Wersja do druku
cześć.
postanowiłam zajrzeć, bo widzę, ze ejsteś "początkujaca", tak, jak ja ;) wszyscy mają wątki po kilkadziesiąt stron, u Ciebie dopiero kilka ;)
jaka Ty salatke z tuńczyka jesz? z jogurtem naturalnym? jakie to doklądnie ma proporcje? wyglada interesująco.
pozdrawiam i życzę powodzenia ;0
Życzę miłej niedzieli :D
Buziaczki :D
hej isabella
swietnie ci idzie, tracisz 1 kg na tydzien, wiec jest super. Takim sposobem szybko osiagniesz cel :P :P
Zycze milej niedzieli :P :P
Dziękuję dziękuję dziękuję za miłe słowa... co do sałatki to jest to najszybsza sałatka jaką znam: wsypuję jedną puszkę kukurydzy(sok odlewam oczywiście) i dodaję jedną puszkę tuńczyka w sosie własnym można dodać odrobinę soku z cytryny i troszkę cukru (nie więcej niż mała łyżeczkę ) do tego dodaję 2 łyżki jogurtu naturalnego... kiedyś dodawałam jeszcze ananasa i majonez ten pierwszy dodaję gdy robię sałatkę dla gości bo mi osobiście wystarcza kukurydza a majonez wyeliminowałam całkowicie z wiadomych względów.
Generalnie cieszę się z utraty wagi.. ale same wiecie...wszystkie najchętniej chudłybyśmy tak szybko jak tylko się da... no ale wiadomo że wolno znaczy zdrowo i mam nadzieję na zawsze...
Obawiam się że niestety nie będzie mnie przez jakiś czas tutaj - mam problem z internetem...ale mam nadzieję że szybko się on rozwiąże i wróce bo to miejsce bardzo mi pomaga... pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia...
Isssabella to dobrze że tracisz kg tygodniowo :)
To dobre chudnięcie, bez efektu jojo :D
A jeśli cię nie będzie to poczekamy na Ciebie :D
Buziaczki i życzę miłego dnia :) albo tygodnia jak nie zaglądniesz :D
Ciesz sie z malych sukcesow. To podstawa. Wiadomo ze kazdy by chcial schudnac jak najszybciej,ale 1kg tygodniowo to naprawde sporo.
Pozdrawiam.
Czekamy na Ciebie.
Buzka.
Tusia.
Ku mojejmu miłemu zaskoczeniu internet wciąż działa a więc czas na podliczenie kalorii:
śniadanie:
pomidor+0.5 kubeczka jogurtu naturalnego+2xchlebek ryżowy (140kcal)
śniadanie II:
2xchlebek ryzowy+serek biały wiejski 3% + jogurt do picia ( 200kcal)
obiad:
zupa pomidorowa z ryżem + mała dokładka :oops: (280kcal)
między posiłkami:
3x rzodkiewka+2xchlebek ryżowy+batonik fitness +kawa z cukrem+halls na gardło (270kcal)
w sumie ok 900 kcal aż niemożliwe... pewnie coś pokręciłam z liczeniem.. zwykle zjadam wiecej... troszkę żałuję bo nie poszłam na siłownie - rozchorowałam się niestety, coś ostatnio dużo ludzi choruje... poćwiczę trochę w domu..
isssabella, ta salatka wygląda calkiem apetycznie ;) ja keidys robiłąm cos podobnego, z tym, ze dodawałam jeszcze troszke groszku i ryż brązowy.
chyba sobie zrobie coś takiego ;)
nie lubię tych batoników fitness, jakoś mi nie podchodzą
pozdarwiams erdecznie
tak na dobrą sprawę to one wcale nie są takie fitness bo są małe a mają po 90kcal .. ale ja czasami mam nieodpartą ochotę na coś słodkiego a taki batonik na pewno lepszy jest od tabliczki czekolady ;) przynajmniej dla mojej diety jest lepszy ;)
No pewnie :) batonika takiego to sama bym zjadła zamiast czekolady :D
ja mam zabunkrowanego na baaaardzo czarną godzinę wafelka jednego. zapomnialąm o nim, natknęłam sie dzisiaj jak szukałam atramentu do pióra. i wyszlo mi z obliczeń, ze jeden taki wafelek (w opakowaniu są dwa) ma 110 kcal. więc niewiele wiecej od tych fitness. no ale te fitness na pewno ma więcej wartości odżywczych ;)
Hej Isabela :D . Jeden kilogram na tydzien to duzo. Widze ze na Twoim suwaku gwiazdka sie ladnie przesuwa w prawa strone. Wedlug mnie malo zjadlas, ale to pewno przez to ze choroba Cie jakas bierze. Trzymaj sie cieplo.
co do tych batonikow to ja przepadam za Corny z owocami leśnymi - mniam, ale odkąd jestem na niskowęglowodanowej dietce nie schrupałam ani jednego. To co najbardziej w nim lubię czyli te owoce mogę sobie zafundować w jogurcie albo w mrożonce.
Nie wiem ile jadasz normalnie mięsa (czy w ogóle?), ale wydaje mi się, że chyba powinnaś trochę białka przekąsić - mnie to zawsze wzmaga jak się kiepsko czuję
Witam Isssabella :) życzę miłego dnia :)
Skoro kiepsko sie czujesz,daj spokoj z cwiczeniami. Wejdz pod kocyk,wypij herbatke, wez do reki pilota i odpoczywaj.
Zdrowka.
Tusiak
Dziś nie mogłam dla odmiany poskromić apetytu..to chyba znak że zbliża się @ makabra...
śniadanie:
4Xwasa+pomidor+ogórek+biały serek turek
śniadanie 2:
2xchlebek ryżowy+serek wiejski
obiad:
ryż z warzywami i kurczakiem
kolacja:
sałatka z ogórka fety i pomidora
miedzy posiłakmi:
kawa z cukrem+2xchlebek ryżowy+ mój największy grzech - sernik na zimno
ide się spalić ze wstydu mam na koncie jakieś milion kalorii a do tego czerwony od kataru nos i podpuchniete oczy... oj źle...najgorsze jest to że nie moge sobie Tusiaczku pozwolić na lenistwo na zwolnienie tym bardziej... mam w pracy strasznie dużo rzeczy do zrobienia jak zwykle na wczoraj :(
No isssabella ja też tak mam - roboty huk! Ale jak chorujesz to należy Ci się odpoczynek, organizm musi się wzmocnić. Zresztą świat się chyba nie zawali jak weźmiesz zwolnienie? Ja kiedyś tak przechodziłam przeziębienie, że przeszło na zapalenie oskrzeli aż wreszcie poszłam po 3 tygodniach do lekarza i od wtedy jak jest mi bardzo źle to leżę grzecznie w łóżku. Jednak polecam wizytę u lekarza i L4
popieram przedmówczynię. mądrze prawi.
a jeśli już tak naprawdę naprawde nie możesz, to przynajmniej dostarczaj organizmowi dużo zdrowych rzeczy, odpusć na tych parę dni diety troszeczkę. nie móie, ze masz sie zażerać zaraz chipsami i czekolada, ale jedz zdrowe rzeczy jak czujesz głód, nie ma sensu dodatkowo się ejszcze osłąbiać. chudnijmy, ale nie za wszelką cenę!
pozdrawiam i zdróka życzę.
Heh dziękuję niestety z tym zwolnieiem i pracą jest tak, że dostałam do rysowania projekt budowlany... jest wyznaczony termin do którego nalezy taki projekt złożyć inaczej mogą być problemy... więc na razie nie może być mowy o zwolnieniu przynajmniej do moemntu az nie wyślę go konstruktorom .. ale do lekarza pójdę mimo wszystko bo widzę że katar nie daje mi spokoju a witamina C i wapno nie pomagają... może udałoby mi się chociaz piątek wziąć wolny wtedy bym się wygrzała przez te 3 dni... najgorsze jest to że miesiac temu tez byłam chora, a w pracy mam 18stopni w pokoju... i nie przesadzam na prawdę tyle mam... chodzę ubrana na cebulę ale i tak jest zimno... wiem że zdrowie powinno być ważniejsze ale wiecie jak jest z pracą :roll:
Witam Isssabello :D
Dzis pierwszy dzień wiosny :) A ty jak się czujesz dziś???
Pozdrawiam
witaj iza
biedactwo, ehh ta praca, rozumiem cie, ale zdrowie tez wazne. Idz do lekarza i w weekend sie wygrzej i wykuruj, moze te pare dni straczy, zebys stanela na nogi :P
Pozdrawiam
no i jak tam zdrówko? bylas u lekarza, co powiedzial i co zapisał? i jak się czujesz??
tylko nam się nie głodź teraz!! jesteś już wystarczajaco osłabiona.
pozdrawiam cieplutko.
To fakt, do lekarza trzeba isc nawet jezeli nie masz zamiaru opuszczac dni w pracy. Przynajmniej Cie zobaczy i zapisze jakies porzadne leki. Napisz nam co z Toba. http://www.animowane-gify.net/gify/12/26.gif
Pozdrawiam :D :D
Zdroweczka issabella!.
Widze ze chorobsko Cie nie opuszcza. Nie daj sie. Trzymaj sie ciepelko. Ubieraj sie cieplo. Proponuje faktycznie isc do lekarza. Moze przepisze Ci jakis antybiotyk...ktory postawi Cie na nogi.
Wygrzej sie w wekend.
Pozdrawiam cieplo.
Tusia.
Nie jestem z siebie specjalnie dumna dzisiaj.. mogłam jeść mniej bo nie czułam głodu ani osłabienia i mogłam jeść lepiej:
śniadanie:
sernik na zimno (ok.300kcal)
IIśniadanie:
3xpieczywo chrupkie ryżowe+biały serek+pomidor (ok 150 kcal)
obiad:
karkówka+3ziemniaki+sos (ok648kcal)
miedzy posiłkami:
jogurt do picia danon aktiwia+2xpieczywo ryżowe+plasterek szynki z indyka (ok 152kcal)
w sumie jakieś 1300 kcal... na początku diety to byłby swietny wynik ale po miesiącu trwania daje sobie naganę... od teraz koniec z podjadaniem słodkości które ostatnio zdarzają mi się za często ...
Byłam dziś u lekarza. Zostały mi zapisane leki za 70 zł... i pomyślec że to tylko katar... i lekkie osłabienie. Pani chciała dac mi zwolnienie ale niestety muszę chodzić do pracy :( zresztą wygrzeję się przez weekend :) pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia :)
Chora i do pracy.... rozumiem... moja mam też chora do pracy chodziła bo musiała :(
Ale czasy nastały :(
A ty za dużo zjadłaś -- nie ładnie :?
Miłego wieczorku :D
Oj wogle jakoś ostatnio nie potrafię nad sobą zapanować, a rodzina mi nie pomaga. Mama doskonale wie że się odchudzam, a wiecznie...mimo moich protestów szykuje jakies ciasta. Przykładowo dzisiaj planowałam jak zwykle zrobić galaretkę z owocami, ale ona wymyśliła ciasto z kremem tiramisu owocem i galaretką... wkurza mnie to, bo ciasto jest dla chłopaka który dziś przyjeżdza do mnie, ale on nie miałby nic przeciwko samej galaretce.... jestem zła na siebie że nie mogę zapanować nad łakomstwem i na mamę że mi nie ułatwia tego... w poniedziałek idę na siłownię...wprawdzie wciąż mam katar ale jeszcze nie umarłam więc dosyć tych wymówek... pójdę w poniedziałek i w czwartek...
dzisjeszy jadłospis:
śniadanie:
3xchlebek ryżowy+ogórek+pomidor+biały serek tartare (190 kcal)
obiad planowany:
rosół z makaronem (300kcal)
miedzy posiłkami planuję zjeść jogurt danon aktiwia (80kcal) mam też ochotę na kieliszek wina wytrawnego (80kcal) zostawiam ewnetualną rezerwę kaloryczną na to paskudne ciasto, ale postaram się go nie tknąć.... na razie się nie ważę, zrobię to w środę ... życzę udanej niedzieli
mam nadzieje, ze nie załatwisz sie przez te silownie jeszcze bardziej. tylko nie wylaź przegrzana zmokrymi wlosami itp z tej siłowni!!
coo do niewspierającej rodziny to rozumiem, mam ten sam kłopot. ostatnio u siebie na wątku pisałam o tym, jak rodzina jadła ciacha moje ulubione, jak sie ze mnie śmieją że się odchudzam i łzy mi kapały na klawiaturę. ale co tam, my im pokażemy, na co nas stać!
hej isabelko
moze powinnas wytlumaczyc mamie, zeby Ci nie proponowala swoich wypiekow, bo sie odchudzasz, albo jest drugie rozwiazanie, musisz zaczac trenowac swoja silna wole :lol: :lol:Cytat:
ale ona wymyśliła ciasto z kremem tiramisu owocem i galaretką... wkurza mnie to
pozdrawiam i wracaj szybko do zrowka
Badz silna i nie ruszaj cieasta. Zrob sobie galaretke z owocami. Niech pozostala czesc rodzinki zajada sie ciastem a Ty bez zarzutow zjedz galaretke.
W sumie galaretka bez cukru z owocami to jest swietna alternatywa do slodkich ciast i deserow. Mam cicha nadzieje, ze Isabela nie skusilas sie na to ciacho tiramisu. Napewno bylo pyszne, ale Ty sie nie dalas prawda? Pomysl ze jak juz schudniemy to bedziemy sobie mogly pozwalac czasami na jakies slodkosci (ja bede miec desery z frukoza). Generalnie Montignac pozwala na deser na bazie fruktozy raz w tygodniu.
Lepiej sie juz czujesz?
Witam :)
Co słychac?
Witajcie nie zaglądałam bo miałam spore problemy z internetem - właściwie to nadal je mam...
Słodkie to moja zguba .. niestety nie radzę sobie z tym.. nie potrafię tego wytłumaczyć bo było już tak dobrze... no ale staram się.
Byłam ostatnio na siłowni i biegałąm troszkę no i wróciłam do regularnych ćwiczeń w domu...
Śniadanie:
3xchlebek chrupki+2xplasterek slacesony+serek biały+pomidor ( 270kcal)
Śniadanie 2:
2xchlebek chrupki+serek wiejski biały 3% (190kcal)
między posiłkami:
pół szklanki soku zurawinowego+ chlebek ryzowy + aktimel na poprawę odporności ( 130kcal)
obiad:
kotlet z kurczaka+2 ziemniaki+surówka (400kcal)
kolacja:
kromka chleba z ziarnami+salceson ( 180kcal)
aha i jeszcze kieliszek wina na poprawę trawienia bo chyba mam z tym kłopot mimo że biorę tabletki aplefit i ciagle pije herbatki ziołowe - ok 90kcal
w sumie jakieś 1260kcal - 1300kcal..... bywało gorzej... mam strasznie słabą wolę...
Postanowiłam na jutro zrobić sobie grafik... biorę przykład z kolezanki Myszy ;) i choć do tej pory uważałam że nie zniose podobnego ograniczania to postanowiłam zaryzykować:
śniadanie:
2xchlebek ryżowy+serek biały wiejski 3% (ostatnio mój ulubiony zestaw - 190kcal)
śniadanie II:
tu pojawia się kłopot, koleżanka odchodzi jutro z pracy będzie ciacho które zakładam będzie moim II śniadaniem... ok300kcal ... brrrr+wino bo będzie na 1000% jakieś nastepne 300kcal
obiad:
zakładam że zjem coś w mieście.. najchętniej zupkę pomidorową ok 200kcal... w międzyczasie jakiś jogurt i jabłko (140kcal)
to daje zaledwie 930 kcal..i starczy!!
Witam Issabellko :) super że jesteś :)
A menu ładne :)
A słodkie to nie tylko twoja zmora, lecz moja także :(
Buzaiczki :D
Mi na przyklad bardzo brakuje takiego dobrego, ba! pysznego nabialu polskiego. Serek wiejski... jeszcze jak sie trafil swezutki do tego, to smak jak bajka. Do tego pomidor, szczypiorek... Pamietam jeszcze jogurty Danone naturalny z ziarnami zobz, albo ze sliwka, pychotka.
hej izka
hehe no ja wlasnie sobie obmyslam taki grafik, chce sobie ustalic tez ze bede jadla 4/5 posilkow dziennie o odpowiedniej porze. Nie mam innego wyjascia, bo inaczej jo-jo mnie czeka!! Musze sie zmienic, przestawic!!Cytat:
Postanowiłam na jutro zrobić sobie grafik... biorę przykład z kolezanki Myszy i choć do tej pory uważałam że nie zniose podobnego ograniczania to postanowiłam zaryzykować
Dzis zamieszcze przykladowe posilki oraz co o jakiej porze bede jadla. Tak wiec zapraszam :P :P
Buziaki i milego weekendu
Slodkosci kusza chyba kazda z nas...Proponuje jesc rowniez slodkie. Wkoncu odchudzanie rowniez musi byc przjemne,prawda??.
Odchudzanie powinno być faktycznie przyjemne... jutro okaże się czy te moje grzeszki wpłynęły na wagę bo zamierzam rano się zważyć ... choć czuję że spodnie są nieco luźniejsze to wciąż czuję się jak to napisano w profilu - jak mały grubasek ;) ale zmieniam podejście... ostatnio było ono dość negatywne, ale wplywało na to nie odchudzanie a sytuacja w pracy... wszystko wskazuje na to że zmienia się ona na lepsze -mam nadzieję że nie zapeszam- od razu mam jakieś inne podejście do wszystkiego... mój dzisiejszy jadłospis mniej więcej wyglądał jak to sobie zaplanowałam ale nie będę się nim dziś specjalnie chwalić.. jutro rano będzie chlebek ryżowy z sałatką z tuńczyka, na obiad ryż z warzywami a w miedzyczasie jakieś jabłuszko i jogurt do picia, ewentualnie chlebek ryżowy do przegryzienia... nareszcie mam szybszy internet i będę mogła was odwiedzać bo wczoraj wysyłałam wiadomości po kilka razy i nie dochodziły... tymczasem idę poćwiczyć przy nowej płytce Kayah unpluged (a...mam już na koncie 2 godziny spaceru ;) )