-
Gigii dziękwa za foty :P Jak moj brat zobaczył twoje fotki to od razu sie pytał co to za fajna laska i czemu jej nie zabieram na imprezki-hehe.Musiałam mu wyjasnic że to kumpela z forum :P ,no i ze jest już zajęta.
Jesli chodzi o kofanie w lesie,to niestety nie było za bardzo wyboru,bo to nad samym jeziorem,trzciny,ostra trawa i nie było innego miejsca.....ale jak sie chce. :wink: .hehe Zadrapania juz sie wygoiły....wiec jest ok :P
Całuje cie gorąco Giggi, odzywaj sie częściej !
P.S. Napisz cos o tej dietce oczyszczającej,na czym ona polega
-
Gigguniu :!: :!: :!:
Bardzo dziękuję za zdjęcia :!: :!: :!:
Ale z Ciebie super dziewczyna :!: :!: :!:
Masz bardzo ładne oczki :!: :!: :!:
Psina też super :!: :!: :!:
A tak wogóle ....to gdzie Ty jesteś :?: :?: :?:
całuski Asia
-
hej dziewczyny!
idac przykladem motylka z nastolatek male podsumowanie wakacyjne - teraz to jush wrzesien - do szkoly sie nie wybieram, ale.. czeka mnie wiele rzeczy do zalatwienia ktore w wakacje zaniedbalam...
wakacje? jakie wakacje? jestem zmeczona i padnieta jak nigdy w zyciu ;(;(;(
jak wiecie caly miesiac pracowalam co druga noc - caly sierpien i kawalek lipca... jaki jest tego bilans?
1. mam zgage;
2. zaczelam popalac papierosy - jush nie pale, ale czuje sie jak bym rzucala przynajmniej roczne palenie;
3. sniadanie, 2. sniadanie, obiad, kolacja? a gdzie tam.. kto ma na to czas spiac codziennie do 14 lub 18???? czyli zero regularnych posilkow;
4. niejedzenie przed snem? eeee... jak sie ma taki krotki dzien to trza to nadrobic ;)
5. cwiczenia? zero;
podsumowujac: czuje sie strasznie zle psychicznie i fizycznie...
a najbardziej w swiecie doluje mnie fakt, ze... wrzesien tesh bede pracowac - co prawda tylko co 4. noc, ale... nie wiem ile jeszcze pociagne ;(
w pracy - jden z kucharzy daje mi ciagle do zrozumienia, ze moja praca na noc w ogole nie jest ciezka - ze ciezka jest jego gdy czasami robi od 8 do 24.... ale... on ma ta noc!!!! a ja teraz bede sie krzatac do 5 z rana bo nie bede mogla zasnac ;(
dosc jeczenia :(
mam po prostu dushego dolka...
nic mi sie nie kce...
ale kce sie zaczac znowu zdrowo odzywiac... chce sobie unormowac godziny posilkow - mimo tych nocek.... chce sie czuc tak jak czulam sie jeszcze zanim zaczynalam prace na noc....
chce... ale... sama jeszcze nie wiem jak :(
-
zaraz do pracy - ostatnia nocka :) a potem co czwarta :):):) hihihi...
a jak dzisiaj?
po prostu podzielilam wszystko na kilka posilkow - zjadlam loda, ale... mysle ze calosc nie przekroczyla 1500 kcal... ahhh i 10km na rowerku :) ledwo co ;) kolezanka stwierdzila ze kondychy nie mam - a kiedys to ja na czele peletonu na trasie 60 km ;)
jush wiem jak bedzie wygladala moja dietka - bede jadla kilka mniejszych posilkow nish dotychczas - do 20 - chyba ze bede szla na nocke to pozniej :)
na nocce nie bede nic podjadac - tylko herbatke ktora bede ze soba wozila...
a "zakazane" produkty to: chipsy, biale pieczywo, ryz luskany (ogolnie wszystkie luskane rzeczy), zapiekanki, kebaby itp... ahhh i syropy owocowe - przyznam sie szczerze ze w pracy daja nam syropy malinowe owocowej spizarni i tak sie nauczylam ;) ale... szczerze mowiac ja nie wiem czy tak cokolwiek jest w nich zdrowego....
i nie pale!!!!
i sprobuje wlaczyc sobie jakas aktywnosc - moze callanetics stomach :) zobaczy sie :)
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :)
-
Zapraszam do "Kołka rzucańcowego" u Szane. Ależ się narobiło tych palaczy :shock:
Króciutko dzisiaj bo Kaszak śpi i nie chcę go obudzić, a jutro mogę nie mieć czasu.
Tęsknisz już za szkołą? Chyba nie musisz odpowiadać :D Trzymaj się dzielnie- to już na prawdę nie długo
Buziaczki
Kaszania
-
Giggii widze ze wracasz do dietkowania-super, a ja kurcze jakos nie mogę :x Siedze w tym domu i wpieprzam na okrągło,.......ahhh.....jaka zła jestem na siebie.
A dzis Misiek chciał żebym zrobiła pizze własnej roboty (dzieki za przepisy :P ),no i co przeciez nie odmuwię mu, a wręcz przeciwnie, zrobię jak chce bo sprawia mi to ogroma przyjemnośc jak moge mu zrobic coś pysznego do jedzonka, a jemu to smakuje...i pałaszuje aż mu sie uszy trzęsą...hehe.
I do czego dążę.......do tego że sama oczywiście też zjem, i na pewno nie obejdzie sie na kawałeczku :oops: :x
Może od poniedziałku przyłączę sie do ciebie,ale na 100 % nie obiecuje :oops:
Gigii gdzie jeżdzisz na rowerku.
Zazdroszcze ci ze masz z kim,bo ja niestety nie mam z kim, nikomu sie nie chce...a samemu nudno.
Pozdrawiam
Trzymaj sie dzielnie
-
Weekend przed nami :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Ja też chcę zdjęcia :cry:
I podaj @ to wslę swoje :?
Buziaki
***
Grażyna
-
witam witam :):):)
przede mna 3 wolne noce:):):) caly weekend:):):)
wczoraj zrobilam sobie krotkotrwala - 15 godzin... czyli - kolacja o 21... potem do 9 na nogach (to jush 12 godzin) a potem spanie do 18 (w sumie 21 godzin bez jedzenia) :)
i jak przyszlam do pracy to sie sama nakrecalam.. zagladalam po lodowkach co maja dobrego i sie tlumaczylam ze widocznie nie jestem stworzona do diety teraz itp itd... powstrzymalam sie - wypilam truskawkowa herbatke liptona i... tak sie troszke oczyscilam :) przeczyszcza mnie teraz :)
w kuchni maja aluminiowe stoly, wiec ja wspanialomyslnie jak robilam sobie przerwy to siadalam na tych stolach i... okolo 7 z rana mialam atak bolu janikow lub pecherza - ciezko powiedziec co to bylo... ale wiem jedno - w poniedzialk koniecznie musze zaniesc siuski do badania!
kaszanno --> tesknie za szkola jak najbardziej!!!!! jush nie moge sie doczekac jak bede sie wysypiala kosztem niechodzenia na zajecia ;) spanie - to jest glowna przycyzna mojego wagarowania :) w liceum gdyby ktos chcial policzyc moje nieobecnosci to bym nie zdala ;) ale mialam dobrych rodzicow i podpisywali mi zeszyt usprawiedliwien in blanco... wygladalo to tak, ze mowilam: tato... poprosze 3 podpisy in blanco na jednej stronie w odleglosci takiej i takiej i sama sobie wpisywalam potem usprawiedliwienie :):):)
ateczka --> ehh rowerek... wlasciwie to ja jush nie moge sie doczekac kiedy go wsadze jush na zime do garazu ;)
a propos pizzy... to ta z tych przepisow? bo ta ksiazka brzmi strasznie kuszaco :) w roku szkolnym moze z pawlem jakas zrobimy :) ostatnio robilismy pizze z przepisu i wyszlo ciasto leiste... i misiek stwierdzil ze trza dodawac maki.. dodawal i ugniatal tak dlugo ash zuzyl chyba cala make... ciasto wyszlo twarde i co sie okazalo? te leiste ciasto trza bylo nakladac lyzka ;)
a praca? jest dusho ogloszen do pracy w makro...
i jeszcze a propos dietki :) zacznij sie odchudzac nie z przymusu ale wtedy kiedy poczujesh sie gotowa :) teraz bedzie zima.. bedzie cieshko sie odchudzac bo organizm bedzie chcial zbierac zapasy na zime... moze warto tylko pilnowac by nie przytyc i zaczac od wiosny regeneracje organizmu?
gaygus --> odnosnie fotek to jush u Ciebie pisalam - poprosze meila :) i wiesz... wazysh jush 52 kilo... a ja jak pamietam ze bylam u Ciebie to chyba bylo 57... dopiero na tym przykladzie widze jak Was bardzo zaniedbalam ;( jestem zlym moderatorem ;(
pozdrawiam cieplutko :)
-
no i przestawiam sie na tryb dzienny...
zasnelam o ktorej? o 6.30... nie wiem jak pundel zniosl moje wiercenie sie :) do 4 ogladalam wszystko co mialam na kompie - lacznie z pierwszym odcinkiem desperate housewives - podobno ma byc od tego tygla na polsacie, ale serialik super i polecam - sciagam jush kolejne odcinki :lol:
no i wstalam o 10.. ledwo co zyje.. ale czas przestawiac sie na tryb dzienny :)
boshe.. co za porazka :(
-
ehhh.. co za dzien dzisiaj...
coraz silniej odczuwam potrzebe zrobienia porzadkow w moim zyciu... krazy za mna kilka spraw... takich jeaszcze z czasow studiowania w gdansku - spraw niezalatwionych - glownie dlugow pienieznych, ktorych o dziwo nie narobilam sobie sama ale osoby ktorym zaufalam...
i wiecie przykro mi... tak sobie rozregulowalalm organizm a cala wyplate - oprocz kursu niemieckiego bede musiala przeznaczyc niestety na splacenie dlugow ktore inni mi narobili :(
czy w tych czasach nie mozna ufac nawet rodzinie? okazuje sie ze tak :(
tak wiec cel na wrzesien to uporzadkowanie wszystkich moich spraw... tak by w nowy rok akademicki wkroczyc z czystym sumieniem :) jejkus - czystego sumienia to ja jush chyba od podstawowki nie mam :(
jak z jedzonkiem? a wiec przyjechal dzisiaj misio i pojechalismy na plaze i zaszalelismy ;) ja wzielam pite wegetarianska i loda - polowe mu oddalam i zjadlam pol paczki pieguskow :) ehh po co ja to pisze?
ogolnie ma jakiegos strasznego dolka :(
a wiec tak - zalatwiam sprawy do 20 wrzesnia - lacznie z odebraniem zaproszenia na koncert stinga (tak tak.. minute po polnocy wyslalam namolnie esa i dostalalam ;) ) a
24. 09. jade pierwszy raz w zyciu zwiedzac Warszawe a potem podziwiac boskiego pana stinga :)
ps. place takie rachunki ze by sie wstydzili gdyby mi nie przyznali tego zaproszenia ;)
pozdrawiam :)