-
Reniu,
bo ja chcę teraz utrzymać tę wagę. :D I nadal muszę ćwiczyć brzuch żeby go spłaszczyć. :cry: Poza tym nie jem chleba, bo lepiej się tak czuję. :D Jest mi lekko i fajnie. Mogę jeść inne rzeczy, ale pieczywa, ziemniaków, ryżu, makaronu, kaszy nie jem. Czasem jem płatki owsiane (nie błyskawiczne) ale nie codziennie. Niskotłuszczowy nabiał za to jem np. maślankę naturalną. Chodzi o to, żeby zastąpić tłuszcze niezbyt zdrowe (wg SB) czyli zwierzęce, na te roślinnne. Jem więc orzeszki, ziarna słonecznika, dyni, do sałatek dodaję oliwę z oliwek zamiast majonezu.
Fajnie się czuję, no i staram się ćwiczyć. Dzisiaj muszę się pochwalić zrobiłam 23 powtórzenia 6 weidera. Zajmuje mi to 45 minut ale cóż. Nadal piechotą do i z pracy (razem daje to godzinę szybkiego marszu dziennie).
Mąż mi ostatnio powiedział (byliśmy na basenie, pływałam bez przerwy godzinkę :D ), że wygladam jak laska, że schudły mi nogi, uda, nawet łydki! Warto się było męczyć zeby coś takiego usłyszeć! :D
A ta dieta Sb ma szansę się stać moim sposobem na życie. Jest dla mnie super i chciałabym ją kontynuować jak długo zechcę, niczego sobie wprawdzie nie odmawiam, bo jak mam ochotę na kawałek placka (u teściowej :oops: ) to go jem. Maca żytnia? Proszę bardzo. Ale niedużo. Camembert? Mniam! Zjadam. Ale nie codziennie i w rozsądnych ilościach. Nie czuję się gorsza, że jestem na diecie i czegoś nie mogę zjeść. Wszystko jem to co chcę, a chleba nie potrzebuję ani ziemniaków. Stwierdziłam, że to mnie tylko zapychało. Jem teraz więcej sałatek, surówek, mięsko normalnie. I jest super. Utrzymuję wagę od 56,5 do 58 (obecnie po imieninach u teściowej :oops: ) i narazie zamierzam tak dietkować nadal. :D
Buziaki już wtorkowe dla wzsystkich!
-
Jeżeli ta dieta Ci odpowiada i dobrze się na niej czujesz to ją kontynuuj.Trzymam kciuki.
-
JESTEŚ NAJLEPSZĄ REKLAMĄ IDLA SB :)
PEŁNA ZAPAŁU I SZCZĘŚLIWA :)
POZDRAWIAM I MIŁEGO WEEKENDU :)
-
-
-
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
-
Hejka!
Co do banerka to niech się może lepiej specjaliści za to wezmą? :wink:
A ja tymczasem po okropnym tygodniowym obżarstwie z wagą dzisiejszą 58 kg.
Wczoraj ważyłam 59, gdyż bardzo intensywnie spędziłam wekend pod względem jedzeniowym. Byłam u teściów, był grilek, kiełbaska, kaszanka, piwko, paluszki, orzeszki, ciastko też wpadło ( :?: ) a co? :wink: Jadłam można powiedzieć 'normalnie" jakbym nie była na diecie. Ale po tylu miesiącach użyłam sobie wreszcie na całego. Należało mi się. Wróciłam do domu i na wadze było 59 kg. Więc postanowiłam przejść dietkę oczyszczającą, którą wymyśliłam sobie sama (oczywiście naczytałam się różnych dietek oczyszczających wcześniej w necie).
Więc tak zaczęłam wczoraj od poniedziałku:
- woda lekko gazowana (przez cały dzień ok. 1,7 litra)
- herbatki zielone (3 szklanki)
- herbatka z l-karnityną (2 szkl)
- soczek wielowarzywny tymbark z jabłkiem (pół litra)
- kawałeczek pasztetu z cukini (znajoma mi dala spróbować - pycha)
- trzy kawałeczki cukini wyłowione z leczo (które było na obiad)
- 3-4 łyżeczki świeżych jagód
- filiżanka (80 ml) koktajlu jagodowego (jagody + jogurt naturalny 1,5% tłuszczu bez cukru)
To tyle na wczoraj. Muszę jeszcze dodać, że ostatnimi czasy jadłam spore ilości czekolady gorzkiej o zawartości kakao 50 lub nawet 90%! To ze względu na dużą zawartość magnezu (mam w nocy skurcze łydek). Ale ale! Uwaga na problemy toaletowe, które niestety i mnie dopadły. Dlatego postanowiłam pooczyszczać trochę mój organizm z nadmiaru tych "dobroci" którymi go nafaszerowalam przez kilka lub kilkanaście dni.
Dzisiaj jem tak:
- herbatka zielona
- herbatka z karnityną
- woda lekko gazowana
- jogurt naturalny 330g 1,5% tłuszczu z dodatkiem kubeczka świeżych jagód (borówka amerykańska)
- mam jeszcze serek chudy biały i kefirek ale zobaczymy ile zjem, to zależy od głodu :D
Jutro zamierzam dodać do tej dietki jakieś węglowodanki (otręby lub może płatki owsiane) a potem warzywa, owoce, powoli, stopniowo. Dam sobie czas i pomału się pooczyszczam.
Naprawdę ostatnio wpadłam w jakiś ciąg jedzeniowy, jadlam jak głupia (paczka fistaszków, pół czekolady gorzkiej, dwie kromki chleba z dżemem, szok, po prostu). Narazie drugi dzień się kontroluję i jest ok. :D Waga 58 dzisiaj. Pozdrowienia. pa.
-
To znowu ja.
Napiszę sobie jeszcze co i ile wczoraj zjadłam, tak, dla potomnych :wink:
DZIENNIK SPOŻYCIA
9 lipca 2007
Nazwa produktu Miara Ilość kcal
X tymbark warzywny z gruszka opakowanie 100ml 5 220,00
X Oliwa łyżka 10g 0,5 45,00
X Jogurt naturalny 0,5 % średnio 100ml 0,8 17,60
X Czarne jagody średnio 100g 0,7 43,40
X Cukinia gotowana średnio 100g 0,5 9,50
W sumie kalorii: 335,50
Spaliłam znacznie więcej, ale to dietka chwilowa, oczyszczająca! pa
-
-
O rany strasznie mało tych kalorii.