Andie usycha z tęsknoty po prostu :)
A moze jakis kolega by tatę z domu wyciągnął na pol godziny chociaz ?
Wersja do druku
Andie usycha z tęsknoty po prostu :)
A moze jakis kolega by tatę z domu wyciągnął na pol godziny chociaz ?
Napiszę, co zjadłam, żeby już dziś więcej nie zjeść przypadkiem, nie? ;-)
- serek wiejski lekki + jogurt nat. + duuuużo jagód
- sucharki z dżemem, malinki
- 120g halibuta bez skóry,5g ketchupu (się skończył drań!), tost trzy ziarna
- lody
- lody
- lody (razem 250g, śmietankowe z bakaliami Algidy)
ale tiramisu nie tknęłam!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: co gorsza, dalej tkwią trzy porcje w lodówce, bo nikt nie tknął :? :roll:
razem: 1123 kcal, B=64, T=38, W=123
do tego orbi: 30 minut, 10.2km, 170 karolków spalonych
i 15 minut stretchingu
Ujdzie ;-)
Jaka taktyka 8) 8) 8) 8)
i co? nie pojdziesz juz do lodowki? :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
no co! zartowalam :wink: :lol: Chodz Magda sobie obiecamy, ze DZISIAJ JUZ NI-E :wink: Jutro rano dopiero.....slowo harcerza :wink: :)
No dobra, to obiecujemy sobie, że dzisiaj nic nie tkniemy? Jak Tobie obiecam, to słowa dotrzymam - bo ja to nawet nie muszę iść do lodówki, na oparciu od krzesła wisi torba a w torbie zapas ciasteczek :twisted: :twisted: :twisted: Więc nawet wstawać bym nie musiała!!!!!
To dobra, to dopiero jutro, SŁOWO FORUMKI :lol: :lol: :lol:
---
W ogóle to zmachałam się dzisiaj, bo wystawiłam pięćdziesiąt różnych aukcji na allegro i już mi się wszystko merda przed oczami :lol: :lol: A jeszcze za poprzednie przychodzą mi przelewy i muszę popakować i zanieść jutro na pocztę, a ze mnie leniwiec i _polska_ poczta to jedno z niewielu miejsc których aż TAK bardzo nie lubię... :wink:
Na dobranoc wykresik z moją wagą - teraz chociaż da się wyłowić jakiś trend spadkowy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://i279.photobucket.com/albums/k...e/wykresik.jpg
trend ostatnio pozytywny
wolniejszy niz na początku poprzedniej studniowki
ale moze o to chodzi :)
Ten ostatni 'szczyt' był po powrocie ze Świnoujścia i od wtedy staram się trzymać dietę - znaczy się pięć dni trzymam, jeden nie, potem dwa tak i trzy nie i tak dalej. Ale jak widać jest lepiej niż gorzej, bo chociaż NIE TYJĘ :lol:
Nie tycie to już spory sukces :D :D :D
heh Madzia ,ale sie tu u Ciebie dzisiaj dzialo:)
wlasnie nadrabiam ,ale juz ledwo na oczy patrze...dobrej nocki zycze
Magda, 22 dni do slubu brata....nie jedz tych ciastek, bo pozniej sie schylisz i sukienka traaaaaach!!!! :wink: :wink: :lol: :lol:
Sukienki jeszcze nie mam, mogę kupić zawsze rozmiar większą :wink: :wink: :lol:
Ale dziś na wadze kapkę mniej, więc alles in Ordnung. Idę poćwiczyć :lol: