-
Mój pierwszy dzień.
Powinnam czuć euforie.Tylko,że...tyle już było tych pierwszych dni :(
No ale nic,głowa do góry!Kiedyś musi być ten ostatni.
Byle przetrwać pierwszy tydzień!
Każdy kto ma za sobą choć jeden pierwszy tydzień wie o czym mówie.
Jest jedna dobra myśl-zostało z niego juz tylko 6 dni :)
-
witaj :) życze powodzenia... najgorszy jest pierwszy tydzien a potem to bedzie łatwiej :D
-
ciągle jest źle...jak jest się na diecie...ale najgorzej jest wytrzymać pierwsze dni na diecie
-
Musimy się trzymać razem, ja jestem tu od dawna i prawie każdy dzień jest dla mnie pierwszym, bo mi to często zdarzają się upadki
-
Może spróbuj zająć myśli i ręce czymś innym? Jakieś hobby, praca, nauka, żeby ciągle nie myśleć o jedzeniu? Nie zapomnij o wodzie mineralnej. Ja jak ćwiczę, to mi się nie chce objadać ani nie bardzo mam ochotę na niezdrowe jedzenie.
Będzie dobrze. Razem damy radę. Pisz jak leci i jakie masz plany konkretnie na schudnięcie. Ściskam.
ps. tylko nie głoduj!!!
-
:D :D Witam :D :D
Ja też dopiero rozpoczełam odchudzanie i zgadzam się z toba całkowicie, pierwsze dni sa najgorsze.
Ale dla mnie pocieszajace jest to, że tu jestem i jak czytam sobie o zmaganiach i sukcesach innych to jakos mi tak raźniej.\
Napisz coś o swoim planie odchudzania, no i cos o sobie..
Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Razem Nam się uda.
:D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol: :D :lol:
Tu jestem
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...r=asc&start=10
-
Hej, nie dramatyzujcie :wink: mi na każdym dniu diety było dobrze - na pierwszym i teraz też jest świetnie. Może dlatego że nie mam reżimu? :P i jem te 1300? :wink:
-
Ja zaczęłam w ostatnia sobote więc stosunkowo niedawno... nie wiem czy coś schudłam czy nie bo zważę się dopiero w piątek ;) ale to nie jest najważniejsze... ważne jest to że czuję że robię coś dla siebie, dla sowjego zdrowia, samopoczucia i wyglądu i tym się cieszę a po za tym jest to forum które bardzo pomaga... i mobilizuje...życzę powodzenia i pięknej figury!
-
Witaj, ja właśnie jestem w pierwszym tygodniu diety i w dodatku po barrdzooooo długiej przerwie zaczęłam ćwiczyć, cierpię katusze ale się zawzięłam.
Trzymam za Ciebie kciuki:) byle do przodu:) Pozdrawiam