-
Rejazz może zabrzmi to jak jakieś puste słowa, ale chyba Cie rozumiem. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja ostatnio się nienawidzę...
Ja potrafię wiele zrozumieć i staram się zawsze być szczęśliwa 'mimo wszystko'. Ale ostatnio jakoś nie daję rady. Przeraża mnie moja bezsilnść i brak zrozumienia własnych emocji. Wczoraj odiwedził mnie mój M. i kiedy leżeliśmy już w łóżu przytuleni zaczęłam płakać. Nie wiem dlaczego. Ale nie mogłam tego powstrzymać. Byłam w ramionach ukochanego mężczyzny i cieszyłam się że mnie odwiedził, ale jednak czułam się potwornie... Coś we mnie pękło.
Na zajęcia dzisiaj nie poszłam. Miałam się spakowac, posprzątać... Zamiast tego przesiedziałam pół dnia odpalając papierosa od papierosa i nie mając nawet sił ruszyć ręką, żeby trzec łzy.
Nie wiem czy znasz 'Zamiast' Edyty Gepert. Katuję się tym...
Wróciłam do domu, zagrzebałam się w łóżku i nawet nie rzpakowałam. Znów płakałam nad sobą...
Ale w koncu weszłam na forum.
Chyba jest lepiej. Tylko jeszcze musze przestać płakać. Bo nic strasznego sie nie dzieje i nie wiem czemu płyną łzy...
Rejazz trzymaj się kochana :*
ps. Przepraszam, że napisałam tutaj to wszystko. Chciałabym jakoś Ci pomóc ale chyba nie potrafię. Przepraszam
-
Mysze dwie trzymajcie się. Pamiętajcie, że macie wsparcie w postaci wielu wspaniałych kobitek, które czekają nie tylko na sukcesy i opisy wspaniałych dni. Na to oczywiście też, ale równie ważne jest dzielenie się smutami. Postaramy się je przegonić :D Ściskaaaam
-
Cześć moje najdroższe!
Jakoś przetrwałam ten dzień - co lepsze, nawet nie było tak źle, jak myślałam. Nie zdążyłam co prawda poćwiczyć, bo byłam w domu po 20. Zjadłam obiad i kolację w jednym (pierogi ze szpinakiem) żeby nabić jakoś kalorii, poczytałam forum... i zupełnie nie wiem jakim cudem jest już 23 :shock: :shock: :shock:
Dlatego nie będę już się rozpisywać, tylko szybki raporcik: 855 kcal, B36, T18, W146 (nie jest źle po wczorajszym szaleństwie). Muszę iść na zakupy po mozarellę light i po jakąś rybkę. I muszę zacząć trzymać chleb w lodówce - dzisiaj znów wyrzuciłam 4/5 opakowania pumpernikla do śmieci, bo mi zapleśniał :evil:
Poćwiczyć pewno już nie zdążę - jutro rano zajęcia. Ale wracam koło 18 do domu, więc sobie nie odpuszczę. A teraz idę wykańczać projekt, pewno i tak mi się zejdzie dłużej niż myślę i się dziś nie wyśpię.
Dobranoc!
-
Swoje zrobiłam, zaraz idę spać bo z samego rana pobudka.. Ale cieszę się, bo jeszcze jutro i potem całe sześć dni wolnego. No i jutro poznam Olinkę :D :D
W trakcie wykańczania projektu zjadłam nieco molke. To serwatka w proszku o smaku czekoladowym. Pyszne jest rozpuszczone w mleku ale ja potrafię i na sucho to wcinać jak widać... dobrze że Andie mi tylko jedną sprezentował, biedny nie miał pojęcia że mi to tak będzie smakować :wink: :lol: Czyli na pewno dobiłam do tysiąca kalorii.
Jutro nie będzie podjadania, już czuję się na siłach. Chyba ta perspektywa wizyty u lekarza i fakt, że coś się pod tym względem już dokonało dobrze na mnie podziałała. Dziękuję wam, bo gdyby nie wasze wsparcie to bym się na pewno nie zdecydowała.
Dobrej nocy!
-
Rejazzku, klaudus, sle Wam duzzzoo tropikalnego slonca, zeby sie Wam naladowaly akumulatory. Ja mysle, ze nie bez wplywu na Wasze nastroje jest wiosna, przesilenie, przednowek, tu-wstaw-dowolna-nazwe. Po zimie, braku slonca, oklresie wyziebienia i wczesnych wieczorow, nagle zaczyna sie wszystko budzic do zycia, ale jeszcze na pol gwizdka, a Wy juz troche wymeczone dieta, obarczone roznymi smutaskami - po prostu macie czas zniznkowy. Ale przyjdzie zwyzkowanie, nie ma obaw :) Czy z pomoca lekarza, czy przyjaciol - wyjdziecie kochane na prosta. A za fakt, ze mimo takich nastrojow nadal trzymacie sie diety, to Wam sie jakies czlonkostwo honorowe na dieta.pl nalezy, bo to tylko wskazuje, jakie z Was zaciete i wspaniale babki :D
-
-
Witaj :) :) Cieszę się , bo widzę , że u Ciebie znacznie lepiej :) I dobrze , że mimo że Mama kupiła Ci paluszki i delicje Ty ich nie ruszyłaś :D :D Brawo :) A jak ja mojej Mamie się przyznałam do chipsów to mnie ofuczała - ona mi tu orbitrek zakupiła a ja się obżeram :lol: :lol:
I cieszę się też na Twoje spotkanie z Olinką :) :) Zawsze to dobrze pogadać z kimś , kto rozumie nasze rozterki :)
Pozdrawiam i myślę , że będziesz miała udany czwartek :) :)
-
Wpadłam życzć Ci miłego dnia Kochana :)
Ja od dzisiaj chcę wrócić do diety, bo weszłam rano na wage i to co mi pokazała zszokowało mnie (bardzo duża liczba)...
Póki co mam za sobą dietkowe sniadanko. No i w ogóle jestem już w domku i mam nadzieję, że przez świeta naładuję akumulatory i odpocznę. Dzisaj jeszcze muszę troszkę posprzątać w domu, bo zostało jeszcze troszkę do zrobienia.
No a potem będę się zajmować tylko sobą... Mam nadzieje, że wezmę się też za ruch bo zaczynam zapominac ile zadowolenia dają ćwiczenia.
Oby dzisiaj było jak najlepiej
:* :* :*
-
wpadlam pozyczyc milego udanego i slonecznego czwartku;*
-
Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia
wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości płynącej z faktu
Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego Swięconego w gronie
najbliższych osób
szczerze życzy luncia 24 z rodzinką
http://republika.pl/blog_ds_1189624/2431110/tr/03.jpg