierzę, że mieliśmy takie szczęście. Ale... hmm... generalnie jestem w czepku urodzona i mam w życiu dużo szczęścia. W zasadzie szczęście nie opuszcza mnie od początku studiów, czyli od ok. 7 lat :D
Corsicangirl, na pewno nie wszyscy są podatni na hipnozę, zresztą widziałam to w czasie tego pokazu. Ale po tym, co piszesz, widać, jak głęboko w naszej psychice znajduje się źródło problemów z jedzeniem - skoro nawet hipnoza nie pomogła Twojej siostrze. Chyba że hipnotyzer był kiepski ;)
Notta, gratuluję zdecydowania! Nie ma co się użalać, trzeba stanąć z powrotem do walki. I naprawdę wierzę, że z naszą pomocą to się uda!
Chyba był kiepski :P:P
Dziewczyny, a byłybyście zadowolone bardziej gdybyście schudły ot tak, niż po tych wszystkich ćwiczeniach i wyrzeczeniach? :P mi tam potrzeba też satysfakcji, że to JA a nie głupi los zadecydował o tym jak wyglądam i co zrobiłam sama ze sobą i daną mi szansą :D
mnie by to szczerze ucieszyło i podniosło moją samoocenę. Farciara!
Ja jestem leniwa dusza, więc gdybym mogła schudnąć tak sama od siebie... Oj byłoby fajnie :D Ale z 2 strony... No nie wiem. Na razie się męczę i ... no. Różnie to jest.
A co do mieszkania to ja nie mogę niestety liczyć na mojego dziadka, ale to inna historia. A babcia mieszka na wsi w górach, więc nie bardzo by mi odpowiadało :wink: Zostaje toto lotek :lol: Albo ciężka praca...
RD, po tym co mi napisałaś, zawzięłam się, że poćwiczę godzinę. W sumie poćwiczyłam 0,5 h bo moje Kochanie zadzwoniło i tak to wyszło. Trochę pewnie to żałosne ale i tak jestem z siebie dumna. Wierzę , ze nie długo pozrzucam to czego się dorobiłam przez ostatnie dni i będę przeć już do przodu i zrzucać zbędne kg. 8)
Co do różnego rodzaju "gniazdek rodzinnych". Moje Kochanie mieszka w Anglii więc jeśli nic między nami się nie zmieni to do Niego dołączę. Choć i tak stwierdzam, iż :darowanemu koniowy w zęby się nie zagląda :lol: i jakbym dostała mieszkanko to bym się baaaardzo ucieszyła
Pozdrawiam
Notta
ja też bym się ucieszyła z mieszkanka, nawet malutkiego bo na razie mieszkam z mężem, mamą siostrą szwagrem i trójką ich dzieci :? :x :x koszmar :evil: ani chwili spokoju :roll: zero ciszy i ciągle ktoś włazi do pokoju, mamydrzwi w pokoju bez kluczyka :cry:
na swoje to nie wiem kiedy się dorobimy jeśli wogóle kiedyś to nastąpi :cry:
miłego dietkowego dnia
Dzień dobry :D
Przesyłam piękne słoneczko i usmieszki :D :D :D
Pozdrawiam poweekednowo :D
Hipnoza :?: NO... nieźle... ja tam nie wierze w to... ale faktycznie psychika jest bardzo potężnym narzędziem i wierzę w to, ze nastawienie do odchudzania gra bardzo ważną rolę w całym procesie :D
Fajne mieszkanko.... my mamy mieszkanie na ósmym piętrze w okropnej dzielnicy... :? Kupiliśmy je za kredyt... ale i tak się bardzo z niego cieszymy... Też bym chciał dostać mieszkanie... szczęściara :!: :D
Jak dziś leci? Mam nadzieję, że poniedziałek udany...