:lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Anise
to ja tez nie pytam.. 8)
:lol: :lol: :lol:
Ziutko miłego wtorku! :)
Wersja do druku
:lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Anise
to ja tez nie pytam.. 8)
:lol: :lol: :lol:
Ziutko miłego wtorku! :)
Ziutko pozdrowienia i buziaki :)
:) DZIEKI ZA POZDROWIENIA ALE MNIE PRZYDALBY SIE SOLIDNY KOP :!: :!: :!:
:) POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU I CAŁEGO TYGODNIA :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...7_DSCN3839.jpg
Hej :P
A ja się bezczelnie zapytam: jak było Ziutka :?: :lol: :lol: :lol: :lol:
Spokojnego dnia :)
Ziutus! no dobra. Spojrzmy prawdzie w oczy :wink: To ile luby przywiozl kilogramow :roll: :roll: (tak sie pro forma pytam, zeby wiedziec czego sie spodziewac za 2 tygodnie :wink: :lol: :lol: )
Chyba ze taka wymiana 8) On przytyl tyle ile Ty zgubilas 8) 8) 8) :D :wink: :wink: :wink:
W końcu w przyrodzie nic nie ginie, jednemu ubędzie a drugiemu przybędzie :wink: :wink:
Witaj, Kochana po przerwie! :)
Nawet Twój Mąż już zdążył powrócić! Pozdrawiam z wreszcie słonecznego Krakowa :)
nio Ziutek zdaj relacje z powrotu :):)
a moze wy sie jeszcze nie przestaliście witać :):) :?: :?: :?:
miłego dnia Ziutku
Nie wiem dokladnie ile, ale z jakies 6, z tym, ze jak znam zycie zrzuci szybciej niz ja 2 kg :|
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
lunch: groszek i grzyby w sosie curry
kolacja: ogorek, losos
Kalorii 886, B=61, T=52, W=39
Jakos mi to jezdzenie dzisiaj nie wyszlo, moze cos jeszcze podjem bialkowego...
cwiczenia: plywanie.
Ziutka, tak się w ryzach utrzymać na powitalnej kolacji??? Chylę czoła do samej ziemi. Tym bardziej, że to była taaaka kolacja.
Ciekawa jestem, jak i czy w ogóle ta kobita co Ci sześć razy odwoływała terapię (czwartek, g. 10ta) wybrnęła. Odzywała się po Twoim mailu?
Pozdrawiam mocno.
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: no co Ty :roll: :roll: :roll: :wink: :wink: Ziutka, a Ty pisalas kiedys, ze sie oboje odchudzacie, to luby tak przy okazji, czy uwaza, ze musi :roll:Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
Razem jest fajnie :wink: :wink:
Mój Andie też się ze mną odchudza dla towarzystwa... na początku oboje mieliśmy po 80kg a teraz on ma już 75... i jak dla mnie to mógłby już przestać i tylko na mnie krzyczeć jak chcę kupować słodkości :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: Bo dopóki nie kupimy, to jesteśmy grzeczni :P
Ale sześć kilo w tak krótkim czasie :shock: :shock: Nieźle się musiał starać :lol:
6 kilogramow, to wcale nie jest tak duzo w podrozy. Mezulo sie zwazy za tydzien i pewno ze dwa beda juz przeszloscia. Pamietam jak Moj plecial do swojej mamy w odwiedziny (a to bylo jeszcze jak mieszkalismy w Polsce), to jak wrocil, to w koncu mozna bylo sobie wygodnie glowe na ramieniu polozyc (wczesniej same kosci normalnie).
Selva, stanelam dzisiaj nieoficjalnie ;) na wadze i mimo trzymania sie w ryzach czeka mnie raczej smutne piatkowe wazenie... Co do tej mamuski, to wczoraj o 21:00 napisala smsa "oh, nie sprawdzalam maila, zaraz sprawdze". Od tego czasu cisza. Nie bede komentowac, bo nie lubie na forum przeklinac ;)
Tagg, on sie powinien troche odchudzic. Kiedys byl naprawde 'duzy', zrzucil 30-35 kg. Przybylo mu w sumie po latach z jakies 10 kg, ale poniewaz on sie odzywia nierozsadnie i nieracjonalnie (albo wszystko, albo nic, tak w skrocie) to skoki wagi ma spore. I te 6 kg do przodu w dwa tygodnie to naprawde nie jest jego rekord ;) Tyle, ze znowu bedzie sie pewnie ograniczal do sniadan i zrzuci to w try miga ;) Ja sil przekonywac do roacjonalnej diety juz nie mam, jakby co.
Rejazz, ja podejrzewam,z e on sie glownie staral nie przytyc wiecej ;)
Anise, widze, ze rozumiesz ;)
Tak jak pisalam - wszystkie zwiastuny na niebie i ziemi wskazuja, ze mnie szlag jasny trafi w piatek, jak stane na wadze. Hinduska kolacja, ferfluchte ;) :lol: :lol: A M. mnie na bruncha w niedziele namawia. Mowilam, ze jak on przyjedzie to mi konsekwensja padnie, tak latwo bylo ostatnie dwa tygodnie :|
POZDRAWIAM :) :) :)
Ziutka, może nie będzie tak źle z tym piątkowym ważeniem, trzymam kciuki i życzę udanej środy :P :P :P
I ja trzymam kciuki za ważenie w piątek :D:D
Ano, z tą wagą to nigdy nic nie wiadomo, ja dzisiaj na przykład ważę kilogram mniej niż wczoraj mimo iż żadnych rewolucji w jedzeniu i ćwiczeniach nie dokonywałam... :roll: :roll:
Te 6 kg w 2 tygodnie stawiając dotychczasowy tryb życia na głowie, to wcale nie wydaje mi się aż tak wiele. Połowa z tego pewnie spadnie nie wiadomo jak i kiedy.
Ziutka, a jak Ty się po obwodach czujesz? Bo jak Tobie jeden wyskok (a przecież i tak się nie nażarłaś, tylko popróbowałaś wszystkiego) niweczy cały tydzień odchudzaniowej harówy, to ja mocno współczuję. Choć dziś jeszcze wierzyć mi się w to nie chce i mam nadzieję, że w piątek nie będzie tak źle.
Dawno sie nie mierzylam, moze zrobie to w wolnej chwili. A co do nie wierzenia w moja wage... jesli by sie komus chcialo to sie moze cofnac o jakies 4 tygodnie, jak to po przykladnym tygodniu, grzecznym jedzeniowo i cwiczeniowo bylo mnie prawie 2 kg wiecej. Tak juz mam, nie pierwszy to raz. Bede te pozostale 14 kg zrzucac dlugo, oj dlugo i tak do konca brak mi wiary, zebym doszla do konca suwaka, pewnie sie poddam na jakichs 62kg...
sniadanie: wasa, wiejski, papryka
lunch: cukinia, cebula, parowki light
jablko
kolacja: cukinia, cebula, pomidory, tunczyk w sosie wlasnym
kabanosa ociupinka
Kalorii 986, B=86, T=37, W=49.5
cwiczenia: orbitrek
Wypluj to Ziuta. Przy ostatnim odchudzaniu popelnilam ten blad. Przy 62 bylam juz tak zadowolona z siebie,ze mnie zacmilo :twisted: ......i wiesz juz co bylo dalej, nie? :wink:Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
http://www.bard.ru/archive/photo/buy...uian/peeg1.jpg
Cos mi sie zdaje, ze w ogole nie mozemy sie poddawac. A Ty Ziuteczkowa, to moze przestan sie wazyc, a tylko mierz sie w obwodach. Faktycznie moze i indyjskie zarelko bylo, ale zjadlas wszystkiego po lyzeczce, wiec co jest grane? Nie przekreslaj tak negatywnie nastepnego piatku, moze akurat jak Twoja waga jest tak nieobliczalna, to bedzie wszystko w porzadku.
Nie mam zamairu sie poddawac :D Na wadze stane. A co z tego wyjdzie, zobaczymy.
Efekt wielu odchudzan roznymi metodami, w tym tymi niezbyt racjonalnymi.Cytat:
Zamieszczone przez Anise
Ziutka, jejku! Musi byc jakas droga powrotu do lepszego funkcjonowania Twojego organzimu. To jest niesprawiedliwe, ze tak ladnie sie trzymasz i Ci sie takimi kwiatkami odwdziecza. Daj mu szanse na ten piatek, to dopiero pojutrze przeciez.
Jutro, Ansie, u mnie juz jutro ;)
Ziutuś, ja wierzę, że jednak to piątkowe ważenie będzie w porządku i będzie powód do gratulacji :P :P
Spokojnego dnia :D
Ziuta.....ja sie boje nieprzewidywalnosci Twojego organizmu. Tym bardziej sciskam kciukasy za jutro :roll: :roll: Tak bym chciala, zeby sie ruszylo w dol :roll:
Ja też juz trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie!! :) Ziutko pozdrawiam :D
Dzieki, Dziewczyny :)
sniadanie:wasa, wiejski, pomidory
lunch: pomidor, ogorek, losos wedzony
jalbko wielkie
kolacja: sushi
nie wiem, ile kcal i btw, nie cwiczylam
:oops: zjedlismyb razem klacje i dlektujemy sie soba
jesli jutro bedzie tyle samo,c o tydzien temu, czyli 71.7 lub mnie, to szalejemy w niedziele, jesli nie, to... szlag mnie trafi
Ale przybelkotalam wczoraj wieczorem :lol: :lol: :lol:
Dziewczyny, stal sie cud, jest -0.4 kg http://www.cadiz-city.net/cadiz/data/emoticons/yeah.gif
Tym samym w niedziele idziemy na bruncha, obiecalam malzonkowi. A dzisiaj kontynuacja diety. Moj organizm to dziwadlo, w srode rano pokazal 72.2, w czwartek rano 71.8, dzisiaj 71.3... W zeszly poniedzialek pokazywal 70.4 :roll: Lepiej wiec, zebym sie trzymala piatkowego wazenia i uznawala ten wynik za miarodajny, bo inaczej oszaleje...
Wiedziałam :lol: :lol: :lol: :lol: haha, tak czułam :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
Super Ziutuś, brawo, gratuluję :P :D
http://www.2020brasil.com.br/publish...trine/1402.jpg
ZIUTA ZIUTA!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: To dopiero optymistyczny kop do dalszej pracy :D :D :D
ALE SIE CIESZE :D
Brawo, brawo, brawissimo!!!!
Dołączam do tych, co się cieszą :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/seb_gratulacje.jpg
spadek wagi wiec jest co świtować :):)
bardzo sie cieszę :):)
sniadanie: jajecznica z pomidorami
lunch: aloo mutter czyli warzywa curry
kolacja: kurczak po tajsku
Dziewczyny, prosze mi tylek skopac jesli jutro znowu pocwicze. :twisted: :twisted: :twisted:
No wiesz co Ziutka :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: chcesz byc pozniej obwisla i pomarszczona jak pomidor, ktory miesiac lezal w lodowce :twisted: :wink: :wink:
Dzisiaj sie zdegustowalam, bo cwiczylam sobie rano Weidera w samych gatkach i popatrzylam tak na swoje nogi, ze troche jakby za duzo skory na nich zostalo po odchudzeniu. Golym okiem tak nie widac, ale jak zaczne wymachiwac, to jednak cos tam lata....i chociazby z tego powodu nie chcialabym juz nigdy wiecej meczyc mojej skory i ciala ponownym tyciem i chudnieciem...bo w koncu bede cala obwisla :? Mam nadzieje, ze regularne cwiczenia kiedys zrobia swoje :roll: :roll:
Ziutka, Ty naprawde zaslugujesz na zgrabna sylwetke, tak pracujesz na to wytrwale. Swietnie, ze waga spadla i tak trzymaj! Nie przestawaj cwiczyc, plywaj nadal 8) .
Ziutka, gratulacje.
I już Ci zazdroszczę tego szampana przez pół niedzieli...
[quote="tagotta"]
Dzisiaj sie zdegustowalam, bo cwiczylam sobie rano Weidera w samych gatkach i popatrzylam tak na swoje nogi, ze troche jakby za duzo skory na nich zostalo po odchudzeniu. Golym okiem tak nie widac, ale jak zaczne wymachiwac, to jednak cos tam lata....i/quote]
Tagg vichy ładnie ujedrnia skóre :) zlikwidujesz sobie nim efekt falujących ud :):)
buizole Zuitku :):)
Dzis pocwicze, na pewno. Dzisiaj tez male przygotowanie organizmu do jutrzejszych szalenstw - na sniadanie zjadlam jablko, na przegryzke w pracy mam jablko numer dwa, a w domu to nie wiem co, ale tyci-tyci :) Trzeba oproznic zoladek przed jutrzejszym odkurzaniem stolow na brunchu ;) A ze zwisajaca skora to prawda, balsamowanie i cwiczenia. Obie czynnosci regularnie.
No, to teraz ja tu troche popracuje, a Wy spijcie dobrze :)