Ja tez uwazam,ze szosteczka jest prosta-przynajmniej na tym poziomie na jakim jestesmy :lol:
Jesli pomoge to mi 3serie po 6powtorzen zajmuja 11-12minut-a wiadomo,ze bedzie jeszcze dłuzej :lol:
andziuhna swietnie Ci idzie-tak trzymaj :lol:
Wersja do druku
Ja tez uwazam,ze szosteczka jest prosta-przynajmniej na tym poziomie na jakim jestesmy :lol:
Jesli pomoge to mi 3serie po 6powtorzen zajmuja 11-12minut-a wiadomo,ze bedzie jeszcze dłuzej :lol:
andziuhna swietnie Ci idzie-tak trzymaj :lol:
Mięśnie na moim brzuchu to chyba tylko z nazwy... A może i gdzieś są, ale oponek to ja mam chyba ze 4, bo nie mogę się do tych mięśni dokopać za nic w świecie! A już nie wspominam o udach... (moja zmora :evil: )
A sukienkę na studniówkę to planowałam sobie uszyć, ale kumpel zaszwonił tydzień przed 100dniówką (moja miała być później) czy z nim nie pójdę i musiałam na szybko kupować... Ale nie było to coś czego szukałam. Raczej przypadek.
Hejka :*
Dzis przez caly dzien w szkole mialam banana na ustach , jednym slowem pocieszny dzisiaj dzien byl heheheh :D :D :D
Dietkowo poszlo niezle.
:arrow: owsianka na chudym mleku 350kcal
:arrow:mala bulka z ziarnami + 2 plastry sera zoltego 200kcal
:arrow: jogurt z ziarnami Danone 155kcal
:arrow: szklanka soku multiwitamina 50kcal
RAZEM:855 .
A wiec mam jeszcze mozliwosc wpalaszowania okolo 300kcal.
Dzis mam w planie oprocz a6w inne cwiczonka i posprzatanie pokoju bo mam straszny sajgon.
Heheh jutro wybieram sie na karaoke a potem ide na impreze z kolezankami do klubu.
Mialam nadzieje ze ubiore moje spodnie z przed roku , ale niestety nie wcisnelam siie ...
Ale za pol roku beda gladko wchodzic :P A wiec nic a nic sie nie smutam !
Buziacki ;**
Pięknie Ci idzie-i owsianeczka była-mhhhmmmm juz sie nie moge doczekac mojej porannej :lol:
A za poł roku to te ulubione spodenki beda Ci spadac z tyłeczka :lol:
Kolorowych snów
hej :)
Fajnie z tym klubem, wyszalejesz się , spalisz kcal, :wink:
a co do tych spodni, to świetnie myślisz, za pół roku, który minie raz dwa, wejdziesz w nie i to będzie mega sukces :wink:
O super przynajmniej jakoś się rozerwiesz, udanej zabawy życze :D:D
Dzień pięknie minął, o ja też lubie owsianke mmm :D:D, ale jakoś ostatnio jej nie jadłam :D:D
cieszę się, że chociaż u ciebie dobrze, skoro u mnie klapa. to mnie przekonuje, że można wytrzymać dłużej niż 3 dni ;p
I jak tam ci dietka idzie? No i oczywiście mam nadzieję że w Weiderze jesteśmy dalej na tym samym etapie :D
Pozdrawiam :)
Witam !!!
Wczoraj po szkole nastapila zmiana planow. Wyruszylam z moja dobra kolezanka do kina (APOCALYPTO) a potem do pubu. Bylo swietnie. Gadalysmy do poznego wieczoru. Jednak dolozylam sobie niepotrzebych kalorii na noc: 3 pollitrowe piwa !!! Niestety , troche przesadzilam bo piwo jest straszliwie kaloryczne , ale coz bylo , minelo i mam nadzieje ze nastepnym razem sie ogranicze do jednego. W pubie czyhaly na mnie paluszki i inne smakolyki ktore kupila moja kumpela na zagryche :) Jednak ja (MOWIE SZCZERZE!) nie mialam ani krzty ochoty na nie. Po prostu nie ciagnelo mnie do schrupania czegokolwiek.
Az sama sie dziwie jak to mozliwe, bo jeszcze kilka tygodni temu bym pewnie wpalaszowala te paluszki w 3minuty i bym chciala jeszcze ! A tu prosze - zero przekąsek:)
Dzis na sniadanko zjadlam juz 250kcal. Okolo 12 zjem grapefruita (mam diabelską ochote na niego!!!) a potem obiadek. Nie mam jeszcze planu co zjem na obiad. Zobacze co mamcia ugotuje , a jezeli bedzie to jakas bomba kaloryczna a'la schabowy to wybiore opcje mniej kaloryczna i ugotuje sobie zupke brokulowa z blonnikiem .
Mam bardzo duzo nauki. Dzis spedze dzien nad ksiazkami i zeszytami ale nie zabraknie czasu na cwiczonka.
Pozdrawiam Was baaaaaaaaaaardzo serdecznie i buziam :******
U mnie też nauka niestety.
Dzięki, że mimo to pamiętasz o mnie :)
Trzymam kciuki :)