agata1001 :arrow: buźka i thx :) każda pomocna dłoń jest mi potrzebna także z chęcią przyjmę Cię do grona wspomagaczy :)
Wersja do druku
agata1001 :arrow: buźka i thx :) każda pomocna dłoń jest mi potrzebna także z chęcią przyjmę Cię do grona wspomagaczy :)
ehhhh a zastanawiałam się co mnie jeszcze może spotkć po tym wszystkim.... i właśnie się dowiedziałam :|
oprócz tego że jestem chora, po zabiegu operacyjnym dochodzę do siebie, uwięziona w domu, egzamin zapewne do poprawki, plany na ferie najprawdopodobniej przez to wszystko poszły się.... to jeszcze pokłóciłam się z facetem :( efektem czego siedzę tu.... przede mną tabliczka czekolady... a właściwie już pół :> ;( Aromaterapia kawowa.... jakoś staram się zapanować nad emocjami ale to wszystko mnie już przytłacza....
bidactwo. bedzie dobrze. egzamin poprawisz, faceta przeprosisz i odbijesz sobie ferie na weekendzie majowym:) grunt to pozytywne myślenie:)
i zostaw ta czekolade:)
pozdrawiam
Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce
Halamko, nie wiem, na ile sytuacja poważna - czasem kłótnie prowadzą do zmian na dobre - ale zawsze bolą. Trzymaj się więc!
Uściski! :*
matylla :arrow: to raczej on ma za co przepraszać nie ja...
kinius33 :arrow: ja niestety mam już 4 swoje kocie pociechy :/
anczoks :arrow: dziękuję za miłe słowa:* :)
Halamko...nie waz sie zjesc ta czekolade!! bo na tylek dostaniesz:) i glowka do gory!!
heheh niestety za późno katchleen :P Niemalże czuję jak te kalorie odkłądają mi się gdzieś w okolicy biodrowo-udowej :lol:
o Ty :P
nieladnie:)
teraz musisz zrzucic:)
katchleen :arrow: ano muszę muszę niestety :/
Ehhh w końcu pozytywny początek dnia! ["odpukać":>] Lekarz powiedział że wszystko goi się rewelacyjnie, ogólnie mniej mnie boli i jest great w porównaniu z tym co było ;) Nieporozumienie z chłopakiem też mniej więcej wyjaśnione co mnie niezmiernie podnosi na duchu i dodaje sił :) Teraz tylko musze doleczyć się do końca i wrócić do diety, bo to co ostatnio jadam to po prostu masakra, ale tak to jest jak człowiek nie ma sił samemu gotować :]
Dzisiejsze śniadanie:
-kawa z mlekiem 0%
- 2 kanapki z chlebem [ nie wiem jaki, jakiś pełnoziarnisty "na serce" :lol: tylko taki był w domu-wiadomo nie wychodzę po zakupy to domownicy szaleją :P] i twarożkiem z oregano :D
-kawałek kruchego ciasta z dżemem :oops: ehhh ta babcia- czego się nie robi żeby jeszcze bardziej pogrążyć chorą wnuczkę :P
WITAM :)
czasami wszystko w jednymdniu sie zbiega wszystkie zle rzeczy i potem wydaje sie ze juz gorzej byc nie moze ale nastepnego dnia wszystko juz wyglada lepiej i widzeze u Ciebie tak jest :) i cale szczescie :) babcie sa kochane ale potrafia tuczyc czlowieka ( podobno dla zdrowia) i trzeba na nie uwazac pod tym wzgldem :)
udanego dnia i dietkowego rzecz jasna :D
Cieszę się z Twojego dobrego początku dnia! :)
U mnie - jako tako. To nie jest najlepszy dzień, ale się trzymam.
Hmmm jeśli chodzi o dokończneie menu dnia wczorajszego to całkiem niexle poza tym że obiad zjadłam na kolację a kolację na obiad :P No i gdzies tam pomiędzy posiłkami wcisnęła się zupłenie przypadkowo pół rurki z kremem :oops: No ale... człowiek chory może mieć zachcianki no nie ;P?
Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to po ważeniu oczom nie mogłam uwierzyć... wazyłam się wczoraj wieczorem.... i dziś rano.... i dalej to samo wskazanie wagi - wychodzi na to że przez chorobe schudlam 2 kg w tydzień! :( czemu mnie to nie cieszy? ano bo doskonale wiem że wynika to z oslabienia i poleciała mi masa mięśniowa a nie tłuszczyk... Eh.
witam :)
nie rzejmuj sie ani rurka ani waga moim zdaniem nie jest tak zle i na pewno schudalac a nawet jesli to nie tluszczy to tez dobrze bo przynajmniej nie przytylas ja w czasie choroby zawsze tyje :( tak wiec nos do gory i usmiech poprosze :D
No to czas na wielki come back Halamki proszę państwa :D
No ale może po kolei :) Dostałam dziś wyniki egzaminu... 90% roku oblała kobieta standardowo... ale jakimś CUDEM udało mi się zaliczyć na 3 !!!! :D
Jeśli chodzi o zdrowie to rana goi się rewelacyjnie, z domu już zaczynam wyłazić, dziś byłam na uczelni i na siłowni [ale niestety tlyko opłacić karnet na ten miesiąc, ćwiczyć jeszcze nie mogę :/].
Poza tym plany na dalszą część ferii zapowiadają się wręcz rewelacyjnie... wyjazd z przyjaciółką, praca nad projektem spotkania studentów z całej Europy.... po prostu nie mogę się doczekać poniedziałku! A do tego masa czasu spędzona z moim Szczęściem :)
Od poniedziałku wracam ze zdwojoną siłą do dietkowania:D Tym razem starannie dobierając dietę pod kątem zdrowotnym :)
Mam nadzieję że Wam dzionek mija równie dobrze :D
O! Jak miło czytać takie dobre wieści :) Gratuluję egzaminu i 3mam kciuki za najbliższe dni, żeby było cały czas tak fajnie :)
Miłych ferii i w ogóle się trzymaj!
SERDECZNIE GRATULACJE :!:
Piękny masz dzień i ciesz się z niego od ucha do ucha :D Samych takich dni życzę :!:
Pozdrówka
Notta
Jak do tej pory dzień dietkowo wyglda następująco :P :
Śniadanie:
-3 kanapki z chlebkiem chrupkim, jedna z polędwicą z indyka 2 z serkiem pomidorowym i garść oliwek
Obiad:
-200g piersi z indyka
-50g cous cous
-pół opakowania szpinaku
-marchewka tarta
-2 ząbki czosnku
Wszystko podsmażone na teflonie z łyżką oliwy z pestek winogron :) A na deser kawałek pamelona :P
Bardzo ładnie, ale co to jest pamelon? :)
U mnie dietkowo też ok, póki co ;) Ale na kolację wychodzę, więc... no, zobaczymy :D
Miłego wieczoru!
anczoks :arrow: grejfrut skrzyżowany z pomarańczą - takie duuuuuuże :D
Dietetycznie dotrzymałam do kolacji :)
-płatki owsiane z mlekiem 0%
-2 płatki chrupkiego z serkiem :)
Czyli generalnie dzień zaliczam do jak najbardziej udanych :)
Jutro mam analizę składu ciała w fitness klubie... :/ trochę się boję czy aby w tym miesiącu nie będzie gorzej niż w poprzednim... No ale zobaczymy :)
zdaj rejacje jakie wyniki dzis w klubie:) ja niestety nie mam gdzie takich zrobic, a szkoda..
widze ze piatek mial pieknie :) az milo czytac jak jestes taka szczesliwa i pelna energi teraz na pewno sie wszystko pouklada :) i jak tam analiza?? :) napisz na czym polega takie cos bo strasznie ciekawa jestem :D
UDANEGO DNIA
Witam,
agata1001 :arrow:
Analiza składu ciała. Naukowcy dowodzą, że sam ciężar ciała nie jest wymiernym wskaźnikiem zdrowia. Nie tyle nadwaga, co nadmiar tkanki tłuszczowej stanowi prawdziwe zagrożenie. Szybko działające "diety cud" obniżają ciężar ciała kosztem wody i mięśni. W niewielkim tylko stopniu wpływają na utratę tkanki tłuszczowej. Najlepsze na rynku japońskie analizatory tkanki tłuszczowej i składu ciała firmy TANITA pozwalają szybko i skutecznie zmierzyć rzeczywisty poziom tłuszczu, wody, tkanki mięśniowej i kostnej, a także faktyczne zapotrzebowanie Twojego organizmu na energię.
Bioelektryczna analiza impendancji (BIA). Technika BIA (z ang. Body Impedance Analysis) opiera się na fakcie, że tkanka mięśniowa zbudowana jest w około 80% z wody i elektrolitów, przez co jest bardzo dobrym przewodnikiem prądu elektrycznego. Tkanka tłuszczowa zawiera znacznie mniej wody (ok. 20%), jest tym samym o wiele słabszym przewodnikiem sygnałów elektrycznych. Stosując metodę BIA można określić: zawartość tkanki tłuszczowej, beztłuszczowej masy ciała, stopień nawodnienia organizmu oraz jego podstawowe zapotrzebowanie energetyczne. Regularne badanie pełnej kompozycji organizmu pozwala na precyzyjne określenie składu ciała z dokładnością do 0,1%. Umożliwia również precyzyjną kontrolę zmian, zachodzących w proporcjach pomiędzy poszczególnymi tkankami na skutek treningu lub stosowanej diety.
Tylko że ja mam to robione na urządzeniu innej firmy :)
Co do konkretnych wyników opiszę je wam później dlatego że muszę lecieć, mam dziś bardzo zajęty ale za to przyjemny dzień z przyjaciółką :)
Powiem tyle że moje przypuszczenia się spełniły- spadek na wadze wynika z ubytku masy mieśniowej :/
Zaliczyłąm dziś już godiznkę na siłowni :) A poza tym koleżanka mnie namówiła na to abym w końcu wykorzystała 3 zajęcia tygodniowo które i tak mam opłacone w karnecie :P Zapisałam się więc na ABT, pilates i jogę :D Zobaczymy jak to będzie, wiadomo na spalanie nie działa zbytnio ale w ramach relaksacji czemu nie :P
Hej Halamko, widzę że faktycznie idzie Ci super :!: I proszę mi tego nie zmieniać 8)
Co do Abt :arrow: sama chodzę i jestem zadowolona. Choć uważam, że za mało jest ćwiczeń na mięśnie brzucha (ale to tam gdzie ja chodzę u Ciebie może być inaczej), a za dużo na uda (choć ja tam czuje głównie łydki które i tak mam za bardzo rozbudowane).
Pozdrawiam ciepło
Notta
Cześć Dziewczyny..Fajnie Was znowu czytać po zmaganiach z kopenhaska od jutra zaczynam kapusciana dietke..Wiem,ze to troche dziwne w niedziele..ale mam wewnetrzne przeczucie ze od jutra dam rade:) Pozdrawiam i bede zagladac..
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69128
EDITH80 :arrow: Witam witam! :)
Notta :arrow: Heh, no ja nie czuję niestety żeby mi jakoś dobrze szło :/ wczoraj się nażarłam dosłownie czipsów,popcornu, wypiłam pół piwa i w ogóle jakoś tak z przyjaciółką poszalałyśmy :/ Ale jakoś to sobie wybaczam bo były ćwiczenia na siłowni i dłuuuuugi spacer po lesie :)
Dziś zaczynam dzień od owsianki i mam nadzieję że jakoś będę się trzymać :) Chociaż ciężko będzie, bo przyjeżdża mój facet i w ogóle przyszły tydzień zapowiada się na jedno wielkie studenckie szaleństwo :/ Nie żeby mi to nie pasowało :P Mam już dość siedzenia w domu po tej chorobie i odczuwam nieodpartą chęć poszalenia, tylko wiadomo- ciężko w takim układzie trzymać się diety, a wraz z % pochłania się ogromne ilości kalorii :/ I na dodatek pewnie nie znajdę czasu na ćwiczenia bo będę pochłonięta tym projektem studenckim.... Ale przynajmniej coś się dzieje :D
odnośnie obiecanego podsumowania analizy składu ciała to zestawienie porównawcze z ostatnim miesiącem wygląda następująco :
-objętość wody w organiźmie- zmniejszyła się o 2
-proteiny-zmniejszyły się o 0,6kg [związane ze spadkiem mięśni :(]
-minerały-zmniejszyły się o 0,12kg [skutek choroby...]
-masa tkanki tłuszczowej-zwiększyła się o 1,5kg [grrrrrrr :evil: ]
-waga ogólna ciała- zmniejszyła się o 1,2 kg
-masa mięśni szkieletowych-zmniejszyła się o 2 kg [;( załamię się... tyle pracy poszło....]
-BMI- zmniejszyło się o 0,4 pkt
-procent tkanki tłuszczowej- zwiększył się o 2,3% [;(]
-wskaźnik talia-biodro- zwięksyzł się o 0,01 [było 0,87 jest 0,88 przy górnej granicy normy 0,85 :> także te 0,01 to jest choelrnie dużo...]
- skala fitness 70 pkt :!: masakra :!: w zeszłym miesiącu było 76 :!: :!: :!: :cry:
-docelowa waga jaką zaleca badanie - 70,4 kg
-zalecana ilość kalorii spożywanych w ciągu dnia - 1600 kcal
będę patrzeć na te wyniki za każdym razem jak pomyślę że nie chce mi się lub nie mam czasu pójść na siłownię.... Co z tego że wagowo ważę mniej skoro tyle wysiłku włożonego w ćwiczenia zaczyna iść na marne?! :(
Dzięki Halamko za wsparcie :!:
Denerwuje mnie ta sytuacja bo chcę być szczuplejsza i mogę a tu kg więcej. To nie fair :!: :x Ale czas mi się brać za robotę. Życzę udanej niedzieli.
Notta
Ps. Ja tam nie wiem co w moim składzie ciała się zmienia, ale jakby pokazał się spadek ogólnej wagi to od razu zmieniłabym tickerka (już nie mam cierpliwości do tego bałwana :!: :evil: ) i bym była :D
WITAM :)
te winiki nie sa najgorsze przeciez moglo byc duzo gorzej po tej chorobie one mowia tylko tyle WEZ SIE W GARSC I ZEBIERZ DO ROBOTY no i zobaczysz ze szybciuko nadrobisz zaleglosci :) na pewno Ci sie uda juz niedlugo :) dziekuje ze informacje o badaniu musze poszukac czegos tyakiego u mnie w Zabrzu fajnie byloby wiedziec co i jak
MILEJ NIEDZIELI :)
Notta :arrow: no ja na razie nie zmieniam.... strasznie mnie wkurzyło to że tracę mięśnie... No ale mogę winić za to tylko siebie :]
agata1001 :arrow: thx, właśnie taki mam zamiar- wziąść się w garść :)
Jeżeli chodzi o wczorajszy dzień to dietetycznie... hmmm no cóż, oprócz śniadanka z owsianki to był jeszcze obiad.... ale za to o 21:30 :] cały dzień spędziłam z chłopakiem i jakoś totalnie nie był jak zjeść.... :/
Dziś natomiast śniadanie elegancko:
-pół czerwonej papryki
-3 kromki chrupkiego z pastą rybną
-jabłko
No a teraz siedzę i popijam sobie herbatkę :) Zabiegany dzień mnie znowu czeka, ale to dobrze, lubię dni kiedy coś się dzieje, szczególnie po tak długim czasie nic nie robienia, czyli choroby :]
Mam już za sobą wizytę u lekarza, kolejne badania.... Myślę że o 11 wybiorę się na siłownię :) Później jakiś obiadek... praca nad tłumaczeniami i wieczór ze Skarbem :) Hehe w sumie to dobrze- nie mam czasu myślec o jedzeniu :) :lol:
Halamko, mi się przytyło kg (tak wskazało "przypadkowe" ważenie). Alexmis stwierdziła ze to może przyrost mięśni, a ja mam ich i tak za dużo :(
Moze mały transfer :arrow: Ty oddasz mi spadek wagi, a ja nadprogramowy kg mięśni. Co Ty na to :?: :lol:
Pozdrówka
Notta
Halamko, przez pewien czas nie będzie mnie na forum :(
Jutro oddaje laptopa do naprawy. Ale chciałabym przeczytać jak wrócę, że 3masz się dzielnie.
Pozdrówka
Notta
Cześć Halamko, jak sie trzymasz na dietce..ja dzisiaj czwarty dzień kapuścianej zupki..teraz juz z górki..nie dalam sie pączkom..mam nadzieje,ze Tobie tez jakoś idzie.szybkiego powrotu do zdrowia życze.pozdrawiam
Ja też czekam na wieści, Halamko! Jak się masz?
Pozdrawiam :)
witaj Halamko :)
i jak tam dietka idzie mama nadzieje ze tlusty czwartk nie pokrzyzowal jej ani troszeczke :)
hej dziewczyny, dzięki za zainteresowanie i przepraszam za nieobecność.... ehhh tyllle się działo przez te ferie.... czuję się taka przytłoczona tym wszystkim :cry:
Rozstałam się z chłopakiem i pomimo iż to ja zdecydowałam o rozstaniu czuję się rozbita... poza tym plany na ferie nie wypaliły.... problemy rodzinne i zdrowotne... no po prostu masakra!!! Załamałam się..... skutkiem tego całego stresu było objadanie się i duuuuużo %%%% i mam za swoje- 4 kg na wadze więcej...... Boże ;( Jak ja to teraz odrobię?! :( Ehhh Na szczęście mam przyjaciół którzy nie pozwolili mi zbyt długo pozostać w tym emocjonalnym "dołku".
No ale trzeba teraz odpracować to co narozrabiałam bo wpędzę się tylko w jeszcze większego doła przez tę wagę :]
PLAN:
-piątek- dzień owsiankowy na oczyszczenie
-poniedziałek 26.02- tydzień kapuścianej- co by stracić pozyskane kg
-poniedziałek05.03-powrót do poprzedniego systemu odżywiania [1500+treningi bardzo intensywne]
-
Witaj!
Jak napisałam w naszym "wysokim" wątku, masz moje wsparcie!
Zastanawiam się tylko, czy dieta kapuściana to najlepszy pomysł na teraz. Może nie chodzi o same kilogramy, tylko o odzyskanie formy i wdrożenie się z powrotem w dietę? Przemyśl to :)
W każdym razie wierzę, że będzie dobrze! Sama wiesz, że nie ma co siedzieć w dołku :)
Hej Halamko, widzę, że znowu coś Ciebie u nas nie ma.
Mam nadzieję, że to nie z powodu jakiś smutków, dołów. Jeśli nawet to i tak wracaj do nas. Możemy ponarzekać razem :roll: . Ja ostatnio straciłam kontrolę nad swoim życiem (czytaj : tyciem) i nie tylko w tej kwestii.
Póki co nie chcę się odchudzać muszę powrócić do równowagi i na początek przestać tyć.
Wracaj szybko :!: Do usłyszenia
Notta
ehhhh Notta... wiem jak to jest.... też straciłam kontrolę nad wagą :|
Weekend obżarstwa.... nowa dawka nerwów.... kurcze nie wiem co się ze mną dzieje, przed rozpoczęciem odchudzania nie szukałam jakoś nigdy zapomnienia w objadaniu się :| NIe rozumiem tego...
No ale... od jutra ruszam z kapuścianą... musze się pozbyć tych wstrętnych 3 kg :/
poza tym wracam do treningów :)