Witam serdecznie,
Mam 27 lat i chcialabym walczyc z kims, bo napewno ze swoja waga to juz wiem...
Waże 85 kg przy wzroscie 169cm. Przestałam lubiec patrzeć w lustro, nawet na swoja buzię, bo jest taaaaaaka pucuuułowata, przestała być poważna i elegancka:) Przestałam patrzeć na swoje ciało w lustrze już jakiś czas temu, bo nie jest już pociagające.A kiedyś było...tak bynajmniej mi sie wydaje. Dla mnie było pociągające, czułam się sexy przy wadze 68 kg.Gdyby tak się dało wrócić do tego stanu Ahhhh...Jeszcze dwa lata temu, mogłam bez problemu kupić fajne ciuchy w rozmiarze 38/40, dobrze się w nich czułam, dobrze się czułam ze sobą. Teraz jestem nieeszczesliwa, oczywiscie przez wlasna glupote i obzarstwo. Tak, to moja wina i musze cos z tym zrobic.
Wiec, wyznaczylam sobie termin 2 stycznia, aby rozpoczac moja wewnetrzna walke. Czy sa jakies chetne osobki potowarzyszyc w zmaganiach?