WItam Mimi
Ja także mam podobne gabaryty więc tym bardziej będę dopingować. A psychikę przygotować trzeba bo bez tego wytrzymasz 1 no może 2 dni.
pozdrawiam i wspieram jak najbardziej
c.
http://cards.webshots.com/resources2/6/6126_t.gif
Wersja do druku
WItam Mimi
Ja także mam podobne gabaryty więc tym bardziej będę dopingować. A psychikę przygotować trzeba bo bez tego wytrzymasz 1 no może 2 dni.
pozdrawiam i wspieram jak najbardziej
c.
http://cards.webshots.com/resources2/6/6126_t.gif
Witaj Mimi.
Tak jak niektóre dziewczyny piszące na Twoim wątku mam podobne gabaryty do Twoich.Tydzień temu miałam 85,7 w ciagu tygodnia na diecie Plan wypłukiwania tłuszczu zgubiłam 2,7 kilo.Więc mam teraz 83kg.I z chęcią będe zaglądała do Ciebie.
Kiedys próbowałam liczyc kalorie ale mi to nie wychodziło zawsze coś przekąsiłam itd.I wychodziło o wiele więcej niż powinno być.A teraz jem tylko te produkty które są dozwolone i bardzo, bardzo dużo piję.
Mój mąż twierdzi że nie powinnam tego robić po co się męczyć.Ale mężczyźni chyba nie rozumieją że chcemy same we własnym ciele dobrze się czuć.
Witam cieplo:).
Serdecznie Cie witam na forum...
Tak czytam Twoj watek i wydaje mi sie ze nie powinnas zaczynac dietki 1200kcal skoro teraz jadasz powyzej 2000...
Sprobuj na razie 1500-1700kcal.Po tygodniu obniz sobie o 100,200kcal. W ten sposob zmniejszysz sobie zoladek...Jeszcze jedno: zacznij dietke od teraz,a nie od 1.02.07r. Ja tez zajadalam stersy, smutki jedzeniem-zgubne.
Buziaczki.
tusia
No wlasnie!
Tez tak myslalam na poczatku ale jak dziewczyny mi doradzily, zeby odrazu na 1200 zejsc to sobie pomyslalm, ze to bedzie dla mnie dobre.
Oczywiscie dziekuje Wam za wszystkie rady ale poprostu czuje ze dla mnie lepiej bedzie stopniowo zmniejszac sobie ilosc kcal zjedzonych.
Wlasciwie to dzisiaj do tego doszłam bo samo liczenie i ograniczanie sie do 2400 kcal okazalo sie takie w skutkach, ze teraz na trzeci czy czwarty dzien to mi sie strasznie chce jesc i to wymyslam jakies takie cuda kulinarne, ze szok... chetnie bym sie rzucila na jedzenie po prostu, zeby tylko jesc.
Mysle ze w mojej sytuacji sprobuje najpierw od stopniowego zmniejszania ilosci kcal, co zreszta juz robie bo z kazdym dniem poprostu wychodzi mi, ze chociaz o te 100-200 kcal zjadlam mniej - moze to nie wiele ale przeciez zawsze cos!
Ale generalnie to dzisiaj troche pofolgowalam sobie - zjadlam frytki i rybe smazoną :( :( :( ...szkoda... Musze sobie zrobic taka swoja polke light - to jest chyba dobre, ze jak juz bede miala taka ogromna ochote na cos to chociaz bedzie to o obnizonej kalorycznosci:)
Dziewczyny!!!
Serdecznie dziekuję Wam za to, że tu do mnie zaglądacie i wspieracie mnie, to bardzo pomaga...
Ja niestety codziennie nie mogę być u Was, ale sledzę Wasze zmagania, kiedy tylko mi na to czas pozwla, a ten czas to mój synek..hihihih...
renat1111, carolll, podstolina, Contresse - jeszcze u Was nie byłam, ale napewno odwiedzę...no tak czy siak poprostu chciałam napisać, że dziękuję i wspieram Wasze zmagania rownież :)
pozdrawiam
witaj mimi :) każdy powinien znaleźć taki sposób odchudzania się jaki pasuje mu najbardziej! ja potrzebowałam drastycznego początku ale dla Ciebie może lepsze będą stopniowe zmiany. najważniejsze, żeby było Ci dobrze z Twoją dietą... ona nie może być katorgą, bo wtedy szybko Ci zbrzydnie i odechce się jej. A przecież sama wiesz co dla Ciebie najlepsze. Tak czy tak trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki :)
Najważniejsze że zaczęłaś zmniejszać ilość kalorii.Powoli dojdziesz do 1200.Pierwsz krok już zrobiłaś.
No i jak tam mija poczatek diety Mimi?
Mam nadzieję że cały czas jesteś z nami tylko nie masz czasu sie odezwać.
Witaj :)
Wpadłam do Ciebie, poczytałam wątek i życze Ci wiele wytrwałości w dążeniu do wymarzonego celu, naprawdę warto.Jeszcze Twój mąż będzie zachwycony Twoim wyglądem z całego serca życze Ci tego :) Ale najważniejsze żebyś czuła się dobrze w swoim ciele to jest najistotnijsze :D:D
Będę zaglądać do Ciebie i wspierać oczywiście jeśli będę miała czas :)
Pozdrawiam serdecznie