-
Kasia ja najbardziej lubię zakupy robione "ot tak" :lol: Najgorzej, to jak coś jest bardzo potrzebne i trzeba chodzić, chodzić... i przeważnie nic sie wtedy nie podoba :wink: A tak, widzisz coś na wystawie, czy wieszaku, wiesz, że to jest to i już :wink: :lol: :lol: :lol:
-
Aga żebyś Ty widziała jaki ja miałam dobry humor jak ze sklepu wyszłam.
Jak miałam doła ostatnio jak kupiłam spodnie nr 40 to omało się nie poryczałam.
A teraz sweterki nr S to poprostu euforia we mnie wskoczyła.
Dlatego zakupy udane humor poprawiają.
-
Hehe, ja też lubię takie "nagłe" zakupy, są najbardziej udane :lol: :lol:
Ja też mam dzisiaj na sobie granatowe dżinsy, te za duże :lol: :lol: podwinęłam w nich nogawki, złapałam nitką, żeby się nie odwinęły i mam teraz spodnie 7/8, idealne na taką pogodę :lol: :lol: tylko z tyłka mi zjeżdżają :lol: :lol:
To zjeżdżanie jednak już tak nie przeszkadza, gorzej jak był długie, to sobie przydeptywałam :lol: :lol:
Kasia, u mnie też pogoda do bani, mgła, dżdżysto i śnieg się topi ...
Miłego dnia! :D
-
Kasieńko a ja ubrałam dziś dżinsy co 2 tygodnie temu były luxne a dziś są akurat.
Czyli przytyłam, ale ok, w granicach normy :wink: .
Miłego dnia Kasieńko
-
Ech skąd ja to znam?Ja chce coś kupić to chodze po tych sklepach i nic nie ma :!:Ja jeszcze muszę poczekać na rozm S. Narazie to musze sobie spódnice zwążyć, kupiłam 40(od początku była luźna)a teraz to już wogóle :wink:
-
Macy rozmiar rozmiarowi nie równy.
Bo ja w większości mam M w domu.
A re S to jakieś większe, ale fakt były też i mniejsz :wink:
-
-
Witaj Beatko!
Jestem już w domku od 2 godzin.
Obiadek zjedzony a i kawałek ciasta też był.
Mąż mi zrobił niespodziankę i dostałam kwiaty - tulipanki.
Oraz serducho czerwone z poduszeczki.
Ale miło mi się zrobiło.
No a teraz się zastanmawiam co jemu kupic....
Dobra dziewczynki zmykam bo mąż chce się pomizdzialic :wink: ..
A niech mu będzie bo mi też będzie przyjemnie.
Pozdrawiam i do juterka
-
-
Kasia, miłego mizdzialenia, jak to nazwałaś :lol: :lol: :lol: