Bardzo gorąco Ci gratuluję wagi.
Wersja do druku
Bardzo gorąco Ci gratuluję wagi.
bardzo ładna ta twoja waga :)
Piekny wynik :)
Słonecznej środy
Hej kobietki,
staram się nadal bardzo na mojej Plaży, choć wczoraj pękłam i wypiłam koktajl z truskawek z kefirem zmiksowany w domku (z cukrem, ale mało). Trudno. To byla moja kolacja. Ćwiczę znów 6 weiderka, żeby mi brzuch nie sflaczał! :D
Pozdrówka
to podzuce ci swój brzuch do ćwiczenia bo mój juz dawno sflaczał :roll: :wink: :wink:
pozdrawiam i trzymaj sie
O nie!
Mam dość swojego brzuszyska! Bierzmy się więc za robotę a nie podrzucajmy sobie brzuchów! :wink:
No nieźle u mnie wygląda dietkowanie na SB - jestem zadowolona!
W tym tygodniu ćwiczenia moje wyglądały tak:
:arrow: poniedziałek - wodny aerobic + 2 serie a 6 weiderka (10 powtórzeń)
:arrow: wtorek - 3 serie a 6 weiderka (10 powtórzeń)
:arrow: Sroda - wodny aerobic + ...? (mam zamiar zrobić 6 weiderka ale za chwilkę jak chłopaki pójdą spać :wink: )
Moje panie w pracy stwierdziły dzisiaj, że nie wyglądam dobrze, że już jestem za sucha, wyobraźcie sobie! Myślę, że to z zazdrości, bo kobitki jeszcze nie stare, a grubaśne jak nic. Jedzą boczek na śniadanie i wieprzowinę codziennie na obiad, bo zabiły świniaka i trzeba teraz go jeść. A ja im powiedziałam, że ja jem różne mięso z kurczaka też, a na śniadanie jem dużo pomidorków, ogórków i sałaty. Jak później weszłam do ich pokoju to jedna siedziała i jadła.... SAŁATĘ!!! No tak, czyli biorą ze mnie przykład, to dlaczego mówią mi, że nieładnie wyglądam?
Wytłumaczcie mi to. :roll:
Mój mąż też coś ostatnio nie najlepiej się odnosi do mojej dietki. Ruch - owszem, aerobic - jak najbardziej, ale uważa, że przeginam z dietą. :shock: Ale ja przecież tylko nie jem chleba, ziemniaków, makaronu, kasz i owoców (narazie, bo to I faza). Ale się przecież nie głodzę.
Moje dzienne wyżywienie wygląda mniej wiecej tak:
* śniadanka:
:idea: serek biały chudy, papryczka, pomidorek, sałata, szynka z indyka, herbatka zielona
:idea: sałatka z pekińskiej, pomidora, ogórka, fasoli, serek feta light
:idea: jajko na twardo, sałata, pomidor
:idea: kiełbaska drobiowa, papryka, pomidor, kawałek serka białego
* II śniadanka:
:idea: orzeszki, pestki z dyni lub łuskany słonecznik
:idea: maślanka naturalna
* obiadki:
:idea: gulasz z piersi w pomidorach z papryką, sałata z vinegret
:idea: wątróbka indycza, sałatka z selera, ogórek
:idea: pomidorowa na rosole bez makaronu i ryżu
:idea: sos do spagetti z szynki wieprzowej, pomidorów, cebuli
* podwieczorki:
:idea: kawka z orzeszkami
:idea: dynia, słonecznik
* kolacyjki:
:idea: sałatka z pekińskiej, pomidora, ogórka, papryki, feta light
:idea: omlet z warzywami lub pomidorami
:idea: jajeczka faszerowane rzodkiewką, papryką, szynką, łyżka majonezu
:idea: kalafior gotowany, kawałek pasztetu pieczonego z indyka
Czy ja przeginam z dietą? Powiedzcie same... Ważę dziś jakieś 57,5 - 58 kg, to niedokładna waga nieelektroniczna, na oko. :wink:
buziaki
NAWET NIE WIESZ ILE RAZY JA PŁAKAŁAM U SIEBIE NA WATKU PRZEZ GŁUPIE ZŁOŚLIWE BABY Z PRACY.
KOBIETY NIESTETY TAKLIE JUŻ SA, SAME SIĘ ZA SIEBNIE NIE WEZMA BO IM SE NIE CHCE ALE NIEDAJ BOŻE ABY KTOŚ LEPIEJ OD NICH WYGLĄDAŁ :(
NIESTETY NIE MA SOLIDARNOŚCI JAJNIKÓW. A SZKODA.
NIEJEDNOKROTNIE PISAŁAM ŻE DTATEGO TO FORMU SIE SPRAWDZA, BO TU SIE KTOŚ Z TWOICH SUKCESÓW CIESZY :) SZCZEŻE SIE CIESZY :) JAK NP JA :lol:
A 57-58 TO ŁADNA WAGA, JEZELI POCWICZYCH TROCHĘ I NIE BEDZIESZ MIAŁA TŁUSZCZYKU TO BEDZIE Z CIEBIE LASKA /NIEBIESKA :roll: /
POZDRAWIAM I SZCZEŻE SIĘ UŚMIECHAM DOCIEBIE I TYCH TWOICH GŁUPICH BAB Z PRACY
Dzięki Flexik,
jesteś kochana! A wyobraź sobie że dzisiaj przyszłam w takiej spódnicy, która ma nieregularny dół (no wiecie, z prawej troszkę krótsza, a z lewej odrobinę dłuższa), i wiecie co powiedzialy? Że ja chyba startuję na miss polonia!!! :shock: Takie mądrale!
Masz rację, same się za siebie nie wezmą, tylko narzekają że grube, ale nic nie robią aby schudnąć. Mają nadciśnienie, bolę je kręgosłupy, nogi puchną, ale w...ają boczek i kiełbachę swojską! Kiedyś, gdy zobaczyły, że niose z bufetu surówkę, to powiedziały: "no tak, jak ty będziesz tak jadła to ty schudniesz, a my?" A ja na to: "dziewczynki, na własne życzenie, jecie co chcecie!" I był spokój.
A ja dzisiaj zaczęłam drugi tydzień I fazy SB - jestem zachwycona tą dietką, czekam na książkę zamówioną to się dowiem więcej o niej.
Mam w pracy takie jedzonko:
- serek ziarnisty Piątnica light (3% tłuszczu)
- dwa pomidorki
- jajeczko na twardo
- kawałek pasztetu z indyka
- dużo sałaty
- kefir mały naturalny (4% tłuszczu)
- dynia i słonecznik
- kawka czarna
A na obiadek będę jadła jajko w sosie chrzanowym (sosu symbolicznie) z kalafiorkiem i koperkiem. Mniamek! Jadę jutro do teściowej, będą truskawki, ale jeszcze tydzień bez owoców wytrzymam, i tak są teraz kwaśne, no nie?
A wczoraj mama robiła u nas kotlety z piersi, panierowała w mące, jajku i bułce tartej i smażyla na oleju. Ponieważ ja miałam przyjść później, mój kochany mężuś powiedział mamie, żeby mi nie smażyła kotleta, bo ja znowu jakieś diety wymyślam. I ja przyszłam, pokroiłam samo mięsko bez panierki na kawałki i poddusiłam sobie (nie smażyłam) z przyprawą do gyros i chrzanem. Łał, to było pyszne! Zjadłam z sałatą z vinegret i byłam mu wdzięczna jak rzadko kiedy. Czasem mój małżonek pomyśli trochę, hihi. :D
Od poniedziałku do wczoraj ćwiczyłam nadal codziennie 6 weiderka (10 powtórzeń), dziś zwiększam do 12. Tak tylko dla siebie, żeby wreszcie mój brzuch stał się symbolem płaskości :roll: .
A n
Bedemotylkiem z ciekawością przejrzałam Twój wątek - gratuluje zrzuconej wagi, a co do złośliwych komentarzy to są one tylko dowodem na to, że "koleżanki" widzą jaki wspaniały efekt osiągnęłaś i zazdroszczą Ci silnej woli bo wolisz zjeść zdrową sałatkę zamiast pałaszować prosiaka.. Tak trzymaj, mam nadzieje że ja też będę miała duuużo samozaparcia i opre się pokusom...oj a dużo ich teraz jest:)
Pozdrawiam weekendowo!