POZDRAWAIM NIEDZIELNIE I PRZESYŁAM USMIESZKI
Wersja do druku
POZDRAWAIM NIEDZIELNIE I PRZESYŁAM USMIESZKI
Weekend w szkole już za mną. Przygotowania do napisania pracy i obrony idą pełną parą. To jest dla mnie bardzo trudny okres. Z jednej strony dużo stresów, nauki, pracy a z dugiej dietowanie i opieranie się pokusie. Zawsze przy sesji pochłaniałam duże ilosci jedzenia, w tym słodyczy: czekolada, ciasteczka, batoniki. Zawsze po sesji moja waga żałośnie krzyczała: "znów przytyłaś!". Teraz jest inaczej. Nie mam już "wspomagaczy" pod ręką i muszę znaleźć sobie jakąś alternatywę. Kiedy jestem zła, zrezygnowana funduje sobie długaśny spacerek, herbatkę z melisą i myślenie o przyjemnych sprawach. Na szczęście mam jeszcze w życiu o czym mysleć, więc zawsze coś się znajdzie. Zresztą tematem przewodnim tego odchudzania jest poprawienie kondycji zdrowotnej, więc odwrotu nie ma. Trzydziestoletnia kobieta z nadwagą potrafi odczuć negatywne skutki otyłości (o ile są jakieś pozytywne). Juz teraz widzę jaki zbawienny wpływ na moje samopoczucie i zdrowie ma zrzucenie tych klilku kilogramów. Czuje się lżejsza, mniej nabita, mniej ospała. Zadyszka jest coraz mniejsza, a pasek od spodni przeskakuje systematycznie o jedno oczko. Kiedy startowałam, dopinałam się z trudnością na ostatnią, a teraz zbliżam się do czwartej dziurki. Moja twarz wysmuklała, podbródek zaczyna zanikać. Jednym słowem: jest dobrze :D
CUDNIE :)
PODJADANIE WCALE NIE JEST TAKIE DOBRE NAWET NA POPRAWĘ HUMORU. JA ZAWSZE PO MEGA OBRZARSTWIE MAM WYRZUTY SUMIENIE:)
POZATYM W KARZDYM WIEKU
OTYŁOŚĆ NIE BOLI,....................................... ALE SKRACA ZYCIE
Helloł sister;-)
Przedewszsytkim wielkie moje gratulacje Witaj w krainie dwucyfrowek:-)
Nie masz pojecia jak sie ciesze ;-)
Kurcze kochana gonisz mnie ;-)
ja w sumie mam juz miedzy 93-a 94 tylko musze zmienic suwaczek ale moze poczekam juz do konca tygodnia moze bedzie mniej ;-)
No ale z twoich dwoch cyferek ciesze sie bardzo .
dopiero terazznalazlam chilke czasu zeby polazic po watkach :-)
I nawet kochana nie mysl o porzuceniu dietki zobaczysz na przyszla wiosne bedziemy laski jak ta lala;-)
Witajcie :D
Flex walcze z podjadaniem, tzn. nie dotykam się do pysznych i kalorycznych rzeczy i im dalej w las tym chyba łatwiej. Kazdy z nas poznał ile zdrowia kosztuje odchudzanie. I nie chodzi mi tylko o fizyczną stronę tego procesu. Codziennie staczam walkę sama ze sobą, a ponieważ wiem co to znaczy schudnąć i nadrobić to wszystko z nawiązką, to nie mogę pozwolić sobie na powtórkę z rozrywki. Niestety muszę pracować nad swoją psychiką, charakterem i silną wolą. Cholercia nie poddam się!!
Sister jak miło Cię widzieć! :D Dziekuje za gratulacje i wzajemnie :D jesteś coraz bliżej ósemeczki. Trzymam kciukasy
Pozdrowionka i buziaki :D
P.S. Nie piszę swojego jadłospisu, bo jakoś nie mogę się zebrać w sobie. Licze kalorie i pilnuje żeby nie przekraczać tysiaka. Będzie dobrze!
Wracam ze spuszczoną głową na łono forumowe mojej drogie koleżanki :wink: ach... jak to pięknie zabrzmiało...
Kochana, czyżbym widziałą zmiany na trickerku :?: świetnie :) Gratuluję :D
No, ja też walczę sama ze sobą, ogólnie przegrywam, ale jedna, czy dwie porażki nie zachwieją mną i dalej trzymam linię :wink:
Pozdrawiam i żczyę miłego piąteczku :D
Pięknie schodzisz w dół, Elwira. Wielkie gratulacje! Mimo, że mnie nie ma to Tobie i Ani wiernie kibicuję. Buźka.
Witaj Dotyś moja kochana. Cieszę się, że mnie odwiedziłaś :D Mam już swoją upragnioną dwucyfrówkę wagową, ale jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia, co w tym przypadku oznacza zwiększone ambicje, by do końca marca przyblizyć się maksymalnie do 95kg. Mało już czasu zostało, ale przecież nikt mnie nie goni, więc czekam cierpliwie. Zastanawiałam się dziś nad zbliżającymi się świętami, które będą dla mnie w tym roku bardzo skromne. Co prawda tylko jesli chodzi o moją osobę, ale pokaze wszystkim jaka jestem dzielna hahah Niech się rodzina objada pysznym jedzonkiem :wink:
Cieszę się, że wracasz, by dopełnić swego niesamowitego dzieła. Jeśi walczysz to znaczy, że jednak nie złożyłaś jeszcze broni. Bo czym jest przegrana jedej, czy dwóch bitew w perspektywie wygranej wojny z kilogramami. Wierzę, że wygrasz! Trzymam kciuki i zapraszam na dalsze odwiedzinki. :D :D :D :D
Basiu złotko moje kochane. Ja się nigdy nie pogodzę z tym, że nam tak uciekasz. Wierzę, że w końcu wrócisz tu do nas i razem będziemy mogły cieszyć się sukcesikami. Basiu czekamy na Ciebie! Wracaj do nas!
Pozdrowionka i miłego weekendu!
pozdrawiam piatkowo
i miłej nocki
Oj, Elwira, to nie tak. Nie uczestniczę w życiu forum, ale już niedługo wszystko wyjaśnię. Może dziś zrobię sobie swój blog, na który byłoby mi miło jakbyście wpadały z Anią, zaproszę też znajomych, których znam irl, bo w dotychczasowej formie nie odnajduję się. Jakoś nie czuję tego. Jak dziś wieczorem przysiądę to może coś napiszę. ;-)* A tym czasem cieszę się z Tobą dobrymi wynikami ;-))