witam matylla :)
i jak tam po tlustym czwartku??
Wersja do druku
witam matylla :)
i jak tam po tlustym czwartku??
Wlasnie wrocilam z silowni. I nie uwierzycie... ja sama nie moge uwiezyc. Albo waga zepsuta albo co... 64,8kg!!!
Przepraszam ze was nie odwiedzam za czesto i ze nie pisuje.. poprostu nie mam czasu.... Jutro postaram sie wszytsko nadrobic. buzia moje kochane:)
Wow!
No to masz powód do radości :)
A jesz zdrowo? Uważaj na siebie! :)
Gratuluje spadku wagi :!: :!: :!: :D
No, to gratulacje!
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli :D
nono bardzo ladnie :) moje GRATULACJE :D waga na pewno sie nie popsula :)
No i co tam słychać u Ciebie?
Gratuluję tak dużego spadku wagi
:*
Cześć dziewczynki. U mnie dobrze, chodz nie bardzo dobrze. Mam bardzo duzo biegania, co pozwala mi nie myśleć o jedzeniu, ale ostatnio zaniedbałam siłownie. Ale ćwiczenia w domku są. Jedyny mój grzech to wypicie pół wina z facetem z którym się spotykam. Jakoś tak dziwnie było mi powiedzieć, że poproszę wode;p
Życiowo bez sensu trochę. Mało czasu. Pan A. pracuje już 100 km od Lbn i piszę pracę mgr, więc jest tylko trzy dni tu a cztery tam. I to wtedy gdy ja mam zajęcia od 8 do 8. Nie wiąze z nim planow ale milo jest czasem sie do kogos przytulic. I jedna z moich motywacji to On. Wolalabym juz przestac wciagac ten brzuch przy kazdym jego dotyku. Próżna jestem.
Kocham was... wszystkie bez wyjatku. Przepraszam ze zadko odwiedzam, ale nie mam kiedy. Rozumiecie?
Witaj!
Miło przeczytać, co u Ciebie :)
Dobrze, że trzymasz dietkę! :)
Rozumiem, żeś zajęta, myślę, że inne dziewczyny też... Powodzenia!
Tylko - nie gniewaj się i nie obraź - nie rozumiem Twojego podejścia do chłopaka... Chciałabyś, żeby ktoś się z Tobą spotykał tylko dlatego, że miło się do kogoś przytulić? :shock:
Sorki za krytykę, ale wrażliwa na tym punkcie jestem, bo wierzę w miłość :)
3maj się!
anczoks... ja za rok wyjeżdzam z Lbn, a on ze mną na pewno tam nie pojedzie. Jednak 500km staje się problemem:) I dlaczego mam się obrazac. Dzieki wam tak dobrze mi idzie i czasem przydaja sie slowa krytyki. Poprostu nie chce sie angazowac. A w milosc wierze i to chyba jak nikt:)
pozdrawiam