-
Staje do walki !
Witajcie kochani!
Zajrzalam na ta stronke, zaczytalam sie, zachecilam i teraz sama postanowilam sie przylaczyc. Czasem brak mi wytrwalosci i jak ktos tu juz wspomnial: 'w kupie razniej' :D .
No to do dziela. Waga juz przygotowana, jeszcze tylko centymetr i naga prawda
odkryta:
wzrost: 162
waga: 69
biust: 92
talia: 82
biodra: 102,5
udo: 62
Moj plan to przede wszystkim prowadzenie zdrowego stylu zycia, co w konsekwencji doprowadzi do schudniecia. Dlatego nie planuje schudnac szybko, ale powoli czyli w przeliczeniu na liczby jakies 0,5 kg tygodniowo. Przez zdrowy tryb zycia rozumiem zdrowa diete i cwiczenia fizyczne:
1.DIETA
Moim najwiekszym problemem sa slodycze, ktore moge jesc tonami, pojadanie miedzy posilkami i wieczorne objadanie sie czym popadnie (kurcze ja stale jem) - i nad wyeliminowaniem tego chce sie skupic.
- jem 3, 4 posilki dziennie: sniadanie, II sniadanie (zaleznie od rozkladu dnia), obiad, kolacja
- nie jem po 19.00
- nie licze kalorii, jem az sie najem
- stosuje odzywianie zgodnie z zasada 5 przemian
2.CWICZENIA FIZYCZNE
To akurat uwielbiam i gdyby nie cwiczenia przy tym, co jem wazylabym znacznie wiecej.
- pn, sr, pt - silownia
- wt, czw, so - callanetics
- so, ndz - bieg po parku
- dodatkowo rano cwicze rytualy tybetanskie mlodosci heheh (oblecial mnie strach po moich 30tych urodzinach)
Uff... Czuje sie jakbym podpisala kontrakt ze wszystkimi forumowiczami (sobie ufam mniej). Papierowy kontrakt zawsze mozna zniszczyc - ten pozostaje. Chcialabym wazyc 52 kg, co prawdopodobnie potrwa do 4 pazdziernika, ale zobaczymy jak bedzie szlo.
Pozdrawiam Was i trzymajcie kciuki. Ja tez sciskam je mocno za wszystkich odchudzajacych sie.
Kasia
[/b]
-
Dasz radę. Ja też dopiero zaczynam i wierzę, że się uda. Chociaż do jednej rzeczy podchodzę optymistycznie ;)
-
Kontrakt podpisany, to teraz czas się wywiązać :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
A tak powaznie, to trzymam kciuki :!: :lol: :lol: :lol:
-
-
Witam,
i trzymam kciuki żeby sie udawało... tak z dnia na dzień konsekwentnie do celu.
pozdr.
c.
-
Dziekuje Wam kochane za wsparcie :D
Wczoraj nie pisalam wieczorem bo zmoglo mnie przeziebienie, ale juz to nadrabiam.
DZIEN 1 (czyli wczoraj heheh)
Dieta - w porzadku, pyszne sniadanko, jeszcze lepszy obiad i tu sie pochwale, wolowina z kapusta i grzybami i do tego wielojajeczny makaron. Pyszne. No i kolacja. Zalozenia spelnione. Jem az sie najem, regularne posilki i zadnych slodyczy.
Cwiczenia - zaplanowany callanetics - niestety nie wykonany z powodu przeziebienia :( , i zestaw tybetanski - to tylko kilka min wiec zaliczone
DZIEN 2 (czyli dzisiaj 09.02.07)
Dieta - w porzadku rowniez :D, nawet mnie nie ciagnelo do slodkiego heheheh. Moze to ta regularnosc posilkow. Nie chodze glodna, jem do syta.
Cwiczenia - zaplanowane cwiczenia tybetanskie wykonane, silownia rowniez (20 min rowerku i ciezary na wszystkie wazniejsze miesnie
Musze przyznac, ze jestem z siebie zadowolona. Do pionu mnie stawia ten kontrakt z forumowiczami he he. Jak bede wygladac w waszych oczach jak zejde z obranej drogi. A najwazniejsze, ze ona mi sie podoba bo to jest styl zycia jaki chce prowadzic.
Pozno juz ide spac i do jutra.
Pozdrawiam
kasia
-
To forum naprawde pomaga, sama mysl, ze wieczorem bede sie spowiadac dziala mobilizujaco. No to czas na moja dzisiejsza spowiedz:
Dieta - znowu w porzadku. Jedzonko smakuje, owsianka, duzo czosnku (tak lecze przeziebienie), nalesniki, kanapka z kotletem na zimno. wszystkie zasady dochowane.
Cwiczenia - rano tybetanskie rytualy wykonane, wieczorem 1 godz program callaneticsu tez zaliczony choc w nieco dluzszym czasie.
Mile zakonczenie dnia. zaczynam budzic sie glodna - zapomniane uczucie heheheh
Ciekawam jak sobie wy radzicie dziewczyny i chlopcy. sprawdze jutro jak bede miala chwile wolna. ale jak by ktos bardzo chcial podtrzymanai na duchu to ja bardzo chetnie.
to na razie tyle
pozdrawiam grubych, srednich i chudych
kasia
-
jakby powinno byc napisane razem, ach ta ortografia :D
-
eee tam ortografia ;) Ważne,że mobilizacja i chęci są :)
-
Witaj Heledore :D! dziekuje za odpowiedz. zajrze chetnie na twoje zmagania. dzis jest juz pozno wiec szybki wpisik ode mnie. jak kontrakt to kontrakt.
dzis byl nawet mily dzien, urodziny u kolezanki i sukienka w rozmiarze 8 (tak tak 8) co w europejskiej numeracji daje 36. nie pamietam juz kiedy zmiescilam sie w taka numeracje hehehehhe az do dzisiaj. weszlam do sklepu dla kobiet w ciazy kupic prezent mojej szefowej (jest w ciazy) i spodobala mi sie sukienka dla mnie oczywiscie hahah, co tam szefowa. fajny kolor, jeszcze lepszy kroj, no i niewiele wspolnego z ciaza poza uciagliwoscia materialu. no to wzielam swoj normalny rozmiar na pupe 12. I CO ZA DUZA. biore wiec 10. I CO ZA DUZA. no to biore 8, TAAAK 8. I CO, LEZY JAK ULAL!!!!
oj jaka mam radosc i jakie swieto. wejsc w rozmiar 8. co prawda ten kontrakt zawarlam 8 lutego, aby pomogl mi trzymac dyscypline, ale regularnosc jedzenia i cwiczenia tak od jakiegos czasu, ale zeby takie szybkie efekty hehehehhe. OJ JAK JA KOCHAM SKLEPY DLA KOBIET CIEZARNYCH.
PS: kolezanka ma jedna sukienke w rozmiarze 8 ktorej nie nosi, chciala mi dac ale powiedzialam, ze nie lubie czarnego heheheheh ;-)
ok, a teraz czas na spowiedz
dieta - 3 posilki w tym lekko za duze sniadanie - bede pametac na przyszlosc i za pozna kolacja. zlamalam regule jadlam po 19.00, ale byly urodziny kolezanki i specjalnie nie jadlam nic w domu. niestety jedzenie to nie bylo piecioprzemianowe, aczkolwiek bardzo pyszne
cwiczenia - rano po kawusi bieg po parku ok 37 min. oj jak cieszy. przez przypadek pominelam dzis tybetanskie rytualy i teraz jest juz za pozno
to chyba na tyle i do uslyszenia. jak zwykle pozdrawiam i trzymam kciuku za cale forum. i za siebie
kasia
-
A teraz sprawozdanie z dnia wczorajszego poproszę :P
Bieg 37 min? moj podziw! ja jak na razie wymiękam po przebiegnięciu ok 100-150 m wcale nie szybkim tempem. ;)
-
witaj Heledore!
oj ostatnio sie zaniedbuje w pisaniu, ale nie bede sie cofac i zanotuje tylko ten dzien.
dieta - hmmm bylo w porzadku az do popoludnia. skusilam sie na ciastko - niestety :( . naszczescie tylko jedno, ale to potraktowalam jako kolacje, plus kanapka - ta wlasciwa kolacja. a poza tym to jakos sie trzymam. przestalam pojadac miedzy posilkami i wreszcie czuje glod. milo jest byc glodnym.
cwiczenia - o malo zaspalam do pracy wiec z porannych cwiczen mlodosci nici. odrobilam wieczorem, callanetics - zaliczono 1 godzinny program.
A TERAZ PRZECHODZE DO CIEKAWSZEGO MOMENTU MOJEGO PAMIETNIKA. JEST CZWARTEK, A WIEC CZAS NA POMIARY. BEDE JE ROBIC CO TYDZIEN W CZWARTEK. TAK MOZNA SLEDZIC RZECZYWISTE POSTEPY
OK A TO NAGA PRAWDA:
tak bylo 8 lutego a tak jest dzis
wzrost: 162 162 (hi hi)
waga: 69 67 HURRAA! (tym razem wazylam sie rano za raz po
przebudzeniu i czesc tego
rezultatu to brak jedzenia
z nocy hehheh, bo nie jem po19.00, ale
i tak wynik godny podziwu)
biust: 92 91
talia: 82 79
biodra: 102,5 101,5 (balam sie, ze tu bedzie ciezko hehe, ale cos drgnelo)
udo: 62 60,8
HURRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
To jest to co mi sie cisnie na usta. Tydzien za mna, a centymetry spadaja. I to bez zadnej drastycznej diety (dzis na obiad jadlam schabowego z kapusta i ziemniakami), bez liczenia kalorii. Droga obrana jest dobra, wiec kontynuuje regularne 3, 4 posilki zgodnie z dieta 5 przemian, nie jem po 19.00, nie podjadam miedzy posilkami, unikam slodyczy, no i oczywiscie dalej cwicze.
Dodaje mi to sily i wytrwalosci (mam na mysli wyniki), ale gdyby nie ta strona mobilizacja bylaby na pewno mniejsza. ciesze sie z kontraktu jaki zawarlam.
MOJE MOTTO PO TYGODNIU:
''glupio zawalic jak na ciebie patrza ludzie''
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ZYCZE WSZYSTKIM WIELKICH REZULTATOW I MALYCH ROZMIAROW.
kasia
-
hej :)
Moje gratulacje, cieszę się razem z Tobą, i oby tak dalej! :)
-
Witam znowu!
Kolejne dni mijaja i jakos trzymam sie rozkladu.
dzis i wczoraj 3 posilki dziennie, oczywiscie wszystko pyszne, wczoraj silownia, dzis callanetics. w planie zalozylam ze w soboty bede oprocz callaneticsu biegac, ale to juz druga sobota, w ktora nie mam na to czasu, wiec wprowadzam poprawke i w sobote tylko callanetics. no chyba ze usilnie zachce mi sie jeszcze dodatkowo biegac.
a jutro niedziela. uwielbiam poranki niedzielne. wszyscy spia, a ja robie sobie kawe i pije w ciszy. a potem ciwczenia i jogging po parku.
Zycze wszystkim milej niedzieli
Kasia
-
Ja też uwielbiam poranki niedzielne 8) Dzieci bajki oglądają a ja mogę spokojnie siąść i rozkoszowaś się kawką 8) :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia :D :D
-
Ale zaniedbalam w pisaniu, ale mialam odlaczony komputer. juz wracam i mam sie calkiem dobrze, a to moje sprawozdanko:
o rany juz zapomnialam, ktory to dzien he he.
chyba DZIEN 14
dieta: napisalabym jako tako. oczywiscie regularne posilki, ale nie zgodne do konca z 5 przemianami no i znowu zjadlam jedno ciastko - wiem wiem czuje sie teraz bardzo glupio szczegolnie, ze mam ten kontrakt. jednak z obranej drogi mnie to nie sprowadza. ciastko bylo za raz po obiedzie.
cwiczenia: dzis silownia. bylo bardzo fajnie. juz musze podwyzszyc ciezar na niektorym sprzecie. oj jak ja lubie cwiczyc.
Jutro pomiary ciekawe jakie rezultaty. jak sie czuje i jakie mam wnioski po 2 tyg planu napisze jutro jak zobacze efekty. zreszta juz poznawo.
trzymajcie sie grubaski i chudziaszki
pozdrawiam
-
Witaj :)
Widze, że bardzo ładnie Ci idzie :) Prowadzisz zdrowy tryb życia, nie liczysz kalorii, a chudniesz :) Oby tak dalej :)
Podobają mi się Twoje ćwiczenia i powdziwiam :) Ja pozostaje przy domowych ćwiczeniach bo szczerze to nie chciałoby mi się np. wstawać wcześnie rano i biegać choć możnaby w końcu spróbować :D
Pozdrawiam i życze Ci sukcesów :)
-
:D Witam :D
No to zaczynamy odchudzanie, a tak sobie pomyślałam, że może czasami warto spojrzeć, ile sie pochłania kalorii, sama dla siebie będziesz wiedziała, ile ich zjadasz,
Należy Ci się podziw :shock: :shock: :shock: za ten wysiłek fizyczny i tą regularność w ich wykonywaniu.
Powodzenia
I jeszczedno- masz rację "W kupie raźniej"
:D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D
Tu jestem
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1028985#1028985
-
Dzien dobry dla odmiany!!
DZiekuje za wsparcie i przesylam buziaki dla gajowej i unforgiving :D :D .
A to moje wyniki:
data: 8.O2>15.02>22.02
waga: 69> 67>67,5
biust: 92> 91> 90,5
talia: 82> 79 >78
biodra: 102,5>101,5>101,5
udo: 62>60,8>60,5
No tak. Waga wzrosla heheheh, ale sie tym nie martwie (przynajmniej na razie), nie jest to jakis wielki wzrost, w granicu bledu pomiarowego. No ale centymetry nie klamia. juz widac ze w pasie i biuscie idzie dobrze - oj to mi zawsze najszybciej spada hehehe. ale pupa - no ta to sie nie daje. wniosek: dokladam na silowni kilka minut na maszynie specjalnej na dolne partie ciala, tak jakby troche biegac na nartach. Reszta cwiczen bez zmian i do nastepnego tygodnia. Jedno jest pewniejsze. Czuje sie psychicznie i fizycznie znacznie lepiej. Lepiej mi sie spi, lepiej wstaje i mam wiecej energii.
To teraz czas na diete. Kilka razy zdarzylo mi sie nie jesc zgodnie z 5 przemianami bede sie pilnowac bardziej, ale poza tym to nie mam az tak ogromnej ochoty pochlaniac slodyczy jak kiedys. zreszta ich nie kupuje. ciastka, ktore zjadlam w tym tyg :oops: byly domowego wypieku. Jak bardzo mi sie chce slodkiego to ratuje sie chlebem z maslem i miodem. Za to jednego trzymam sie bardzo dokladnie regularnosci posilkow i niepojadania miedzy nimi (nawet ten chleb z miodem jem razem z posilkiem albo tuz po) i to dziala. Nie chodze glodna i jem to co lubie. Widzisz gajowa ja mam za soba rozne diety i z tego co pamietam bardzo ciezko bylo mi liczyc kalorie. chodzilam zestresowana, stale myslalam o jedzeniu a i tak jak wracalam do normalnego jedzenia to tylam. Moim marzeniem bylo znalezc taki sposob odzywiania, aby nie musiec liczyc kalorii, jesc co sie lubi i zdrowo i nie chodzic glodna. I znalazlam sobie te 5 przemian. Oparte glownie na stosowaniu przypraw. Teraz nie mysle co moge zjesc, ale na co mam dzisiaj ochote. Ostatnio przez kilka dni jadlam schabowego z ziemniakami puree i kapusta. Zreszta ja duzo cwicze to potrzebuje energii. No a slodycze to wiadomo, zadna dieta ich nie poleca i chcialam je odstawic tak czy siak. Ale sie rozpisalam he he. A tu czas sie wziasc do pracy no i sniadanko czeka.
Pozdrawiam i pewnie jeszcze tu wpadne wieczorkiem ze sprawozdankiem
-
witam wszystkich!!!
kolejnego sprawozdania czas. nie mam go za wiele jak zwykle hehehe, ale idzie weekend wiec postaram sie poodwiedzac forumowiczki i powspierac.
dieta - w porzadku sniadanko i obiad, za to kolacja hmm moze ciut za obfita hehehe. bylam strasznie glodna, bo na silownie poszlam za raz po pracy i mialam duza przerwe miedzy posilkami. chyba juz sie przyzwyczailam do tej regularnosci i nie pojadam miedzy. to nawet zaskakujace jak latwo organizm sie przestawia i reguluje.
cwiczenia - rano tybetanskie rytualy, do tego 15 min callaneticsu, wieczor a racze pod wieczor silownia.
i to chyba tyle.
pozdrawiam i do soboty
kasia
-
Widzę, że dieta idzie bardzo dobrze. Cieszę się z tego powodu. Mi właśnie w brzuchu burczy, bo nic od godziny 16 nie jadłam. Ach, ach – cała ja. U mnie też powolutku waga spada.
-
witam serdecznie!!!
3 dni do nadrobienia.
SOBOTA - korcilo mnie slodkie i zajadalam sie kulkami miodowymi. ktore na te okazje sama zrobilam. jest to bezpieczna wersja slodyczy w mojej 5 przemianowej diecie. reszte kulek zachomikowalam na jakies pozniejsze napady. pewnie sie przydadza hehehehehheh. oczywiscie nie objadalam sie nimi tak, jak to zwykle robilam z innymi slodyczami i potraktowalam je jak kolacje. dalej zachowywalam regularnosc posilkow i nie pojadanie. to w koncu moje priorytety. niestety nie cwiczylam callaniticsu dzis, ale za to byly tance wieczorem, callanetics odrobilam w niedziele, ale o tym za chwile :D
NIEDZIELA - zaczelam fajnie biegiem porannym 45 min i sniadaniem - bylam okrutnie glodna rano. posilki jak zwykle zgodnie z zasadami plus wspomniane juz przy sobocie kulki miodowe. nie moglam sie opanowac. zobaczymy jak wejde na wage heheheh. wieczorem callanetics 1 godz. Koniecznie chcialam go odrobic.
PONIEDZIALEK - calkiem calkiem, prawie bez slodkiego, bo pojawil sie chleb z miodem, ale tylko dlatego, ze wzielam ze soba za malo obiadu. rano tybetanskie, wieczorem silownia. dzis dorzucilam juz wspomniane cwiczenia na nogi. a teraz siedze wyglodniala, bo mialam dzis wczesniejsza kolacje. ajajajajjaj, ale za to jutro sniadanie. juz owsianka czeka, i chlebek z serkiem i jajka.
to do jutra.
pozdrawiam kasia
-
Hej hej!!!
Oj nabroilam nabroilam znowu mialam slodka kolacje :oops: . Przywoluje sie do porzadku, tak nie moze byc w koncu to od slodyczy staralam sie uwolnic. :evil: . jestem na siebie zla. Na szczescie cwicze intensywnie i nie brakuje mi energii. Jak przebiegal weekend okaze sie jutro w czasie pomiarow, ale weszlam juz w spodnie, w ktore dawno nie moglam sie zmiescic, wiec sa jakies efekty. regularnosci i niejedzenia miedzy posilkami pilnuje jak ognia, czasem tylko kolacja wypada po 19 najczesciej z powodu dopasowania cwiczen do mojego rozkladu dnia - nie lubie cwiczyc za raz po jedzeniu.
Ale chce sie dzis przywolac do porzadku bo za duzo luzu mi sie wkrada i odbiegam od planu, szczegolnie ze slodkim, wiec go teraz sobie przypomne i oczywiscie postanawiam sie scislej go trzymac:
DIETA:
1. jem 3 posilki dziennie: sniadanie, obiad, kolacja.
2. unikam slodyczy
3. nie jem miedzy posilkami
4. stosuje diete 5 przemian
5. nie licze kalorii, jem az sie najem
CWICZENIA:
1. Pn, Sr, Pt - silownia: 20 min bieg interwalowy na biezni, 10 aerobowe na dolne partie ciala, cwiczenia z ciezarkami na wszystkie partie ciala.
2. Wt, Czw, So - callanetics (program godzinny)
3. Ndz - bieg po parku
4. Pn, Wt, Sr, Czw, Pt, So, Ndz - rano tybetanskie rytualy mlodosci
A jak bylo dzisiaj. Dieta oprocz kolacji w porzadku. Silownia tez zaliczona. Ogolnie nie jest najgorzej. Mam dobry nastroj.
Pozdrawiam wszystkich walczacych o szczupla sylwetke i do jutra rana. Oj nie moge doczekac sie pomiarow.
papapa
-
WIELKA RADOSC!!!
Wlasnie skonczylam pomiary jak co czwartek rano. Huuurrrrrraaaaaaaa!!! Kolejny kg za mna choc wcale nie zakladalam takiego szybkiego spadku wagi. A to moje wyniki z dzisiejszego poranka:
data: 8.O2>15.02>22.02>01.03
waga: 69> 67>67,5>66
biust: 92> 91> 90,5>89,5 :(
talia: 82> 79 >78>77
biodra: 102,5>101,5>101,5>101
udo: 62>60,8>60,5>59,5
To wielka radosc dla mnie. Szczegolnie, ze nie licze kalorii. Oj czemu ja tak wczesniej nie zylam hehehhe. podoba mi sie ta droga. To ja sie zegnam do wieczora.
Milego dnia zycze wszystkim grubaskom i chudziaszkom
-
Witam!
Trzymam za ciebie kciuki. Uda nam się wszystkim pokonać zbędne kilogramy :)
-
Witam serdecznie!
Nitunia dziekuje ci serdecznie za wsparcie jeszcze raz. Ja tez za ciebie trzymam kciuki bardzo mocno :) :) .
Sluchajcie kolezanki i koledzy, a moze my sie tak wszyscy tacy odchudzeni spotkamy latem gdzies na plazy pokazac swoje odchudzone cialka? Jest jeszcze sporo czasu na zrzucenie kilogramow? Dajcie znac co wy na to? bylaby dodatkowa motywacja i zabawa.
Niedzielny poranek i ja jak zwykle przy kawie. Mniam mniam. Taki relaks uwielbiam. Ale dzis niedziela sie szykuje pracowita - zaczelam nowe studia i mam teraz ogrom pracy. Sama tego chcialam. Choc musze przyznac, ze jak na razie swoje zdrowie i sylwetke traktuje priorytetowo. Na gotowanie zdrowego jedzonka i cwiczenia zawsze mam czas. A jak nie mam to i tak musze miec heheheh. Musze przyznac, ze z drugiej strony dobrze byc bardzo zajetym, bo trzeba sie wtedy zorganizowac. Tak wiec praca, gotowanie, cwiczenie, nauka i od czasu do czasu jakies wyjscie :D , z przyjaciolmi wisze na telefonie. Jest tez internet. Na szczescie cwiczenia mi dodaja energii, dobrze sie odzywiam, sa efekty w odchudzaniu wiec ogolnie to wszystko razem poprawia mi samopoczucie.
To sie dzis rozpisalam he he.
no i moje sprawozdanie:
PIATEK: dieta bardzo dobrze, nawet nie myslalam o slodyczach, jadlam tylko to co sobie ugotowalam. juz sie chyba bardzo przyzwyczailam do niepojadania. Nawet nie mysle o jedzeniu miedzy posilkami. Cwiczenia tez zaiczylam. Nawet wstalam o 5 rano, zeby isc na silownie bo wieczorem nie mialam czasu (ale sie chwale heheheh). piatek to byl dobry dzien
SOBOTA: dieta w miare. nie mialam czasu na normalny obiad wiec byly kanapki i jakies zwykle bulki na miescie. Kolacja jak zwykle dobra zupka z chlebem. Callanetics dzis zaliczony w polowie nie mialam sily. Ciekawe, ze w soboty zawsze mam najmniej checi na cwiczenia - moze organizm domaga sie odpoczynku. Choc jak zrealizuje cwiczenia rano to jest w porzadku, gorzej jak odkladam do wieczora
NIEDZIELA - jeszcze nie wiem jak, ale jestem juz po porannej kawce i ide biegac po parku. wroce wieczorem
Pozdrawiam i przemyslcie sprawe zlotu na plazy.
kasia
-
KUrcze, ale zaniedbalam pisanie!
To wszystko przez to, ze mam za duzo zajec. Ale do rzeczy - dzis sprawozdanie, a jak wiadomo centymetry nie klamia.
data: 8.O2>15.02>22.02>01.03>08.03
waga: 69> 67>67,5>66>65,5
biust: 92> 91> 90,5>89,5>89
talia: 82> 79 >78>77>76,5
biodra: 102,5>101,5>101,5>101>100,5
udo: 62>60,8>60,5>59,5>59
:D Postep jest, co prawda nie tak duzy jak ostatnio, ale zgodnie z zalozeniami. Choc przyzbam sie szczerze, ze sie spodziewalam wiekszego(oj tak latwo sie przyzwyczaic do dobrego heheheheh). Jednak w tym tygodniu odpuscilam raz callanetics(poszlam do kina a film byl taaaaki dlugi az do 00.15 i padlam wykonczona na lozko i usnelam. No i balaganilam troche z dieta. AJAJAJAJAJJAJAJAJA :oops: . Wiem, ze dalej mam efekty,ale mimo moich przypomnien zasad wkradlo sie troche slodkiego w moje kolacje we wtorek i srode. No nic wyciagam wnioski i jade dalej, a gdyby tak ktos chcial mi dac tak zwana reprymende za to, to bardzo prosze bo zasluzylam. Wroce tu jeszcze wieczorem
pozdrawiam
kasia vel kaskodor
-
.To czas na sprawozdanko z dzisiejszego dnia
Dieta dobrze, unikalam slodkiego jak moglam i sie udalo. jedynie kolacja nie byla zwiazana z piecioma przemianami. no trudno,ale zmuszona bylam jesc na miescie
Cwiczenia dobrze, rano tybetanskie, wieczorem godzinny callanetics
dzis zawalilam z ta kolacja bo czuje sie bardzo glodna, ale za pozno aby teraz jesc. zostaje cudowne sniadanie w piatek :D.
ok to do jutra
pozdrawiam
kasia
-
Widzę, że dieta pięciu przemian i regularne cwiczenia dają super efekty. Spotkanie w czasie wakacji byłoby super. Jak dla mnie najlepiej na Mazury, ciepła woda, dużo rozrywki i na łodkach można popływac :D Życzę dalszych sukcesów
-
witam witam przy niedzieli :D
Ja dzis w dobrym nastroju. piekna pogoda tu u mnie. slonce, blekitne niebo - cudownie. ja juz po porannej kawie i biegu. dzis 50 min. uwielbiam biegac. to taki relaks. biegne sobie swoim tempem, do tego park jest na gorce wiec sa piekne widoki. polecam
jezeli chodzi o diete to jestem po obfitym sniadaniu, owsianka, chleb z serem kozim, kotletem mielonym na zimno. mniam mniam.
dzis mam silne postanowienie niejedzenia niczego slodkiego. nawet chleba z miodem.
zobaczymy wieczorem.
NianiaOgg - dziekuje za list, to bardzo motywujace. Ale ty tez sobie dobrze radzisz. sprawdzilam. pozdrawiam cie goraco.
ok zmykam bo jestem zawalona nauka. do uslyszenia
kasia
-
ale sie zaniedbalam w pisaniu. najpierw egzaminy i siedzenie po nocach, potem zepsuty komputer. nie zapisalam danych i cala prace musialam pisac od nowa. ale wszystko juz w porzadku choc nauka zaklocila nieco moj plan. opuscilam kilka cwiczen i nie gotowalam tak jak zwykle (wyjadlam wszystkie moje zapasy), wkradlo sie tez kilka slodyczowych chwilek :oops: . no coz ale nie ma co rozdrapywac ran. wracam do pisania, do planu cwiczen i gotowania. a to moje wymiary z wczoraj:
data: 8.O2>15.02>22.02>01.03>08.03>22.03
waga: 69> 67>67,5>66>65,5>65
biust: 92> 91> 90,5>89,5>89>88
talia: 82> 79 >78>77>76,5>75
biodra: 102,5>101,5>101,5>101>100,5>100
udo: 62>60,8>60,5>59,5>59>58,5
jak widac mimo zawirowan waga nadal spada :P , no moze nie w zastraszajacym tempie, ale tak jak planowalam. Po cm jednak mozna duzo rozpoznac. zreszta juz ludzie wokol mnie zauwazaja zmiany, juz slysze ze schudlam, ze ladnie wygladam, ze mam szczuplejsza buzie, i ladna postawe (to akurat zawdzieczam callaneticsowi). ogolnie mam dobry nastroj, zmniejszylam sobie godziny w pracy wiec mam wiecej czasu dla siebie.
a dzis. za raz ide na sniadanko, zaliczylam juz rytualy tybetanskie i wieczorkiem na silownie.
pozdrawiam serdecznie wszystkich
-
kolejna niedziela!
jak ja lubie niedziele. za raz ide biegac do parku. troche pogoda dziwna, ale co tam. no i do tego dzisiaj randka :D . same mile rzeczy.
milo wrocic do rezimu.
musze przyznac, ze jak odbilam troche ze szlaku to myslenie o tym forum i tym ze sie tu zdeklarowalam bardzo mi pomogla. jak juz raz mowilam sobie latwo odpuscic i nie dotrzymac obietnicy, ale calej rzeszy ludzi tutaj - troche wstyd.
to takie fajne myslec, ze przeciez chociaz Was wszystkich nie znam osobiscie, to jednak wiem, ze patrzycie, ze czytacie nawet jesli nie jestem najaktywniejsza forumowiczka i nie odwiedzam tak innych, nie pisze regularnie (to brak czasu - praca, studia, cwiczenia fizyczne, gotowanie :wink: ) to jednak swiadomosc, ze tutaj mimo wszystko jestescie POMAGA !!!! I TO JAK!!!!
bardzo sie ciesze, ze sie tu przylaczylam. no i chudne to chyba najwazniejsze, i czuje sie zdrowsza
DZIEKUJE wam forumowicze i zycze milej niedzieli
to ide biegac
pozdrawiam
papapapapap
tutaj jestem:http: //forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69086&highlight=