:arrow: asiaszre to mi pomogło bo ja po tabletkach czułam sie fatalnie własnie tak jak ty miłam doły, płakałam i za chwile wybuchalam smiechem, bolały mnie piersi i głowa itd itp bardzo zle je znosiłam...
A tak beem co tam u ciebie słychac?
Wersja do druku
:arrow: asiaszre to mi pomogło bo ja po tabletkach czułam sie fatalnie własnie tak jak ty miłam doły, płakałam i za chwile wybuchalam smiechem, bolały mnie piersi i głowa itd itp bardzo zle je znosiłam...
A tak beem co tam u ciebie słychac?
Czesc kochane... nie bylo mnie, bo w piątek w nocy padła sieć a panowie administratorzy mieli wolny weekend ( a w ogóle to mnie wnerwiają... cały czas coś im nie działa)...
Uczę się jak szalona... w tym tygodniu mam jeszce 3 zaliczena i 2 egzaminy (jedno zaliczenie za pół godziny, więc ekspresikiem).
Dietetycznie było w porządku... poza tym wybrałam się wreszcie do lekarza i z diagnoza krwotocznego zapalenia pęcherza dostałam antybiotyki (dolegliwości juz prawie minęły).
W sobotę byliśmy z moim skarbem w teatrze a jakże odchamiać sie trzeba (tylk że w sztuce używają od groma brzydkich wyrazów). Potem byli u nas znajomi i skusiłam sie na odrobinkę deserku (który sama na życzenie Miśka robiłam) z galretek, owoców i serka homo. Wydaje mi się, że kalorii za dużo to nie miało. I ogólnie... bez pamiętniczka musiałam zapisywac w kalendarzu co zjadłam, ale teraz:
ważenie poniedziałkowe: 62,8 kg (znowu drgnęło w dół z tej radości to sobie chyba tickerek wieczorkiem przestawię)
doty: dzięki słoneczko za ciepłe słowa, wpadnę poczytac co u ciebie zaraz jak wrócę
mamimi: będziesz śliczną panną młodą, to jka wyglądamy w Tym Dniu zależy od tego, czy emanuje z nas radość (a my się cieszymy prawda?). Z panem weiderem walczysz o to, żeby sukieneczka leżała na tobie lepiej i dobrze... pochwalam, nie smutaj się, że mało czasu MASZ PRZED SOBą CAłE żYCIE, żEBY BYć PIęKNą.
asiaszre: brałam Regulon, przytylam po nim 3 kg w 2 miesiące i miałam napady histerii, np. dlatego, że jest już wieczór a ja nie zrobiłam tego czy tamtego (tragedia.... pół godziny szlochania z powodu pierdoły, odstawilam czym prędzej), mnie owszem tez boli po kieszeni Yasmin, ale wiem, że cos za coś (wole sobie odmówic czegoś niż "grubnąć" i szlochać, także z powodu zhipopotamienia)... aha ja brałam Regulon, bo ponoć na cere pomaga, ale po pierwszym opakowaniu mój Misiek zauważyl, że mam dwa razy więcej syfów niz miałam :) Aha... nie tyje sie od tabletek (nie sa aż tak kaloryczne :) ) tylko od tego, że apetyt się zwiększa (czasem wręcz nieprawdopodobnie)
Lun: jeśli dla Ciebie tabletki to tylko antykoncepcja, to rzeczywiście ie ma sensu, ja po Diane mialam wilczy apetyt :) potrafiłam wszamać całą pizzę, a teraz po 3 kawałkach wstać nie mogę :) Zawsze możesz wybrać inna metodę :) ja brałam pigulki jeszcze kiedy na mojej karcie u ginekologa było "Virgo" :) ale teraz skoro te tabletki na to też działają to dobrze
Aha... wreszcie dorwałam centymetr. W talii mam 75 cm... nie jest to powalające (albo powalające byloby gdybym sie dowiedziała ile mialam wcześniej)
Narazie mam silne postanowienie nie mierzyć się dopóki nie osiągnę upragnionej wagi. A z centymetrami powalcze po sesji, bo narazie na ćwiczenia szns brak.
Papatki
Dzisiaj jeszcze tylko na chwilkę, żeby podsumować jedzonko z ostatnich trzech dni (a co tam.. dzielnie dietkowałam, dlaczego nie powiedzieć wam o tym?)
Sobota:
3 parówki z mini kromka ciemnego chlebka
4 ziemniaki z jogurtem naturalnym (malutkie)
litr karotki (500 kcal kto by pomyślał)
1 pieróg
łyczek miodu pitnego (pierwszy raz próbowałam za ssłodkie)
deserek (1 szklaneczka)
deserek robie tak: w 6 szklaneczkach układam owocki zalewam to warstwą z serka homo z galaretką np. czerwoną rozrobioną w szklance wody, druga warstwa to drugi serek z inną galaretką a trzecia to sama galaretka (w każdej warstwie może być inny owoc) chyba nie jest to bomba kaloryczna?
Niedziela
2 parówki
2 łyżki duszonych warzyw
1/2 małej bułeczki z wiśnią (teściowa piekła... wyszło jakieś 4 malutkie gryzki)
5 ruskich pierogów
sporo surówki z kiszonej kapusty
serk wiejski light z wiśniami z kompotu
jabłko
Poniedziałek
płatki kukurydziane (miseczka)
50 g ryżu+ 1 pulpet z odrobiną sosu+ sporo surówki z pekinki z sosem koperkowym
poł pomarańczy
50g ryżu z 1 jabłkiem i cynamonem
trochę wiśni z kompotu
Do tego każdego dnia hektolitry herbatki czerwonej i zielonej
Nie obżerałam się chyba co?
A jednak chudnę chociaż wcale tak mało nie jem :) Nie ssie mnie z głodu i nie mam z teego powodu wilczego apetytu :) a jak podsmażałam na teflonie jabłko z cynamonem do ryżu to pachniało jak szarlotka... i smakowało podobnie....
jakoś tym razem dietka jest bardzo przyjemna
Dzisiaj jeszcze tylko na chwilkę, żeby podsumować jedzonko z ostatnich trzech dni (a co tam.. dzielnie dietkowałam, dlaczego nie powiedzieć wam o tym?)
Sobota:
3 parówki z mini kromka ciemnego chlebka
4 ziemniaki z jogurtem naturalnym (malutkie)
litr karotki (500 kcal kto by pomyślał)
1 pieróg
łyczek miodu pitnego (pierwszy raz próbowałam za ssłodkie)
deserek (1 szklaneczka)
deserek robie tak: w 6 szklaneczkach układam owocki zalewam to warstwą z serka homo z galaretką np. czerwoną rozrobioną w szklance wody, druga warstwa to drugi serek z inną galaretką a trzecia to sama galaretka (w każdej warstwie może być inny owoc) chyba nie jest to bomba kaloryczna?
Niedziela
2 parówki
2 łyżki duszonych warzyw
1/2 małej bułeczki z wiśnią (teściowa piekła... wyszło jakieś 4 malutkie gryzki)
5 ruskich pierogów
sporo surówki z kiszonej kapusty
serk wiejski light z wiśniami z kompotu
jabłko
Poniedziałek
płatki kukurydziane (miseczka)
50 g ryżu+ 1 pulpet z odrobiną sosu+ sporo surówki z pekinki z sosem koperkowym
poł pomarańczy
50g ryżu z 1 jabłkiem i cynamonem
trochę wiśni z kompotu
Do tego każdego dnia hektolitry herbatki czerwonej i zielonej
Nie obżerałam się chyba co?
A jednak chudnę chociaż wcale tak mało nie jem :) Nie ssie mnie z głodu i nie mam z teego powodu wilczego apetytu :) a jak podsmażałam na teflonie jabłko z cynamonem do ryżu to pachniało jak szarlotka... i smakowało podobnie....
jakoś tym razem dietka jest bardzo przyjemna
Hejka dziękuje za odwiedzinki, mimo wszystko życzę miłego dnia i oby praca zleciala szybciutko!
A deserek mniamusny, robilam kiedys taki ale bez owockow, dzięki za przypomnienie ;). Super Ci idzie Gratuluję :D!
Wyszperałam takie oto coś na necie. Ponoć tabelki przedstawiają idealne wymiary sylwetki. Nie mam normalnego centymetra (jeno papierowy z IKEI), pomierzę się jak zdobędę jakiś (pewnie nieprędko). Ale może któraś z was pokusi się o porównanie z ideałem?
Wzrost &i waga
http://f.sfd.pl/1/images2003/20031021045218.gif
Cała reszta
http://f.sfd.pl/1/images2003/20031021045514.gif
Icoicoicooo? Która idealna?
Witaj beem.
Serdecznie Cie pozdrawiam.
Deserek o ktorym wspominalas to pewnie serniczek na zimno, na bazie serkow hoogenizowanych,owocach i galaretce. Faktycznie,malo kalorii. Moja polowica bardzo lubi ten deserek!.
Pozdrawiam Cie cieplo jeszcze raz.
tusia
zycze powodzenia w sesji sama ja teraz mam i juz umieram od nadmiaru nauki, pracy i w ogole wszystkiego :) pozdrawiam
No nie, beem teraz to dałaś mi do myśłenia... okazuje się, że nie mieszczę się w żadnym typie budowy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: To chyba jakieś szaleństwo:lol: :lol:
Miłęgo dnia :lol:
wg tych tabelek, to ja pokręcona jestem i zdecydowanie za gruba :shock: