-
Staje do walki !
Witajcie kochani!
Zajrzalam na ta stronke, zaczytalam sie, zachecilam i teraz sama postanowilam sie przylaczyc. Czasem brak mi wytrwalosci i jak ktos tu juz wspomnial: 'w kupie razniej' .
No to do dziela. Waga juz przygotowana, jeszcze tylko centymetr i naga prawda
odkryta:
wzrost: 162
waga: 69
biust: 92
talia: 82
biodra: 102,5
udo: 62
Moj plan to przede wszystkim prowadzenie zdrowego stylu zycia, co w konsekwencji doprowadzi do schudniecia. Dlatego nie planuje schudnac szybko, ale powoli czyli w przeliczeniu na liczby jakies 0,5 kg tygodniowo. Przez zdrowy tryb zycia rozumiem zdrowa diete i cwiczenia fizyczne:
1.DIETA
Moim najwiekszym problemem sa slodycze, ktore moge jesc tonami, pojadanie miedzy posilkami i wieczorne objadanie sie czym popadnie (kurcze ja stale jem) - i nad wyeliminowaniem tego chce sie skupic.
- jem 3, 4 posilki dziennie: sniadanie, II sniadanie (zaleznie od rozkladu dnia), obiad, kolacja
- nie jem po 19.00
- nie licze kalorii, jem az sie najem
- stosuje odzywianie zgodnie z zasada 5 przemian
2.CWICZENIA FIZYCZNE
To akurat uwielbiam i gdyby nie cwiczenia przy tym, co jem wazylabym znacznie wiecej.
- pn, sr, pt - silownia
- wt, czw, so - callanetics
- so, ndz - bieg po parku
- dodatkowo rano cwicze rytualy tybetanskie mlodosci heheh (oblecial mnie strach po moich 30tych urodzinach)
Uff... Czuje sie jakbym podpisala kontrakt ze wszystkimi forumowiczami (sobie ufam mniej). Papierowy kontrakt zawsze mozna zniszczyc - ten pozostaje. Chcialabym wazyc 52 kg, co prawdopodobnie potrwa do 4 pazdziernika, ale zobaczymy jak bedzie szlo.
Pozdrawiam Was i trzymajcie kciuki. Ja tez sciskam je mocno za wszystkich odchudzajacych sie.
Kasia
[/b]
-
Dasz radę. Ja też dopiero zaczynam i wierzę, że się uda. Chociaż do jednej rzeczy podchodzę optymistycznie
-
Kontrakt podpisany, to teraz czas się wywiązać
A tak powaznie, to trzymam kciuki
-
-
Witam,
i trzymam kciuki żeby sie udawało... tak z dnia na dzień konsekwentnie do celu.
pozdr.
c.
-
Dziekuje Wam kochane za wsparcie
Wczoraj nie pisalam wieczorem bo zmoglo mnie przeziebienie, ale juz to nadrabiam.
DZIEN 1 (czyli wczoraj heheh)
Dieta - w porzadku, pyszne sniadanko, jeszcze lepszy obiad i tu sie pochwale, wolowina z kapusta i grzybami i do tego wielojajeczny makaron. Pyszne. No i kolacja. Zalozenia spelnione. Jem az sie najem, regularne posilki i zadnych slodyczy.
Cwiczenia - zaplanowany callanetics - niestety nie wykonany z powodu przeziebienia , i zestaw tybetanski - to tylko kilka min wiec zaliczone
DZIEN 2 (czyli dzisiaj 09.02.07)
Dieta - w porzadku rowniez , nawet mnie nie ciagnelo do slodkiego heheheh. Moze to ta regularnosc posilkow. Nie chodze glodna, jem do syta.
Cwiczenia - zaplanowane cwiczenia tybetanskie wykonane, silownia rowniez (20 min rowerku i ciezary na wszystkie wazniejsze miesnie
Musze przyznac, ze jestem z siebie zadowolona. Do pionu mnie stawia ten kontrakt z forumowiczami he he. Jak bede wygladac w waszych oczach jak zejde z obranej drogi. A najwazniejsze, ze ona mi sie podoba bo to jest styl zycia jaki chce prowadzic.
Pozno juz ide spac i do jutra.
Pozdrawiam
kasia
-
To forum naprawde pomaga, sama mysl, ze wieczorem bede sie spowiadac dziala mobilizujaco. No to czas na moja dzisiejsza spowiedz:
Dieta - znowu w porzadku. Jedzonko smakuje, owsianka, duzo czosnku (tak lecze przeziebienie), nalesniki, kanapka z kotletem na zimno. wszystkie zasady dochowane.
Cwiczenia - rano tybetanskie rytualy wykonane, wieczorem 1 godz program callaneticsu tez zaliczony choc w nieco dluzszym czasie.
Mile zakonczenie dnia. zaczynam budzic sie glodna - zapomniane uczucie heheheh
Ciekawam jak sobie wy radzicie dziewczyny i chlopcy. sprawdze jutro jak bede miala chwile wolna. ale jak by ktos bardzo chcial podtrzymanai na duchu to ja bardzo chetnie.
to na razie tyle
pozdrawiam grubych, srednich i chudych
kasia
-
jakby powinno byc napisane razem, ach ta ortografia
-
eee tam ortografia Ważne,że mobilizacja i chęci są
-
Witaj Heledore ! dziekuje za odpowiedz. zajrze chetnie na twoje zmagania. dzis jest juz pozno wiec szybki wpisik ode mnie. jak kontrakt to kontrakt.
dzis byl nawet mily dzien, urodziny u kolezanki i sukienka w rozmiarze 8 (tak tak co w europejskiej numeracji daje 36. nie pamietam juz kiedy zmiescilam sie w taka numeracje hehehehhe az do dzisiaj. weszlam do sklepu dla kobiet w ciazy kupic prezent mojej szefowej (jest w ciazy) i spodobala mi sie sukienka dla mnie oczywiscie hahah, co tam szefowa. fajny kolor, jeszcze lepszy kroj, no i niewiele wspolnego z ciaza poza uciagliwoscia materialu. no to wzielam swoj normalny rozmiar na pupe 12. I CO ZA DUZA. biore wiec 10. I CO ZA DUZA. no to biore 8, TAAAK 8. I CO, LEZY JAK ULAL!!!!
oj jaka mam radosc i jakie swieto. wejsc w rozmiar 8. co prawda ten kontrakt zawarlam 8 lutego, aby pomogl mi trzymac dyscypline, ale regularnosc jedzenia i cwiczenia tak od jakiegos czasu, ale zeby takie szybkie efekty hehehehhe. OJ JAK JA KOCHAM SKLEPY DLA KOBIET CIEZARNYCH.
PS: kolezanka ma jedna sukienke w rozmiarze 8 ktorej nie nosi, chciala mi dac ale powiedzialam, ze nie lubie czarnego heheheheh
ok, a teraz czas na spowiedz
dieta - 3 posilki w tym lekko za duze sniadanie - bede pametac na przyszlosc i za pozna kolacja. zlamalam regule jadlam po 19.00, ale byly urodziny kolezanki i specjalnie nie jadlam nic w domu. niestety jedzenie to nie bylo piecioprzemianowe, aczkolwiek bardzo pyszne
cwiczenia - rano po kawusi bieg po parku ok 37 min. oj jak cieszy. przez przypadek pominelam dzis tybetanskie rytualy i teraz jest juz za pozno
to chyba na tyle i do uslyszenia. jak zwykle pozdrawiam i trzymam kciuku za cale forum. i za siebie
kasia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki