Odchudzanie po za granicami POLSKI

Pinky no my tutaj mozemy sobie pomażyć, chociaż wczoraj troszkę dogrzało :D ale dzisiaj już pochmurno :evil: uroki Irlandii

Mika na pewno wam się uda coś wykombinować :Dwiem ze jest ciężko ale może jak mąż ma wspólnika więc co dwie głowy too nie jedna :wink: Mój mąż też myślało otwarciu firmy budowlanej albo tutaj albo w Polsce ale niestety jest duza konkurencja i trzeba mieć niezły kapitał żeby wystartować a w Polsce brakuje rąk do pracy bo wszyscy powyjeżdżali i nie ma kto pracować albo chcą dużą kasę a na poczatku jest ciężko.

Mika pewnie już jesteś opalona jak czekoladka ja pierwszy raz jestem biała :shock:

hej ho :)

a w dooope chcesz? :lol:
wpadłam żeby Cie zdrowo opieprzyć :lol:

kochanie moje bzdury piszesz :roll:

Cytat:

---

"Ty jeszcze masz dziecko i to jest dla was dodatkowa motywacja o leprze jutro"

---

a Ty nie masz dziecka i nie masz motywacji? :o
jak ja Cie zaraz trzepne zdrowo :roll:

jeszcze niedawno pisałaś, że odkładacie temat dzidziusia na "za rok", bo nie macie funduszy. Ok, rozumiem, to logiczne. A teraz piszesz, że dziecko byłoby motywacja do walki o lepsze jutro, a co? teraz jej nie masz?
walcz o lepsze jutro własnie po to, by Twoje dziecko miało szanse zaistniec - choćby za ten rok!

nie wolno załamywac rąk. Nie wolno tez odpuszczać tematu, machac ręka, bo to nie o to chodzi. Trzeba sie spiąć w sobie i robić wszystko, żeby było lepiej.
Faktycznie ciężko będzie, skoro tak planowaliście te prace wakacyjną, była szansa na większa kasę, ale skoro stało sie tak jak się stało, to nie powód do dołów. A gdyby tak nie było w planach tej fuchy? tez płakalibyście?

wiem, że to boli. Człowiek musi sie użerac z finansami całe życie, ale takie życie. Jesli będziesz się kopac w głowe całe życie - staniesz się zgorzkniałą, smutną panią, którą rzekomo nic dobrego w życiu nie spotkało.
A to nieprawda. Masz męża, jesteście rodziną.

wiem, że wredna jestem, ale życze Ci jak najlepiej, nie moge patrzeć jak odbierasz sobie radośc życia :?

ja też jestem zupełnie blada :P echh... tyle tylko co mnie złapało jak gdzieś po mieście chodziłam, bo leżeć to w ogóle nie lubię i jak tak ciepło jest to nosa z domu nie wychylam :lol:
ale trzeba by to zmienić... albo na jakiś rowerek w taką pogodę się wybrać. najbardziej lubię się opalać w ruchu jednak :roll:

miłego dnia mika! :D

ja tez jestem paskudnie blada, nie lubię taak :roll:
ale podobnie jak agasse nie lubie się smażyc :P

to już z dwojga złego wole solarium :lol:
chwila moment i po bólu :wink:

ale mikuś gdybym ja miała takie morze w pobliżu to opalanie byłoby czysta przyjemnością :roll:

Rozumiem Cie. Martwiesz sie o przyszlosc...ale nie badz taka pesymiastka...Wszystko sie ulozy.Zobaczysz. Wspierajcie sie nawzajem. To naprawde bardzo wazne.
Pozdrawiam.
Buzka.

hej Mika!
dziewczyny maja racje. nie mozna widziec wszystkiego w czarnych barwach. glowa do gory i trzeba szukac pracy!

Mika, mam nadzieję, ze nie przestraszyłąs sie naszych gróźb :wink: wracaj na forum :wink:

Mika gdzie sie przed nami chowasz :D wracaj juz :D :D :D :lol: :lol: :lol:

mikus kochanie a gdzie Ty jesteś?
wracaj szybciutko, bo tęsknimy za Tobą :(

Juz jestem :P

Moj maz teraz nie pracuje( jeszcze nic nie znalazł) i siedzi całymi dniami w domu :roll:
z tego,ze jest przy mnie to sie ciesze ale z tego,ze on cały czas okupuje internet
to juz niebardzo :shock: :shock:

Od 3 dni gotuje mezowi obiadki,robie kolacyjki i razem z nim to wszystko jem :evil:
Nie przestrzegam MŻ i nie mieszcze sie juz w 1400kcal :cry: