-
Hejeczka! ;)
Fajnie poczytałam sposoby babcine ;), peeling kawowy polecam - bardzo skuteczny, ale juz go nie stosuję bo skutecznie zapychał prysznic :roll: .
Masz bardzo zdrowe podejście do diety i chyba jedyne właściwe... trzeba po prostu jeść rozsądnie i nie przejadać się, nie podjadać to jest klucz do sukcesu ;).
Miłego tygodnia życzę, buziolek!
-
jejku ale mi fajnie jak mnie tak wszyscy chwalą :)
Big Jeśli chodzi o link to wpisuję (specjalnie zamieniam nawiasy kwadratowe na klamrowe, żebyś wiedziała, jak to wygląda
{url=http://jakistamadres.pl} Tutaj jestem {/url}
i gotowe. Moim zdaniem wygląda znacznie bardziej elegancko :)
Dzięki Martusiu za buziolka :) Ale mój najdroższy byłby zazdrosny (chociaż może nie, bo kiedyś mi powiedział, że on o dziewczyny nie byłby zazdrosny :). Właśnie ze względu na to zapychanie stosuję cukrowy z olejem, bo zawsze się rozpuści, jak nie sam to z pomocą kreta a z kawą trochę gorzej. Chociaż słyszałam, że sól czasem szczypie, ale ma lepsze właściwości ujędrniające, bo "odsysa" wodę.
Asiaszre... o piątkach to na moim kierunku nie ma co marzyć :), ale mam takie małe marzenie, żeby nie mieć nic na sesje poprawkową i posiedzieć trochę poza Warszawą, bo naprawde tego potrzebuję.
Dobra dziewczynki trochę się pouczę i może ze słonkiem jakiś film obejrzymy :) papatki
-
Eeee tam nie byłby zazdrosny ;)...
Dzięki za instrukcją własnie nie wiedzialam jak to się robi ;), miłego wieczorku :)!
-
Normalnie dziewczyny zgłupiałam... łażę po necie i biorytmy sobie obliczam... jeszcze trochę i tarota online znajdę...
do roboty dziewucho przebrzydła
http://lh4.google.com/image/maja.kac...eA/biorytm.jpg
Nie wygląda to najlepiej co? tendencja spadkowa intelektualna :P
MUSZĘ SIĘ DZIŚ PORZĄDNIE POUCZYĆ!!!
btw...
jabłka dziś nie było, był za to mały jogurt wiśniowy.. i gites
-
-
Widze ze leniuszek Cie dopadł :) nie- ładnie :) ale poleniuchowac tez czsem trzeba ;) ja tez marze zeby juz nie miec poprawek wystarczy mi statystyka i dziwny koles co mnie nia meczy... ale to długa historia ;)
musze sie pochawalic ... zamowilam sobie juz bukiecik sliubny .. z moich kochaych lilii , orchideii i jeszcze jakis tam innych mniejszych i mniej znaczacych kwiiatkow :) biało-biały jak chciałam :)
Miłego wieczorku :)
-
Nie nazwałabym tego stanu leniuszkiem tylko prawdziwym studentem :) A statystyka... hehe właśnie uczę się ekonometrii, statystykę muszę mieć w małym paluszku... a opisową bardzo lubiłam, ze statystyką matematyczną było bardziej hardcorowo.. zdało nas może 30%... trzymam za ciebie kciuki słonko (pamiętam jak dziś, egzamin z rachunku prawdopodobieństwa zdałam fartem i tak, żeby zaliczyć statmat musiałam zaległości nadrobić a było tego niemało... takie życie)... Nawet przez myśl mi ściąganie nie przechodzi, bo i tak w następnym semestrze musiałabym nadrabiać... taki to efekt łańcuchowy
-
Hej Beemeczko!!!!
Witaj znowu :D Widzę, że świetnie Ci idzie!!!
No i gratu gratu gratuluję decyzji o zamążpójściu!!!
Przeczytałam sobie cały Twój wątek, super, że znowu walczysz!!! Ja też zaczęłam jakieś 3 tyg temu (mam mega-jojo: 74->67->78 :shock: ) i buszuje po forum, ale na razie nie mam odwagi założyć nowego tematu...
Wiesz, jeśli chodzi o tabletki, to ja biore od jakichś 4 lat... Najpierw Harmonet, potem przeskoczyłam na Yasmin (zachęciła mnie wizja niezatrzymywania wody i takie inne...) a teraz Femoden. Yasmin robił mi straszne jazdy: wściekałam się non stop, libido miałam mniej niż zero, depresje na przemian z atakami złości... koszmarek jednym słowem. Teraz biorę Femo i jest w porządku :D Chociaż chciałąbym kiedyś sie przekonać jak by działały moje hormony bez sztucznego regulowania :wink: Ale na razie nie moge sobie pozwolić na dzidziusia więc wybieram branie tabletki, bo to najpewniejsza metoda anty-dzidziusiowa :wink:
Mam taki przepisik na surówkę:
starta marchewka
seler ze słoika (taki marynowany)
suszone śliwki
seler jest już "mokry" i kwaskowaty więc nie trzeba nawet dodawac sosu...
Nie wiem, czy skorzystam z babcinych sposobów na domowe zabiegi upiększające, bo mam bardzo mało cierpliwości do wcierania w siebie specyfików... Ale ten z czekolada brzmi nieźle :D
A ćwiczysz coś przy dietce (jakoś sie nie dopatrzyłąm na wątku opowieści fitnessowych..)??? Jednak ćwiczenia bardzo pomagają. I przede wszystkim odstresowują (dla mnie to 50% motywacji do ćwiczeń - że wyjdę wyluzowana).
Dietkuj dzielnie Beemko, buziaczki!!!!
Gata
-
Buziaczki przy porannej kawie
-
Ekonomertria ......brrrrrrrrrrrrrrrrrr... na samą myśl mam gęsią skórkę ;)... ale pzeszło się to i owo więc na pewno dasz radę :)!
Buziaki !