-
:) Kochana Lunciu :!: a co to dzieje z Toba :?: :!: Widze wielkego dola .Moim zdaniem nalezy go zakopac ,zeby sie w nim wiecej nie tarzac. :!: I zrob to predko .-to moja dobra rada.Nie zagladam do Ciebie czesto to fakt ,ale tez nie najlepiej sie czuje i nie mam sil siedzie przy komputerze.Ale Ty skarbie za mloda jestes zeby poddawac sie takim nastrojom . :!: Masz cudowne dzieciaczki i Im sie poswiec -wierz mi to owocuje pozniej i do tego jeszcze bedziesz miec wielka satysfakcje.I nie przejmuj sie blahostkami .Najwazniejsze ,ze wyniki sa dobre ,a jakiis tam stan zapalny to jest wyleczalny.Pomysl sobie ,ze ludzie przechodza straszne tragedie i tez musza zyc :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: Taka jest kolej rzeczy.Nie przeocz życia :!: :!: :!: :!: I przestan myslec o tym ze wrocilo wielkie jo-jo. :!: :!: :!: Poprostu przyznaj sie weszlas w zarelko bo tak Ci bylo wygodnie ,a teraz rwiesz szaty.Bardzo Cie przepraszam ze potraktowalam Cie
'troche "ostro ,ale wierz mi ze czasem tak wlasnie trzeba .Lepiej dostac kubel zimnej wody na lepetyne ,to znacznie wiecej pomaga niz zaglaskanie na smierc.Taka jestem i nic tego nie zmieni .A swoje juz w zyciu przeszlam i nie takie drobnostki .I wierz mi mialam naprawde powody do zalaman ,ale sie poprostu nie dalam .Wyszlam na przeciw zycia i dzisiaj tego nie zaluje ,a wrecz przeciwnie dziekuje Bogu za to ze tak moglam postepowac i ze dal mi tyle sil zeby to wszystko zniesc.Dlatego moja kochana Lunciu glowa do gory -to nic strasznego stawic czola klopotom -zobaczysz :!: :!: .Obiecuje ,ze bede Cie kontrolowac ,a w razie potrzeby dostaniesz bure-dobrze. :?: :?: I wez mi sie za siebie i zacznij czym predzej likwidowac jojo :!: :!: .Tez to sprawdze :!: :!: .I wlasnie na przekor samej sobie wpisz na suwaczku prawidlowa wage -to mobilizuje :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: Życze powodzenia-kochanie :lol: :!: :lol: :lol: :lol:
http://www.bank-zdjec.com/foto2/5026_b.jpg
-
I jeszcze pozdrawiam Cie serdecznie i zycze dobrego dietkowania i gubieniajojo-przypilnujeja Cie skarbenku .http://www.sirmi.ic.cz/obr1.jpgtaka masz byc i basta :!: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
-
Wstałam dziś w lepszym nastroju niż wczoraj ale nadal czuję się fatalnie. Są niestety takie sprawy, których nawet tutaj napisać nie mogę a z którymi muszę walczyć :(
Wiem, że ostatnimi dniami podupadłam na duchu ale chyba jestem mocno przemęczona.Z mężem mam jak na polu walki więc też mi nie jest łatwo. Co do wagi to widze, że suwaczek zrobiłam nie taki jak trzeba hihi.W tej chwili wazę 71kg. Czyli 4 kg mi przyszło od obżerania się :oops:
Podstolinko kopniak był zasłużony i przyjełam go ze spuszczoną głową :oops: To prawda, ze wiele osób ma większe problemy ale każdy swoje odbiera, że to jego sa najważniejsze. Tak to jest, że właśnie najwięcej czasu poświęcam dzieciom ale bardzo brakuje mi oderwania się od tego. Siedzenie i opiekowanie sie nimi i zamknięcie w swoim podwórku, to ak w przenośni, daje mi we znaki. Jestem młoda i też chciałabym robić co inne niż tylko opieka nad dziećmi. Po prostu to wszystko to za szybko się stało jak dla mnie. Dróga nie planowana ciąża, trzecie dziecko z całkowitej wpadki całkiem pokiereszowało nam plany. Co dzień budzę się z bólem kręgosłupa a w nocy to tak mnie boli, że ledwo z boku na bok sie przewracam. Czekam kiedy będę miała następny masaż ale to dopiero w przyszłym tygodniu.
Co do jedzenia to pewnie, że zajadałam smutki :oops: Tak myślę, że mama była dla mnie wielkim oparciem, teraz kiedy jej nie ma to je straciłam. We wrześniu jak wróci to razem będziemy się wspierać. Teraz postaram sie mniej jeść i bardziej patrzeć na kaloryczność. Mama sama twierdzi, że w grupie raźniej:)
Narazie ciężko mi się podnieść z tego wszystiego ta pogoda też dołuje. Podstolinko wpadaj częściej , Twoja kontrola napewno mi dobrze zrobi:)
Madziu dzięki :) Buziaki :)
Ziutka mam nadzieję iż się wyleczy. To co napisane po łacinie w tych moich wynikach to ja nie umiem odczytać. Jedyne to co wiem to zapalenie, które leczy się antybiotykami, ptem kontrole ginekologiczne i cytologie są. Niestety cyba czeka mnie kolagulacja czy jakoś tak. Znów nieprzyjemności buuu. Staram się tu wpadać ale ciągle coś i czasu brak:(
Franelciu- Ciociu:) Dziękuję za Twoje słowa, wczoraj jak to wszystko przeczytałam to sie rozpłakałam :roll: Ja własnie tak będę miała obione jak piszesz antybiotyk i kontrol potem znów. To prawda, że czuję się samotna ale jak wiesz od maja rodziców tu nie ma a wrócą we wrześniu. Mama to wielkie oparcie dla mnie:) W nikim takiego nie mam. DO teściowej nie pójde z problemami bo ma to gdzieś. Ostatnio poprosiłam ją o pomoc bo bardzo nam ciężko (oni mają kasy więcej niż my na miesiąc a ich jest tylko 2) i powiedziała mi, że w tajemnicy mi pomoże ale jak narazie odezwu nie ma :( Co do rodziny to niestety tak jest, że z nimi najlepiej na zdjęciu. Wiem, że ty też dużo przeszłaś :( No i dzielna z Ciebie kobieta:) Tyle lat siedzenia w domu daje mi już we znaki. Dla mnie moim światem są dzieci, jeszcze rok tak myslę i będzie ok. Adaś zacznie mówić, Dominik chodzić i będzie o niebo lepiej. Juz na jesień powinno byc dobrze. Z forum nie będę rezygnowac przekonałyście mnie :):):) Buziaki :)
Fruktelka dziękuję za odwiedzinki :) Miło mi Cię tu gościć :) Zaraz zerknę do Ciebie na wątek :)
Kasiu to prawda, mam nową fryzurkę bym musiała pstryknąć fotkę sobie. Włoski mam czerwono , czarne , grzywkę i postopniowane :) Fotki wkleją napewno :)
-
Podstolinko dziękuję :) Miłego dnia :)
Kasiu dziękuję i wzajemnie. :lol:
Idę do Dominika bo ryczy zaraz Was poodwiedzam :)
-
Witaj, te 4 kg to nie aż taki kataklizm;-)
W porę się zorientowałaś, że kilosy idą w górę, więc wielkiego jojo jeszcze nie ma :wink:
Jak się spężysz, to szybko spadną, bo to takie nowo nabyte :)
Głowa do góry :D I tak jesteś laska :)
-
Dziękuję :) Ale laską się czułabym jak bym była trochę mniejsza hihihi
Pozdrowienia :)
-
Justynko, jesteś wspaniałą mamą, bardzo kochasz swoje dzieciaczki, one na pewno to kiedyś bardzo docenią, że mają taką świetną mamusię :P :P a z mężami to tak już jest :wink: :wink:
Głowa do góry, zwłaszcza, że na niej taka odlotowa fryzurka :D :D
Domyślam się, jak bardzo brakuje Ci Mamy, Halinka to taka dobra duszyczka, zawsze potrafi wesprzeć dobrym słowem, od września razem ruszycie do boju :P :P
Najważniejsze, że jesteś tu z nami :P
-
Kasiu dziękuję :) Mądre słowa piszesz:) Ja teraz ide piec drożdżówe bo jutro goci mam:)
-
Mniam, mniam, uwielbiam drożdżowe, może też upiekę? ze śliwkami? :roll: :D :D
Oj, ale mi ślinka cieknie na samą myśl :P :P
Miłego pieczenia :) :)